Serenaa[Piwnica Karczmy Pod Biegającym Szczurem] Pracownia Mesmera

Miasto kupców, szlachty i handlu. Położone w słonecznej części wybrzeża, stąd jego status Miasta Królewskiego. Znajduje się tu wiele dworów szlacheckich i oczywiście pałac króla.
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

Mesmer zareagował na pojawienie się Yasi lekkim skinieniem głowy. Zaprzestał bawienia się pustą menzurką i poderwał się ze swojego siedziska.
- Witaj. Rzeczywiście twoja pomoc bardzo mi się przyda. Zapraszam do środka. - Upiór zdjął z oczu gogle ochronne i przesunął je na czoło. Wytarł ręce w fartuch, po czym wskazał niebiance drugie, obite czerwonym atłasem krzesło. - Zaproponowałbym ci coś do picia ale to mogłoby zafałszować wyniki.
Podszedł do pustego miejsca pod ścianą i drobnym gestem ręki zdjął z niego iluzję kryjącą. Nagle pojawił się tam niewielki stolik, na którym podgrzewał się na magicznym płomieniu metalowy tygiel. W środku parowała zawiesista, ciemno-brunatna ciecz. Mesmer przyglądał się zawartości naczynia przez chwilę, spoglądając co jakiś czas na swojego gościa.
- Hmm, mikstura się już nagrzała więc przejdę do rzeczy. Od dawna zajmuję się przyrządzaniem magicznych eliksirów, które podwyższają wydolność organizmu oraz zdolności bojowe przedstawicieli różnych ras. To skomplikowana i długotrwała robota ale moi nabywcy gotowi są zapłacić za nie każdą ilość złota. – Oparł się plecami o jedną z półek ze składnikami i założył ręce na piersi. – Moje ostatnie zamówienie było niezwykle wymagające i trudne do przygotowania. Spędziłem nad nim wiele czasu, starając się jak najdokładniej przybliżyć efekty jego działania do oczekiwań zleceniodawcy. Owoc tych badań możesz zobaczyć tutaj. – Pełen dumy wskazał na niewielki tygiel. – Jeśli wszystko poszło dobrze, to ten eliksir jest więcej wart niż trzy takie gospody. Zanim jednak zapakuję go i wyślę do klienta muszę na kimś sprawdzić jego działanie. Do tego potrzebuję twojej pomocy, Yasi.
Cofnął się kilka kroków i siadł z powrotem w swoim krześle.
- Oczywiście mógłbym zmusić kogoś do wypicia mikstury przy pomocy iluzji, opętania lub płacąc mu złotem ale potrzebuję szczerej, bezstronnej opinii. Od tego zależy, czy mikstura trafi do odbiorcy, czy dalej będę nad nią pracował. Poza tym jako niebianka masz wystarczająco odporny organizm, żeby poradzić sobie z ewentualnymi skutkami ubocznymi. – Przerwał na chwilę i popatrzył na Yasi. – Zanim przejdziemy dalej, czy jest coś, o co chciałabyś zapytać?
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Yasi
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 125
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upadły anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Yasi »

Weszła do pracowni upiora. Początkowo czuła się pewnie, ale wraz z kolejnymi wyjaśnieniami Mesmera było coraz gorzej. Przyglądała się niepewnie tyglowi, na który wskazywał mężczyzna. Największych wątpliwości nabrała po słowach: "STARAJĄC się jak najdokładniej przybliżyć efekty jego działania do oczekiwań zleceniodawcy".
- Tak mam kilka pytań - powiedziała, gdy dopuszczono ją do głosu - po pierwsze jaki efekt ma wywołać ta mikstura? Jakie mogą być działania hm... niepożądane? Jak długo będę musiała dochodzić do siebie jeśli coś pójdzie nie tak? I czy pieczęć nie będzie miała żadnego wpływu na działanie mikstury? Jeżeli usiądę zmienię w jakiś sposób wynik... eksperymentu?
Mówiąc rozglądała się po pracowni. Wolała nie myśleć co może się z nią stać, gdyby zemdlała. Z drugiej strony Mesmer był w jej ciele, mógł nad nim zapanować, a jednak tego nie zrobił. Skoro zaufała mu wtedy, czy teraz będzie ryzykować dużo więcej. W zasadzie nie miała już nikogo, komu by na niej zależało, trzeba przyznać z wzajemnością. Po wielu próbach udało jej się pozbyć Sztorma i wątpiła, aby ten do niej powrócił. Popatrzyła na upiora i westchnęła cicho czekając na odpowiedzi.
"Wolnym bowiem jest człowiek tylko wtedy, gdy jest samotny."
Artur Schopenhauer
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

- Efekt? Tak, tak. - Mesmer pokiwał energicznie głową a na jego twarzy zagościł uśmiech pełen zadowolenia. - Pewien ludzki lord wyraźnie zafascynowany wampirzą odpornością na ciosy orężem zapowiedział, że zapłaci każdą sumę za specyfik, który pozwoli mu cieszyć się podobną siłą. - Upiór podrapał się w głowę. - Nie powiem, było to dla mnie spore wyzwanie. Większość szczurów, którym podałem wczesne wersje eliksiru zmarło. - Chrząknął. - Oczywiście to było kiedyś. Wszystkie niedociągnięcia zostały poprawione i udoskonalone. Udało mi się nawet popracować nad lepszym smakiem specyfiku. Teraz ma posmak szarlotki, powinien ci smakować. Ale wracając do efektu mojej pracy. Jest dobrze. Mikstura powstała ze złączenia wielu trudnych do zdobycia składników. Nie będę cię zanudzał skomplikowanymi opisami, powiem tylko, że ma w sobie m.in. elfie korzenie, krew nieumarłego i grzyby głębinowe. Wszystko odpowiednio przygotowane i pozbawione większości toksycznych substancji. Niestety eliksir nie jest ich pozbawiony do końca ale skutecznie obniżyłem ich ilość do minimum. Na pewno nie spowoduje śmierci osoby, która go spożyje. Co do innych skutków ubocznych... - podrapał się po karku zaczął wyliczać na palcach. - Hmm. W rzadkich przypadkach po ustąpieniu działania mikstury u obiektów badawczych pojawiało się miejscowe łysienie, wysypka, paraliż, zawroty głowy, omamy wzrokowe i słuchowe, rozdrażnienie, przyrost masy ciała, zatwardzenie… - Pokręcił szybko głową. – Jednak to było we wcześniejszej fazie pracy. Receptura była wielokrotnie modyfikowana i teraz nic z tych rzeczy nie ma prawa się pojawić. Poza tym objawy dotyczyły szczurów i innych bezrozumnych stworzeń, więc nie masz się czego obawiać. – Uśmiechnął się przyjaźnie i sięgnął do dolnej półki, gdzie trzymał czyste naczynia laboratoryjne. Wyjął jedną z próbówek i mały, szklany lejek. Następnie włożył jedno w drugie, a całość do przygotowanego wcześniej trzymadełka. - Czas działania eliksiru to w przybliżeniu od 45 minut do godziny. W tym czasie twoja witalność oraz czas regeneracji uszkodzonej tkanki powinny być zauważalnie podwyższone. Co do pieczęci… Nie sądzę żeby miało to znaczenie. Gdyby twój mag próbował ingerować po prostu daj mi znać. Wyprowadzę cię na zewnątrz i przypilnuję. – Trzymając w grubych rękawicach tygiel zaczął powoli przelewać niewielką część jego zawartości do próbówki. Na koniec wyjął lejek i podszedł z nią do Yasi. – Jak już to wypijesz będę chciał, żebyś mówiła mi o wszelkich zmianach jakie u siebie zauważysz, zarówno w stanie fizycznym, jak i psychicznym. Będę potrzebował też kilku prób skuteczności eliksiru. – Ruchem głowy wskazał na półkę za jej plecami, gdzie spoczywał w pokrowcu niewielki sztylet.
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Yasi
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 125
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upadły anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Yasi »

Pożałowała, że zadała te wszystkie pytania. Po zastanowieniu stwierdziła, że nie chciała wiedzieć, ale już i tak było za późno. Wzięła miksturę, którą podał jej Mesmer. Wyglądała nie najgorzej. Prawie wypuściła ją z ręki, gdy zobaczyła co leży na półce.
- Chcesz mnie pociąć sztyletem - raczej stwierdziła niż zapytała.Wzięła głęboki wdech. I jeszcze raz zerknęła niepewnie do środka probówki. Zamknęła oczy i wypiła całość jednym haustem. W smaku faktycznie przypominało szarlotkę, ale miało jakiś gorzkawy posmak. Zakręciło jej się lekko w głowie i zachwiała się odrobinę.
- No dobra, po wypiciu kręci mi się trochę w głowie - zaczęła relacjonować, co czuła i otworzyła oczy, zaszokowało ją to co zobaczyła - powinieneś zacząć to sprzedawać jako lek na oczy, jeszcze nigdy nie widziałam niczego tak wyraźnie, mogę policzyć wszystkie nitki w ubraniu. Poza tym nic się nie dzieje, no może mam trochę więcej siły i myślę nieco jaśniej, byłoby dobre na kaca - ostatnią uwagę wygłosiła cicho - poza tym normalnie nie jestem zbyt gadatliwa, a teraz...
Spróbowała przejść się kawałek, ale nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło. Wyjęła jeden nóż do rzucania i wycelowała w drewnianą półkę, trafiła idealnie. Zastanawiała się ile jeszcze ten środek może mieć wspaniałych możliwości, kiedy przyszło jej do głowy, że minusy też muszą być.
- To nie uzależnia, prawda? - po początkowym stanie euforii zaczęła patrzeć na wszystko nieco inaczej, dostrzegać zagrożenia, a najgorszy był tępy ból głowy, który pojawił się wtedy, gdy zniknął stan upojenia... czymś. Powiedziała o tym upiorowi i przyjrzała się swoim dłoniom.
- Nie stałam się niewidzialna, prawda?
"Wolnym bowiem jest człowiek tylko wtedy, gdy jest samotny."
Artur Schopenhauer
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

Upiór przyglądał się niebiance w pełniej koncentracji, nerwowo gryząc fragment rękawicy. Mimo, że w całym eksperymencie najcięższą robotę wykonywała Yasi, obserwacja drogocennej mikstury w działaniu nie była zadaniem ani lekkim, ani przyjemnym. Specyfik miał być wykorzystywany na polu bitwy, a to oznaczało, że Mesmer nie mógł sobie pozwolić na żadną alchemiczną wpadkę. Jeżeli działanie mikstury nie będzie zgodne z oczekiwanym lub w jakiś sposób będzie upośledzało funkcjonowanie organizmu, straci bardzo wartościowy kontrakt. Jego eliksirem na bazie krwi ożywieńca interesowało się wojsko.
W końcu ocknął się z odrętwienia i sięgnął po notatnik.
- Obiekt wykazuje wyraźny progres zarówno w zakresie szybkości, jak i dokładności reakcji. Z biegiem czasu wystąpiły również lekkie objawy lękowe i bóle głowy. Prawdopodobnie jest to reakcja na działanie wysokiej dawki elfiego korzenia i grzybów głębinowych. Są one najlepszymi znanymi mi akceleratorami alchemicznymi, zastąpienie ich czymś innym nie wchodzi w grę. Przypuszczam, że obiekt nie miał dotychczas okazji spożywać tych substancji, przez co organizm nie jest przyzwyczajony do ich pobudzającego działania. Być może należałoby rozpatrzyć możliwość obniżenia ich ilości w miksturze. Powinno zmniejszyć to negatywny efekt uboczne eliksiru za cenę wydłużenia czasu w jakim zaczynie działać...
Odłożył notatnik i spojrzał na niebiankę. Kiedy mówiła, język plątał jej się coraz bardziej. Tak, zdecydowanie trzeba będzie obniżyć ilość grzybów.
- Później dam ci coś na wzmocnienie... - mówił spokojnym, pewnym tonem. - ...ale na razie chciałbym żebyś wytrzymała i pozostała ze mną w miarę przytomna. - Zrobił kilka kroków w jej kierunku i zatrzymał się na wprost. - Ból głowy spowodowany jest substancjami pobudzającymi, które pomagają w szybkim rozprowadzaniu głównego składnika po całym organizmie. Wkrótce powinny się rozłożyć, pozwalając na rozwinięcie się głównych, wzmacniających właściwości mikstury.
Sięgnął do półki za plecy Yasi i zabrał stamtąd sztylet w pokrowcu. Popatrzył ostrożnie na niebiankę, po czym podniósł jedną z jej dłoni do góry.
- Teraz sprawdzimy jak się sprawdza w działaniu efekt regeneracji. Jak na razie wszystko idzie zgodnie z planem, więc nie ma się czego obawiać. Myślę, że do testu nie potrzeba będzie wywoływać u ciebie jakichś poważnych uszkodzeń ciała, chociaż nie ukrywam, że wtedy wyniki byłyby pewniejsze. Eliksir będzie używany na polu bitwy, więc sprawdzenie przyśpieszenia odbudowy uszkodzonej tkanki jest tu elementem krytycznym.- Krótkim ruchem ręki zrzucił pokrowiec broni na stolik - Mogę?
Mesmer odwrócił sztylet ostrzem do dołu i wbił go w wewnętrzną stronę dłoni skrzydlatej. Następnie szybko przeciągnął nim, rozcinając ciało na średniej głębokości. Jego wiedza z dziedziny anatomii pozwoliła mu zrobić to bez obawy o trwałe uszkodzenia. Ponadto działanie eliksiru powinno znacząco złagodzić nieprzyjemne odczucia i zaraz po powstaniu uszkodzenia pobudzić organizm do wzmożonej odbudowy tkanki. Gdy było po wszystkim, odsunął broń na bok, zawiesił wzrok na dłoni niebianki i wstrzymał oddech.
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Yasi
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 125
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upadły anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Yasi »

Starała się słuchać Mesmera, ale zbyt dużą uwagę przywiązywała do własnej dłoni i niewiele zapamiętała z jego przemowy. Upiór zapewne wyjaśniłby jej kilka rzeczy, ale Yasi była zbyt rozkojarzona. Zaszczyciła go odrobiną uwagi dopiero, gdy zobaczyła sztylet przy swojej ręce. Zanim zdążyła zareagować ostrze zaczęło rozcinać jej skórę. Zacisnęła zęby szykując się na ból, ale nie poczuła jedynie chłód stali. Doskonale zdawała sobie sprawę, jak biegnie linia cięcia, chociaż nie mogła jej dostrzec, ale ból się nie pojawił. Popatrzyła zdziwiona na Mesmera i znów spojrzała na rękę. Dalej jej nie widziała, ale w powietrzu pojawiła się nagle rysa. Po dokładniejszym przyjrzeniu się jej anielica zrozumiała, że znajduje się na jej przedramieniu. Widziała swoją ranę, ale bez krwi. Mogła dokładnie oglądać, jak tkanki zrastają się, jeszcze nigdy nie była tak świadoma własnego ciała jak obecnie. Sięgnęła po magię.
- Pozwolisz, że coś ci pokażę? - zapytała i za pomocą dziedziny umysłu sięgnęła do świadomości Mesmera. Musiała mu pokazać to co sama widziała, wątpiła, by była w stanie wyjaśnić to wystarczająco jasno.
"Wolnym bowiem jest człowiek tylko wtedy, gdy jest samotny."
Artur Schopenhauer
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

- Ha ha! - zaśmiał się Mesmer a kąciki jego ust rozszerzyły się w nienaturalnie szerokim uśmiechu. To co widział na ręce niebianki wprawiło go w doskonały nastrój. - Pełen sukces! Widzisz? Regeneracja uszkodzonego fragmentu ciała zachodzi prawie tak szybko jak u nieumarłych i to bez bólu. Nie czujesz żadnego bólu, prawda? No jasne, że nie.
Wtedy Yasi zwróciła mu uwagę na coś co ją zaniepokoiło. Poprzez magię umysłu upiór mógł spojrzeć na świat jej oczami. To co zobaczył wprawiło go w osłupienie.
- A to co jest? - Złapał niewidoczne przedramię czarnowłosej i podniósł sobie pod sam nos. Zaczął rzucać krótkie, nieufne spojrzenia to na jej rękę, to na twarz. - Nie. To nie powinno mieć miejsca. - Po tych słowach upiór opuścił swoje naczynie i przeniósł się do umysłu niebianki, by stamtąd dokładniej przyjrzeć się niecodziennemu zjawisku.
- Nie wiem, czy to z powodu twojej rasy, czy wpływu pieczęci, którą nosisz, Yasi, ale składniki mikstury zadziałały na twój ośrodek widzenia. Fenomen ten ogranicza się jednak wyłącznie do widoku ciała. - Mesmer podniósł raz jeszcze rękę w górę i przeciągnął po niej palcami drugiej. Wrażenia dotykowa również był ledwo wyczuwalne. - Ciekawe...
W końcu przerwał oględziny, syknął niezadowolony i wrócił do leżącego na podłodze pracowni ciała.
- Obawiam się, że magiczny wpływ pieczęci namieszał trochę w końcowym efekcie działania eliksiru, aczkolwiek główny cel został osiągnięty. Potwierdziło się, że mikstura znacząco zwiększa zdolności regeneracyjne orgazmu, poprawia jego wydolność i ogólną sprawność - powiedział, gramoląc się na nogi. Po prawdzie nie był do końca pewien, czy niewidzenie ciała było wyłącznie winą pieczęci, czy któregoś ze składników ale wolał przyjąć taką wersję. - Tak czy siak będę musiał przetestować to jeszcze na kilku innych "ochotnikach". - Podrapał się w głowę. - Co się zaś tyczy ciebie... Proponuję, żebyś przeczekała tu aż eliksir przestanie działać. Kłopoty z widzeniem powinny wtedy ustąpić. A jeśli nie... Cóż... - Westchnął, wzruszył ramionami i zaczął czyścić szmatką ostrze sztyletu z resztek posoki. - Nie ma się co martwić na zapas, prawda? Może odpoczniesz teraz trochę przy kubku czegoś mocniejszego? Karczma na górze jest nieźle zaopatrzona.
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Yasi
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 125
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upadły anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Yasi »

Zmartwił ją niepokój Mesmera, wolała nie myśleć co się stanie jeżeli upiór nie ma racji, co do jej wzroku. Kiwnęła głową i udała się na górę do karczmy po wino. Chciała poczekać na górze, aż specyfik przestanie działać, ale dziwnie się czuła, gdy wszyscy dookoła mogli ją oglądać, a ona siebie nie widziała. Wróciła więc do pracowni, gdzie wystawiona była na widok tylko jednej osoby. Mesmer zajęty był czyszczeniem sztyletu i raczej nie zauważył jej ponownego przybycia.
- Skoro już wspomniałeś o pieczęci - zagadnęła opierając się o ścianę - znasz może jakiegoś maga, który mógłby pomóc ją zdjąć?
Sama świadomość, że ktoś mógłby przejąć nagle kontrolę nad jej ciałem była okropna, a niestety towarzyszyła ona Yasi przez cały czas. Z jakichś bliżej nieokreślonych powodów Agkchur zostawił niebiankę w spokoju, zapewne znudził się nową zabawką. Mimo wszystko w każdej chwili może sobie o niej przypomnieć, a wtedy lepiej być ubezpieczonym. Wypiła łyk wina oczekując na odpowiedź Mesmera. Miała bardzo słaby zmysł smaku, ale aromat wina czuła doskonale, możliwe, że przysłużył się do tego po części eliksir, ale nie miało to zbyt wielkiego znaczenia.
"Wolnym bowiem jest człowiek tylko wtedy, gdy jest samotny."
Artur Schopenhauer
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

Mesmer odłożył osłonięty skórzanym pokrowcem sztylet z powrotem na półkę. Następnie strząsnął kilka razy szmatką i niedbale rzucił ją obok broni.
- Twoja klątwa? Hmmm. - Upiór sięgnął do jednego ze stojących w pracowni słoi, podniósł szklane wieczko i wyjął małą, zieloną pastylkę. Odwrócił się do Yasi i pstryknięciem kciuka posłał tabletkę w powietrze. Krążek zatoczył niewielki łuk, po czym wpadł wprost w kieliszek niebianki. - To specjalna ziołowa mieszanka. Powinna złagodzić skutki uboczne. Co się zaś tyczy pieczęci... - Oparł się bokiem o krawędź stołu i założył ręce na piersi. Przez chwilę na jego czole pojawiła się głęboka bruzda, znak, że dumał nad tym co odpowiedzieć kobiecie. Bycie na smyczy obcego maga musiało dać jej nieźle w kość, inaczej nie zaryzykowałaby kolejnej umowy z upiorem. A może by zaryzykowała? Chrząknął. - Jeżeli chodzi o to znamię na ciele, mogę je bez większych trudności usunąć i raczej nie powinny zostać blizny. Gorzej z przerwaniem magicznego połączenia między tobą a odpowiedzialnym za klątwę magiem. Po pierwsze będzie to trudna i niebezpieczna praca. Głównie dla ciebie. Po drugie może to spowodować odwet. Mimo wszystko jest kilka rozwiązań. - Wziął do ręki naczynie z pozostałą ilością eliksiru i schował do szafki. Na całość nałożył iluzję. - Istnieje pewne silne zaklęcie z dziedziny pustki, zamykające osobę w sferze, która pochłania magiczną esencję. Przypomina trochę to z ładowni Posejdona. Czar systematycznie drenuje uwięzionego w nim maga z całej posiadanej przez niego energii oraz sił witalnych. Odcina go również od wszelkiego wpływu sił fizycznych oraz magicznych z zewnątrz. Gdy pozostaniesz we wnętrzu sfery przez określony czas twój organizm zostanie opróżniony z całej krążącej w nim magii, zarówno twojej i pochodzącej od twórcy klątwy. Połączenie między wami zostanie wtedy przerwane. Istnieje jednak ryzyko. Sfera jest czarem ofensywnym, jej pierwotnym zadaniem było zabicie wrogiego maga. Jeżeli pozostaniesz w jej wnętrzu zbyt długo, możesz umrzeć na skutek utraty wszystkich sił witalnych. Jeśli zaś wyjdziesz z niej zbyt wcześnie w twoim ciele może pozostać jakaś doza magicznej esencji. – Uśmiechnął się krótko samymi kącikami ust, po czym kontynuował. – To jest jedno rozwiązanie. Mogę też spróbować opętać mistrza dziedziny porządku i zmusić go do złamania pieczęci. Jednak nie mogę w stu procentach zagwarantować, że w trakcie nie uda mu się wyrwać spod kontroli i skierować dziedziny porządku przeciwko tobie lub mnie. – Poskubał się w brodę, po czym dodał. - Teoretycznie można by też zaatakować samego twórcę klątwy. Nie spodziewa się, ze odważysz się wrócić do Otchłani, tym bardziej w towarzystwie. Odradzałbym jednak takie rozwiązanie. Atakowanie wroga na jego terenie rzadko kiedy przynosi oczekiwany skutek.
Zrobił przerwę dając ciemnoskrzydłej czas do namysłu. Nie przedstawiał jej zbyt optymistycznych rozwiązań ale przynajmniej wiedziała na czym stoi.
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Yasi
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 125
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upadły anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Yasi »

Coraz mniej podobały jej się propozycje Mesmera, ale wysłuchała ich w milczeniu. Popijała wino rozważając sposoby na pozbycie się pieczęci.
- Nie chodzi mi o pozbycie się śladu, on najmniej mi przeszkadza - powiedziała, gdy skończył. - Do piekła również się nie wybieram, bo z tego co rozumiem, na pokonanie tego kto nałożył pieczęć są dwa sposoby: walczyć za pomocą magii - uśmiechnęła się ironicznie - jak dla mnie jest zbyt potężnym magiem, walka wręcz z łowcą dusz również nie należy do dobrych pomysłów... wiem coś o tym - dodała po dłuższej chwili - najlepszy wydaje się pomysł ze sferą pustki. - Napiła się kolejny łyk wina - Dziękuję za tabletkę.
Popatrzyła na czerwony płyn w kieliszku. Zastanowiła się nad swoim życiem, było do niczego. A teraz jeszcze Sztorm wymyślił sobie, że się na nią wypnie. To bolało, choć nikomu by się do tego nie przyznała. Najwyższy czas zrobić coś z tym co jej jeszcze zostało, a tą rzeczą była pieczęć. Jeżeli jej się pozbędzie, może będzie mogła zacząć od początku.
- Ale nic za darmo - powiedziała jakby przerwa w jej wypowiedzi nie zaistniała. - Skoro jesteś w stanie dokonać takich rzeczy i mówisz o tym dopiero teraz, nie pomożesz mi z czystej dobroci serca. - Uśmiechnęła się. - W takim razie, zanim poproszę cię o pomoc, muszę wiedzieć co chcesz w zamian.
Tym razem nie zgodzi się w ciemno na zapłatę przysługą. Kto wie, co przyjdzie upiorowi do głowy. Może ma mini koło tortur, które musi na kimś wypróbować, albo substancję mającą na celu wyciągnięcie informacji z kogoś, na przykład szpiega, a jej efektem ubocznym jest okropny ból, a może... nie, o takich rzeczach jeszcze nie myśleć, nie teraz. Miała szczerą nadzieję, że jej myśli nie znalazły odbicia na twarzy, ale miała co do tego złe przeczucie.
"Wolnym bowiem jest człowiek tylko wtedy, gdy jest samotny."
Artur Schopenhauer
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

- W porządku. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem i przeżyjesz proces opróżniania organizmu z magicznej energii, wtedy coś dla mnie zrobisz. Jak wiesz, większość alchemików Alaranii stara się przyciągnąć do siebie jak największą liczbę wpływowych i zamożnych klientów. Chciałbym, żeby moje wytwory były znane w nie tylko na Wybrzeżu Cienia, ale także poza nim. Z tego co opowiadałaś wnioskuję, że często podróżujesz i spotykasz się z różnymi, niezwykłymi osobnikami. Weźmy na ten przykład maga od pieczęci. W innych okolicznościach mógłby być dla mnie cennym klientem.
Mesmer sięgnął po dwa stojące po jego prawej słoje oraz niewielki, płócienny woreczek, luźno przewlekany przy wylocie sznurkiem. Wszystko położył na stoliku i na powrót zwrócił się do Yasi.
- Powiem wprost - chcę, żebyś podczas swojej wędrówki zareklamowała moje wyroby. W tym celu dam ci na drogę porcję mocnych specyfików bojowych. Jeśli w swojej podróży przydarzy ci się stanąć do walki chciałbym, żebyś z nich skorzystała. Na krótki czas znacząco zwiększą twoją siłę, wytrzymałość i odporność organizmu. Zapewnią zwycięstwo w każdej bitwie na pięści... - podrapał się po głowie. - Zakładając że do takiej dojdzie. Jeżeli zwrócisz dzięki temu uwagę otoczenia lub po prostu natkniesz się na kogoś wartego uwagi, chciałbym, żebyś opowiedziała skąd czerpiesz taką moc.- Upiór uśmiechnął się z dumą. - Możesz też podarować część specyfiku jako formę reklamy mojej pracowni. Jednak tylko i wyłącznie osobom, które "śmierdzą groszem". Moje wyroby są skuteczne, ale także kosztowne. Nie potrzebuję klientów, którzy nie będą mogli wyłożyć odpowiedniej ilości złota.
Sięgnął do słojów wyjmując po jednej tabletce z każdego. Następnie wyciągnął w stronę niebianki otwartą dłoń, na której leżały dwa krążki specyfiku, jeden w barwie zieleni a drugi niebiesko-szary.
- Jutro przed zachodem słońca rozpoczniemy proces oczyszczania. W obecnej sytuacji nie dasz rady przetrwać w sferze do końca, dlatego przed rozpoczęciem musisz zażyć obie. Dopiero potem nałożę na ciebie zaklęcie. Ten specyfik nie zawiera w sobie konwencjonalnej magii, więc sfera nie powinna wykryć jego działania. Wzmocnienie jakie dzięki temu uzyskasz znacząco zwiększą twoje szanse.
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Yasi
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 125
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upadły anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Yasi »

Zaczęła zastanawiać się, jak Mesmer chce ją zmusić do późniejszego reklamowania jego wyrobów. Zdziwiła się tym, że ktoś zaufał jej do takiego stopnia. Po chwili uświadomiła sobie, że sama zrobiła dokładnie to samo. Nie wierzyła, żeby mogła się aż tak zmienić. Nie leżało to w jej naturze. Potrząsnęła głową, by odgonić z niej niepotrzebne myśli.
- Jeżeli dobrze rozumiem, twoim jedynym warunkiem jest to, że mam reklamować twoje wyroby - powiedziała, zastanawiając się nad propozycją. - Ostrzegam cię jednak, że nie mam zamiaru pojawić się w piekle w najbliższym czasie, więc nie licz na klientów z tamtych stron. Co do reszty myślę, że nie będzie stanowić większego problemu, tylko... hm... podpisz mi proszę te mikstury, żebym nie dała komuś czegoś szkodliwego, bo obawiam się, że będziesz wtedy znany poza Wybrzeżem Cienia, ale nie tak jakbyś tego chciał.
Wyciągnęła rękę i wzięła tabletki podane przez upiora. Przyjrzała się im uważnie, nie miały zachęcającego koloru.
- Wziąć je tuż przed oczyszczeniem? - Zawsze lepiej się upewnić.
Machinalnie wyjęła jeden nóż do rzucania i zaczęła przerzucać go sobie między palcami. Zastanawiała się, co po zdjęciu pieczęci. Był to dość znaczący problem. Z drugiej strony, może nie przeżyć oczyszczenia i jej zamartwiania okażą się bezpodstawne. Mimo to wolała nie myśleć o drugim rozwiązaniu jej problemu.
"Wolnym bowiem jest człowiek tylko wtedy, gdy jest samotny."
Artur Schopenhauer
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

Mesmer kiwnął głową. - Tak. Upewnij się jednak, że zażyjesz je o właściwej porze. Czas, w którym tabletki zaczną działać od połknięcia to około 10 minut. Okres czasu, w którym specyfik bojowy jest aktywny w organizmie, to od 30 do 45 minut. Jeśli oczyszczanie ma mieć szanse powodzenia, to w tym okresie powinno się rozpocząć i zakończyć. Nie dłużej.
Przez chwilę przyglądał się jak cienkie ostrze sprawnie wędruje między palcami niebianki, tam i z powrotem. Przypuszczalnie był to jej sposób na rozładowanie napięcia. Upiór musiał przyznać, że nawet całkiem zręcznie jej szło, chociaż na poprawę nastroju i tak wolał gorzałkę. Własnej receptury.
- Będę na ciebie czekał tutaj jutro przed nastaniem wieczoru. Pamiętaj, żeby nie brać ze sobą żadnych zaklętych przedmiotów. Ich magiczny ładunek może zniekształcić i wydłużyć cały proces. A chodzi o to, żeby wszystko przebiegło szybko i sprawnie, prawda?
Uśmiechnął się, starając się ukryć przed rozmówczynią wszelkie ślady złych przeczuć, jakie teraz miał. Organizm niebianki był słaby, przeciążenie jakiemu będzie poddana wewnątrz sfery ścięłoby z nóg niejednego byka. Miał nadzieję, że chemiczna substancje zawarte w specyfiku będą dobrze współgrać z ciałem i umysłem skrzydlatej.
Oraz, że uda mu się zawiązać czar bezbłędnie. Sfera jest zaklęciem, którego używać mogli jedynie mistrzowie dziedziny pustki. Wymagała dużej precyzji i dużego zapasu energii. Gdy już będzie po wszystkim, on sam będzie potrzebował chwili odpoczynku.
- Ach, byłbym zapomniał, jeszcze jedno. Lepiej przyjdź z pustym żołądkiem.
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Yasi
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 125
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upadły anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Yasi »

Specyfik nie będzie działał zbyt długo... Odwróciła się i podeszła do drzwi.
- Prawda - mruknęła, kierując się w stronę wyjścia. Była już za drzwiami, ale zatrzymał ją głos Mesmera. "...przyjdź z pustym żołądkiem" - tak powiedział. Nagle w gardle anielicy pojawiła się gula olbrzymich rozmiarów. Ciągle rosła.
- Jasne - powiedziała i zatrzasnęła za sobą drzwi. Nie wiedziała, czy upiór usłyszał, jak z jej nagle zdrętwiałych palców wypada kieliszek, tłukąc się o podłogę. Przeklęła cicho i zaczęła zbierać szkło. Zakończyło się to w sposób niefortunny, bo rozcięła sobie dłoń, a to wywołało kolejną wiązankę nieprzyjemnych słów. W końcu kopnęła odłamki w jakiś kąt i ruszyła na górę.

Siedziała w małym obskurnym pokoiku patrząc w okno. Słońce ciągle mocno świeciło, ale zbliżało się już ku zachodowi. Yasi wstała ze stołka i zaczęła zrzucać broń. Najpierw na łóżku wylądował miecz, potem łuk, a następnie noże do rzucania, zostawiła sobie tylko sztylet. Bez broni czuła się jak bez ubrania. W końcu pozbyła się także sakiewki, do której trafiła Niewidzialna Istota i Ślepe Oko. Znów stanęła przed oknem i spróbowała się uspokoić. Nie dała rady. Poprzedniego dnia zaraz po wyjściu z pracowni udała się do gospodarza i poprosiła o pokój i obiad. Po posiłku udało jej się nawet przespać i to była chyba jedyna chwila, kiedy się nie denerwowała. Wstała o wschodzie słońca i ćwiczyła z mieczem na tyłach gospody. Przynajmniej na chwilę zajęła czymś myśli. Następnie położyła się na łóżku i zaczęła zastanawiać się, jak do tego wszystkiego mogło dojść. Wplątała się w tą całą historię z pieczęcią, a jakby tego było mało straciła przyjaciela. Najgorsze jednak było to, że zaczęło się coś z nią dziać. Nie cierpiała zmian, bo miała problem z przystosowaniem się do nich. Ku jej wielkiemu przerażeniu, sama zaczęła się zmieniać. Zdarzało jej się być miłą! Rzecz nie do pojęcia! Przez myśl przeszło jej nawet, by spróbować powrócić do nieba.
- Zwariowałaś - upomniała wtedy samą siebie, mając nadzieję, że brzmienie głosu pozwoli jej oderwać się od szalonych rozważań - nawet jeżeli ty chciałabyś tam wrócić, inne anioły nigdy cię nie zaakceptują. Co chcesz zrobić, by wkupić się w ich łaski? Idiotyczną pokutę polegającą na pomaganiu każdemu i wszędzie?!
Niestety monolog niewiele pomógł. Warknęła zła na siebie i wyszła na dwór. Po powrocie zaczęła gapić się w okno. Słońce robiło się coraz bardziej czerwone, więc Yasi wzięła tabletki, które poprzedniego dnia dał jej Mesmer.

Przy drzwiach do pracowni pod nogami anielicy coś nieprzyjemnie zachrzęściło. Były to resztki szkła z kieliszka, który wczoraj stłukła.
- Nie jadłam nic od rana, wystarczy? - rzekła zamiast powitania. Podeszła do upiora i czekała na jego instrukcje. Nie cierpiała wykonywać rozkazów, ale czasem niestety trzeba. Wzięła głęboki wdech i zaczęła rozglądać się po pomieszczeniu.
"Wolnym bowiem jest człowiek tylko wtedy, gdy jest samotny."
Artur Schopenhauer
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

- Dobrze - odparł krótko, swoim rozmytym, eterycznym głosem.
Upiór unosił się kilkanaście centymetrów nad podłogą pośrodku swojej pracowni. Był w swojej pierwotnej postaci fioletowego dymu, a jego używane do tej pory naczynie spoczywało na postawionym pod ścianą krześle. Mężczyzna najwyraźniej był nieprzytomny.
Samo pomieszczenie również miało inny wygląd. Stoły z poustawianymi na nich instalacjami alchemicznymi przesunięto na tyły, odsłaniając spory kawałek podłogi. W samym centrum zauważyć można było wyrysowane białą kredą koło.
- Wejdź do okręgu i usiądź.
Przygotowania były zakończone. Pozostało jeszcze sprawdzenie, w jakim stanie jest niebianka. Mesmer lekko zygzakowatym ruchem podpłynął w stronę Yasi. Jej źrenice były rozszerzone. Znak, że specyfik bojowy jego autorstwa zaczął działać. Kiedy przebadał strukturę wydzielanej przez nią aury, dostrzegł kolejne zmiany. Wcześniejsza miękkość i kruchość została utwardzona i nabrała wyraźnej solidności. W takiej formie niebianka mogłaby się zmierzyć w walce z wojownikiem Nordów i nie wiadomo, które z nich by wygrało. Czy jednak to wystarczy jej, by przetrwać wewnątrz Sfery?
- Istnieje tylko jeden sposób, żeby się przekonać.
Odwaga niebianki oraz jej zaufanie w jego zdolności na swój sposób imponowały upiorowi. Dziewczyna gotowa była zaryzykować swoje życie, byle tylko odzyskać wolność i możliwość decydowania o sobie. A u kogo szukała pomocy? U specjalisty od pętania umysłów i manipulacji. Mesmer zaśmiał się w duchu. Zaprawdę, szkoda byłoby stracić tak ciekawy obiekt z powodu błędów w obliczeniach.
Powietrze w pracowni zaczęło gęstnieć od kumulowanej w jego wnętrzu magii, kiedy upiór zawiązywał pierwsze zaklęcia. Giętkie, energetyczne nici mocy szybko i sprawnie pomknęły w stronę umysłu Yasi, oplatając go szczelnie i precyzyjnie.
- Wprowadzam teraz twoją świadomość do stworzonej przeze mnie iluzji. Sprawi ona, że przez czas trwania oczyszczania pogrążysz się w głębokim, nieprzerwanym śnie. Nie będziesz czuć nic, aż do czasu przebudzenia. - Obłok mgły koloru indygo powoli odpłynął pod ścianę pracowni, oddalając się tym samym od kręgu. - Teraz… zamknij oczy.
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Yasi
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 125
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upadły anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Yasi »

Posłusznie weszła do okręgu i usiadła o nic nie pytając. Wyszła z założenia, że czasami lepiej nie znać odpowiedzi. Zastanawiała się tylko, jak można żyć w cudzych ciałach. Patrzyła na Mesmera i właśnie chciała o to zapytać, gdy się odezwał. Kiwnęła głową na znak, że zrozumiała. Zamknęła oczy, nie żeby czuła działanie jakiegoś czaru. Normalnie, gdyby ktoś jej kazał zamknąć oczy i nie powiedział dokładnie co zamierza robić, wyśmiałaby go. Teraz jednak było inaczej. Może fakt, że zaufała upiorowi, okaże się najpoważniejszym błędem w jej życiu, ale warto było zaryzykować. W najgorszym wypadku przejmie kontrolę nad ciałem Yasi, co nie będzie się różnić od jej obecnej sytuacji, ewentualnie zginie, co prędzej czy później i tak by ją czekało. Mimo sensownie brzmiących argumentów strach jej nie opuszczał. W końcu postanowiła nie myśleć o niczym, co o dziwo, pomogło. Wzięła głęboki oddech i poczuła jak osuwa się w ciemność. Nie powinna spadać tak długo, do podłogi nie było daleko, ale ona leciała i leciała. Nagle przed jej oczami zamajaczyła podłoga. Zbliżała się w zastraszającym tempie. Yasi poczuła, jak w nią uderza. Spróbowała się podnieść, ale nie mogła, na jej nadgarstkach pojawiły się kajdany, a przed nią stał Sztorm uśmiechając się okrutnie.

Anielica nie zauważyła, gdy zapadła w sen. Dla postronnego obserwatora wyglądałaby jak aniołek. Większość istot wygląda niewinnie podczas snu, a ona nie była wyjątkiem. W rzeczywistości nawet się nie poruszyła, nie mówiąc już o upadaniu na ziemię, ale ona tego nie wiedziała. Właśnie dlatego na jej twarzy pojawił się wyraz pogardy. I była to jedyna oznaka życia, którą postronny obserwator zauważyłby u Yasi.
"Wolnym bowiem jest człowiek tylko wtedy, gdy jest samotny."
Artur Schopenhauer
Zablokowany

Wróć do „Serenaa”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości