Kryształowe Królestwo[Kryształowe Królestwo] Piękne i niebezpieczne

Elfie pałace zbudowane głęboko w ukrytych leśnych polanach. Wieże strażnicze wznoszące się ponad chmurami, gdzieś wśród ostrych skał - to wszystko możesz spotkać tutaj w Kryształowym Królestwie, gdzie zbiegają się szlaki elfich książąt, magów i smoków.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Amanda
Szukający drogi
Posty: 33
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Pokusa
Profesje:
Kontakt:

[Kryształowe Królestwo] Piękne i niebezpieczne

Post autor: Amanda »

Idealnie, po prostu perfekcyjne miejsce. To była pierwsza myśl Amandy, gdy ta minęła bramę miejską. Właśnie dziś tłumnie odwiedzano miasto. Dlaczego? Podobno przybył tu dość znakomity dostojnik z innego królestwa wraz z rodziną i całą świtą. Pokusa dziwiło bardzo te całe zamieszanie wokół tej jednostki, wydawało jej się jakby mieszkańcy odbywały ważne święto: uroczyście modlono się w świątyniach, na ulicach było kolorowo i pięknie. Kryształowe Królestwo tego dnia oferowało szeroką gamę rozrywek, otwierało się na handlarzy z wyśmienitymi towarami oraz na zwykłych zjadaczy chleba, którzy wydadzą tu pieniądze i rozsławią i tak znane miejsce. Idealne miejsce by Piekielna mogla się zabawić, mieć odrobinę przyjemności.
Na rynku głównym stała ogromna ilość straganów. Proponowano przede wszystkim biżuterie, drogocenne kamienie, sukno i drogą odzież. Nie to jednak przykuło uwagę Amandy. W samym centrum placu ustawiła się dość spora grupa aktorów, którzy grali scenki wyniesionych z salonów i komnat królewskich, z życia możnych władców. Takie przedstawienia podobały się ludziom, zwłaszcza, gdy odkrywały pyszność, chciwość, pragnienie władzy władców, gdy odsłaniały ich przywary i wady. Wśród trupy aktorów był jeden piękny mężczyzna. Pokusa przybliżyła się. Zainteresowała się niem, chociaż był tylko człowiekiem. Byli oni najsłabsi, najbardziej podatni podatni, i co za tym idzie najmniej warci zachodu. Nie ma z nimi zabawy, nie można się popisać swoimi umiejętnościami. Wystarczy kilka spojrzeń, trochę wina w pucharze i można zrobić z nimi praktycznie wszystko. Co innego wampir. Taaa, to byłoby dość ciekawe.
Z czystej ciekawości zaczęła czytać myślach zebranych. Ze zdziwienie stwierdziła, ze chłopiec nie jest wyłącznie zwykłym aktorem, na cel, misję do wypełnienia. Na dodatek, ku jej zaskoczeniu, zauważyła wampirzycę, która też zwróciła uwagę na młodzieńca. Przez dłuższy czas przyglądała się jej, a gdy wyczula wzrok Pokusy na sobie, odwróciła się. Postanowiła zaczekać do wieczora.
Awatar użytkownika
Callista
Błądzący na granicy światów
Posty: 10
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:

Post autor: Callista »

Kolory i odgłosy jarmarcznych krzykaczy irytowały wampirzycę. Było tego dla niej stanowczo za dużo. Zgrabnie wymijała przechodniów i unikała kupców oraz handlarzy wszelkiej maści. Dla Callisty był to kolejny, zwykły dzień pracy. Przybyła do miasta nie w ramach zakupu interesujących ją przedmiotów, czy też aby się zatracić w różnorodnych zabawach, przygotowanych przez Kryształowe Królestwo. Chociaż.... Czy aby na pewno? Tym razem jej zadaniem była ochrona dostojnika, który przybywał do miasta. Miała nie rzucać się w oczy. Więc stwierdziła, że będzie ochraniać go z daleka. Jak coś wyczuje, to po prostu załatwi to po cichu. Dlatego też przybyła do miasta znacznie wcześniej, by móc się rozeznać w sytuacji. Wydawałoby się, że to łatwa robótka. Z drugiej strony ciężko jest kogokolwiek ochraniać, gdy jest tyle ludzi w mieście. Na szczęście nie słyszała nic podejrzanego podczas swojego pobytu. Przed samym przyjazdem pracodawcy pozwoliła sobie na chwilę odpoczynku. Zatrzymała się przed trupą aktorów. Jeden z nich niezwykle smakowicie wyglądał. Nie interesowały ją klejnoty wychwalane przez przekupki na targowiskach czy kupców podstawiających jej pod nos drogocenne sukna. Nie interesowało ją nawet co przedstawiają aktorzy. Interesował ją jej głód i ów aktor. Miałaby okazję nie tylko się najeść ale i zabawić. Uśmiechnęła się mimowolnie. Po pewnym czasie poczuła jednak na sobie wzrok Pokusy. Odwróciła w jej stronę wzrok. Nieznajoma dla wampirzycy kobieta, mogła dostrzec w oczach Callisty błysk, który mówił „On jest mój. Chyba, że ty chcesz zaspokoić mój głód” . Ni.e była to groźba, lecz ostrzeżenie. W końcu to ona pierwsza go dostrzegła. A kto pierwszy ten lepszy. Powróciła swym wzrokiem w stronę aktora. Poprawiła pierścień na palcu i naciągnęła mocniej na głowę głęboki kaptur. Obmyślała sobie plan zabawy.
Awatar użytkownika
Amanda
Szukający drogi
Posty: 33
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Pokusa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Amanda »

Amanda nie była pewna, co ta Wampirzyca robi w mieście. W pełnym słońcu. Z tego co było jej wiadome, to Wampiry boją się światła słonecznego. Ba, jest ono dla nich śmiertelne bądź sprawia potworny ból. Czyżby ją ochraniał tajemniczy artefakt? To jeszcze bardziej zaciekawiło Pokusę. Dzięki niej będę mieć jeszcze więcej zabawy-skomentowała w myślach. Jedak coś ją martwiło. Dokładnie przyjrzała się kobiecie: niby nie rzucająca się w oczy dziewczyna (w końcu żaden przechodzień nie zwrócił uwagę, że jest wśród nich krwiopijca!) była bardzo dobrze uzbrojona. Do czego posłużą jej kusza, noże? Im dłużej spoglądała się skrycie nieznajomej tym była coraz bardziej poirytowana i zła. Dlatego nie zamierzała odpuścić i oddać chłopaka w ręce tego wąpierza. Miała plan, a nawet drugi rodził się w jej głowie lecz zostawiła go sobie na potem, by mieć awaryjne wyjście. Wymknęła się więc, by nie być już w zasięgu wzroku rywalki.
Przecisnęła się przez tłum. Około dwustu ludzi zgromadziło się przed sceną, to ułatwiło pracę i osiągnięcie celu dziewczyny. Dotrę do niego pierwsza, Wampirze. Będzie mój! Szczęście nie opuszczało Amandy. W mig odnalazła wozy, którymi do miasta przybyli aktorzy. W jednym z nich siedział mężczyzna, który pomagał grupie docierać tam, gdzie spodziewano się największej publiczności i przy tym największych zarobów, szukał po całej Alaranii takich miejsc jak Kryształowe Królestwo dzisiejszego dnia.
- Ekhem, przepraszam najmocniej - zaczęła, dyskretnie zaglądając do środka wozu. - Czy mógłby by mi pan pomóc?...

Wyszła na zewnątrz poprawiając włosy. Wiedziała już wszystko. Wszyscy aktorzy mieli wynajęte pokoje w gospodzie niedaleko głównego rynku. A chłopcu było na imię Will. Była z siebie dumna. Miła przewagę nad Wampirzycą. Mogła w spokoju obejrzeć koniec przedstawienia.
Awatar użytkownika
Callista
Błądzący na granicy światów
Posty: 10
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:

Post autor: Callista »

Co za niepojęta kobieta - Pomyślała wampirzyca. Faktycznie wampiry nie mogły przebywać na słońcu. Ale na okazję aktualnego zlecenia pożyczyła od znajomego pierścień, który pomagał jej to przetrwać. Tylko dlatego stała teraz w pełnym słońcu w miejscu, które nie było okryte cieniem. Mimo to miała założony kaptur by światło nie raziło jej oczu. Gdy tylko dostrzegła, że kobieta się oddala ruszyła za nią. Nieco inną drogą. Pilnowała jej cały czas. Jednak szła tak, by nieznajoma jej nie dostrzegła. Uśmiechnęła się mimowolnie gdy Pokusa weszła do wozu. Oparła się o niego czekając aż skończy swoje. Usłyszała również to co chciała. Uśmiechnęła się mimowolnie. Pokusa dała jej informacje, których sama potrzebowała. Zanim kobieta wyszła z wozu wampirzycy już tam nie było. Poszła do gospody, gdzie jak się okazało, sama wynajmowała pokój. Odetchnęła z ulgą, gdy tylko weszła do budynku. Rozejrzała się po sali, gdzie wszyscy jedli i się upijali. Zamówiła dla siebie mocny trunek. Czekała teraz Pokusę. Tak. Nie na chłopaka ale na Pokusę. Wiedziała, że ona przyjdzie. Przynajmniej tego się spodziewała. Zdjęła kaptur z głowy, poprawiła kilka kosmyków włosów i upiła trunku zamieniając się w słuch.
Awatar użytkownika
Amanda
Szukający drogi
Posty: 33
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Pokusa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Amanda »

Przedstawienie było piękne. A zakończenie jaże wzruszające, gdyż głowi bohaterowie skończyli tragicznie. Śmierć pary zakochanych wywołała ogólny lament wśród kobiet. "Oh, czy niemogli by przeżyć? Przecież byli sobie przeznaczeni!" - komentowały młode mieszkanki. Taaa, w rzeczy samej. Dramat skończył się katastrofą, której nie mogli uniknąć. Jakąkolwiek decyzję by podjęli, byliby nieszczęsliwi bądź martwii. Jednak nie poruszyło to Pokusy. Uważała to za czcze bajki i brednie. Gdy wszyscy aktorzy weszli ponownie na scenę, by ukłonić się ludziom, podziękowano im gromkimi brawami i głośnymi gwizdami. Will posyłał piękne uśmiechy do niewiast, które otoczyły go ścisło. Każda chciała go dotknąć, usłyszeć, powiedzieć coś wprost do ucha. Ten nie odmawiał, był łasy na komplementy. Jednak nie miał tego pięknego błysku. Był szczęsliwy, że jest adorowany ale.. nie dawało mu to dużej satysfakcji.
Amanda przyglądała się tej scence z kpiącym uśmieszkiem. Naiwne, przecież on ma już ukochaną. Hm.. jakże tęskni za tą pięknością o zielonych oczach. Nawet nie miały pojęcia jak ona, Pokusa, może go zadowolić, uszczęśliwić. Za niecałe kilka godzin będzie mógł objąć, przytulić, być baaardzo blisko swojej lubej. Dziś tylko Piekielna może sprawić, iż będzie w pełni zapokojony. Wampirzyca nie ma takiej swobody, była tego pewna. Z satysfakcją utrze nosa rywalce, po prostu pokarze swoją wyższość. Miała ochotę zbliżyć się do niego już teraz, pozanć go. Zmieniła jednak plany. Uszczupli odrobinę swój budżet, sprawiając sobie piękny strój specjalnie na tę okazję. Odwróciłą się więc i pomkneła miedzy kolorowymi stoiskami.

Słońce chyliło ję ku zachodowi, gdy zjawiła się przed wejściem do karczmy. Trwała huczna zabawa. Szybko zorientowała się, że wśród biesiadników nie było młodzieńca, być może przebywał na świeżym powietrzu i lada moment zjawi się w izbie. Amanda zmieniła postać już jakąś godzinę temu. Odziana w szafirową suknię dziewczyna wciąz nie mgła przyzwyczaić się do nowego ciała. Zrobiła jednak wdech i postanowiła wejść do gospody. Przed samym wejściem natknęła się na owego chłopaka.
- O, wybacz mi, pani, moją nieuwagę - odrzekł automatycznie zanim spojrzał na Amandę. Otworzył szeroko swoje oczy, zaniemówił z wrażenia.
- Glorio, moja najmilsza, najukochańsza - wyszeptał, padając na kolana. Ujął jej dłonie i zaczął je delikatnie muskać swoimi wargami. - Co tu robisz? Eh... nieważne. Jesteś tu. Tak się cieszę. Chodź, zaprowadzę cię do mojej komnaty. Skromnej to skromnej ale jednak prywatnej.
Wstał prędko z klęczek. Otworzyl przed nią drzwi i skazał schody prowadzące na piętro Nie zwracał uwagę na wołających go kolegów, był zapatrzony w ulubioną niewiastę. Przy barze siedziała Wampirzyca, Amanda posłała jej triumfalny uśmiech, ale nie zdawała sobie chyba sprawy dlaczego. Nie zatrzymywała się, po prostu dała się prowadzić swojej ofierze.
Awatar użytkownika
Callista
Błądzący na granicy światów
Posty: 10
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:

Post autor: Callista »

Kiedy Pokusa cieszyła się oglądaniem przedstawienia wampirzyca obmyślała swój plan działania. Wypiła dwa kufle piwa, po czym wyszła z gospody aby coś załatwić. Wróciła jeszcze przed pojawieniem się nieznajomej kobiety w budynku. Aktorzy już byli w środku i balowali zadowoleni z udanego przedstawienia. Callista usiadła ponownie przy barze i zamówiła sobie kufel miodu pitnego. Oblizała usta i upiła łyk. Obserwowała co jakiś czas młodzieńca by mieć go na oku oraz wiedzieć co się dzieje dookoła. Nie miała zamiaru tak łatwo odpuścić. A dzięki temu, że podsłuchiwała, gdy Pokusa zabawiała się w wozie, wiedziała mniej więcej co ona planuje. Uśmiechnęła się mimowolnie sama do siebie. Miała nadzieję, że spodoba się im niespodzianka pozostawiona w pokoju chłopaka. Gdy tylko Pokusa weszła do lokalu obejrzała się w jej stronę. Któż by inny się do niej uśmiechnął jak nie triumfatorka? Przynajmniej z punktu widzenia tej kobiety. Ciężko by było ją nie rozpoznać już przez sam ów uśmiech. Raczej kobiety się nie uśmiechały do wampirzycy. Odwzajemniła uśmiech. Uniosła kufel z miodem pitnym jakby na znak toastu i upiła łyk alkoholu. Gdy tylko zniknęli na schodach dopiła napój i zapłaciła za siebie. Powolnie, jakby od niechcenia ruszyła w tym samym kierunku. Nie spieszyła się. Chciała by zdarzyli zobaczyć jaką to im niespodziankę zostawiła w pokoju Willa. Ów niespodzianką było ciało martwej dziewczyny ze zmasakrowaną twarzą. Z postury wyglądała na ukochaną chłopaka. Oczywiście nią nie była. Ale jednak o pomyłkę było łatwo. Chciała widzieć ich reakcję. Oczywiście nie chciała tam wejść za szybko. Szła jakby zmęczona pracą. Wyglądała jak gdyby nie kontaktowała ze światem i nie wiedziała co się dookoła działo. Oczywiście była to jedynie gra aktorska dla niepoznaki. Nasłuchiwała cały czas gdzie oni już są.
Awatar użytkownika
Amanda
Szukający drogi
Posty: 33
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Pokusa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Amanda »

Biedny, on tak bardzo ją miłował. Darzył uczuciem najczystszym, prawdziwym, nieskalanym. Gloria była jego całym światem, Amanda wierzyła w to. W końcu teraz nie liczyło się dla niego nic prócz przybyłej lubej. Tak bardzo za nią tęskniłem.. tęsknie nadal. Tak długo jej nie widziałem.-powtarzał w kółko w myślach. Nie mógł, nie był w stanie wypowiedzieć żadnego słowa. Bał się, że dziewczyna spłoszy się na dźwięk jego głosu jak sarna i ucieknie, zniknie z jego oczu. Mówił tylko dotykiem, każde muśnięcie opuszków po karku był powitanie, wyznaniem, dobrym słowem i komplementem. Witał ją błyskami w oczach, srebrne tęczówki błądziły po ciele, cieszył się każdym drgnięciem skóry. Gdy wspinali się po skrzypiących głośno schodach, chłopiec zbliżył nos do szyi wybranki. Poczuł jej słodką woń, znany zapach konwalii i jakby powietrza po burzy. Wciągnięte nozdrzami powietrze wraz z zapachem wywołało burzę w jego ciele, jakby po zażyciu silnego narkotyku. Chciał czerpać więcej i więcej. W głowie pojawiały się obrazy.. Ona, nagie kobietę ciało skąpane w nieśmiałe pojawiającym się świetle porannego słońca. Pragnął jej, pożądał jak nigdy wcześniej. Nie mógł się je oprzeć.

Para wkroczyła do sypialni. W ciemnym pomieszczeniu panował chłód. Pokusa zadrżała lekko w objęciach Willa, który w mig przytulił ją mocniej. Mężczyzna zaczął zapalać świece, te rozjaśniły wnętrze pokoju. Był przytulny, zadbany. Im było jaśniej tym człowiek widział wyraźniej. Amanda, pewne kontury ciała leżącego na łóżku zauważyła już wcześniej lecz nie spodziewała się, że będzie to trup! Na dodatek z postury, budowy ciała była bardzo podobna do owej Glorii, w którą się przemieniła. Na ogień i żar piekielny. I po mojej zabawie. - głos w jej głowie zabrzmiał ściele. Co ta nieżyjąca dziewczyna robi w tym, akurat w tym lożo, w tym pokoiku?

- Will - zapiszczała z przerażeniem w głosie. Młodzieniec podniósł szare oczy i spojrzał na bladą twarz wybranki, a później na posłanie. I teraz on zrozumiał, sekundę później Amanda też. Ona powinna być martwa! Jeszcze nigdy nie zdarzyła się Pokusie taka wpadka, przybrać wygląd kobiety, która od dobrego miesiąca gnije w ziemi. Aktor wyraźnie się pogubił, bo jeszcze moment temu ukochana stałą obok, wtulał ja w siebie, czuł ją. Wyciągnął rękę ku jej ramieniu, przekręcił leżące na brzuchu ciałko. Okazało się, że twarz była potwornie poturbowana. Mięso było zgniłe w niektórych miejscach, prześwitywały kości czaszki, w nozdrzach pojawiały się insekty. I jak z tego wybrnąć? Było jedno rozwiązanie. Postacią, która pomogłaby w realizacji jej planu była Wampirzyca. Gdy nieszczęśnik pojął, że denatka jest podstawiona, nie była Glorią, przypomniał sobie, że przyszedł tu nie sam. Począł rozglądać się po pokoju, lecz nikogo nie zobaczył..

Piekielna wyskoczyła przez okno na korytarzu. Na zewnątrz było pusto, nikogo nie zauważyła. Schowała się jednak za budynek, tam, gdzie nie było okien. Powrót do stałego ciała był o wiele szybszy. Uwielbiała je. Strój jednak został. Cholera-zaklęła pod nosem. Nie miał czasu, weszła do tawerny w tym samym stroju. Przeczesała wzrokiem izbę, Wampir stał na schodach. To miejsce było niebezpieczne. Zręcznie chwyciła ramię rywalki.
- Naważyłaś piwa, to teraz je wypijemy - odrzekła twardo ciągnąc do najbliższego, pustego stolika.
Awatar użytkownika
Kylar
Błądzący na granicy światów
Posty: 12
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kylar »

Obudziłem się w jakimś pokoiku. Małe, ciemne pomieszczenie z jednym małym okienkiem. Gdzieś pode mną słychać było rozmowy i chyba jakąś muzykę. W małej izdebce w której się znalazłem była tylko prycz i mały stolik obok niej. Nie wiedziałem jak się tam znalazłem. Jak we mgle błąkały mi się w głowie myśli o bagnie, oparach i kanapkach z pasztetem. Powoli wstałem z łóżka, i rozejrzawszy się po pokoiku znalazłem na stole swoją torbę, którą oczywiście przeszukałem. Na szczęście wszystko było na swoim miejscu.
Obok niej zaś leżała czerwona róża, a pod nią liścik. Wziąłem go do ręki i otworzyłem. Po chwili jednak zorientowałem się, że nie potrafię czytać, więc schowałem go do torby.

W tym momencie mnie oświeciło! Gwar, szmery, chichoty i śpiewy które słyszałem! Porwałem torbę, wybiegając z pokoju. Pobiegłem korytarzem i dalej w dół-po schodach. Wtedy właśnie ich zobaczyłem. Ludzie! Tyle ludzi! Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem. Niektórzy siedzący przy stołach, czy przy barze odwrócili się w moją stronę, gdy zbiegałem po schodach robiąc niemało hałasu. Następnie stanąłem jak wryty. Było ich tak dużo, że nie mieściło mi się to w głowie. Nigdy wcześniej nie widziałem czegoś takiego. Z drugiej strony ciężko było widzieć, całe swoje życie spędzając na bagnach.
Awatar użytkownika
Callista
Błądzący na granicy światów
Posty: 10
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:

Post autor: Callista »

Wampirzyca z dziwnym utęsknieniem i zainteresowaniem w myślach wyczekiwała odgłosów jakiekolwiek reakcji ze strony pary, która zniknęła jej z oczu wchodząc do pokoju. O tak. Ona już była praktycznie u szczytu schodów.Miała skrzyżowane ręce na piersi i stała oparta o barierkę gdzie nikt już jej nie widział. Uśmiechała się sama do siebie słysząc pisk kobiety. Widział również doskonale, jak Pokusa ucieka przez okno. Z trudem powstrzymała się od prychnięcia śmiechem na ten widok. Przybrała po chwili jednak poważną minę i wyprostowała się czując, ze zaraz nieszczęśnik, który miał stać się zabawką nieznajomej, a ostatecznie padł ofiarą jej podstawienia, wyjdzie na korytarz. Już miała ruszyć w kierunku "swojego" pokoju gdy poczuła jak ktoś ją ciągnie. Warknęła i jednym uderzeniem wyrwała się z uchwytu Pokusy. Czyżby za długo rozmyślała i delektowała się jej ucieczką? Możliwe. Ale nie miała zamiaru za nic płacić. Niech Pokusa sama płaci za to, że wtrąciła się jej w paradę.
- Co pani wyprawia?! Niech mi da pani spokój! - krzyknęła z oburzeniem. - Nie wiem o co pani chodzi ale nie lubię gdy mnie dotykają obcy ludzie. - burknęła choć tak na prawdę to chciało jej się jeszcze bardziej śmiać z zaistniałej sytuacji. Czyżby Pokusie wydawało się, ze tak łatwo ją po prostu gdzieś zaciągnąć i do czegoś zmusić? Bardzo się myliła. Po chwili poczuła coś nowego. Nowy zapach, który bardziej ją zainteresował nić poprzedni nieszczęśnik. Stanęła obok Pokusy.
- Idź się zajmij swoją niedoszłą ofiarą. Masz modna sukienkę. Często ją widać. I zmień fryzurę. Cały czas tak samo upięte włosy - Cmoknęła niezadowolona kręcąc głowę. Całość wypowiedziała jej wprost do ucha z chytrym uśmieszkiem i ruszyła schodami w dół. Obok niej przebiegł człowiek, za którym miała zamiar teraz podążyć. Uśmiechnęła się sama do siebie. Chyba nawet zbytnio nie zwrócił na nią uwagi. No ale cóż się dziwić? Zapewne zaspany. Pojawił się w sumie tak nagle. Zatrzymała się za nim.
- Przepraszam Pana. -Uśmiechnęła się do niego niezwykle delikatnie. - Wygląda pan na zaskoczonego. Czy coś się stało? - Zapytała pogodnie chcąc pobudzić w nim sympatie do niej.
Ostatnio edytowane przez Nimmeril 11 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Powód: Brak polskich znaków w co trzecim słowie.
Awatar użytkownika
Kylar
Błądzący na granicy światów
Posty: 12
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kylar »

- Witaj- popatrzył na nią trochę zdziwiony - Kim jesteś?
Popatrzył na kobietę która niespodziewanie pojawiła się za jego plecami. Trochę się wystraszył, czy raczej zdziwił, jednak nie okazał tego po sobie.
Kobieta stojąca przed nim była całkiem ładna, do tego uśmiechnięta, co było w sumie dziwne. Zawsze wydawało mu się, że ludzie nie uśmiechają się do obcych zbyt często. Chociaż w sumie co on mógł wiedzieć? Nawet nie wie jak się tu znalazł. Uśmiechnął się do niej.

-Wiem, że może to dziwnie zabrzmieć, ale gdzie właściwie się znajduję? - Krótka chwila na kolejne przemyślenia.- Skąd na bagnach wzięła się karczma?-zauważył to dopiero teraz. Jakim cudem znalazł się w tym miejscu? Gdzie jest jego mistrz? Co się z nim stało?

Jednak wszystkie te pytania zagłuszyła jedna myśl, tak straszna jak głos wydobywający się z jego żołądka.
"Głodny"
Awatar użytkownika
Amanda
Szukający drogi
Posty: 33
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Pokusa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Amanda »

Oh, jaka niewinna. Nieświadoma.. Dobrze grała aktoreczka., nadawałaby się do kabaretu. Tylko że w tym przypadku było to zbędne, a nawet głupie. Obie doskonale wiedziały, czyja to była spawka. A najgorsze było to, że Wampirzyca skrzywdziła Willa. Ona nie znała jego sekretu. Przybył tu, bo miał cel. A Amanda w postaci Glorii miała pojawić się i zniknąć, być snem, zmaterializowanym duchem. Wścibska Krwiopijczyni wszystko popsuła. Całą zabawę straciła też Pokusa, która odnajdywała w tym zwykłym człowieku wrażliwego i wspaniałego kochanka. Cóż.. teraz jest już wszystko stracone.
- Co ja sobie wyobrażam? Czy pani sobie ze mnie kpi? - zasyczała z wściekłością. Obie kobiety patrzyły na siebie z odrazą, wściekłością. Gdyby ich wzrok mógł zabić, prawdopodobnie po nich pozostałby tylko popiół.

Ku zdziwieniu Amandy Callista szybko zmieniła swój obiekt zainteresowań. Miała jej powiedzieć jeszcze parę nieprzyjemnych zdań ale... po co? Ah, ten dar czytania w myślach. Jak ja go uwielbiam. Sposób, w jaki mogła się odwdzięczyć przyszedł właśnie teraz. Willa zostawiła sobie na deser, gdy już sprawa trochę przycichnie wróci po niego. Niewinny chłopczyna pewnie zostanie wtrącony do więzienia, w końcu odnajdą trupa w jego sypialni! To go zatrzyma na jakiś czas w Kryształowym Królestwie.

Myśli rozmówczyni krążyły wokół nowo przybyłego. Był młodziutki, bardzo. Dla Amandy aż za. Przez jakiś czas milczała. Pozwoliła, by para ucięła sobie krótką pogawędkę. Postanowiła bezceremonialnie, lecz dość uprzejmie przerwać i wtrącić się. Młodzieniec umierał z głodu i pragnienia. Pokusa nie mogła na to patrzeć.
- Jesteśmy teraz w gospodzie "Pod Szarym Wilkiem", młodzieńcze. - zaczęła spokojnym głosem, nie okazując żadnych uczuć, przeżyć. Maskowała się. - A konkretnie w Kryształowym Królestwie. Może przysiądziesz się do nas i spożyjesz posiłek? Wydajesz się być zmęczony, a nawet zdezorientowany.
W słowach tych rozbrzmiewało echo troski. Może i trochę tak było. Ale czy to było bezinteresowne?
Awatar użytkownika
Callista
Błądzący na granicy światów
Posty: 10
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:

Post autor: Callista »

Oczywiście, że bardzo dobrze grała i była świetną aktoreczką. Gdyby tego nie potrafiła, to nie byłaby tak dobrą najemczynią. Dla niej jednak nie było to zbędne, takie granie w danej sytuacji. Gdyby nadszedł Will, albo ktoś inny, to by Amanda wyszła na dziwaczkę a nie ona. Dla niej to było na plus. Była ostrożna i w ten sposób zabezpieczała własną skórę. A zabawę dla pokusy zepsuła z ogromną przyjemnością. W końcu to ona pierwsza wtryniła się w nie swoje sprawy. Więc teraz niech ma nauczkę, że nie wchodzi się w jej drogę. Ani trochę nie przejmowała się sytuacją, w jakiej znalazł się aktorzyna, który zapewne opłakiwał podstawioną ukochaną. Spojrzała ukradkiem na Pokusę gdy ta wtrąciła sie po raz kolejny w jej sprawy. Jednak Pokusa nie mogła dostrzec ani krztyny złości czy irytacji w jej oczach czy ruchach ciała. Zwróciła się do mężczyzny uśmiechając się delikatnie do niego.
- Zwą mnie Callista. Nie martw się. Jeśli coś się stało to pomożemy ci to wyjaśnić - powiedziała z uśmiechem. - Ja w sumie i tak aktualnie nie mam co robić. Wiec z chęcią pomogę. Chodźmy coś zjeść. Zapewne każdy z nas by coś zjadł - powiedziała pogodnie. Rozejrzała się za wolnym stolikiem. Gdy go ujrzała wskazała go im.
- Myślę, że tam możemy spokojnie usiąść. - stwierdziła spokojnie ponownie się rozglądając. Stolik, który ujrzała znajdował się przy oknie, skąd było widać ulicę, na którą się wychodziło z budynku. Akurat dla czterech osób więc wszyscy mogli tam spokojnie się zmieścić. Czekała teraz tylko na ich odpowiedź.
Zablokowany

Wróć do „Kryształowe Królestwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości