Kryształowe Królestwo[W mieście] Sprawy rodzinne wampirzycy.

Elfie pałace zbudowane głęboko w ukrytych leśnych polanach. Wieże strażnicze wznoszące się ponad chmurami, gdzieś wśród ostrych skał - to wszystko możesz spotkać tutaj w Kryształowym Królestwie, gdzie zbiegają się szlaki elfich książąt, magów i smoków.
Awatar użytkownika
Erestor
Szukający Snów
Posty: 172
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Pół- Mroczny Elf, Pół- Człowiek
Profesje:
Kontakt:

[W mieście] Sprawy rodzinne wampirzycy.

Post autor: Erestor »

Przejechali konno przez leśną polanę, a ich oczom ukazały się mury i wysokie wieże Kryształowego Królestwa. Mimo, że dzieliła och jeszcze minuta lub dwie jazdy konnej do bramy to i tak wieże wydawały się wysokie. W końcu miasto było zbudowane przez elfy to nawet mury obronne i wieże były na swój sposób piękne. Pół elf i wampirzyca w swojej nietoperzej formie byli już coraz bliżej głównej bramy, która prowadziła do miasta.
- Myślę, że możesz już przemienić się w siebie, a nie siedzieć jako nietoperz - odparł mieszaniec.
- Znowu dotarliśmy do miasta przed świtem i może być problem z dostaniem się do środka, tak jak było w Danae, więc hipnotyczne właściwości, którymi możesz "obdarzyć" swój wzrok i głos mogą być znowu przydatne - dopowiedział. Alinsa raczej rozumiała to co mówił, nawet gdy była w formie nietoperza, a przynajmniej tak mu się wydawało. I tak mówił takim tonem głosu, żeby wampirzyca go usłyszała. Miał nadzieję, że posłucha go i przemieni się w elfkę, która tak kusi go swoimi kształtami. Zwolnił też nieco konia, przyspieszy ponownie, gdy wampirzyca przemieni się z nietoperza w elfkę.
Alinsa
Szukający Snów
Posty: 186
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Wampir (z leśnego elfa)
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Alinsa »

Dziewczyna obserwowała drogę w swej zwierzęcej formie. Posłusznie zsunęła się z jego ramienia, a następnie zmieniła swą formę i pośpiesznie wyczarowała swą, krwistoczerwoną suknię.
- Myślę, że przechodzenie przez bramę nie będzie konieczne - oparła pośpiesznie, z lekkim przerażeniem w głosie. Najwyraźniej obawiała się świtu, który mógł ich zaskoczyć.
- Wiesz, to tutaj wybijają monety i podejrzewam, że jeśli weźmiemy pokój w luksusowej tawernie, to mogą się poznać na moich iluzjach.
Uważam, że powinniśmy się rozgościć w jednej z biedniejszych karczm, tych poza murami - odparła wskazując dłonią na światła, które unosiły się pod murami miasta.
- A teraz przesuń się do przodu, bo chcę wejść - oznajmiła wchodząc na konia. Usadowiła się za mieszańcem, a jej dłonie objęły go wokół klatki piersiowej. Trzymała się mocno, aby nie spaść z konia podczas jazdy.
- Nie martw się brudnym pokojem, postaram się to tobie jakoś wynagrodzić - oznajmiła uśmiechając się szyderczo. Niestety Estor, który siedział przed nią, nie mógł zauważyć tego uśmiechu. Brzmiało to, jak propozycja do zabaw, ale dziewczyna miała na myśli iluzję, które zasłonią widok zapchlonej kwatery.
- Używanie magii na innych jest karane, za próbę zauroczenia strażników mogłabym zapłacić grzywnę, ale nie mam pieniędzy, więc wzięliby mnie do lochów - oznajmiła. Miała nadzieję, że mieszaniec nie będzie miał nic przeciwko temu.
Awatar użytkownika
Erestor
Szukający Snów
Posty: 172
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Pół- Mroczny Elf, Pół- Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Erestor »

Po chwili wampirzyca przemieniła się w elfkę i usiadła za nim. Lekkie przerażenie w głosie Alinsy świadczyło o tym, że obawia się ona świtu i tego, że może ich on zaskoczyć.
- Wiem... Masz rację - zgodził się z nią. - W takim razie wynajmiemy pokój w jakiejś karczmie poza murami miasta. Postaram się poszukać takiej, która będzie wyglądała najlepiej - dodał po chwili. Podsunął się do przodu, tak, żeby wampirzyca mogła lepiej usiąść w siodle. Poczuł jak kobieta objęła go mocno wokół jego klatki piersiowej, pewnie nie chciała spaść.
- Jeżeli chcesz jakoś stworzyć iluzję w pokoju, który wynajmiemy, tak żeby wydawało mi się, że jesteśmy w luksusowej karczmie i takim samym pokoju to nie rób tego, bo myślę, że nawet najgorsza z karczm poza murami Kryształowego Królestwa ma lepsze łóżka i pokoje niż jaskinia i skała z mchem - powiedział do wampirzycy.
- A i jeszcze coś... Tym razem ja płacę za nasz nocleg - dodał i uśmiechnął się lekko, jednak wampirzyca nie mogła tego widzieć, bo siedziała za nim.

Po niedługiej chwili Erestor w końcu zatrzymał wierzchowca przed karczmą o nazwie "U Byłego Drwala". Po nazwie łatwo było domyślić się kto jest właścicielem tawerny, a wydawała się też ona najlepiej wyglądającym budynkiem spośród reszty karczm stojących poza murami miasta.
- Wejdź do środka i poczekaj na mnie przy ladzie, a ja odstawię konia do stajni i wezmę bagaże - odparł. Poczekał, aż Alinsa zejdzie z konia, a po chwili on też zrobił to samo i zaprowadził wierzchowca do stajni, a następnie zdjął z niego juki i ruszył w kierunku wejścia do karczmy.
Alinsa
Szukający Snów
Posty: 186
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Wampir (z leśnego elfa)
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Alinsa »

        Wampirzyca czekała, aż koń dojedzie do celu. Po chwili znaleźli się przed tawerną. Alinsa zeskoczyła z wierzchowca, a następnie zaczęła ściągać swe juki. Spakowała się, a następnie rozejrzała po karczmie. Był to przysadzisty, szeroki budynek, drewniany, lecz lekko podmurowywany, dach pokryty był dachówką, w słabym świetle księżycowym wydawała się być zgniłozielona. Na zewnątrz karczmy na szerokim zajeździe, który jednym końcem stykał się z gościńcem stało kilka wozów, niekiedy słychać było rżenie koni zza karczmy, zapewne znajdowała się tam stodoła.
- Tylko pośpiesz się, niektórzy mnie tu mogą poznać, a wielu elfom jestem winna pieniądze. - oznajmiła chłodno.
        Do przybytku wkroczyła szerokimi dwuskrzydłowymi drewnianymi drzwiami, główna izba karczmy była duża, na przeciwko drzwi znajdował się duży kominek, w którym paliły się całe pnie, przy kominku na podłodze siedziało kilka elfów rozmawiając między sobą swoim cichym, melodyjnym językiem. Na środku pomieszczenia stało kilkanaście dużych kwadratowych stołów przy każdym stały po dwie ławy i cztery krzesła, stoły najbardziej po lewej, najbliżej szerokiego i długiego baru, za którym uwijał się rumiany człowiek, zajmowały krasnoludy głośno śpiewając swoje niedwuznaczne pieśni, towarzystwo było liczne, wśród nich także kupcy.

Barman był człowiekiem, miał ok 40 lat, był wysoki, czarne włosy pozostały mu tylko na skrajach głowy, gęsty i długi wąs zdobił jego rumianą pulchną twarz, na której co chwila wykwitał radosny uśmiech.
Zauważył Alinsę i zaprosił do baru gościnnym gestem, lekko pobladł widząc jej jasną karnację, jednak nie przerwał zapraszania do środka.
Awatar użytkownika
Erestor
Szukający Snów
Posty: 172
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Pół- Mroczny Elf, Pół- Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Erestor »

- Jasne - odparł po tym jak Alinsa powiedziała mu, żeby się pospieszył. Sam chciał zabrać juki z konia, jednak wampirzyca zrobiła to pierwsza, więc pół elfowi pozostało zaprowadzenie konia do stajni i wykupienie pokoju. Zaprowadził konia do stajni, sprawdził czy będzie miał wystarczająco jedzenia i picia, a następne ruszył w stronę wejścia do karczmy i wszedł do środka. Od razu rozejrzał się po wnętrzu, zauważył kilka elfów siedzących przy kominku znajdującym się naprzeciw wejścia, zauważył, a raczej rozpoznał po przyśpiewkach, krasnouldy, a na koniec udało mu się również dojrzeć kilku kupców. Podszedł do baru, przy którym uwijał się barman, a także stała tam Alinsa i pewnie czekała na mieszańca.
- Chciałbym wynająć pokój z dwuosobowym łożem - odparł pół elf.
- 30 ruenów - odpowiedział mu karczmarz. - Rozumiem, że nie ma pokojów z balią? - zapytał dla pewności Erestor.
- Nie ma, bo to nie karczma w murach miasta - odpowiedział barman. Pół elf wyjął z torby sakiewkę i wyciągnął z niej srebrnego orła i pięć miedzianych kruków, czyli trzydzieści ruenów. Położył pieniądze na ladzie, a w zamian otrzymał klucz do pokoju.
- Pierwszy pokój na lewo - odparł karczmarz. Erestor tylko kiwnął głową na znak, że zrozumiał. Następnie przejął juki od Alinsy i podał jej klucz do ich kwatery.

Gdy weszli do pokoju, do którego otrzymali klucz to ich oczom ukazał się dość dobrej jakości pokój ze stołem, przy którym stały dwa krzesła i podstawowym umeblowaniem dla takiego pokoju. Widać, że pracownicy karczmy dbali o pokoje, więc tym samym dbali o komfort swoich gości. Łóżko było dwuosobowe i wyglądało na wygodne, po jego obu stronach stały niewielkie szafki nocne, które mogły też posłużyć jako stoliki. Pół elf położył juki na stole, tak jak w karczmie w Danae.
- I co sądzisz o pokoju? - zwrócił się do wampirzycy. - Bo według mnie nie jest źle - dodał po chwili.
Alinsa
Szukający Snów
Posty: 186
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Wampir (z leśnego elfa)
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Alinsa »

        Wampirzyca niecierpliwie wyczekiwała chwili, w której drzwi do pokoju staną otworem. Pierwsza wkroczyła do pokoju. Estor zabrał jej juki i położył na stole. Alinsa rozejrzała się po pokoju.
- Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej - odparła wskakując drapieżnie na wygodne łóżko. Zdążyła się już rozgościć. Obróciła się na plecy i podparła głowę dłońmi.
- Z bólem serca, muszę poinformować cię, że tego wieczora, będziemy musieli się rozstać. Chciałabym się z tobą pożegnać. Zostałabym dużej, ale muszę odebrać swego kociaka - oznajmiła spokojnie.
- Pokój jest całkiem dobry, ale bywałam w lepszych. Może rzuciłabym jakieś zaklęcie, ale jestem zmęczona podróżą - odparła. Później jej wzrok powędrował na twarz pół elfa. Na jej buźce pojawił uśmiech.
- To jak? Kto tym razem zaczyna od masażu? - zapytała przeciągając się leniwie. Nie musieli nawet zapalać świec, ponieważ dobrze widzieli w ciemności. Alinsa nie czekała nawet na odpowiedź. Rozprostowała się wygodnie na łożu, jakby wiedziała, że to ona była pierwsza.
Awatar użytkownika
Erestor
Szukający Snów
Posty: 172
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Pół- Mroczny Elf, Pół- Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Erestor »

Wampirzyca pierwsza wkroczyła do pokoju i niemalże od razu swoje kroki skierowała w stronę łóżka, przedtem tylko rozejrzała się po pokoju. Erestor zostawił juki na stole i odwrócił się w jej stronę. Jej następne słowa nieco go zaskoczyły, bo wcześniej mówili o tym, że całkiem możliwe, że gdy Alinsa załatwi swoje sprawy w Kryształowym Królestwie to wyruszą dalej.
- Trudno się mówi... Gdy coś się zaczyna to kiedyś w końcu mu mieć swój koniec - powiedział do niej. Na chwilę oparł się o stół, na którym zostawił rzeczy wampirzycy. Wyglądało na to, że niedługo przyjdzie mu ponownie wybrać się w samotną podróż, jednak najpierw to całkiem możliwe było, że rozejrzy się za jakimś zleceniem w Kryształowym Królestwie, może nawet trafi na zadanie, w którym musiałby na przykład dostarczyć jakąś paczkę z Kryształowego Królestwa do innego miasta, takie zlecenia nie są z reguły trudne, a są dobrze opłacane, jednak do nich nie zawsze bierze się kogoś kto się zgłosi, chyba, że osoba taka wygląda na godną zaufania, a Erestor właśnie na taką osobę mógł wyglądać. W czasie rozmyślań poł elf pozbył się swojego płaszcza, po chwili zdjął też kurtkę, zwłaszcza, że Alinsa wspomniała o masażu, a ostatni masaż skończył się czymś więcej, więc całkiem możliwe, że ten również tak się skończy, zwłaszcza, że całkiem możliwe, że to jest ich ostatnia okazja do wspólnych zabaw, na które, zresztą, mieli calutki dzień. Po krótkiej chwili mieszaniec ruszył w stronę łóżka, przy okazji ściągając buty, gdy był już blisko, a następnie, w samych spodniach, wskoczył na nie, tak że wylądował praktycznie na wampirzycy, tym samym przycisnął ją do łóżka.
- Jesteś pewna, że chcesz masażu? - zapytał z szelmowskim uśmiechem na ustach, a następnie, nie tracąc czasu, po prostu wbił się swoimi ustami w usta wampirzycy sprawiając, że ich usta złączyły się w drapieżnym, namiętnym, agresywnym i ostrym pocałunku. W tym samym czasie prawa ręka Erestora powędrowała na plecy wampirzycy, zatrzymała się gdzieś w połowie i uniosła ją lekko w górę sprawiając, że elfka została jeszcze bardziej przyciśnięta do pół elfa.
Alinsa
Szukający Snów
Posty: 186
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Wampir (z leśnego elfa)
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Alinsa »

- Trudno? To chyba dobrze dla ciebie, że uwolnisz się od krwiożerczej bestii - oznajmiła cicho. Podejrzewała, że mężczyzna będzie próbował zaprzeczyć tym słowom, ale ona miała już wyrobione zdanie na ten temat. Nic nie wskazywało na to, aby zmieniła do tego podejście..
Wampirzyca ze spokojem czekała na pół elfa, kiedy ten zaczął się rozbierać. Alinsa była nieco zmęczona po podróży, więc zamknęła swe oczy, w oczekiwaniu na działania mężczyzny. Leżała sobie spokojnie na plecach, ale ślepia otworzyła, kiedy Estor wylądował na jej. Syknęła z zaskoczenia i uległa mu.
Chciała odpowiedzieć mu na jego pytanie, ale
        Całkowicie oddała kontrole pół elfowi. Pocałunek był agresywny, przepełniony dominacją mężczyzny, który przygniótł ją do łóżka. Jednak owa pozycja nie podobała się jej, ponieważ demonstrowała jej uległość. Kilkakrotnie spróbowała przeturlać się, aby znaleźć się na górze. Jednak mężczyzna był dla niej za ciężki, a ona sama nie należała do najsilniejszych kobiet. Chciała coś zrobić, aby nie leżeć niczym kłoda, ale nie miała do tego możliwości. Jej dłonie powędrowały za plecy Estora, a następnie zaczęły gładzić jego skórę. Były to jedynie delikatne pieszczoty.
Czekała, aż pocałunek ustanie. Chciała coś powiedzieć, więc na chwilę wyrwała się mężczyźnie.
- Wiesz, chciałabym się dzisiaj upić, więc może przerwiemy na chwilę, a ja skoczę po coś mocnego - oznajmiła chłodno. Nie czekała na odpowiedź, tylko wbiła się ponownie w jego usta, aby kontynuować pocałunek. Wampirzyca czuła się trochę boleśnie, kiedy mężczyzna leżał na jej wypełnionym krwią brzuchu. Wczorajszego dnia wypiła, trochę za dużo posoki i nadal nie czuła się najlepiej. Mimo tego chciała ukryć ból, aby nie przeszkodzić Estorowi w zabawie.
Awatar użytkownika
Erestor
Szukający Snów
Posty: 172
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Pół- Mroczny Elf, Pół- Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Erestor »

Usłyszał syk wampirzycy, który zasugerował mu, że zaskoczył ją tym co zrobił- i dobrze, bo taki właśnie miał plan. Później Alinsa oddała mu pełną kontrolę nad pocałunkiem, jednak nie znaczyło to, że nie odwzajemniła jego pocałunku. Wampirzyca kilkukrotnie próbowała przeturlać się tak, że byłaby na górze, jednak pół elf nie pozwolił jej na to. Poczuł jak w pewnym momencie dłonie wampirzycy powędrowały na jego plecy i zaczęła ona gładzić nimi skórę na plecach Erestora. W pewnym momencie elfka wyrwała się z pocałunku, uwadze pół elfa nie uszedł delikatny, naprawdę ledwo dostrzegalny grymas bólu na jej twarzy- szybko domyślił się, że źródłem tego może być niedawno bolący brzuch. Niestety wampirzyca nie pozwoliła mu odpowiedzieć, gdyż tym razem to ona wbiła się swoimi ustami w jego usta i ponownie ich usta złączyły się ze sobą w pocałunku. Pocałunek ten był jakby kontynuacją tego, który wcześniej rozpoczął pół elf. Po krótkiej chwili przeturlał się w bok, tak żeby teraz elfka była na górze, nie przerywał przy tym pocałunku. Po dłuższej chwili w końcu go przerwał.
- Jasne. W sumie to też mógłbym się dzisiaj upić - odpowiedział z lekkim opóźnieniem. Poczekał, aż Alinsa zjedzie z niego i z łóżka, ciekawiło go czy ma jakieś swoje oszczędności, czy będzie tak "cwana" i sięgnie do jego torby, wyciągnie z niej sakiewkę i weźmie pieniądze na alkohol. W każdym razie z lekką niecierpliwością czekał na to, aż Alinsa wróci do pokoju i na to, aż wrócą do swoich zabaw.
Alinsa
Szukający Snów
Posty: 186
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Wampir (z leśnego elfa)
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Alinsa »

Kiedy Estor przeturlał się, Alinsa wstała. Nie podobał jej się fakt, że mężczyzna poddał się jej. Wolała samemu wywalczyć sobie swą pozycję.
Nie zamierzała płacić za alkohol, przecież to trucizna. Po raz kolejny stworzyła iluzje monet. To była przydatna sztuczka. Wampirzyca wyskoczyła z łóżka i opuściła pokój. Następnie udała się prosto do baru. Nie minęła klepsydra, a wampirzyca wróciła z pełną, pół litrową, szklaną butelką.
- To lokalny bimber. Mówił, że mocny, a ja nie mam zamiaru się delektować smakiem. Chcę po prostu być pijana. To bardzo specyficzne uczucie - oznajmiła, z uśmiechem na twarzy. Przysiadła na skraj łóżka i otworzyła butelkę.
- Ja pierwsza - powiedziała biorąc głęboki łyk samogonu. Po chwili odłożyła szklane naczynie od ust. Jej twarz skrzywiła się w grymasie, ale po chwili wampirzyca przełknęła mocny trunek.
- Nigdy nie miałam głowy do napojów alkoholowych, twoja kolej - oznajmiła wampirzyca, wręczając butelkę pół elfowi. Bimber był naprawdę mocny. Według słów karczmarza miał on siedemdziesiąt procent, więc mógł ona posłużyć Estorowi, nawet jako środek do odkażenia ran, których nabył po ugryzieniu wampirzycy. Na chwilę zamyśliła się, a w jej oczach zabłysło.
- Może zrobimy konkurs, kto wypije więcej? - zaproponowała. - Chyba nie będziesz się bać, że przegrasz z kobietą - oznajmiła szyderczo. Miała nadzieję, że pół elf przyjmie jej zawody. Alinsa kalkulowała szybko szanse zwycięstwa. Wampirzyca do trunków nie miała mocnej głowy, ale żołądek miała wypełniony krwią.
Estor natomiast jest dobrze zbudowany, ale podczas drogi nie zatrzymywaliśmy się na żaden popas, więc pić będzie na czczo. To daje mi przewagę. Zawszę mogę wyczarować iluzję, w której udaję, że piję. To będzie łatwe zwycięstwo. Na twarzy kobiety zawadniał uśmiech. Niecierpliwa czekała na ostateczną decyzje Estora.
Awatar użytkownika
Erestor
Szukający Snów
Posty: 172
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Pół- Mroczny Elf, Pół- Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Erestor »

Nie czekał długo na powrót Alinsy. Wróciła do pokoju z pełną, szklaną i wyglądającą na poł litrową butelką. Erestor dalej leżał na łóżku.
- Mhm. Bimbry z reguły są mocne- zobaczmy jak mocny jest ten - odparł, a następnie usiadł obok wampirzycy. Gdyby mieli delektować się smakiem to Alinsa prawdopodobnie kupiłaby jakieś wino, a nie bimber. Nie sprzeciwił się, gdy wampirzyca zaproponowała, że pierwsza skosztuje lokalnego "specjału". Twarz elfki skrzywiła się krótko po tym jak odłożyła butelkę z samogonem od swoich ust. Przyjął butelkę od kobiety, gdy ta oznajmiła, że teraz kolej Erestora w spróbowaniu lokalnego bimbru.
- Ja tam mam dość mocną głowę do alkoholu, nawet gdy nic przedtem nie jadłem - odparł i następnie przystawił sobie szklaną butelkę do ust i pociągnął z niej łyka. Co prawda jego twarz też się wykrzywiła, jednak zdecydowanie mniej niż twarz elfki.
- No... Mocne, mocne jak na bimber przystało - powiedział pół elf. Już miał oddać butelkę wampirzycy, gdy ta wpadła na pomysł urządzenia konkursu w piciu.
- Na pewno tego chcesz? Wcześniej zaczęliśmy coś robić, a gdy urządzimy sobie zawody w piciu to podejrzewam, że po nich nie będziemy już w stanie dokończyć naszej... "zabawy" - odparł. Zawsze mogli pić i bawić się, to też mogłoby być ciekawe.
- Ale dobrze... Skoro wolisz się upić to teraz analogicznie twoja kolej - powiedział po chwili po czym podał butelkę Alinsie.
Alinsa
Szukający Snów
Posty: 186
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Wampir (z leśnego elfa)
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Alinsa »

- Wiesz, to może być część mego niecnego planu. Jak się upiję, to nie będę w stanie tego zrobić. odparła wyciągając dłoń po butelkę. Chwyciła ją swymi drobnymi palcami i przybliżyła do swych ust.
- Wahasz się. Najwyraźniej nie jesteś pewny zwycięstwa - oznajmiła biorąc spory łyk. Jej mina nie skrzywiła się tym razem mocno.
- Wiesz dam ci fory, abyś mógł ze mną konkurować - powiedziała po chwili biorąc kolejny łyk. Miała jeszcze trochę czasu, aby odczuć efekt alkoholu. Ostatecznie, wampirzyca położyła się na łóżku i przekazała butelkę Estorowi.
- Najwyżej ktoś odpadnie pierwszy, a drugi będzie mógł to... wykorzystać - odparła z uśmiechem na twarzy. Następnie przykryła się kołdrą, póki miała ręce wolne. Kiedy była już okryta to pstryknęła, aby pozbyć się sukni i odpocząć od utrzymywania zaklęcia. Kołdra zasłaniała jej ciało od kolan, aż po szyję. Niecierpliwie wyczekiwała chwili, w której pół elf zwróci jej bimber. Miała ochotę wypić swoje, aby szybciej zasnąć.
- Pamiętaj, aby nie przesadzić. Nie chcę, abyś zarzygał mi pościel - odparła chłodno.
Awatar użytkownika
Erestor
Szukający Snów
Posty: 172
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Pół- Mroczny Elf, Pół- Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Erestor »

- Taa... - odparł tylko. Patrzył jak Alinsa chwyta butelkę w dłoń, a po chwili bierze z niej kolejny łyk.
- A dlaczego mam być go pewny? Zawsze możesz sprawić iluzją, że ja będę widział, że pijesz, a tak naprawdę nie będziesz tego robiła - odpowiedział. Nie lubił pojedynków na picie z osobą, która para się magią iluzji. Gdyby jeszcze o tym nie wiedział to wtedy mógłby uznać, że osoba ta ma po prostu mocniejszą głowę od niego, a tak to doskonale wiedział o tym, że wampirzyca zna magię iluzji i może ją wykorzystać w ich konkursie.
- Uważaj, bo jeszcze sama przegrasz, przez to, że dajesz mi te "fory" - odparł i uśmiechnął się do niej nieco szelmowsko. Ponownie spojrzał na to jak elfka bierze drugi łyk alkoholu z butelki.
- Czyli taka jest nagroda? Kto wygra konkurs to ten może wykorzystać osobę, która przegrała? - zapytał po tym jak zabrał butelkę od Alinsy. Obserwował jak ta przykrywa się kołdrą, a później pozbywa się sukni poprzez pstryknięcie palcami. Szkoda, że przykryła się kołdrą, bo przez to pół elf nie widział jej nagiego ciała. Po chwili pociągnął łyka z butelki z bimber - tym razem nie skrzywił się. Jeszcze nie czuł efektów działania alkoholu, jednak podejrzewał, że lada chwila je poczuje, to samo tyczyło się Alinsy.
- Ty też o tym pamiętaj - odparł i podał jej butelkę z bimbrem. - Wiesz... Zawsze mógłbym dać ci się wykorzystać, w końcu ja wykorzystałem ciebie w karczmie w Danae, więc ty mogłabyś wykorzystać mnie tutaj - powiedział po chwili. Kształtne piersi Alinsy tworzyły wybrzuszenia na kołdrze w miejscu, w którym się znajdują, więc Erestor przejechał palcem po rowku między nimi, później po brzuchu wampirzycy i zahaczył nawet jej łono, po którym również przejechał palcem. Później zabrał swoją dłoń, teraz czekał na to, aż wampirzyca odda mu butelkę z alkoholem.
Alinsa
Szukający Snów
Posty: 186
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Wampir (z leśnego elfa)
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Alinsa »

- Niczego nie możesz być pewny. Masz na to jedynie moje nic niewarte słowo. - odpowiedziała wampirzyca. Nie mogła zaoferować Estorowi nic więcej. W dodatku, powoli zaczęła już odczuwać efekty alkoholu. Zaczęła popadać w błogi stan upojenia. Wampirzyca zamknęła chwilowo oczy. Leżała na wygodnym łóżku, więc miała coraz większą ochotę, aby się zdrzemnąć.
- Wiesz, ja nie jestem dobra w magii. Szczególnie z rzucania czarów po alkoholu. Jestem zmęczona podróżą, zaraz będę pijana, więc zaklęcie najprawdopodobniej nie wypali. - oznajmiła chłodnym tonem.
- Wiesz, ja nie przegram. Ja zawsze dostaję to co chcę... - odparła robiąc niewinną minę. W międzyczasie, jej dłoń powędrowała po butelkę. Chwyciła ją zręcznie i zrobiła kolejny łyk. Bimber zdecydowanie łatwiej wchodził na nietrzeźwo. Pierwszy łyczek, potem drugi, a na końcu zwróciła flaszkę pół elfowi.
- Taką chcesz nagrodę? Tego można byłoby się po tobie spodziewać. - oznajmiła udając oburzenie. - Skoro tak wysoko stawiasz stawkę to nie mam wyboru i muszę zaryzykować własnym ciałem. Bez poświęcenia nie ma zwycięstwa - tu uśmiechnęła się chytrze. Ze zmrożonymi oczyma przysłuchiwała się jego dalszych wypowiedzi.
- Pamiętaj, że ty mnie nie wykorzystałeś. To ja ci pozwoliłam to zrobić, więc to nie to samo. Nie wiem, czy to propozycja, bo tak to zabrzmiało, ale jeśli tego chcesz to zastanów się dobrze. Mogłabym cie związać i zostawić tu. Weź to pod uwagę. - odparła oddając mu butelkę, która była już do połowy pusta. Przez jej ciało przeszedł lekki dreszcz, kiedy dłonie mężczyzny przejechały po jej wzgórku. Wzdrygnęła się lekko.
- Poczekaj ze swoimi łapkami. Nie jestem jeszcze dostateczne pijana - wysyczała, w oczekiwaniu na butelkę.
Awatar użytkownika
Erestor
Szukający Snów
Posty: 172
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Pół- Mroczny Elf, Pół- Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Erestor »

- Które, tak jak wspomniałaś, jest nic nie warte i nie daje mi żadnej gwarancji na to, że nie będziesz próbowała oszukiwać - odparł pół elf. Nie chciało mu się spierać z wampirzycą o to, że jej słowo jednak może być coś warte, bo wiedział, że tak nie jest, więc po co miałby się kłócić o coś co uważa za kłamstwo.
- Dobrze wiedzieć... Ale według mnie nie znaczy to, że nie spróbujesz go rzucić... Bo przecież jakieś prawdopodobieństwo na to, że jednak ci się uda to zawsze istnieje - powiedział spokojnie. W ogóle nie zraził go jej chłodny ton głosu, który słyszał już nie pierwszy raz.
- Zobaczymy... - odparł na jej słowa o tym, że zawsze dostaje to czego chce, w dodatku uśmiechnął się nieco szelmowsko, mimo tego to i tak nie planował niczego co miałoby przeszkodzić Alinsie w tym, że tym razem również miałaby dostać to czego by chciała- po prostu na końcu może okazać się, że będzie na tyle pijana, że nie będzie w stanie wziąć czego chce.
- Pamiętaj, że to ty pierwsza o tym wspomniałaś, ja tylko... zgodziłem się na rodzaj nagrody jaką ma otrzymać zwycięzca naszego "pijanego" konkursu - powiedział do wampirzycy. Następnie wysłuchał tego ona mówi. W międzyczasie powoli zaczął odczuwać skutki wypitego bimbru.
- Wieesz... Nie pierwszy raz ktoś by mnie do czegoś przywiązywał... Umiem uwolnić się z więzów - odparł, po czym odebrał od niej butelkę z trunkiem, którego została już tylko połowa. Tak, w głosie Erestora również dało się wyczuć to, że odczuwa już skutki wypitego bimbru i nie chodziło tu tylko o to, że z jego ust dałoby się wyczuć zapach alkoholu. Dopiero teraz wziął z butelki jeden łyczek, później drugi, tak jak wcześniej zrobiła to wampirzyca.
- Spokojnie... Nie unoś się tak - odparł i oddał jej butelkę z bimbrem.
Alinsa
Szukający Snów
Posty: 186
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Wampir (z leśnego elfa)
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Alinsa »

- Jesteś strasznie nieufny. To cecha osób nieuczciwych. Nie wiem dla czego miałbym ciebie oszukać? Po to aby psuć sobie zabawę? - zapytała uśmiechając się. Potrzebował gwarancji, której nie mogła mu zapewnić. Doszła do wniosku, że Estor prawdopodobnie bał się ryzyka.
Dalsze jego wypowiedzi nie wymagały jej komentarzy. W oczekiwaniu na butelkę alkoholu, wtuliła głowę w poduszkę. Następnie wyciągnęła dłoń, aby odebrać swą butle bimbru.
- Oszem, pierwsza o tym wspomniałam, ale to ty wyraziłeś zgodę na taki układ, więc to ty bierzesz na siebie odpowiedzialność. Świadczy to o twym świńskim, hultajskim charakterze - oznajmiła uśmiechając się lekko. Zachichotała cicho. Najwyraźniej wypiła dostatecznie dużo, aby móc śmiać się z własnych słów.
- Umiesz uwolnić się z więzów... - czknęła - Później mi to udowodnisz. Jestem ciekaw, czy poradzisz sobie z moimi węzłami - zachichotała przejmując napój alkoholowy. Pośpiesznie wzięła z niego malutki łyk, a następnie położyła butlę na podłodze.
- Wiesz, myślę, że na chwilę obecną powinniśmy przerwać ochlejstwo. W przeciwnym razie zepsujemy sobie zabawę. Obawiam się, że zasnę, jeśli będę pić dalej. Możesz uznać, że wygrałeś konkurs - oznajmiła pół-trzeźwym głosem. Tym razem to ona uśmiechnęła się szelmowsko.
- Widzisz... to ja zawsze dostaję to co chcę - odparła melodyjnym głosem. - Możesz teraz zabrać swą nagrodę, jeśli tego pragniesz - wyszeptała cicho.
Zablokowany

Wróć do „Kryształowe Królestwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości