Serenaa[biblioteka królewska Serenai] W poszukiwaniu wiedzy

Miasto kupców, szlachty i handlu. Położone w słonecznej części wybrzeża, stąd jego status Miasta Królewskiego. Znajduje się tu wiele dworów szlacheckich i oczywiście pałac króla.
Awatar użytkownika
Syntiel
Szukający drogi
Posty: 37
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Badacz , Kolekcjoner
Kontakt:

Post autor: Syntiel »

        Syntiel słuchał co dziewczyna ma do powiedzenia. Mówiła nad wyraz z rozwagą. Widocznie podróżowała w istotnych sprawach i pilnowała dyskrecji. Zawsze bardziej ciekawość zaspokaja znać całą historie i każdy jej szczegół, lecz anioł wiedział, że nie wszystkim trzeba się dzielić z nieznajomymi. Czy to dla poszanowania prywatności, czy dla samego spokoju ducha Shiru, anioł przyjął ten warunek z wyjątkową pokorą.
- Dobrze. Nie musisz mi się ze wszystkiego spowiadać. - Powiedział i wyciągnął rękę po orzeszka, uśmiechając się lekko. - Dziękuję. - A orzech już wędrował do ust i zębów. Nie był głody i nie gustował w orzechach, ale odmowa mogła być przejawem braku kultury. - Tak więc od czego zaczęło się wasze spotkanie?
Awatar użytkownika
Shiru
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shiru »

Nah, nah - pokręciła głową. - Pozwól, że opowiem wszystko od początku, którym nie jest, niestety, moment naszego spotkania.
Odłożyła orzeszki na ławkę, przygotowując się mentalnie do opowieści. W pobliżu nie widziała nikogo, mogła więc pozwolić sobie na swobodniejszą formę. Usiadła więc po turecku w rogu ławki, twarzą do Syntiela. Poza ta co prawda nie przystoi dziewczętom w jej wieku, ale tak właśnie siedział w karczmie krasnolud, od którego usłyszała historię. Podwinąwszy pod siebie brzegi sukni, łokcie oparła na kolanach, po czym złączyła czubki palców. Pochyliwszy nad nimi twarz, przybrała całkiem udaną imitację mrocznego uśmiechu krasnoluda.
- Czy słyszeliście? Słyszeliście? - rozpoczęła cicho, bez trudu wydobywając z pamięci raz tylko zasłyszane słowa. - Drogi Alaranii nie są już bezpieczne... Strzeżcie się. Opowiem wam historię prawdziwą choć podobną strasznie dziwom. Prawda to jednak, przyjaciel brata starosty to widział. Czy słyszycie? Czy słuchacie? Oto ona: wyszedł raz chłop z wioski na jarmark do miasta. Ruszył z rana, w domu została żona z dziatkami ukochana... Przyrzekł wrócić do wieczora, a tu już późna pora. Zmierzch zapadł, żona z obiadem czeka... Minął kur pierwszy, drugi, nad ranem zasnęła... O świcie zrywa się, biega, pyta, szuka... Jak kamień w wodę. "Uciekł chłop do miasta., tam mu lepiej będzie." Sprawa przyschła. Lecz to nie koniec! - zapamiętale wykrzykuje Shiru. W szale opowieści nie dostrzega otoczenia. - Miesiąc lub dwa później, ludzie z tej wioski jechali na targ do miasta. Opadli ich zbójcy. A wśród nich - zaginiony chłop. Gdy go żona ujrzała (wśród podróżnych była) zaraz do nóg pada z płaczem i ulgą, że odnaleziony... Lecz w jego oczach lód był tylko, zasiekał własną żonę, nie zmieniając miny. Wieśniacy uciekli, a gonił ich tylko szalony śmiech centaura bez tatuaży, stojącego wśród zbójów. - zmęczona mówieniem, zamilkła na chwilę.
Awatar użytkownika
Syntiel
Szukający drogi
Posty: 37
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Badacz , Kolekcjoner
Kontakt:

Post autor: Syntiel »

        Syntiel z cierpliwością i zaciekawieniem przyjął cały ceremoniał jaki dziewczyna przedsięwzięła nim zaczęła gawędę. Anioł znał tego typu styl opowiadania. Kurczowe budowanie napięcia. Przy słowach "przyjaciel brata starosty", przez myśl tylko przeleciała mu historia, jak to "kuzynka teścia starego cieśli" widziała koguta co składał jajko na dachu i panicznie się bała na którą stronę to ono spadnie. Bibliotekarz aż ledwo powstrzymał się przed parsknięciem ze śmiechu, zatkał sobie szybko usta, po czym tylko przytaknął by dać znać że słucha.
- Niejeden druh postawiłby ci zapewne trunek w gospodzie za tak wciągający początek i zażądał by więcej. Jak dla mnie jednak, takie otoczenie i brak alkoholu wydaje się przyjemniejszym pod opowieści. Wracając jednak do samej treści, bardziej mnie intryguje jak ta historia ma się do ciebie. - Lekkim gestem ręki podkreślił, że mówi do dziewczyny, następnie sięgnął po kolejnego orzeszka, którego również schrupał. Swoją drogą, w czasie gdy Shiru mówiła, anioł przekręcał swoja sylwetkę w jej stronę, tak że teraz siedzieli na przeciwko siebie. Sam końcowa cząstka o człowieku co tak nagle żywot swój zmienił też zaciekawiła anioła. Oczywistym było, że musiał być pod jakąś kontrolną, lub być silnie odurzony, w końcu miłość jest jedną z tych wartości, które ludzie cenią ponad życie. Na dodatek ten centaur.
- No śmiało, mów dalej. - Niecierpliwie poganiał dziewczynę anioł, zbyt dużo smaku mu narobiła, by teraz od tak pozwolił jej milczeć. Może to było infantylne, lecz taką już miał naturę. Przebierał palcami po kolanach, czekając na dalszą część opowieści.
Awatar użytkownika
Shiru
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shiru »

Pozytywna reakcja anioła dodała Shiru pewności siebie. Schrupała parę orzeszków, po czym z uśmiechem spuściła z ławki nogi i powróciła do pozycji bardziej pasującej damie.

- Niestety, to wszystko co zdołałam usłyszeć w karczmie. Ale uznałam tę historię za dobre wprowadzenie do mojej opowieści.
"O wiele łatwiej jest powtórzyć zapamiętane słowa niż opowiadać samemu..." Zagryzła wargi. Ale chwilę później się rozpogodziła. "No cóż, nigdy nie startowałam na bajarkę. Muszę tylko opowiedzieć co się wydarzyło." - Słońce już zachodziło, a ja byłam jeszcze daleko od celu, jakim była wioska oddalona o pół dnia od Demary. Miałam zdarte przez nieodpowiednie buty nogi, więc postanowiłam przenocować w lesie i dopiero następnego dnia złapać podwózkę na wozie. Chrust zbierałam już po ciemku, gdy usłyszałam, jak ktoś się zbliża, strasznie hałasując. Przybysz stworzył kulę jasnego światła, więc sądziłam, że to jakiś mag... Chyba wyczuł moją aurę, więc stwierdziłam że nie ma co się ukrywać, ale wtedy złapał mnie jakiś zbir, zapobiegawczo zatykając usta. - Zmarszczyła brwi. - I wtedy pokazał się ten centaur... Wyglądał na młodego, przynajmniej jego ludzki kawałek. Dałabym mu jakieś dwadzieścia lat. No, i nie miał absolutnie żadnych tatuaży, a słyszałam, że są one tak jakby symbolem ich opanowania, a raczej zwycięstw nad sobą samym... W każdym razie, zajmował rozmową nieznajomego, a jedenastu zbójów czekało na okazję żeby zaatakować. Ja wtedy już wariowałam ze strachu, więc to dla mnie jedna rozmazana plama, ale Ilian ich zauważył, po czym uratował mnie i zabił w walce wszystkich ludzi. Centaur się nie angażował, tylko obserwował. Przerażał mnie... A ci ludzie też nie zachowywali się normalnie. Nie wyglądali na przestraszonych i cały czas atakowali, nieważne ilu z nich zginęło. - Na samo wspomnienie tych wydarzeń złapały ją dreszcze. Objęła się ramionami i obrzuciła okolicę szybkim spojrzeniem zanim podjęła dalszą opowieść.

- W każdym razie, kiedy Ilian pokonał zbirów, centaur nie reagował, więc udaliśmy się do obozowiska anioła. I dopiero po jakimś czasie centaur zaatakował. Opętał Iliana i kazał mu mnie porwać. Nie udało mi się uwolnić ani uciec, nieważne czego próbowałam... Kiedy doszliśmy do obozowiska centaura... Myślałam, że tam umrę... Ale wtedy Ilian zabił centaura a kilkuset znajdujących się tam ludzi wpadło w szał. Ilian zabrał mnie na dach jednego z budynków, więc wszystko dobrze widziałam. Tak musi wyglądać piekło. I wtedy... - nerwowo przełknęła ślinę. - Ilian powiedział że trzeba ich wszystkich zabić. Nie wiedziałam czy bardziej boję się jego, czy tych ludzi. Ale zdołałam go przekonać, żeby uratował ich dusze nie zabijając ciał. Odprawił egzorcyzm. a z ciał opętanych wyszedł demon, który mnie zaatakował. No i znowu zostałam uratowana, Ilian go zgładził. Następnego dnia zaprowadziłam ocalonych ludzi do Demary i oddałam pod opiekę straży. Koniec. - odetchnęła z ulgą.
Awatar użytkownika
Syntiel
Szukający drogi
Posty: 37
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Badacz , Kolekcjoner
Kontakt:

Post autor: Syntiel »

        Syntiel słuchał i już przy pierwszym opisie walki z bandytami, zastanawiał się dlaczego anioł nie zrobił nic by ocalić tych ludzi, negatywny wpływ centaura był niemal rzucającym się w oczy. Zaczęło go frasować postępowania Iliana. Nie był co prawda na tyle postawionym dostojnikiem, by móc go skarcić, lecz dla bibliotekarza okrucieństwo tego czynu było zbytnią przesadą. Sam fakt, że anioł potem chciał wymordować setkę śmiertelników, był dla Syntiela niewłaściwy. W obliczu tego zdarzenia, to Shiru było bliżej do prawdziwie dobrego ducha. Mimo tego wewnętrznego wzburzenia, milczał i spokojnie słuchał dalszego ciągu historii. Kiedy jednak dziewczyna zamilkła, anioł jeszcze chwilę nie wiedział co powiedzieć. W końcu znalazł słowa, które oddawały właściwie, to co go zaniepokoiło.
- Jak to powiedział pewien filozof: "Ten, który z demonami walczy, winien uważać, by samemu nie stać się jednym z nich. Kiedy spoglądasz w otchłań ona również patrzy w ciebie." - Ucichł na chwile, by dać czas na przemyślenie tych słów. - Ilian, w mojej skromnej opinii, chciał postępować zbyt... drastycznie. Dzięki Niebiosom, że byłaś tam. - Znów anioł zamilkł. Zasmuciło go to. Siadł na nowo normalnie i spuścił głowę. Potrzebował jednak jakoś zmienić temat, bo ten źle na niego działał.
- Cieszę się, że cało z tego wyszliście. - Przełknął ślinę i kontynuował. - Tak jak prosiłem opowiedziałaś mi, tak więc pytaj śmiało o co chcesz.
Awatar użytkownika
Shiru
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shiru »

- Czy moglibyśmy zjeść jakiś konkretny posiłek? Od rana nie jadłam nic oprócz orzeszków - odpowiedziała bez namysłu, po czym zreflektowała się. - O, przepraszam, nie o takie pytania ci chodzi... - zarumieniona, próbowała zamaskować skrępowanie. - A więc... Najważniejsze są dla was... lojalność i harmonia, tak? A zdarzyły się w waszej historii wydarzenia, które utwierdziły was w tym przekonaniu? Znaczy, czy istniał kiedyś jakiś rozłam, albo dysharmonia, które doprowadziły do skutków, których teraz pragniecie uniknąć?

Miała nadzieję, że anioł nie usłyszał cichego burczenia jej brzucha i by odwrócić uwagę rozmówcy, dorzuciła szybko:
- Jaka jest ulubiona potrawa aniołów? Czy w planach niebieskich jecie? Uprawiacie ziemię? Polujecie? - "Jak tam w ogóle jest?" Uświadomiła sobie, że tak naprawdę to nigdy nawet nie próbowała sobie wyobrazić nieba. "A jak wygląda Pan?"
Awatar użytkownika
Syntiel
Szukający drogi
Posty: 37
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Badacz , Kolekcjoner
Kontakt:

Post autor: Syntiel »

- Jeśli jesteś głodna, to prowadź. Nie jestem jakoś przesadnie przywiązany do tej ławki. - Zażartował anioł dla rozładowania sytuacji i zaśmiał się miło. Widać, że dziewczyna zaczynała się czuć co raz bardziej swobodnie, co chyba dobrze świadczyło o rozmowie. - Aniołom brak lojalności kończy się czymś na rodzaj śmierci dla ludzi. Przez odrzucenie woli Najwyższego, albo anioły upadają, albo przestają istnień. Myślę, że to z tego wynika ten nacisk. Nie chcą w dalszej perspektywie walczyć ze swoimi braćmi czy siostrami, oraz też chcą uniknąć strat tych osób.
        Słuchając dalszych pytań Shiru, Syntiela uderzyła pewna sprawa. "Czy w planach niebieskich jecie? Uprawiacie ziemię? Polujecie?" Pytania te wibrowały w myślach bibliotekarza i wprawiały go w osłupienie. Był pewny, że wystarczająco dobrze się ukrywa, by być branym jedynie za podejrzanego mnicha, a tu od razu takie coś. Aż szczęka mu opadła i musiało upłynąć parę chwil nim się pozbierał. Zatrzymał dziewczynę, chwycił ją za ramie i niemal drgającym głosem zaczął:
- Moment, moment, moment. Skąd TY wiesz, że jestem aniołem? Jak? Yyym... pióra mi wystawały, czy co? - Zawsze lepiej się czuł wiedząc, że jest incognito, dlatego też całkowicie go to rozbroiło. - To na pewno przez te oczy, oj tak. Na pewno. - Wciąż szukał czym się wydał. Gdy jednak pierwsza fala szoku opadła, opamiętał się. Puścił dziewczynę, odchrząknął i już normalniej mówił dalej. - Tak czy inaczej, tak. Jestem aniołem. Gratuluję, że to wychwyciłaś. Jestem pod wrażeniem. - Stwierdził i lekko się ukłonił na środku pustej uliczki. Niezależnie kim była i czym się zajmowała, tym mu zaimponowała. "Bo jedno to patrzeć, a drugie to widzieć."
Awatar użytkownika
Shiru
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shiru »

Żywiołowa reakcja anioła nieco dziewczynę przeraziła. "To on ukrywał kim jest? Może nie powinnam przyjmować za oczywiste tego, że jest aniołem? Obraziłam go?" Spanikowane myśli kłębiły się w jej głowie.

- Przepraszam, myślałam, że skoro nie kryjesz się z fioletowymi oczami, to było dla ciebie oczywiste że rozmówca domyśli się twojej rasy... - wyjąkała niepewnie. - Poza tym, wystające pióra? Nie znikasz sobie skrzydeł? Ilian nie miał ich cały czas. Przywoływał je tylko wtedy kiedy ich potrzebował... O, tutaj są dobre domowe obiady - wskazała skromny lokal. - Jest cicho i spokojnie, lubię czasem tu przychodzić. Nie czepiają się, kiedy przyprowadzam gryfa. Zresztą Dakin jest bardzo grzeczny, a ja w ten sposób mam wdzięcznego słuchacza. Lubisz owoce morza? Smażoną ośmiornicę? Sos krewetkowy?
Awatar użytkownika
Syntiel
Szukający drogi
Posty: 37
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Badacz , Kolekcjoner
Kontakt:

Post autor: Syntiel »

        To był fakt. Kamuflaż nie wychodził mu zbyt mistrzowsko. Pogrążył się w myślach. Rozważał wszystkie słowa dziewczyny. Miała trochę racji. Oczy zdradzały go aż za bardzo. No ale w tym był mankament, nigdy nie szkolił się w żadnej sztuce która mogłaby to zamaskować. Co do skrzydeł sytuacja miała się inaczej, ale wynikała czysto z poglądów.
- No fakt. Tylko w legendach co drugi człowiek ma takie bajkowe, fioletowawe tęczówki. - Przyznał anioł, stąpając obok Shiru. - Wiesz, jeśli mowa o skrzydłach, to nie praktykuję tego za często. - Milczał moment szukając dobrego porównania. - Wyobraź sobie, jak to jest gdy nagle sobie "znikasz", powiedzmy, rękę. To część ciebie! I nagle jej nie ma. Każdy odczuwałby pustkę, nieprawdaż? Pewnie z czasem by mi to nie przeszkadzało, ale wolę je po prostu zakryć. - Mówił ściszonym głosem gdy ruszyli na bardziej uczęszczane uliczki. - Mi starczy miseczka ryżu, czy też jakiś makaron. Wolałbym nie jeść mięsa, nawet owoców morza czy ryb. - Gdy ta kwestia była jasną, przeszedł do czegoś co go prawdziwie zainteresowało. - Wspomniałaś o gryfie... czytałem o nich, ale nigdy bliżej nie miałem czasu poświęcić im uwagi. Opieka nad nim musi być interesująca.
Awatar użytkownika
Shiru
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shiru »

- Więc anioły nie jedzą mięsa? - "Czy tylko on?" Narzuciło się pytanie. - Hmm... jakieś bezmięsne danie... Co powiesz na ryż z wodorostami i morskimi jabłkami? Co prawda nie są to jabłka, tylko owoce wielkomorszcza gruszkonośnego, ale tak zwykle je nazywamy... Ja osobiście za nimi nie przepadam, ale możesz spróbować...

"Potrafiłby 'zniknąć' sobie rękę? Gdzie w ogóle podziewają się skrzydła, których nie ma?" - Nie do końca rozumiem, jak działa to 'znikanie' części ciała... A jeśli chodzi o mojego gryfa... - oczy zabłysły jej entuzjazmem i miłością do Dakina. - Jest cudowny. Wychowywałam go od jaja, i teraz jest najlepszym towarzyszem jakiego mogłam sobie wymarzyć... Choć co prawda, tylko słucha, nie mówi... A raczej słyszy, bo słuchanie i posłuszeństwo to całkiem inna bajka... - ostatnie zdanie wymamrotała pod nosem. - No i czasami szaleje goniąc różne gryzonie... Rozwalając wszystko dookoła... No cóż... - westchnęła - Jak pewnie już ode mnie usłyszałeś, nazywa się Dakin, co oznacza spokój... Niezbyt pasuje mu to imię, ale moje to Cisza, więc jesteśmy Ciszą i Spokojem. - uśmiechnęła się.
Awatar użytkownika
Syntiel
Szukający drogi
Posty: 37
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Badacz , Kolekcjoner
Kontakt:

Post autor: Syntiel »

        Syntiel roześmiał się na pytanie czy anioły nie jedzą mięsa.
- Jedzą. - Naprostował sytuację anioł. - Po prostu jak dla mnie nie jest to czymś koniecznym. Jest tyle innych jadalnych rzeczy. - To jak dziewczyna starała się wybrać coś spełniającego kryteria bibliotekarza aż chwyciło go za serce. Było to miłym gestem z jej strony. - Chętnie spróbuję. - Powiedział a na jego ustach zagościł szczery uśmiech.
- No ja też nie rozumiem jak to działa do końca i dlatego wole tego unikać. A co jeśli kiedyś nie będę mógł tego cofnąć? To byłoby straszne. - Anioł podzielił się swoimi wewnętrznymi obawami. Może było to trochę irracjonalne, jako że wcześniej nie było takich przypadków. Mimo to fakt, że proces ten był owiany mgłą tajemnicy wzbudzał niepewność w Syntielu.
- Widać, że jest ci on bliski. - Był to pierwszy komentarz, który przyszedł do głowy aniołowi. - Rzeczywiście, dobranie imion jest dość ironiczne. Nie żebyś była jakąś złą towarzyszką do rozmowy, ale trzeba przeżynać, że masz dużo do powiedzeni.
        Zatrzymali się przed zadbanym budynkiem, szyld nad drzwiami przedstawiał młodą syrenę rozczesującą włosy. Przez okna było widać ozdoby w stylu marynistycznym. Upewniało to w myśli, że znają się na przygotowywaniu owoców morza, czy też ryb. Nie oceniając więcej przez szyby, anioł podszedł, uchylił drzwi i gestem zaprosił dziewczynę do środka.
Awatar użytkownika
Shiru
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shiru »

Shiru roześmiała się lekko.
- Co ciekawe, kiedy jesteśmy oddzielnie, Dakin jest nadzwyczaj spokojny, a ja zwykle cicha. Dopiero kiedy znajdujemy się obok siebie jemu odbija, a ja dostaję słowotoku. Poza tym, podejrzewam że gdybyś na początku chociaż spojrzał na mnie ostro lub z pogardą, nie udałoby ci się wydusić ze mnie ani słowa. - Uśmiechem podziękowała za okazaną uprzejmość, po czym weszła do pomieszczenia. Od razu dostrzegła znajomą dziewkę służebną, zresztą z wzajemnością. Liv zaraz pośpieszyła w stronę przyjaciółki, rzucając się jej na szyję.

- Shiru! Stęskniłam się, dawno cię tu nie było. Co to? Nie przyprowadziłaś dzisiaj Dakina? - Zasypała kurierkę pytaniami, zerkając jej przez ramię. Na widok Syntiela ucichła nagle wpatrując się w niego okrągłymi ze zdumienia oczyma. - Przepraszam, musimy przez chwilę same porozmawiać - rzuciła, odciągając Shiru na bok. - Kto to? - rzuciła szeptem - Od kiedy chodzisz po mieście z mężczyznami? Ru, przecież ty boisz się odezwać nawet do mojego brata! Co cię łączy z podejrzanym mnichem?
Dziewczyna nagle pożałowała przychodzenia do tego przybytku z aniołem. Czerwona jak burak, próbowała jąkając się wytłumaczyć sytuację:
- J-ja... to nie tak... dopiero co go spotkałam... n-no... - udręczona spojrzała na przyjaciółkę, wzrokiem prosząc, żeby nie robiła scen. Liv znała to spojrzenie, dała więc za wygraną. - No dobrze, ale później mi wszytko wytłumaczysz - stwierdziła surowo. Po czym odwróciła się do Syntiela i z uśmiechem powiedziała:
- Zapraszam do stolików na wewnętrznym dziedzińcu. Zaraz przyniosę kartę dań. - Po czym odeszła do kuchni.
Awatar użytkownika
Syntiel
Szukający drogi
Posty: 37
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Badacz , Kolekcjoner
Kontakt:

Post autor: Syntiel »

- Niczym dzieci. Oddzielnie spokojne, razem zaczynają łobuzować. - Dodał, jako że to porównanie aż cisnęło się na usta. Cieszył się z obecności młodej dziewczyny i z tego że jej nie wystraszył. Taka swoboda w rozmowie dobrze wpływała na nich oboje. Przepuścił Shiru w drzwiach, a następnie sam wkroczył do lokalu. Jako że jeszcze nie było pory obiadowej, to nie było znacznego ruchu. Jedna ze służących podbiegłą do Shiru i zaczęły się przytulać, witać.
        Gdy dziewczyny zamieniały kilka słówek na stronie, Syntiel chłonął atmosferę miejsca. Sieci rybackie zdobiące ściany o barwie błękitu i zmieniające się w biel blisko sufitu. Proste obrazy przedstawiające płynące okręty, albo sztorm. Jeden wiszący w kącie przedstawiał nawet atak krakena na galeon wojenny. Gdy z afirmacji malowidłami wyrwała do dziewka służebna, wrócił spojrzeniem do towarzyszki.
- Coś się stało? - Zapytał widząc wypieki na jej policzkach. Nie przyszło mu na myśl, że to z zakłopotania sytuacją. Przyglądał się z troską w spojrzeniu. Na wypadek gdyby się źle czuła, ujął ją za ramię i poprowadził do środka, do wspomnianego dziedzińca.
        Widok małej fontanny na środku dziedzińca poruszył czuły zmysł estetyczny anioła. Tak zadbane miejsce, w pewien sposób przypominało mu niebiańską architekturę. Brak ekstrawagancji, ale ta dbałość o szczegóły i precyzja były rozczulające. Idąc dalej posadził swoja towarzyszkę przy pierwszym lepszym wolnym stoliku. A sam zajął miejsce na przeciwko, tak zawsze najlepiej było jego zdaniem toczyć rozmowy. Co warto nadmienić ich przybycie przyciągnęło kilka ciekawskich wejrzeń, w końcu tajemnicze opatulone indywidua z zasady przykuwają uwagę prostego ludu.
- Trzeba przyznać, ze mają u gust. - Stwierdził anioł, wciąż wychwytując nowe elementy zdobień na ścianach czy też na zboczach dachu. Nie bywał często w takich miejscach. Cieszy się, że został zaproszony tu przez Shiru. Nie była to zwykła gospoda tonąca w litrach piwa, raczej miejsce gdzie mieszczanie mogą syto i smacznie zjeść.
Awatar użytkownika
Shiru
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shiru »

Shiru jeszcze przez chwilę niepokoiła się tym co Liv mogła zrobić, ale postanowiła wierzyć, że przyjaciółka nie wywinie żadnego numeru. Siadwszy posłusznie przy stoliku wybranym przez Syntiela, rozejrzała się. W większości znajdowała się tu znajoma, przynajmniej z widzenia, klientela. Podejrzewała, że ich zdziwione spojrzenia anioł przyciągnął raczej przez fakt, że pierwszy raz od wielu lat przyprowadziła gościa niebędącego gryfem, niż przez jego tajemniczy wygląd. Nie zamierzała jednak dzielić się z nim tym spostrzeżeniem.
- Nie powiedziałeś mi w końcu, co jecie w planach niebieskich? - przypomniała.
Awatar użytkownika
Syntiel
Szukający drogi
Posty: 37
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Badacz , Kolekcjoner
Kontakt:

Post autor: Syntiel »

- Chymmm... - Zaczął się zastanawiać się Syntiel. - W zasadzie wszystko jest takie samo jak tu, na Ziemi. Może trochę mniej parszywe. Rozumiesz, plony nie są dotykane żadnymi zarazami, zwierzyna jest "czysta". - Syntiel się zastanowił i pociągnął swój wykład dalej. - W ogóle świat niebiański jest podobny do ziemskiego, tylko jakby wytrzymalszy, albo też po prostu mniej katastrof go dotyka. Wiesz, tę kulturę stworzyli jedynie aniołowie, którzy byli za życia dobrymi ludźmi, czy też czarodziejami. - Przełknął ślinę i mówił dalej. - Ta selekcja bardzo uszlachetnia całą cywilizacje niebios. Nie chce tu jakoś poniżać ludzkości, ale bez wojen i zdrad, tu wyglądałoby wszystko podobnie.
        Anioł siedział i przyglądał się Shiru. Nie wiedział czemu w zasadzie, ale polubił tę dziewczynę. Może sam fakt, że spotkali się w bibliotece i ona pragnęła się czegoś dowiedzieć, sprawił, że miał na nią dobre wejrzenie od samego początku.
- Skąd pochodzisz, jeśli mogę spytać? - Zapytał akurat, gdy do ich stolika podeszła znajoma panienka.
Awatar użytkownika
Shiru
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shiru »

- Oto karty dań - odezwała się Liv, uśmiechając się profesjonalnie, nie zdołała się jednak powstrzymać od rzucenia Shiru znaczącego spojrzenia, które kurierka radośnie zignorowała.

- Tak właściwie, to nie trzeba... - uśmiechnęła się do przyjaciółki, zabijając ją wzrokiem. - Ja biorę to co zawsze, a dla Syntiela poproszę 'Jabłka Aegira'. Tylko nie dodawajcie tyle miodu, mała łyżeczka wystarczy - dodała szybko, pamiętając dobrze, dlaczego znienawidziła tę potrawę. "Raczej nikt nie chce jeść wodorostów pływających w miodzie..."

Liv nie kontynuowała pojedynku na spojrzenia, ostatecznie nie pragnęła upokorzenia przyjaciółki, wiodła ją tylko czysta ciekawość. Kiwnąwszy więc głową, zostawiła jedną z kart na stoliku, i odeszła przekazać zamówienie.

- Och, przepraszam, mogłeś chcieć wybrać sobie coś innego... - uświadomiła sobie nagle zawstydzona Shiru. - Jeszcze mogę pobiec zmienić zamówienie... A pochodzę właśnie stąd, z Serenai - przypomniała sobie ostatnie pytanie anioła.
Ostatnio edytowane przez Shiru 7 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Zablokowany

Wróć do „Serenaa”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości