Jadeitowe Wybrzeże[Na północ od Leonii] Niechciany anioł.

Bajkowe wybrzeże Oceanu Jadeitów. Jego nazwa wzięła się od koloru jakim promieniuje. Znajdziesz tu plaże ze złotym piaskiem, palmy i rajskie ogrody. Palące słońce rekompensuje cudowna morska bryza.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Aruviel
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 121
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Ducha
Profesje: Uzdrowiciel , Mag , Wojownik
Kontakt:

[Na północ od Leonii] Niechciany anioł.

Post autor: Aruviel »

Miała dość. Nie umiała znaleźć nikogo, kto mógłby jej pomóc w z Ergonem, nie umiała znaleźć nikogo kto w ogóle chciałby jej pomóc. Nie umiała latać, a była aniołem. Nadal nie znosiła swoich skrzydeł, ledwo umiała je rozłożyć. Nikt, zupełnie nikt nie chciał jej pomóc. Opuściła Leonię. Zbyt wiele było tam ludzi, zbyt wiele niebezpieczeństw. Ciągle ktoś ją potrącał, ona ledwo radziła sobie z tym, że ciągle musiała nosić na plecach skrzydła. Któregoś ranka po prostu wyszła poza bramy miasta i zaczęła iść na północ. Szła i szła, słońce powoli zaczynało stawać w zenicie, a ona w końcu doszła do niewielkiego zagajnika. Poczuła zmęczenie i kiedy weszła w niewielki lasek usiadła pod drzewem i zaczęła płakać. Nie rozumiała dlaczego akurat ona...
Awatar użytkownika
Irvin
Zbłąkana Dusza
Posty: 7
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Irvin »

Od czasu gdy Aruviel odrzuciła jego pomoc, Irvin obserwował ją z oddali co nie należało do łatwych zadań gdyż łatwo rzucał się w oczy. Parę razy udało mu się nawet jej pośrednio pomóc, chodź anielica o tym nie wiedziała i prawdopodobnie lepiej będzie gdy się nie dowie. Teraz gdy opuściła miasto, jego zadanie stało się łatwiejsze, jednocześnie jasnym się stało, iż oto nadeszła pora na drugie podejście. Polana na której zatrzymała się właśnie Aruviel wydawała się do tego idealna. Żałował tylko iż nie potrafi władać magią emocji - a zatem uspokoić dziewczyny, która zapewne wystraszy się gdy tylko go dostrzeże.

Irvin sfrunął więc z nieba otaczając się ciepłym blaskiem, który miał nadzieję chodź trochę uspokoi dziewczynę. Po wylądowaniu rozpostarł szeroko skrzydła i dał czas anielicy by go rozpoznała po czym przemówił łagodnym głosem:
- Aruviel... nie odrzucaj tego kim jesteś. Nie odrzucaj pomocy, którą chcę ci dać. Pozwól, że zaopiekuję się tobą.
Awatar użytkownika
Aruviel
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 121
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Ducha
Profesje: Uzdrowiciel , Mag , Wojownik
Kontakt:

Post autor: Aruviel »

Aru siedziała skulona i płakała. najpierw nad tym, że ogólnie jest źle. Potem nad każdą rzeczą z osobna. Nad tym, że jest sama, samotna, że nikt nie chce jej pomóc, nad tym, że nie chce skrzydeł, że nie chce być aniołem, że chce wrócić życie Ergonowi, że chcę żeby wszystko było jak dawniej. Ale nic nie chciało być tak jak wcześniej. Nagle usłyszała jakiś hałas i mocno przestraszona cofnęła się instynktownie do tyłu. Zapomniała, że za sobą ma drzewo. Uderzyła w nie plecami i nie miała gdzie dalej się cofnąć. Zobaczyła przed sobą anioła. Na początku nie rozpoznała go. Minęło trochę czasu odkąd widziała go po raz ostatni. Kiedy jednak przyjrzała się jego twarzy wydała się jej znajoma. Zmrużyła oczy, przetarła je dłońmi, żeby widzieć lepiej, w końcu ciągle napływały jej do nich łzy. Dopiero po dłuższej chwili przypomniała sobie kim jest anioł, ale nie pamiętała jego imienia. Skuliła się jeszcze bardziej pod drzewem. Co miała powiedzieć? Że ma odejść? Przecież była sama, zupełnie sama i nie radziła sobie. On z pewnością to wiedział. patrzyła na niego zapłakanymi oczami, z twarzą mokrą od łez i milczała.
Awatar użytkownika
Irvin
Zbłąkana Dusza
Posty: 7
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Irvin »

Irvin czekał długą chwilę, aż anielica coś powie, wyglądało jednak na to, iż chyba nie doczeka się tego. Nerwowo poruszył palcami. Chodź miał już kilkaset lat za sobą, to rozwiązywanie tego typu sytuacji wciąż przychodziło mu z trudem - zdecydowana większość jego misji polegała na karceniu nieposłusznych dusz, niż na tego typu sprawach. Być może właśnie dlatego został przydzielony do tego zadania. Anioł szybko opanował emocje - w czym pomogło mu długoletnie doświadczenie. Zbliżył się jeszcze parę kroków, po czym przykucnął i złożył skrzydła mając nadzieję, iż w ten sposób wyda się Aruviel mniej groźny. Na szczęście jego broń przebywała obecnie w czysto duchowej więc sprawa powinna być łatwiejsza.

Irvin podjął kolejną próbę uspokojenia:
- Pan słyszy twój żal i chce go złagodzić. Nie chciałaś tego losu, lecz jeśli tylko otworzysz oczy na nowy otaczający cię świat przekonasz się, że otrzymałaś prawdziwy dar. Nie musisz samotnie włóczyć się po mieście. W niebiosach mnóstwo jest istnień które cię kocha. Nie musisz też się obawiać o siebie - jestem tutaj by nie stała ci się krzywda, jeśli jednak mam ci pomóc, musisz przyjąć pomoc nie ją odrzucać.
Awatar użytkownika
Aruviel
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 121
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Ducha
Profesje: Uzdrowiciel , Mag , Wojownik
Kontakt:

Post autor: Aruviel »

- Nie odrzucam pomocy – rzekła pociągając nosem, ale policzki ciągle miała mokre. Słone łzy podrażnił skórę wokół jej ust i teraz widniała w wokół nich ciemno-różowa obwódka.
- Ale nie prosiłam się żeby być aniołem. Nie wierze w waszego Pana, nigdy nie wierzyłam. To nie mój świat... - jeszcze raz pociągnęła nosem. Czuła się bardzo źle.
- Przeszkadzają mi skrzydła. Są ciężkie, nigdzie nie mogę pójść, nie umiem latać, ledwo potrafię je złożyć – skarżyła się.
- Ergon nie żyję, nie potrafię go odzyskać, a był moim jedynym przyjacielem – mówiąc o Ergonie znów załkała i schowała twarz w dłoniach.
- I niby co mam teraz zrobić? – płakała.
- Mieć skrzydła i być aniołem? Tylko jak i dlaczego? Po co? Nikt nie potrafi mi tego wyjaśnić, wytłumaczyć... - pociągała nosem, a z jej policzków płynęły łzy.
- Pomożesz mi? - poniosła głowę i spojrzała na niego zapłakanymi, pełnymi żalu oczami. Wyglądała jak zbity pies, który właśnie wypełzł z jakiejś ciemnej uliczki.
- Chciałabym odzyskać Ergona, czy to możliwe? - spytała z ufnością, że anioł będzie znał odpowiedź na to pytanie i, że będzie ona twierdząca.
- Nie mam jak się bronić. Umiem strzelać z łuku, ale nie wiem jak to robić mając skrzydła. Nie potrafię jeździ z nimi konno. Muszę nauczyć się latać... Naucz mnie latać, proszę... Gdybym miała Ergona byłby moim obrońcą. Czy istnieje sposób na to bym go odzyskała?
Zablokowany

Wróć do „Jadeitowe Wybrzeże”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość