Łzy Rapsodii[Przy wodospadzie] Na ratunek!

Z zachodnich szczytów Gór Fellarionu spływają dziesiątki wodospadów. Ich nazwa pochodzi od starożytnej legendy o księżniczce Rapsodii, która zamknięta w magicznej wieży w górach płakała tak długo, że z gór zaczęły spływać liczne wodospady.
Awatar użytkownika
Eladir
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Górski elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eladir »

Eladir patrzył na całą sytuację zszokowany. W chwili gdy zaspa przykryła elfkę przestał myśleć, analizować sytuację i szukać schronienia, a rzucił się w stronę Asirry nie dbając o ostrożność. Nie było czasu, zaczął więc odgarniać śnieg tak szybko jak mógł. Jeszcze chwilę temu ledwo się ruszał przez chłód i wszechobecny śnieg, teraz działał nadzwyczaj sprawnie. Adrenalina która w nim uderzyła pozwoliła działać, choć był na krańcu wytrzymałości. Mógł albo uratować elfkę, albo zdechnąć razem z nią przysypany śniegiem, a na śmierć było jeszcze zbyt wcześnie.
- Asirra! - wrzasnął, co jeszcze bardziej spotęgowało zagrożenie lawiną. Gdy będzie wspominał całą tę sytuację za jakiś czas, na pewno użyje zwrotu "miałem szczęście", bo chyba tylko ono spowodowało że ciągle żył. Po zobaczeniu elfki pod śniegiem chwycił ją i wyciągnął z całej siły. Była nieprzytomna, a może martwa? Nie wiedział, nie myślał, podniósł ją i trzymając na rękach zaczął się rozglądać, przegryzając sobie wargę w nerwach. "Jeszcze chwila", to jedyne co miał w głowie szukając jakiegokolwiek schronienia. Zauważył jaskinie, mimo że większa część wejścia była zakryta śniegiem, pobiegł w jej stronę.
Położył Asirre obok i zaczął odgarniać śnieg żeby móc wejść do środka. Warstwa nie była zbyt gruba, ale i tak sprawiła mu ogromną trudność. Zaczynał wracać do zmysłów, a siarczysty mróz skutecznie go osłabił. Udało mu się jednak odgarnąć śnieg na tyle by wejść do środka trzymając elfkę na rękach.
Szedł w głąb jaskini z nadzieją na to że w głębszej części będzie cieplej. Po chwili jednak kompletnie zmęczony położył elfkę na ziemi i odsunął się ledwo trzymając się na nogach. Mróz i ogromne zmęczenie dawały o sobie znać. Gdy oddalił się od elfki nagle zgiął się w pół i zwymiotował, podpierając się dłońmi o ścianę jaskini. Następnie odwrócił się i ledwo słaniając się na nogach wrócił do Asirry i usiadł obok niej. Żyła, tyle dobrego, ale Eladir sam nie wiedział jak poradzi sobie w tych warunkach. Wszystko było przemoknięte, nie miał czym jej przykryć, ani jak wskrzesić ogień by ją ogrzać. Siedział oparty o kamienną ścianę jaskini, bez sił i przyglądał się jej, czekając na jakikolwiek życiowy odruch.
- Nie daj się, błagam... - szepnął po czym zbliżył swoją twarz do jej - musisz przeżyć.
Gdy to powiedział wrócił do swojej poprzedniej pozycji, ale nie chciał zasypiać. Sam nie wiedział czemu, był wykończony, ale w jakiś sposób czuł, że skoro nie może jej pomóc, to powinien chociaż ją pilnować, chociaż nie mogło to niczego zmienić.
Awatar użytkownika
Asirra
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Elf leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asirra »

Magiczna, bo chyba musiała być to magiczna burza szalała jeszcze do końca dnia. Wiatr ucichł dopiero w środku nocy, ale wtedy też ocknęła się elfka.
Dziewczyna na początku niepewnie otworzyła oczy, szybko jednak je zamykając na powtót. Zadrżała, gdy znów poczuła dokuczliwe, bolesne uszczypnięcia mrozu. Było ciemno, więc nie widziała prawie niczego. Prawie, bo wyostrzony wzrok pozwalał dostrzec kontury jaskini, jej wylot i...
- Eladir... - szepnęła, widząc te jego niebieskie oczy. Uśmiechnęła się nawet - były jedną z pierwszych rzeczy, które chciała zobaczyć.
Awatar użytkownika
Eladir
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Górski elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eladir »

- Asirra! - elf wzdrygnął się gdy odzyskała przytomność. Spojrzał na nią i uśmiechnął się delikatnie - Nic nie mów. Po prostu śpij, musisz odpocząć.
Eladir spojrzał w stronę wyjścia z jaskini. Uspokoiło się, następnego dnia powinni móc bez problemu wrócić. Zaczął zastanawiać się nad tym co dalej, co powinien zrobić i dokąd wyruszyć. Spojrzał jeszcze raz na elfke - jej życiu nic nie zagrażało. "Chociaż tyle" - pomyślał po czym prawie natychmiast zasnął wycieńczony, postanawiając zostawić wszystkie rozterki na następny dzień.
Awatar użytkownika
Asirra
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Elf leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asirra »

Elfka słysząc jego polecenie skinęła słabo głową i na nowo zamknęła oczy, usiłując zasnąć. Nie mogła jednak. W ciemności snu co rusz pojawiała się lawina i ból ciała. NAdal wszystko ją bolało, a nadgarstek w lewej ręce odmawiał współpracy. Palcami jednak ruszać mogła a i nim jak się postarała, wię przynajmniej kości nie uszkodziła. To było jedyne pocieszenie po tym wypadku.
.Otwożyła oczy, patrząc na wycieńczonego elfa. Teraz, gdy pogrążył się we śnie wyglądał znacznie spokojniej. Musiał być na prawdę zmęczony - zapewne przyczyniła się też do tego ta dziwna śnieżyca.
Niepewnie podczołgała się bliżej niego i skuliła przy jego boku. Jego wewnętrzne ciepło, jego bliskość i delikatny, niepowtarzalny zapach uspokajał i ją. Dopiero tak wtulona w jego bok zdołała zasnąć.
Awatar użytkownika
Eladir
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Górski elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eladir »

Elf obudził się nad ranem, gdy otworzył oczy słońce dopiero powoli zaczynało ogarniać jaskinie. Mimo lekkiego bólu głowy czuł się nadzwyczaj dobrze, co mocno go zaskoczyło. Pierwszym co zobaczył po otworzeniu oczu była wtulona w niego elfka. Na początku przyjrzał się jej bliżej by zobaczyć czy nie jest ranna, priorytetem w tej chwili było jej zdrowie. Gdy zobaczył, że wszystko z nią w porządku odsapnął trochę, choć nie spuszczał z niej wzroku. Przypomniał sobie wtedy gdy wcześniej widział ją jak spała, przed ich podróżą. Tak jak tamtego dnia tak i teraz zachwycił się jej pięknym wyglądem, smukłą sylwetką i śliczną twarzą. Jej zapach uspokajał go, choć brzmi to niedorzecznie, tym bardziej biorąc pod uwagę to jak długo byli w drodze. Ale tak było, Eladir miał bardzo wrażliwe zmysły i zapach elfki był dla niego naprawdę przyjemny. Przez chwilę leżał tak, sam nawet nie zorientował się kiedy zaczął delikatnie gładzić twarz elfki. Otrząsnął się jednak po chwili. "Bezsensu..."-pomyślał gdy zaczął powoli wstawać, robiąc wszystko by jej nie obudzić. Wstał po cichu i odwrócił się w jej stronę by spojrzeć na nią raz jeszcze, po czym wyszedł z jaskini i rozciągnął się nieco. Gdy upewnił się, że elfka go nie usłyszy, zaczął mówić do siebie. Eladir miał skłonności do monologów, uważał że dużo lepiej zebrać i uporządkować myśli robiąc to na głos.
- Czego ona tak właściwie oczekuje? Chociaż gdyby chciała sama wyruszyć w góry, to po tym wszystkim byłaby prawdopodobnie martwa. Ale na ile starczy jej samozaparcia by tak gnać przed siebie? Ona jest inna, szuka czegoś, podświadomie chciałaby gdzieś osiąść, chociaż z drugiej strony przecież ma swoje miejsce w którym spędziła większość życia w ukryciu. Chce poczuć wolność? Zobaczyć kilka rzeczy a potem wrócić do dalszego ukrywania się? - Elf westchnął - a zresztą...
Odwrócił się. Elfka wciąż spała. Usiadł koło niej i patrząc na nią myślał o niej czekając aż wstanie.
Awatar użytkownika
Asirra
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Elf leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asirra »

A nastąpiło to dość szybko, bo gdy tylko dziewczyna poczuła, że Eladir się od niej odsuwa znikło poczucie bezpieczeństwa, a z nim sen, a zaczął się koszmar. Obudziła się szybko i tak leżała z zamkniętymi oczami, słuchając szmeru wiatru i cichego, jakby oddalonego kapania wody. Nie dziwiło jej to - w końcu mieli wiosnę, a śnieżyca ustała. Śnieg powoli, ale jednak topniał, a i sama jaskinia z pewnością miała jakiś ciek wodny. Czekała. Czekała aż mężczyzna wróci i znów przy niej usiądzie. Nie wiedziała właściwie czemu stawała się przy nim tak bezbronna. Zawsze radziła sobie sama, a tu proszę - nic z tego. Stała się delikatną i kruchą istotą, którą przecież nidy nie była. Wystarczyło, że ją dotknął, a już mu całkiem ulegała.
Jak teraz, gdy wrócił do środka. Odwróciła się do niego.
- Wszystko w porządku? Wystraszyłam cię pewnie, prawda? - zapytała cicho.
Awatar użytkownika
Eladir
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Górski elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eladir »

Eladir widząc obudzoną elfkę uśmiechnął się. Wiedział, że da sobie rade, ale mimo wszystko to, że się obudziła podniosło go na duchu.
- Wystraszyłaś. Ale teraz to nieistotne, skoro żyjesz. Nie powinniśmy chyba od razu ruszać, jeszcze niedawno mogłaś umrzeć. Wiem, że sporo potrafisz, wiem, że jesteś wytrzymała, ale dopóki jesteś ze mną nie mogę pozwolić by coś ci się stało - mówiąc to Eladir patrzył poważnym wzrokiem na Asirre. Rozluźnił się jednak trochę i usiadł obok elfki - potrzebujesz czegoś? Jak się czujesz? Choć może lepiej jakbyś niczego nie mówiła... Po prostu odpocznij trochę, nie możesz paść w środku drogi. Teraz mieliśmy szczęście, ta jaskinia nas uratowała, w innym wypadku mogłoby być gorzej.
Awatar użytkownika
Asirra
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Elf leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asirra »

- Cii... - uśmiechnęła się, kładąc palec na jego ustach. - Nie martw się. Nic mi nie jest, poza tym, że chyba sobie stłukłam nadgarstek bo strasznie boli... i mam kilka siniaków... a tak to nic mi chyba nie jest. Nie czuję się źle. Jesteś przy mnie, więc jak mogłoby być inaczej?
To mówiąc spojrzała mu na chwilę w oczy, znów się uśmiechając. Nie chciała by się bał.
- Możemy ruszyć na przykład jutro rano... by widno było.
Awatar użytkownika
Eladir
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Górski elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eladir »

Eladir słuchał elfki wpatrzony w nią. "Chwile temu leżała pod zaspą, potem nie dawała znaków życia, a teraz jedyne co jej jest to stłuczony nadgarstek i jakieś siniaki? Jakim cudem? Kłamie? Jeżeli tak, to w jakim celu? Mam się poczuć lepiej wiedząc, że nic jej nie jest? Wszystko na to wskazuje, przecież wciąż jest widno i gdyby tylko to jej dolegało moglibyśmy wyruszyć teraz. Jeżeli tak, to całkiem możliwe, że jest jej coś więcej, ale chyba bezsensu drążyć to dalej."
- Więc ruszymy jutro nad ranem. Do tego czasu postaraj się nie nadwyrężać. Mogę coś dla ciebie teraz zrobić?
Awatar użytkownika
Asirra
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Elf leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asirra »

- Przestać się zamartwiać? - podsunęła.
Wiedziała, że przejżał ten jakże nieudolny wybieg, ale co innego miała zrobić? Nie chciała by się o nią tak martwił. Chociaż ona martwiła się o niego. I jednocześnie była mu niezwykle wdzięczna. Gdyby nie on... kto wie jakby się to skończyło.
- Eladir... jeśli chcesz coś dla mnie zrobić, to możesz mi powiedzieć, czy słyszałeś kiedyś o artefakcie, zwanm kluczem Starożytnych? Nie pamiętam, czy już ci o tym mówiłam, czy nie... - powiedziała w końcu.
Awatar użytkownika
Eladir
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Górski elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eladir »

Eladir siedział wpatrzony w ścianę. Elfka musiała wyrobić sobie nieprawdziwą opinię o nim. Faktycznie widział sporo, ale nigdy nie przywiązywał wagi do wiedzy tego rodzaju. Szukanie przedmiotów mających specjalne właściwości wydawało mu się pustym zajęciem. Uzależnianie życia od artefaktów które w końcu przejmują stworzenie które nie potrafi już bez nich żyć było zjawiskiem przerażająco powszechnym. Nawiasem mówiąc, zaskakującym była dla niego częstotliwość wspominania o rzeczach starożytnych, antycznych, o mądrości przodków i tego typu wychwalanie rzeczy starych. Tak jakby zamiast zrobić coś swojego stworzenia wolały powielać wzorce i odszukiwać rzeczy które już dawno powinny zostać zapomniane. Choć może historia tego klucza była inna?
- Wybacz, ale nie będę zbyt dużą pomocą dla ciebie. Nie słyszałem nigdy o tym kluczu, a nawet jeśli to prawdopodobnie o nim zapomniałem. Powinienem wiedzieć coś więcej? Co to za artefakt?
Awatar użytkownika
Asirra
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Elf leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asirra »

- To stary atrefakt, stworzony wieki temu przez smoki - uśmiechnęła się lekko, ucieszona, że może podzielić się swoją wiedzą na ten temat. - Klucz to siedem magicznych kryształów, każdy symbolizujący inną sferę magii: ziemia, woda, ogień, powietrze, życie, umysł i mrok. Połączone ze sobą pozwalają wzmocnić jedną, wybraną dziedzinę magii posiadacza. Ja jestem uzdrowicielką... tak jak moja matka. Chciałam iść w jej ślady. Mama zawsze mi powtarzała, że pomoc innym, leczenie ich i ratowanie życia, to najszlachetniejsza forma magii jaka może istnieć. Opowiedziała mi legendę o tym, jak to w zapomnianych czasach, gdy smoki władały tą krainą a my stawialiśmy na tej ziemi pierwsze kroki na ziemi poławił się ON.
Nikt nie wiedział kim jest. Władał magią potężniejszą od naszej, niezrozumiałą i bardzo niebezpieczną, zapragnął zniszczyć smoki. Zniszczyć życie, nas i cały świat. Z zemsty za nigdy niewypowiedziane krzywdy, skrywane w JEGO czarnym sercu. Zesłał na nas śmierć i zniszczenie - przerwała na chwilę opowieść i podniosła ręce. Na skale przed nimi nagle pojawiły się migoczące obrazy, przedstawiające to, o czym mówiła. Zadrżała lekko z wysiłku, ale pokazała mu wszystko co chciała. Te same obrazy które pokazała jej wiele lat temu matka. Wojna, zniszczenie i śmierć.
- Starożytni - jak nazywamy dawnych mieszkańców ziemi, którzy swą smoczą naturę połączyli z naszym życiem - stworzyli owe siedem klejnotów, w których zaklęli swą moc. Klejnoty są maleńkie, przynajmniej tak mówiła mi mama. A powstałą bransoletę nazwali kluczem i ofiarowali ówczesnym władcom, którzy wykorzystali ją do wygnania GO z ziemi i zaprowadzeniu ponownego spokoju. A potem na prośbę stwórców artefaktu rozdzielili klejnoty i ukryli je w różnych miescach na całym świece. Jeden z nich już mam - powoli wyciągnęła łańcuszek ze srebra, zawieszony na jej szyi. Na nim kołysał się maleńki, pięknie oszlifowany diament. - Oto kamień życia i uzdrowienia. Wzmacnia moją moc... jest w naszej rodzinie od dawna. Niestety, nie wiem jak trafił w ręce moich przodków.
Awatar użytkownika
Eladir
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Górski elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eladir »

Elf w spokoju słuchał snującej opowieść Asirry. Choć nie słyszał o tym nigdy wcześniej i choć nigdy nie interesował się tego rodzaju sprawami, opowiadana historia go zainteresowała. Wzdrygnął się gdy zobaczył, że zamiast wypoczywać używa magii do pokazania obrazów przedstawiających to o czym mówiła, ale nie odezwał się ani słowem. Zaczął się zastanawiać nad odniesieniem tej historii to życia elfki. Jej matka musiała mieć jakiś cel opowiadając to wszystko. Umarła, bo była jakoś związana z tą opowieścią? Jeśli ten diament jest tak potężny i nie może wpaść w niepowołane ręce, to czym jest rodzina Asirry? Strażnikami? A skoro tak...
- Jak potężny jest ten kamień? To właśnie przez niego jesteś ścigana, prawda? Przez ten pieprzony kawałek kamienia musiałaś się tyle ukrywać? - Eladir był naprawdę wzburzony, wypowiadając ostatnie zdanie zagryzł wargę próbując się opanować. "Powoli. Skoro wszystko naprawdę miałoby opierać się tylko na tym kamieniu, to czy nie wystarczyłoby go zniszczyć? Ale z drugiej strony, przecież nie zaproponuję jej rozwalenia pamiątki jaką ma po swojej matce. Spokojnie, tu musi chodzić o coś więcej..."
Awatar użytkownika
Asirra
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Elf leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asirra »

Dziewczyna przygryzła wargi. Znała go tak krótko, ale... serce mówiło jej, że może mu zaufać. Że może mu zdradzić więcej niż innym. Jak kiedyś, dawno temu... jak Amirowi.
- Nie znam mocy tego kamienia. Wiem jedynie, że to dzięki niemu poznałam i wciąż poznaję tajniki sztuki uzdrawiania. To on pomaga mi na każdym kroku, wzmacniając ciało i umysł. Przede wszystkim umysł. Czuję w nim magię... bardzo starą, bardzo silną magię. Jest niczym magazyn energii, która chroni mnie przed... czymś. Nie ruszałam nigdy tego magazynu - boję się, że jego właściości osłabną. W moim dawnym domu na ścianie wisiała mapa. Mama mówiła, że powinnam wziąć ją ze sobą, ale nie zdążyłam, więc tylko zaniosłam do piwnicy... nie wiem czy dobrze zrobiłam - zawachała się nagle. - Może gdybym zrobiła jak mi mówiła... może bym wiedziała już coś więcej?
Awatar użytkownika
Eladir
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Górski elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eladir »

- Tak, tylko odzyskanie tej mapy może nam pomóc. Może nie chodzić im tylko o kamień. Zastanów się, skoro twojej matce tak bardzo zależało na tym żebyś wzięła tę konkretną mapę to musi być na niej zaznaczone coś ważnego, prawda? Kamieni podobnych do twojego jest więcej, a skoro twoja mama posiadała ten, to możliwe że znała miejsce w którym były inne...i zaznaczyła je na mapie. Oczywiście to tylko gdybanie, nic więcej - Eladir westchnął. Spojrzał na elfkę i delikatnie poczochrał jej włosy, po czym zaczął mówić dalej.
- Wiesz, tu nie chodzi o kamienie, mapę i poszukiwanie czegokolwiek. Niech to zejdzie na drugi plan. Zastanów się po prostu, czego tak naprawdę chcesz, a dopiero potem pomyślimy co dalej.
Awatar użytkownika
Asirra
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Elf leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asirra »

- Chciałabym wrócić do domu... i... i leczyć - uśmiechnęła się lekko. - Czy to jeden z moich braci, obcy z dalekich gór, słaby człowiek czy krasnolud. Co to za różnica? Dla nas nie liczy się komu. Liczy się, że pomagamy. Ale gdybym zaczęła działać... - zastanowiła się chwilę, a potem westchnęła. - Wiesz czego jeszcze bym chciała? Odszukać resztę kamieni i stworzyć Klucz Starożytnych. Chciałabym. Z resztą coś od dawna już pcha mnie w świat, a ty pomogłeś mi to dostrzec. Więc jeśli się zgodzisz mi towarzyszyć... i jeśli ty tego chcesz... to odszukajmy mapę i znajdźmy te kamienie.
Zablokowany

Wróć do „Łzy Rapsodii”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości