Archiwum Alarańskie ⇒ MG - czyli mistrz gry

[Darogan]

        Kim jest mistrz gry.. tak naprawdę nikomu mówić nie trzeba, wielu ta osobę jednak błędnie sobie wyobraża jako człowieka który siedzi z kośćmi w dłoni, a każdy jej rzut przynosi jakiś efekt czy wydarzenie dla poszczególnych graczy. Jest to prawda.. ale nie do końca, taki mg występuje głownie w grach RPG o zamkniętych możliwościach rozwojowych i w miejscach gdzie sztywne ramy ograniczają nasza twórczość. W niektórych sesjach RPG mistrz gry jest także potrzebny by zapewnić w pewnym sensie "uczciwość rozgrywki" a w jeszcze innych głównie tych w wirtualnym świecie - takim jak ultima, ma on niezbędne narzędzia mechaniczne które wzbogacają świat.

        Jednak... w sesjach typu PBF , instytucja mistrza gry jest całkowicie zbędna. Gdyż najlepszym mistrzem gry jest nasza wyobraźnia a wiec my sami... i to jedynie od nas samych zależy czy napadną na nas krwiożerce bestie które zniewolą naszą postać, czy może spotka ona na swej drodze księcia z bajki czy też księżniczkę. Sami w pewnym sensie stajemy się wtedy mistrzami gry, także w odniesieniu do drugiej postaci, można tak manewrować by nie wpłynąć jednocześnie na działanie drugiej osoby, a jednocześnie dać jej frajdę z wspólnej rozgrywki.

Prosty przykład współdziałania - jak stajesz się mistrzem gry:
        Postać - A przybywszy na miejsce pierwsza, np do jakieś komnaty , może ją pięknie opisać , postać B wchodząc już do komnaty widzi opis postaci A. Jaka różnica miedzy Mg a postacią A w tym wypadku ? Brak takowej , bo wtedy postać A w swej przygodzie staje się jednocześnie jej narratorem a wiec i mistrzem gry. Inna sytuacja to zachowanie przyrody i wydarzeń - jeżeli nasza postać ma jakby "swój ruch" czyli pisze następnego posta, może w nim umieści jakieś losowe wydarzenie które sama sobie wyobrazi, a postacie przebywające z postacią która stworzyła owe wydarzenie , stają się automatycznie jego uczestnikami.

        Z tego wynika ze na PBF - każdy z nas może być mistrzem gry, a jedyne co nasz ogranicza w tym to tylko i wyłącznie nasza własna wyobraźnia..

[Yarin]

        Pozwolę sobie na odświeżenie tematu MistrzaGry.
        Czytając wypowiedzi zawarte tutaj, jak i powyższą wypowiedź, chciałbym Wam przedstawić mój punkt widzenia w tej kwestii.
        Zacznę od tego, iż kiedy zainteresowałem sie Granicą, nie wiedziałem, że nie ma w niej "rasowego" MG. Pomimo tego, forum żyje, ma się dobrze i, jak zauważyłem, rekrutuje sporo nowych Graczy. Jednak czy na PBF'ie jest potrzebny MG?
        Otóż wydaje mi się, że TAK, jednak w mechanice, jaką proponuje Granica, można sprytnie to rozwiązać.
        Cóż - gram na pewnym PBFie i nawet jestem tam MG. Tu również by się przydały osoby do Mistrzowania.
        ALE.
Właśnie...W przypadku tego forum, nie byłby on obowiązkowy.
Już tłumaczę.
        Kilku Graczy, którzy wykazują niemałą aktywność, wysoką jakość postów, zaskakują niezłymi pomysłami, jak i są doświadczeni w byciu MG, lub ogólnie w graniu, mogliby nimi zostać i wspomagać innych. Przede wszystkim, nowych Graczy.
        Oczywiście, starzy wyjadacze poradzą sobie bez MG i sami będą sobie Mistrzować - i dobrze. Ta mechanika, jak widać, się tu sprawdza i jest dość ciekawa i wymagająca. Jednak nowi, mniej doswiadczeni, zaczynający, albo grający zawsze pod MG, mogą być zagubieni, popełniać logiczne błędy, albo niweczyć niecne zamyślenia współgracza.
        Dlaczego nie zrobić gotowych scenariuszów dla takich właśnie userów? MG, dwaj, trzej gracze, misja do zrobienia i nowi się zaczynają uczyć.
        Można to rozwiązać np. Tablicą Zleceń (nazwa umowna), gdzie znalazłyby się misje i ich opisy. Np:
- Baron wynajmnie grupkę śmiałków, którzy wyczyszczą okolice od złodziejaszków,
- W druidzkich lasach rośnie roślina X, która jest bardzo potrzebna pewnemu Driudowi,
- W podziemiach pewnego cmentarzyska schowany jest kostur maga, brata zleceniodawcy, który chce go na pamiątkę, po śmierci maga.
Itp.
        Do każdego zlecenia dopisane są podstawowe informacje o misji, nagrodzie, okolicy itp.
        Doskonale wiecie, że tego typu przygód można zrobić w dziesiątkach (realia Granicy poszerzają jeszcze "tradycyjne" fantasy), a MG, który to wymyśli, moze mieć szkic scenarisuza, albo ułożony cały, albo wręcz przeciwnie - może zaskakiwac Graczy na bieżąco, nie mając tego wcześniej ustalonego.

        Moim zdaniem to świetna sprawa dla zaczynających zabawę w świecie Granicy, jak i dla tych, którzy już tu zagrzali miejsca i chcą zagrać "inaczej". Dodatkowo da to szersze spektrum możliwości grania:
- chcesz - graj z innymi i bądźcie sami sobie MG,
- chcesz - poddaj się przygodzie, którą poprowadzi MG, niczym w tradycyjnych sesjach.

        Reasumując: moim zdaniem warto spróbować uruchomić taki projekt i zobaczyć, jak się sprawdza.
        Zapraszam do Waszych opinii i dyskusji, jeśli macie na to ochotę i jeśli Administratorzy tego nie potepią

[Leah]

Mi się bardzo podoba opcja z MG.
Faktycznie, każdemu kiedyś kończą się pomysły i taki MG byłby swoistym kołem ratunkowym
Byłaby nieprzewidywalna przygoda, bez ustalania z graczami.
Dla mnie Bomba
Jestem za!

[Cornelia]

Grałam już (i gram) na wielu PBF'ach i jestem przyzwyczajona do MG.
Yarin, masz rację, nowi mają problem z niektórymi rzeczami- sama o tym wiem, bo jestem nowa.
Gdyby nie pomoc innego gracza (dziękuję Arven;* ) Nie wiedziałabym za bardzo co i jak.
Więc myślę, że dobrze byłoby spróbować z MG.