Jadeitowe WybrzeżeNiedaleko Leoni

Bajkowe wybrzeże Oceanu Jadeitów. Jego nazwa wzięła się od koloru jakim promieniuje. Znajdziesz tu plaże ze złotym piaskiem, palmy i rajskie ogrody. Palące słońce rekompensuje cudowna morska bryza.
Awatar użytkownika
Daniel
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 93
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Łowca Dusz
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Daniel »

- Jeszcze raz a ty będziesz jak ten ptak. - Rzucił wstając, otrzepał się i przyjrzał się dziewczynie. Była wyższa niż wszystkie dziewczyny, jakie miał okazje zobaczyć. Tymczasem Elley zawróciła w ich stronę i oznajmiła że wyścig został uznany za nieważny
- I tak bym wygrał, poza tym lepiej się już pośpieszmy, powoli zmierz... - przerwał mu szelest, który miał źródło w krzakach znajdujących się niedaleko. Daniel szybko rzucił się na nie i po chwili szamotaniny wyprowadził trzymając jedną ręką za szyje małego, odzianego w łachy i przestraszonego, wyglądającego na jakieś 10 lat chłopca.
Awatar użytkownika
Gulnan
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 135
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Pradawny - Smok (W połowie Lodow
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gulnan »

- Wierz mi, nie wygrałbyś - wyszczerzyła zęby w jego stronę, ale nie zdążyła delektować się chwilami wymiennych przechwałek, bo zmora rzuciła się w krzaki, wyciągając z nich dziesięciolatka ubranego w poszarpane ubrania. - A co my tu mamy? - źrenice jej się rozszerzyły na widok chłopca.
Zmarszczyła nos na moment i podeszła do podrostka. Z początku patrzyła na niego z góry, po czym przykucnęła i przez chwilę mu się przyglądała. Wciągnęła jego zapach, zawierający trochę miasta, ulicznego brudu i kurzu, a jednocześnie leśnego błota oraz ziemi.
"Ciekawa mieszanka" - pomyślała smoczyca, a na jej usta wypełzł ledwo dostrzegalny, drwiący uśmieszek, który po chwili znikł tak szybko, jak się pojawił.
Wstała i poważnie spojrzała jeszcze raz na chłopca. Przeniosła wzrok na skrzydlatego.
- Co z nim zrobimy? Mi się zdaje, że podsłuchiwał, a jeśli miałby puścić farbę o czymś czarnym i skrzydlatym, grasującym w pobliżach miasta... - ślepia jej rozbłysnęły złowieszczo. - ...nie chciałabym być na jego miejscu.
Spojrzenie Pradawnej ponownie spoczęło na dziesięciolatku ciężko, przyprawiając młodego człowieka o dreszcze.
Awatar użytkownika
Elleyna
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 57
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Pokusa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Elleyna »

Dziewczyna podeszła do chłopca, jej spojrzenie było zabójcze i gdyby mogło zabić to Daniel na pewno byłby martwy.
- Puść go. - wysyczała przez zęby. - Przecież to małe dziecko. - Uklękła przy nim i popatrzyła mu się w oczy. - Nie bój się. - jej głos momentalnie złagodniał. - Możesz powiedzieć, co tu porabiasz? - mokre od łez oczy przerażonego dzieciaka kruszył jej serce. Po tym jak piekielny potraktował ową istotę stracił wiele w jej oczach.
- Ja... ja się ukryłem. - wyszeptał i znów zalał się łzami. - Nie zabijajcie mnie. - łkał. Ona pogłaskała go po głowie.
Awatar użytkownika
Daniel
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 93
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Łowca Dusz
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Daniel »

Daniel puścił dzieciaka i wyjął małą zakorkowaną probówkę z zielonym płynem, którą wręczył dzieciakowi
- Na chrypę - Gdy maluch drżącą ręką odebrał podarunek wręczył mu jeszcze mieszek ze złotymi monetami, który "przypadkiem" znalazł się w jego posiadaniu. Najlepsze było to, że nie robił tego by zyskać coś w oczach Elleyny. Zmusił się na uśmiech do dzieciaka kiedy ten przestraszony pobiegł w ramiona Elley.
- Ten potwór.. już nic mi nie zrobi... prawda? - zapytał drżącym głosikiem.
Awatar użytkownika
Gulnan
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 135
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Pradawny - Smok (W połowie Lodow
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gulnan »

- On raczej nie - Gulnan z pewną drwiną przyglądała się, jak czarny wypuszcza malca. - Ale ja owszem - wyszczerzyła zęby bestialsko w stronę chłopca.
Wewnątrz poczuła pewne ukłucie żalu, spowodowane brakiem przemocy, bólu, i tym podobne. Smoczyca uwielbiała to, tym bardziej że osobiście nienawidziła dzieci. Rozwrzeszczane, złośliwe bachory, gotowe wydać wszystko za garść słodyczy. Szczególnie im lubiła zadawać cierpienie. Chrapnęła ze złością i wyczekująco spojrzała na dziewczynę, obserwując jej reakcję na przytulenie ze strony podrostka. Pradawna nie cierpiała przytulanek.
- Zamierzacie go puścić? - fuknęła. - Wystarczy, że ktoś mu zamacha lizakiem przed nosem, a wszystko wyśpiewa. Nawet jeśli wy puścicie mu to płazem, ja na pewno tak nie zrobię - nastąpiła chwila ciszy, w której Gulnan obserwowała ciężko dziesięciolatka, patrząc uważnie w jego oczy i doszukując się tego przerażenia, które wzbudzała nie tylko swoją aurą, lecz również sposobem bycia. - Nie cierpię dzieci - powiedziała cicho, złowieszczo.
Awatar użytkownika
Elleyna
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 57
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Pokusa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Elleyna »

Dziewczyna przytuliła chłopca i rzuciła groźne spojrzenie na nieznajomą. Przeraziła ją myśl, że tak się może stać.
- Zaopiekujmy się nim do czasu, jak nie będziemy bezpieczne.- rzekła do niej. - Nie bój się, nie dam ci zrobić krzywdy. - wyszeptała do chłopczyka. - Tylko się od nas nie oddalaj. - mimo łagodnego głosu, można tam było dostrzec nutkę groźby. - Masz rację, mi też nie zależy, aby ludzie się dowiedzieli o moim przybyciu tutaj. Zmierzamy do miasta, chcesz się dołączyć? Ach Danielu, a myślałam, że to tylko kobiety są zmienne. - mrugnęła do piekielnego z szerokim uśmiechem.
Awatar użytkownika
Daniel
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 93
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Łowca Dusz
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Daniel »

Piekielny obdarzył bachora mrożącym krew w żyłach spojrzeniem
- Spotkamy się w Leoni - powiedział, obrócił się na pięcie i skierował w stronę wspomnianego wcześniej miasta. Idąc przybrał ludzką postać, którą zazwyczaj sobie wybiera, więc strażnicy go wpuścili bez oporu. Poszedł przed rynek do najbliższej karczmy, po drodze ukradł jabłko, skonsumował je bez żadnych wyrzutów sumienia. Gdy dotarł do "śpiącego Trolla" zamówił piwo, usiadł w kącie i sączył trunek przyniesiony przez oberżystę/
Ostatnio edytowane przez Tilia 11 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Powód: pamiętaj proszę o polskich znakach.
Awatar użytkownika
Gulnan
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 135
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Pradawny - Smok (W połowie Lodow
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gulnan »

- "Zaopiekujmy"? - cisnęła spojrzenie na dziewczynę jak błyskawicę. - Masz rację, niech się nie oddala za bardzo... od ciebie. Bo może mu stać się jakaś krzywda - kłapnęła zębami, wściekle spoglądając na chłopca.
Wypuściła zagniewana powietrze nosem. Gdyby była teraz w swojej smoczej postaci, z pewnością spory kłębek dymu ulotnił się z jej nozdrzy. Ale nie była.
- Dołączyć? Do was? - założyła ręce z kpiącym spojrzeniem. - W sumie nie zaszkodzi, ale nie zdziwcie się, jak nagle zniknę. Lubię mieć swobodę przebywania w miejscu, gdzie akurat zechcę, a traf może zechcieć, że nie będzie tam was - wzruszyła ramionami obojętnie i skierowała wzrok w stronę miasta, czyli tam gdzie udał się, jak go nazwała dziewczyna, Daniel.
W sumie smoczycy tak bardzo nie zdziwiło, że potrafił zmienić swoją postać. Wielki, czarny stwór z pewnością może zwrócić uwagę niejednego.
Awatar użytkownika
Elleyna
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 57
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Pokusa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Elleyna »

Elleyna podała chłopczykowi dłoń. On zaś przerażony chwycił ją bardzo mocno. Tak wtulony w jej rękę szedł. Ona zaś zerkała na niego kątem oka.
- Jak masz na imię? - zapytała.
- Trean. - ledwo było go słychać.
- Gdzie są twoi rodzice, na pewno się zamartwiają?- on jedynie zaprzeczył ruchem głowy.
- Nie mam taty, ani mamy. Uciekłem ze sierocińca. Proszę nie oddawaj mnie, ja nie chce tam wrócić. - Doszli do karczmy. Usiadła obok Daniela, nim zdążyła coś zamówić, chłopczyk zasnął w jej ramionach.
- To co z nim robimy? I nie ważcie mi się mówić, coś o zabijaniu, czy torturach. - tu groźnie spojrzała na dziewczynę.
Awatar użytkownika
Daniel
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 93
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Łowca Dusz
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Daniel »

Piekielny dokończył piwo, wytarł pianę ręką i powiedział
- Jak to zawsze jest w bajkach oddamy go dobrej wróżce? Raczej go nie porzucimy, możemy też się nim zaopiekować ale ja nie mam zamiaru robić za niańkę. Tymczasem oberżystka widząc trzech nowych gości podeszła do ich stolika i zapytała co podać. Daniel znów zamówił piwo i pieczonego kurczaka.
- Więc co z nim robimy?
Awatar użytkownika
Gulnan
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 135
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Pradawny - Smok (W połowie Lodow
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gulnan »

Smoczyca ruszyła za dziewczyną w milczeniu, wciąż obserwując dziesięciolatka wilkiem. Weszła do karczmy i usiadła przy ich stoliku, nie zaszczycając nikogo oprócz podrostka swoim spojrzeniem. Słuchała ich rozmowy z zamkniętymi ustami, aż w końcu nie wytrzymała. Pradawna chrapnęła wściekła.
- Nie możemy go zabić, porzucić, a zaopiekować się też nie bardzo, to co, do cholery, mamy z nim zrobić? - jej złote oczy ciskały błyskawice, była zła, że nie upolowała dzisiaj nic, a jakaś dziewka odmawiała jej przyjemności zabicia małego, wkurzającego człowieka.
Poczuła jak coś stuka ją w ramię. Oberżystka stała za nią z notesem w dłoni, nie zwracając uwagi na reakcję i po prostu zapisując to, co chcieli zjeść goście.
- Co podać? - machinalnie spytała znad kartki, nie patrząc nawet na smoczycę.
Wstała wściekła i wyrwała jej notes z ręki, zmuszając by spojrzała w rozwścieczone, złote ślepia. Ołówek upadł na podłogę, a usta oberżystki otwarły się w niemym przerażeniu. Kobieta zrozumiała aluzję, podniosła ołówek, wzięła notatnik z ręki Pradawnej i szybko odeszła jak najdalej od niej. Gulnan usiadła ciężko na drewnianym krześle, posyłając gniewne spojrzenie chłopcu, który pośpiesznie wbił wzrok w podłogę. Widocznie obudziła go swoim głosem, nie dość iż niskim, to teraz nabuzowanym z wściekłości.
Awatar użytkownika
Elleyna
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 57
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Pokusa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Elleyna »

Dziewczyna popatrzyła na chłopca, wdarła się do jego umysłu. "Muszę od nich uciec i poinformować szefa o ich obecności. Szczególnie o jej obecności. Nie mogę się poddać, nie mogę zginąć." Elleyna zmarszczyła brwi, lecz nie zdążyła nic zrobić. Malec skorzystał z okazji i wyskoczył z jej kolan, rzucił się w stronę drzwi i po chwili zniknął. Pokusa nie bacząc na towarzyszy pobiegła za nim.
- Parszywy malec. - warknęła pod nosem.
Awatar użytkownika
Daniel
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 93
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Łowca Dusz
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Daniel »

Daniel przez chwilę był zdziwiony zaistniałą sytuacją, ale po chwili zerwał się z miejsca i pobiegł za bachorem.
- Następnym razem jak znajdę bachora to go utopię - Na szczęście dzieciak nie znal za dobrze miasta bo wbiegł w ślepą uliczkę, a drogę zagrodził mu Daniel, i Elley.
- I co teraz? - zapytał w stronę malca niemal kpiąco Daniel.
- Nie zro-zrobicie mi nic? Prawda? - Malec znów zaczął udawać przytulnego baranka.
Awatar użytkownika
Gulnan
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 135
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Pradawny - Smok (W połowie Lodow
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gulnan »

Pradawna nieśpiesznie wyszła za nimi, zadowolona z przebiegu sytuacji. Tylko czekała na jeden wybryk dzieciaka, by móc go zabić.
Jednak nie straciłam dzisiejszej ofiary - wyszczerzyła zęby do siebie w satysfakcji.
Powoli ruszyła za charakterystycznym zapachem chłopca, nie licząc nawet, iż uda mu się uciec.
W miejscu, gdzie woń malca była najsilniejsza, znajdowało się wejście do zaułka, mury były tutaj prawie zielone od pokrywającej je warstwy brudu, a smród fekaliów i innych odpadów czynił to miejsce trudnym do wytrzymania dla przeciętniaka. Gulnan weszła cicho w uliczkę, słysząc lekko przytłumione głosy Daniela i swojej ofiary. Bezgłośnie stanęła za dwojgiem spotkanych osób i przeszyła wzrokiem chłopca, który jako jedyny mógł ją teraz zobaczyć. Sparaliżowało go przerażenie, bo wiedział, że ta kobieta go nie oszczędzi, widział to w jej oczach, w jej ohydnym uśmiechu, pełnym żądzy mordu i krwi, nieważne za jaką cenę. Ona jedna - nie zawahałaby się przed zabiciem go. Smoczyca skoczyła do przodu, w locie zmieniając się w ogromnego, czarnego wilka - niemal większego nawet od Elleyny. Dopadła gardła zdobyczy, która nie zdążyła nawet się obrócić, i zaczęła rozszarpywać je w szaleńczym, euforycznym szale, podsycanym bez końca wonią krwi. W końcu pozwoliła zwłokom bezwładnie upaść na ziemię, a sama stanęła obok nich. Wpatrywała się w nie, jakby miały jeszcze drgnąć - i to po tym co zrobiła. Wilk nagle skierował wzrok na dwójkę osób, patrzących na to wszystko, a w tym wzroku złotych oczu można było odczytać zadowolenie i satysfakcję, lecz wciąż czekającą na reakcję ciekawość.
Awatar użytkownika
Elleyna
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 57
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Pokusa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Elleyna »

Elleyna stała wpatrzona w dziewczynę. W jej oczach nie było współczucia, smutku, lecz gniew i wściekłość.
- Mogłaś poczekać chwilę! Ten chłopiec miał potrzebne mi informacje! - zadrżała. - Oparła się o ścianę pobliskiej budowli i wbiła wzrok w ziemie. - Ten chłopiec pracował z pewną tajną organizacją. Zajmuje się ona badaniem innych istot, teraz polują na piekielnych. - Uśmiechnęła się i popatrzyła na Daniela. - No, no... Powinieneś stąd wiać, gdyż właśnie przebywa w tym mieście. Zapewne będą tobą zainteresowani. Ale jeśli będziesz chciał zaryzykować i zostać to najpierw poszukajmy bezpiecznego miejsca. Nie wiem jak ty, ale ja chętnie ich spotkam. - Jej oczy na chwilę spoczęły na zwłokach. - To co postanowiłeś?
Awatar użytkownika
Daniel
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 93
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Łowca Dusz
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Daniel »

- Moglaś tak nie brudzić - Spojrzał obojętnie na zmasakrowane zwłoki, w sumie co miał obchodzić go rozczochrany gówniarz, współpracujący z jakąś hołotą podająca się za "wielką i potężną" organizację? Dopiero teraz sobie zdał sprawę, że pokusa niezbyt przejęła się "małym wypadkiem przy pracy", jednak nie dało się dojrzeć u niego żadnej oznaki najmniejszego zdziwienia. Sam wspominał jak kazała mu opiekować się tym aniołem... Przecież chciał mu tylko rozpłatać gardło! Co w tym złego? - Z zamyślenia wyrwała go Elleyna
- Sam to załatwię. Dawno wściekły tłum mnie coś nie gonił.
Zablokowany

Wróć do „Jadeitowe Wybrzeże”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości