Równiny Theryjskie[Nad brzegiem Anibii]Znów w drodze

Spokojna równina zamieszkana głównie przez pokojowo nastawione elfy i ludzi. To właśnie na niej znajduje się słynne Jezioro Czarodziejek i zamek, w którym się spotykają. Na równinie położone jest również osławione królestwo Nandan- Theru. To harmonijna kraina rzek, jezior i lasów.
Awatar użytkownika
Pani Losu
Splatający Przeznaczenie
Posty: 637
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Pani Losu »

Wioska, do której niebawem dotarli, przywitała ich wielkim gwarem i poruszeniem. Jak się niebawem przekonali, powodem owego poruszenia był fakt, iż w wiosce pojawił się goniec, obwieszczający niezwykłą nowinę.

- Słuchajcie, słuchajcie! - Młody elf w porządnej skórzanej zbroi stał na zaimprowizowanym podeście z paru skrzynek i przemawiał. Jego głos był czysty i donośny, z łatwością przebijał się więc poprzez szum, jaki unosił się nad zgromadzonym wokoło tłumkiem. - W Kryształowym Królestwie zbiera się specjalna ekspedycja wydobywcza z polecenia księcia Vladira II! Poszukujemy śmiałków, którzy potrafią używać broni i chcą zarobić trochę złota! Wyprawę poprowadzi słynny sir Galanoth Thelas wraz ze szlachetnym Dressem Do Ubrenem! Ci z was, którzy zdecydują się na tę wyprawę, mają być gotowi jutro w południe, kiedy to wyruszamy do Kryształowego Królestwa! Otrzymacie cały niezbędny sprzęt, prowiant i wyposażenie! Pamiętajcie, jutro w południe wyruszamy!

Wreszcie elf skończył przemawiać, zeskoczył zgrabnie z podestu i dołączył do stojącej nieopodal wraz z wierzchowcami i chorągwiami grupki podobnych mu zbrojnych.

Elvirnowi więcej nie było trzeba. Kiedy usłyszał o przygodzie i złocie, zaczął chodzić niecierpliwie wte i wewte. Melpomene i Niloufar zdążyły zamienić z nim właściwie tylko parę słów, zanim przepadł znienacka gdzieś w tłumie - i tyle go widziały. Gdyby ktoś popatrzył na niebo kilkanaście minut później, ujrzałby może gdzieś bardzo wysoko lecącego ku Kryształowemu Królestwu smoka... Cóż, najwyraźniej Elvirn nie zamierzał czekać na przygodę aż do południa następnego dnia - dziewczęta pewnie nie byłyby tym zdziwione, zważywszy na jego poprzedni pośpiech. Ich znajomy był chyba w gorącej wodzie kąpany...

Zresztą, Niloufar i Melpomene miały w tym momencie co innego na głowie, niż rozglądanie się za towarzyszem... Co za zdumiewający przypadek, że właśnie tu, w tej wiosce, do której przypadkowo zawitały, padło imię Galanotha! Dziewczęta przecisnęły się przez cisnących się wkoło wiejskich młodziaków i dopytały się jeszcze o szczegóły wyprawy. Kiedy Niloufar powiedziała, że znają Thelasa i chciałyby się z nim spotkać, elficcy rycerze z chęcią zgodzili się eskortować je do Kryształowego Królestwa.

Wyruszyli, zgodnie z zapowiedzią, następnego dnia, kiedy słońce stało w zenicie. Kilku mężczyzn z bezimiennej wioski, spragnionych sławy, złota i przygody, parunastu uzbrojonych paradnie elfów, ciemnowłosa elfka i kotołaczka.

Ciąg dalszy: Melpomene i Niloufar
Zablokowany

Wróć do „Równiny Theryjskie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości