Ekradon ⇒ [Salon]
- Niara
- Pani Snów
- Posty: 2129
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje: Władca , Mag , Opiekun
- Ranga: Administrator
- Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
- Kontakt:
[Salon]
Niara kupi³a mieszkanie w Ekradonie jeszcze podczas pobytu u Zory. Wiedzia³a, ¿e przed podró¿± bêdzie musia³a wyprowadziæ siê do miasta, a i po powrocie chcia³a mieæ, dok±d wracaæ. Skoro nie uda³o jej siê mieszkaniem z dala od ludzi postanowi³a, ¿e mo¿e pobyt w mie¶cie przyniesie jej wiêcej szczê¶cia i przyjació³. Mieszkanie znajdowa³o siê w pó³nocnej czê¶ci miasta, na nie du¿ej ulicy z piêtrowymi domami po obu stronach. By³ to pierwszy dom po lewej stronie ulicy. Towarzysze szli krêtymi uliczkami miasta prowadzeni przez anielice. Samo mieszkanie znajdowa³o siê na drugim, ostatnim piêtrze. Prowadzi³a do niego, drewniana klatka schodowa, na piêtrze mo¿na by³o dostrzec tylko jedne drzwi prowadz±ce w³a¶nie do mieszkania Niary. Schody by³y w±skie, dlatego szli powoli jeden za drugim. Kiedy znale¼li siê ju¿ na górze, dziewczyna wyci±gnê³a klucz i otworzy³a drzwi. Z pocz±tku kobieta uwa¿a³a, ¿e mieszkanie jest dla niej zbyt du¿e, tym, co przekona³o j± w³a¶nie do tego miejsca by³ ogród umiejscowiony w podwórzu. Mieszkanie faktycznie by³o du¿e. G³ównym jego pomieszczaniem by³ du¿y salon, w którym w³a¶nie siê znajdowali, za salonem znajdowa³a siê spora kuchnia. Salon by³ du¿ym pomieszczeniem z kominkiem na zachodniej ¶cianie. Tu¿ przy kominku sta³y dwa fotele obite zielonym aksamitem. Miêdzy fotelami znajdowa³ siê ma³y drewniany stoliczek, taki sam jak po prawej stronie drzwi wej¶ciowych, na którym w tej chwili zapalona by³a ¶wieca. W kominku za¶ p³on±³ ogieñ. Siedz±c w fotelu pod stopami mo¿na by³o poczuæ miêkki, gruby dywan. Wschodni± ¶cianê salonu zdobi³a stara, rze¼biona biblioteczka wype³niona ksi±¿kami. Obok biblioteczki znajdowa³a siê kanapa z takim samym obiciem jak fotele. Okna po obu stronach kominka przys³oniête by³y ¶nie¿nobia³ymi firankami, a na ich brzegach za¶ da³o siê zauwa¿yæ, grube ciemnozielone zas³ony.
Mieszkanie mia³o trzy pokoje. Drzwi do nich znajdowa³y siê w d³ugim korytarzu. Na koñcu korytarza Niara urz±dzi³a swoj± sypialnie, której okna prowadzi³y w³a¶nie na ogród, tak jak okna kuchni. Pokój naprzeciw drzwi korytarzowych stanowi³ pokój go¶cinny, za¶ pomieszczenie za ostatnimi drzwiami mia³o pozostaæ nie ruszone. Poprzednimi w³a¶cicielami najwidoczniej by³a rodzina, poniewa¿ w ostatnim pomieszczeniu znajdowa³y siê dwa, pojedyncze rze¼bione ³ó¿ka. Wygl±da³o na to, ¿e pokój ten dzieli³o rodzeñstwo. Kiedy Niara zobaczy³a rze¼bione ³o¿a, mimo i¿ zdawa³a sobie sprawê, ¿e nikt ich nigdy nie zajmie postanowi³a je odnowiæ i mimo wszystko urz±dziæ pokój.
Niara przesz³a przez pomieszczenie i zaczê³a zapalaæ ¶wiecê ustawione w ró¿nych miejscach pokoju.
- Rozgo¶æcie siê – rzek³a.
Mieszkanie mia³o trzy pokoje. Drzwi do nich znajdowa³y siê w d³ugim korytarzu. Na koñcu korytarza Niara urz±dzi³a swoj± sypialnie, której okna prowadzi³y w³a¶nie na ogród, tak jak okna kuchni. Pokój naprzeciw drzwi korytarzowych stanowi³ pokój go¶cinny, za¶ pomieszczenie za ostatnimi drzwiami mia³o pozostaæ nie ruszone. Poprzednimi w³a¶cicielami najwidoczniej by³a rodzina, poniewa¿ w ostatnim pomieszczeniu znajdowa³y siê dwa, pojedyncze rze¼bione ³ó¿ka. Wygl±da³o na to, ¿e pokój ten dzieli³o rodzeñstwo. Kiedy Niara zobaczy³a rze¼bione ³o¿a, mimo i¿ zdawa³a sobie sprawê, ¿e nikt ich nigdy nie zajmie postanowi³a je odnowiæ i mimo wszystko urz±dziæ pokój.
Niara przesz³a przez pomieszczenie i zaczê³a zapalaæ ¶wiecê ustawione w ró¿nych miejscach pokoju.
- Rozgo¶æcie siê – rzek³a.
Królowa Niara
Królowe na trony!
"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."
“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Królowe na trony!
"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."
“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
- Meridion
- Lord Demon
- Posty: 448
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa: Przemieniony
- Profesje: Mędrzec , Władca , Wędrowiec
- Kontakt:
Meridion u¶miechn±³ siê na ¿yczliwe s³owa Niary, po czym zdj±³ swój ciê¿ki p³aszcz i powiesi³ go na wieszaku znajduj±cym siê tu¿ obok drzwi wej¶ciowych. Ka¿dy, kto choæ trochê zna³ Wêdrowca, musia³ wiedzieæ, i¿ jest to wyraz jego g³êbokiego zaufania do gospodarza tego domu. Demon, niezwykle rzadko rozstawa³ siê ze swym magicznym p³aszczem, który stanowi³ dla niego zarówno ochronê przed ¶wiatem zewnêtrznym jak i podrêczn± zbrojowniê. Meridion poprawi³ swoj± zielon± tunikê ze srebrnymi zdobieniami, któr± mia³ narzucon± na bia³± koszulê i czarne spodnie.
Mag zbli¿y³ siê do biblioteczki i z nieskrywanym zainteresowaniem zacz±³ czytaæ tytu³y ksi±g znajduj±ce siê w niej. Dostrzeg³ wiele ciekawych tytu³ów, które w wiêkszo¶ci by³y mu dobrze znane. Szczególn± uwagê po¶wiêci³ kolekcji dzie³ Mistrza Utuviena, które to szczególnie ceni³.
- Masz dobry gust - powiedzia³ do Niary, chwal±c jej zbiory - My¶lê, ¿e mam co¶ co powinno Ciê zainteresowaæ - rzek³ podchodz±c do swego p³aszcza. Wyci±gn±³ rêkê i siêgn±³ w jego g³±b czego¶ szukaj±c. Wygl±da³o to do¶æ karykaturalnie, poniewa¿ jego rêka zniknê³a a¿ po ramiê w wnêtrzno¶ciach p³aszcza, a jego materia³ nawet siê nie wybrzuszy³. Magia p³aszcza, sprawia³a, i¿ kry³ on w sobie osobny wymiar, w którym mog³y byæ przechowywane niezliczone ilo¶ci rzeczy. Po chwili Mag cofn±³ sw± d³oñ trzymaj±c w niej oprawion± w ciemnobr±zow± skórê ksiêg±, z srebrnymi runami za pomoc± których zosta³ zapisany jego tytu³. Ksiêga emanowa³a delikatn± aur± magii Prawa, która utrzymywa³a ksiêgê w doskona³ym stanie pomimo up³ywu lat i niekorzystnych warunków pogodowych.
- To jedno z mniej znanych dzie³ Mistrza Utuviena, obawiam siê, ¿e mo¿e to byæ nawet jedyny ocala³y tom, aczkolwiek co do tego nie mo¿na byæ nigdy pewnym. Wiele wiedzy skrytych jest przed ¶wiatem w pilnie strze¿onych bibliotekach, co napawa mnie niepomiernym smutkiem. Có¿... w ka¿dym razie z pewno¶ci± Ciê zainteresuje ten egzemplarz. - powiedzia³ wêdrowiec do Wolnej Anielicy, po czym wsun±³ tom, pomiêdzy inne ksiêgi na regale, tam gdzie by³o jego miejsce, a nastêpnie zaj±³ siê studiowaniem kolejnych tomiszczy. Meridion bardzo ceni³ sobie t± ksiêgê i ciê¿ko mu by³o siê z ni± rozstawaæ, jednak¿e mia³ nadziejê, ¿e w ten sposób chod¼ w ma³ym stopniu wynagrodzi tej kobiecie to do czego nie¶wiadomie siê przyczyni³, a o czym Ona zapewne nie wiedzia³a. Aczkolwiek, w±tpi³ by jakiekolwiek skarby ¶wiata, niewa¿ne jak cenne mog³y wynagrodziæ taki czyn.
Mag zbli¿y³ siê do biblioteczki i z nieskrywanym zainteresowaniem zacz±³ czytaæ tytu³y ksi±g znajduj±ce siê w niej. Dostrzeg³ wiele ciekawych tytu³ów, które w wiêkszo¶ci by³y mu dobrze znane. Szczególn± uwagê po¶wiêci³ kolekcji dzie³ Mistrza Utuviena, które to szczególnie ceni³.
- Masz dobry gust - powiedzia³ do Niary, chwal±c jej zbiory - My¶lê, ¿e mam co¶ co powinno Ciê zainteresowaæ - rzek³ podchodz±c do swego p³aszcza. Wyci±gn±³ rêkê i siêgn±³ w jego g³±b czego¶ szukaj±c. Wygl±da³o to do¶æ karykaturalnie, poniewa¿ jego rêka zniknê³a a¿ po ramiê w wnêtrzno¶ciach p³aszcza, a jego materia³ nawet siê nie wybrzuszy³. Magia p³aszcza, sprawia³a, i¿ kry³ on w sobie osobny wymiar, w którym mog³y byæ przechowywane niezliczone ilo¶ci rzeczy. Po chwili Mag cofn±³ sw± d³oñ trzymaj±c w niej oprawion± w ciemnobr±zow± skórê ksiêg±, z srebrnymi runami za pomoc± których zosta³ zapisany jego tytu³. Ksiêga emanowa³a delikatn± aur± magii Prawa, która utrzymywa³a ksiêgê w doskona³ym stanie pomimo up³ywu lat i niekorzystnych warunków pogodowych.
- To jedno z mniej znanych dzie³ Mistrza Utuviena, obawiam siê, ¿e mo¿e to byæ nawet jedyny ocala³y tom, aczkolwiek co do tego nie mo¿na byæ nigdy pewnym. Wiele wiedzy skrytych jest przed ¶wiatem w pilnie strze¿onych bibliotekach, co napawa mnie niepomiernym smutkiem. Có¿... w ka¿dym razie z pewno¶ci± Ciê zainteresuje ten egzemplarz. - powiedzia³ wêdrowiec do Wolnej Anielicy, po czym wsun±³ tom, pomiêdzy inne ksiêgi na regale, tam gdzie by³o jego miejsce, a nastêpnie zaj±³ siê studiowaniem kolejnych tomiszczy. Meridion bardzo ceni³ sobie t± ksiêgê i ciê¿ko mu by³o siê z ni± rozstawaæ, jednak¿e mia³ nadziejê, ¿e w ten sposób chod¼ w ma³ym stopniu wynagrodzi tej kobiecie to do czego nie¶wiadomie siê przyczyni³, a o czym Ona zapewne nie wiedzia³a. Aczkolwiek, w±tpi³ by jakiekolwiek skarby ¶wiata, niewa¿ne jak cenne mog³y wynagrodziæ taki czyn.
- Niara
- Pani Snów
- Posty: 2129
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje: Władca , Mag , Opiekun
- Ranga: Administrator
- Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
- Kontakt:
Niara sta³a przy drzwiach prowadz±cych do kuchni, tu¿ obok nich wisia³a bowiem drewniana pó³ka, a na niej ¶wiecznik. Anielica w³a¶nie zapala³a ¶wiecê, kiedy z drugiego koñca pokoju us³ysza³a g³os Meridiona. Zaskoczona odwróci³a siê w jego stronê. Nie odpowiedzia³a kiedy demon rzuci³ co¶ o jej gu¶cie, u¶miechnê³a siê jedynie pogodnie. Kiedy jednak Meridion ofiarowa³ jej cenn± ksi±¿kê ze swoich zbiorów dziewczyna by³a w szoku. Bowiem jaka¶ czê¶æ jej uwa¿a³a, ¿e demon jest egoistycznym stworzeniem nie zdolnym do jakichkolwiek aktów po¶wiecenia. Widaæ znów siê myli³a. Nie potrafi³a "rozgry¼æ" Meridiona, raz wydawa³ siê jej porz±dnym i dobrym cz³owiekiem, raz egoistycznym demonem. Potrafi³a jednak dostrzec w nim równie¿ poci±gaj±cego mê¿czyznê, co zaczyna³o j± niepokoiæ. Tak na prawdê nie wiedzia³a kim jest ten cz³owiek - demon. Kiedy otrz±snê³a siê z pierwszego zaskoczenia na jej twarz znów wyp³yn±³ serdeczny u¶miech.
- Dziêkuje - powiedzia³a, powstrzymuj±c siê od uwag na temat po¶wiecenia.
- To bardzo mi³e z Twojej strony Meridionie. Czujcie siê jak u siebie - doda³a i zniknê³a za drzwiami kuchni.
- Dziêkuje - powiedzia³a, powstrzymuj±c siê od uwag na temat po¶wiecenia.
- To bardzo mi³e z Twojej strony Meridionie. Czujcie siê jak u siebie - doda³a i zniknê³a za drzwiami kuchni.
Królowa Niara
Królowe na trony!
"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."
“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Królowe na trony!
"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."
“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
- Fiona
- Szukający drogi
- Posty: 28
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Czarodziejka
- Profesje:
- Kontakt:
Mieszkanie Niary by³o du¿e i przytulne. Na jednej ze ¶cian widnia³a stara, drewniana biblioteczka.
Fiona przeczyta³a kilka tytu³ów ksi±¿ek, które j± zaciekawi³y.
W koñcu usiad³a na jednym z foteli. Czu³a siê ju¿ zmêczona, chcia³a zasn±æ i porozmawiaæ ze swoj± mistrzyni± ...Jednak je¶li maj± ruszyæ jako grupa ...powinna ich bli¿ej poznaæ ...
Zapatrzy³a siê w ogieñ i im czê¶ciej to robi³a tym czê¶ciej ogieñ przypomina³ jej o rodzicach ... o dymie unosz±cym siê znad jej dworu ... a ju¿ w nastêpnej chwili ...
znajdowa³a siê na tej samej polanie co w poprzedniej wizji ... le¿a³a na ziemi, nad swoj± g³ow± widzia³a gwiazdy,a ognisko zaczê³o przygasaæ ...
Tak samo szybko jak znalaz³a siê na polanie, tak samo szybko powróci³a do rzeczywisto¶ci ...
Fiona przeczyta³a kilka tytu³ów ksi±¿ek, które j± zaciekawi³y.
W koñcu usiad³a na jednym z foteli. Czu³a siê ju¿ zmêczona, chcia³a zasn±æ i porozmawiaæ ze swoj± mistrzyni± ...Jednak je¶li maj± ruszyæ jako grupa ...powinna ich bli¿ej poznaæ ...
Zapatrzy³a siê w ogieñ i im czê¶ciej to robi³a tym czê¶ciej ogieñ przypomina³ jej o rodzicach ... o dymie unosz±cym siê znad jej dworu ... a ju¿ w nastêpnej chwili ...
znajdowa³a siê na tej samej polanie co w poprzedniej wizji ... le¿a³a na ziemi, nad swoj± g³ow± widzia³a gwiazdy,a ognisko zaczê³o przygasaæ ...
Tak samo szybko jak znalaz³a siê na polanie, tak samo szybko powróci³a do rzeczywisto¶ci ...
Saura rozejrza³a siê po mieszkaniu Niary. Nie wiedzia³a ile czasu spêdza w nim jego w³a¶cicielka, ale widaæ by³o, ¿e stara siê uczyniæ je wygodnym i przytulnym. Czarnow³osa nie wyczuwa³a ¿adnych negatywnych emocji oraz wspomnieñ, jakie z czasem wsi±ka³y w ¶ciany budynku. Aura tego domu by³a wci±¿ czysta.
-Mi³e miejsce- powiedzia³a bardziej do siebie ni¿ pozosta³ych.
Zgodnie z zaproszeniem anielicy o rozgoszczeniu siê, usiad³a swobodnie na kanapie. Nie by³a pewna czym powinni siê teraz zaj±æ. Przedyskutowaæ jeszcze jakie¶ sprawy czy szykowaæ do snu. W koñcu jutro czeka³ ich pracowity dzieñ.
-Mi³e miejsce- powiedzia³a bardziej do siebie ni¿ pozosta³ych.
Zgodnie z zaproszeniem anielicy o rozgoszczeniu siê, usiad³a swobodnie na kanapie. Nie by³a pewna czym powinni siê teraz zaj±æ. Przedyskutowaæ jeszcze jakie¶ sprawy czy szykowaæ do snu. W koñcu jutro czeka³ ich pracowity dzieñ.
- Niara
- Pani Snów
- Posty: 2129
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje: Władca , Mag , Opiekun
- Ranga: Administrator
- Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
- Kontakt:
Niara szybko wróci³a z kuchni. W d³oniach nios³a tacê z czterema kubkami. W drewnianych kubkach zaparzy³a herbaty dla zebranych. Towarzysze rozgo¶cili siê w salonie. Niara sta³a przy oknie, opieraj±c siê plecami o parapet, z tego miejsca mia³a doskona³y widok na wszystkich.
- Jutro przed po³udniem powinni¶my wyruszyæ. Rano trzeba udaæ siê do stajni, kupiæ konie. Postaram siê tym zaj±æ. Droga do Menaos nie zajmie wiêcej ni¿ jednego dnia, wieczorem powinni¶my byæ na miejscu. ¯ywno¶æ na ten jeden dzieñ zabierzemy z mojej spi¿arni, tu i tak jedzenie siê nie przyda. Jak ju¿ mówi³am, resztê zaopatrzenia dostaniemy w Menaos.
Zrobi³o siê ju¿ bardzo pó¼no, towarzysze wys±czyli herbatê. Ogieñ w kominku zacz±³ przygasaæ. Nasta³ czas by udaæ siê na spoczynek. Anielica dorzuci³a do ognia i spojrza³a po z zebranych. Kobiety wygl±da³y na naprawdê zmêczone. Dzisiejszy dzieñ dla nich wszystkich by³ wyczerpuj±cy.
- Czas spaæ - rzek³a w koñcu.
- Sauro, Fiono chod¼my, poka¿e wam wasz pokój.
Kobiety wsta³y i uk³oniwszy siê Meridionowi pod±¿y³y za Niar±, ju¿ znikaj±c± za drzwiami korytarza.
Ci±g dalszy
- Jutro przed po³udniem powinni¶my wyruszyæ. Rano trzeba udaæ siê do stajni, kupiæ konie. Postaram siê tym zaj±æ. Droga do Menaos nie zajmie wiêcej ni¿ jednego dnia, wieczorem powinni¶my byæ na miejscu. ¯ywno¶æ na ten jeden dzieñ zabierzemy z mojej spi¿arni, tu i tak jedzenie siê nie przyda. Jak ju¿ mówi³am, resztê zaopatrzenia dostaniemy w Menaos.
Zrobi³o siê ju¿ bardzo pó¼no, towarzysze wys±czyli herbatê. Ogieñ w kominku zacz±³ przygasaæ. Nasta³ czas by udaæ siê na spoczynek. Anielica dorzuci³a do ognia i spojrza³a po z zebranych. Kobiety wygl±da³y na naprawdê zmêczone. Dzisiejszy dzieñ dla nich wszystkich by³ wyczerpuj±cy.
- Czas spaæ - rzek³a w koñcu.
- Sauro, Fiono chod¼my, poka¿e wam wasz pokój.
Kobiety wsta³y i uk³oniwszy siê Meridionowi pod±¿y³y za Niar±, ju¿ znikaj±c± za drzwiami korytarza.
Ci±g dalszy
Królowa Niara
Królowe na trony!
"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."
“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Królowe na trony!
"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."
“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
- Niara
- Pani Snów
- Posty: 2129
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje: Władca , Mag , Opiekun
- Ranga: Administrator
- Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
- Kontakt:
Niara wróci³a do salonu. Zobaczy³a Meridiona siedz±ce w fotelu przy kominku i pochylonego w stronê ognia. W pomieszczeniu panowa³a dziwna atmosfera. Anielica zaczyna³a czuæ do demona co¶ czego nie potrafi³a okre¶liæ. Westchnê³a cicho i pokrêci³a g³ow± jakby chcia³a odpêdziæ natrêtne my¶li. Przesz³a przez pokój i usiada³ na fotelu, obok mê¿czyzny. Rozsiad³a siê w nim wygodnie i spojrza³a w stronê ognia, weso³o tañcz±cego w kominku.
- Oboje wiemy, ¿e nie jeste¶my zwyczajni i co, jak co ale snu to nie potrzeba nam wiele, je¶li Ty w ogóle
sypiasz... - rzek³a.
- Dziwnie siê to wszystko plecie Meridionie. W trudnych okoliczno¶ciach przysz³o nam siê spotkaæ za pierwszym razem i w trudnych wtedy siê rozstali¶my. Teraz te¿ nie jest to normalne spotkanie, starych znajomych. Wiem, ze nie wierzysz w powodzenie tej misji. Zastanawiam siê jednak dlaczego znów udajesz siê ze mn± w podró¿? skoro uwa¿asz ¿e i tak jeste¶my skazani na pora¿kê... - przerwa³a na chwilê.
-... Z reszta nie wa¿ne. O czym innym chcia³am porozmazywaæ. Mo¿e to wyda Ci siê dziwne... Pamiêtasz jak dzi¶ rano opowiada³am Ci o tym co siê sta³o w moim domu zanim odzyska³am anielsko¶æ. Nie powiedzia³am Ci wszystkiego. A jest co¶ co nie daje mi spokoju... tego dnia, gdy ta kobieta do mnie przysz³a... Ona przedstawi³a siê jako Meridion... Mówi³a rzeczy o których mog³e¶ wiedzieæ tylko Ty... zupe³nie tego nie rozumiem... Mo¿e... zna³e¶ j±?
- Oboje wiemy, ¿e nie jeste¶my zwyczajni i co, jak co ale snu to nie potrzeba nam wiele, je¶li Ty w ogóle
sypiasz... - rzek³a.
- Dziwnie siê to wszystko plecie Meridionie. W trudnych okoliczno¶ciach przysz³o nam siê spotkaæ za pierwszym razem i w trudnych wtedy siê rozstali¶my. Teraz te¿ nie jest to normalne spotkanie, starych znajomych. Wiem, ze nie wierzysz w powodzenie tej misji. Zastanawiam siê jednak dlaczego znów udajesz siê ze mn± w podró¿? skoro uwa¿asz ¿e i tak jeste¶my skazani na pora¿kê... - przerwa³a na chwilê.
-... Z reszta nie wa¿ne. O czym innym chcia³am porozmazywaæ. Mo¿e to wyda Ci siê dziwne... Pamiêtasz jak dzi¶ rano opowiada³am Ci o tym co siê sta³o w moim domu zanim odzyska³am anielsko¶æ. Nie powiedzia³am Ci wszystkiego. A jest co¶ co nie daje mi spokoju... tego dnia, gdy ta kobieta do mnie przysz³a... Ona przedstawi³a siê jako Meridion... Mówi³a rzeczy o których mog³e¶ wiedzieæ tylko Ty... zupe³nie tego nie rozumiem... Mo¿e... zna³e¶ j±?
Królowa Niara
Królowe na trony!
"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."
“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Królowe na trony!
"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."
“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
- Meridion
- Lord Demon
- Posty: 448
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa: Przemieniony
- Profesje: Mędrzec , Władca , Wędrowiec
- Kontakt:
- To do¶æ skomplikowane - odpar³ Meridion przeczesuj±c nerwowo rêk± w³osy, po czym zapatrzy³ siê w buzuj±cy w kominku ogieñ. Widz±c jednak, ¿e Niara nie zamierza ust±piæ podj±³, z ciê¿kim westchniêciem, a minê mia³ pochmurn±:
- Sta³o siê tak, i¿ z pewnych przyczyn znalaz³em siê w Otch³ani, ojczy¼nie sporej czê¶ci demonów przybywaj±cych do tego ¶wiata i miejscu z którego energi± jestem powi±zany. Trafi³em tam wbrew swej woli, a droga na Alaraniê zosta³a przede mn± zamkniêta i zapieczêtowana. Nie mog³em wróciæ, dlatego te¿, nie pojawi³em siê ponownie po moim ostatnim znikniêciu. D³ugo szuka³em drogi powrotnej, lecz bezskutecznie. Istoty, które mnie wygna³y by³y niezwykle potê¿ne, a moja magia by³a zbyt s³aba. Dopiero gdy ta kobieta, która wtedy Ciê odwiedzi³a nieopatrznie otwar³a potê¿n± ksiêgê traktuj±c± o demonach i wyrecytowa³a zaklêcie przyzwania, uda³o mi siê przebiæ przez barierê i tak... znalaz³em siê w jej ciele. Przez d³ugi czas toczyli¶my ze sob± walki o panowanie nad nim... raz wygrywa³em je ja... raz ona - wapmirzyca, maj±ca do¶æ swej egzystencji i pragn±ca j± zakoñczyæ.
- Jaka¶ niewidzialna si³a popchnê³a Nas do Twego domu. - Doda³ po chwili, lekko dr¿±cym g³osem - Wtedy... wtedy rozmawia³a¶ zarówno, ze mn± jak i z ni±. Ona... ona nie wytrzyma³a tego. Moja obecno¶æ w jej umy¶le, do koñca j± zniszczy³a. Oszala³a.
- Ja... ja nie mog³em jej powstrzymaæ. - powiedzia³ ³ami±cym siê g³osem, zaciskaj±c nie¶wiadomie rêce na porêczach fotela.
- Ja... ja my¶la³em, ¿e nie ¿yjesz. - wyszepta³ cicho, po czym pochyli³ siê do przodu, przygarbi³ i skry³ twarz w d³oniach.
- Sta³o siê tak, i¿ z pewnych przyczyn znalaz³em siê w Otch³ani, ojczy¼nie sporej czê¶ci demonów przybywaj±cych do tego ¶wiata i miejscu z którego energi± jestem powi±zany. Trafi³em tam wbrew swej woli, a droga na Alaraniê zosta³a przede mn± zamkniêta i zapieczêtowana. Nie mog³em wróciæ, dlatego te¿, nie pojawi³em siê ponownie po moim ostatnim znikniêciu. D³ugo szuka³em drogi powrotnej, lecz bezskutecznie. Istoty, które mnie wygna³y by³y niezwykle potê¿ne, a moja magia by³a zbyt s³aba. Dopiero gdy ta kobieta, która wtedy Ciê odwiedzi³a nieopatrznie otwar³a potê¿n± ksiêgê traktuj±c± o demonach i wyrecytowa³a zaklêcie przyzwania, uda³o mi siê przebiæ przez barierê i tak... znalaz³em siê w jej ciele. Przez d³ugi czas toczyli¶my ze sob± walki o panowanie nad nim... raz wygrywa³em je ja... raz ona - wapmirzyca, maj±ca do¶æ swej egzystencji i pragn±ca j± zakoñczyæ.
- Jaka¶ niewidzialna si³a popchnê³a Nas do Twego domu. - Doda³ po chwili, lekko dr¿±cym g³osem - Wtedy... wtedy rozmawia³a¶ zarówno, ze mn± jak i z ni±. Ona... ona nie wytrzyma³a tego. Moja obecno¶æ w jej umy¶le, do koñca j± zniszczy³a. Oszala³a.
- Ja... ja nie mog³em jej powstrzymaæ. - powiedzia³ ³ami±cym siê g³osem, zaciskaj±c nie¶wiadomie rêce na porêczach fotela.
- Ja... ja my¶la³em, ¿e nie ¿yjesz. - wyszepta³ cicho, po czym pochyli³ siê do przodu, przygarbi³ i skry³ twarz w d³oniach.
- Niara
- Pani Snów
- Posty: 2129
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje: Władca , Mag , Opiekun
- Ranga: Administrator
- Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
- Kontakt:
Niara s³ucha³a w zamy¶leniu s³ów Meridiona. Wiêc to jednak nie by³ sen... My¶la³a, przypominaj±c sobie tamto wydarzenia. Stara³a siê pouk³adaæ w g³owie s³owa mê¿czyzny. W koñcu wyja¶ni³a siê wielka niewiadoma. Wiele razy zastanawia³a siê nad wydarzeniami z tamtego dnia. Nie mia³a za z³e demonowi togo co siê sta³o. Westchnê³a cicho. Ogieñ w kominku jakby przygas³, a w pomieszczeniu zrobi³o siê dziwnie ciemno.
- Ale ¿yjê. I nie mam Ci nic do zarzucenia Meridionie - powiedzia³a wstaj±c z fotela. Podesz³a do mê¿czyzny i przykucnê³a przy jego pochylonej do przodu postaci. Po³o¿ywszy d³oñ na jego kolanie spojrza³a na jego twarz zatopiona w d³oniach.
- To nie by³a Twoja wina, widocznie tak mia³o byæ. Otch³añ to nie miejsce dla Ciebie, nie mog³e¶ tam zostaæ. A Reira... dziewczyna... ona... prêdzej czy pó¼niej i tak by kogo¶ zabi³a, to co siê sta³o nie by³o Twoj± win±, podejrzewam, ¿e ona ju¿ wcze¶niej nie mog³a znie¶æ w³asnej egzystencji. Mam nadziejê, ¿e siê nie obwiniasz, a je¶li tak to chce Ci co¶ powiedzieæ. Dziêkujê - szepnê³a. - Gdyby nie tamte wydarzenia dzi¶ nie by³abym tym kim jestem, nie odzyska³abym skrzyde³, nie mia³abym tego spokoju ducha, który mam teraz, a noce nadal up³ywa³y by mi na prze¿ywaniu koszmarów.
W pomieszczeniu zapad³a niezno¶na cisza, powietrze sta³o siê ciê¿kie, teraz ogieñ w kominku faktycznie zacz±³ przygasaæ. A pokój pogr±¿a³ siê w co raz wiêkszym pó³mroku.
- Ale ¿yjê. I nie mam Ci nic do zarzucenia Meridionie - powiedzia³a wstaj±c z fotela. Podesz³a do mê¿czyzny i przykucnê³a przy jego pochylonej do przodu postaci. Po³o¿ywszy d³oñ na jego kolanie spojrza³a na jego twarz zatopiona w d³oniach.
- To nie by³a Twoja wina, widocznie tak mia³o byæ. Otch³añ to nie miejsce dla Ciebie, nie mog³e¶ tam zostaæ. A Reira... dziewczyna... ona... prêdzej czy pó¼niej i tak by kogo¶ zabi³a, to co siê sta³o nie by³o Twoj± win±, podejrzewam, ¿e ona ju¿ wcze¶niej nie mog³a znie¶æ w³asnej egzystencji. Mam nadziejê, ¿e siê nie obwiniasz, a je¶li tak to chce Ci co¶ powiedzieæ. Dziêkujê - szepnê³a. - Gdyby nie tamte wydarzenia dzi¶ nie by³abym tym kim jestem, nie odzyska³abym skrzyde³, nie mia³abym tego spokoju ducha, który mam teraz, a noce nadal up³ywa³y by mi na prze¿ywaniu koszmarów.
W pomieszczeniu zapad³a niezno¶na cisza, powietrze sta³o siê ciê¿kie, teraz ogieñ w kominku faktycznie zacz±³ przygasaæ. A pokój pogr±¿a³ siê w co raz wiêkszym pó³mroku.
Królowa Niara
Królowe na trony!
"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."
“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Królowe na trony!
"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."
“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
- Meridion
- Lord Demon
- Posty: 448
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa: Przemieniony
- Profesje: Mędrzec , Władca , Wędrowiec
- Kontakt:
Meridion rozchyli³ d³onie i spojrza³ ponuro na bêd±c± obok niego Niarê. Jego czarne w³osy smutno opada³y na kark i ramiona, a tak¿e czê¶ciowo zas³ania³y jego twarz. ”Ta kobieta nie rozumie chyba istoty tego co siê wtedy wydarzy³o. Z drugiej strony… mo¿e to i lepiej. Skoro jak twierdzi, to jej pomog³o. Mimo to jednak, moje postêpowanie by³o dalece nierozwa¿ne.” – pomy¶la³ demon, a nastêpnie spojrza³ na drobn± d³oñ Wolnej Anielicy spoczywaj±c± na jego kolanie. Przyjemne ciep³o promieniowa³o od niej i rozchodzi³o siê po jego nodze, przypominaj±c mu o dawnych czasach sprzed przemiany. Echa tych odleg³ych czasów nadal kr±¿y³y gdzie¶ w zakamarkach jego umys³u, a to, co wtedy siê wydarzy³o ukszta³towa³o go takim, jakim jest teraz.
Gdy Meridion pomy¶la³ o cieple d³oni Niary, poczu³ w nim co¶ jeszcze, co¶, czego wcze¶niej nie dostrzeg³, a co wiêcej co¶, czego nigdy wcze¶niej nie czu³. Jego magiczne zmys³y przez ca³y czas wychwytywa³y magiczn± aurê otaczaj±ca kobietê, tak jak i aury innych ¿ywych stworzeñ. Teraz jednak oprócz tej aury wyczu³ inn±. Aura by³a tak ulotna i delikatna, i¿ dopiero teraz j± odebra³, gdy Niara znalaz³a siê tak blisko niego. Uczucie, jakie odebra³ by³o zupe³nie inne od tych, które do tej pory odbiera³ i zanim siê zorientowa³ znik³o, tak, ¿e do koñca nie by³ pewien czy naprawdê je poczu³, czy te¿ by³ to wynik zmêczenia. Meridion otrz±sn±³ siê, bo w³a¶nie zda³ sobie sprawê, i¿ robi g³upi± minê, a Niara przygl±da siê temu z rosn±cym zaskoczeniem. U¶miechn±³ siê przepraszaj±co i rzek³:
- Cieszê siê, ¿e nie masz mi za z³e tamtych wydarzeñ. Wiesz… od jakiego¶ czasu do¶æ mocno mnie to mêczy³o. A gdy w koñcu jako tako upora³em siê z tym wspomnieniem i zaj±³em innymi rzeczami… wpad³em na Ciebie, ¿yw±. Nie zdajesz sobie nawet sprawy jak bardzo siê ucieszy³em z tego faktu. Jeste¶ niezwyk³± osob± i wielk± strat± dla ¶wiata by by³o gdyby¶ odesz³a. …- Meridion chcia³ chyba powiedzieæ jeszcze co¶ wiêcej, ale ostatecznie tylko siê u¶miechn±³. Po chwili wsta³ i poda³ d³oñ Niarze – Nie mo¿esz tak siedzieæ, bo Ci ¶cierpniesz, a tego bym nie chcia³.
Gdy Meridion pomy¶la³ o cieple d³oni Niary, poczu³ w nim co¶ jeszcze, co¶, czego wcze¶niej nie dostrzeg³, a co wiêcej co¶, czego nigdy wcze¶niej nie czu³. Jego magiczne zmys³y przez ca³y czas wychwytywa³y magiczn± aurê otaczaj±ca kobietê, tak jak i aury innych ¿ywych stworzeñ. Teraz jednak oprócz tej aury wyczu³ inn±. Aura by³a tak ulotna i delikatna, i¿ dopiero teraz j± odebra³, gdy Niara znalaz³a siê tak blisko niego. Uczucie, jakie odebra³ by³o zupe³nie inne od tych, które do tej pory odbiera³ i zanim siê zorientowa³ znik³o, tak, ¿e do koñca nie by³ pewien czy naprawdê je poczu³, czy te¿ by³ to wynik zmêczenia. Meridion otrz±sn±³ siê, bo w³a¶nie zda³ sobie sprawê, i¿ robi g³upi± minê, a Niara przygl±da siê temu z rosn±cym zaskoczeniem. U¶miechn±³ siê przepraszaj±co i rzek³:
- Cieszê siê, ¿e nie masz mi za z³e tamtych wydarzeñ. Wiesz… od jakiego¶ czasu do¶æ mocno mnie to mêczy³o. A gdy w koñcu jako tako upora³em siê z tym wspomnieniem i zaj±³em innymi rzeczami… wpad³em na Ciebie, ¿yw±. Nie zdajesz sobie nawet sprawy jak bardzo siê ucieszy³em z tego faktu. Jeste¶ niezwyk³± osob± i wielk± strat± dla ¶wiata by by³o gdyby¶ odesz³a. …- Meridion chcia³ chyba powiedzieæ jeszcze co¶ wiêcej, ale ostatecznie tylko siê u¶miechn±³. Po chwili wsta³ i poda³ d³oñ Niarze – Nie mo¿esz tak siedzieæ, bo Ci ¶cierpniesz, a tego bym nie chcia³.
- Niara
- Pani Snów
- Posty: 2129
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje: Władca , Mag , Opiekun
- Ranga: Administrator
- Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
- Kontakt:
Dla ¶wiata… powtórzy³a z zawodem. Po czym chwyci³a rêkê Meridiona i wsta³a wraz z nim. Jako¶ nie martwi³a siê o to, ¿e ¶cierpnie, ale nie by³ powodu by nadal kuca³a. Teraz stali naprzeciw siebie spogl±daj±c sobie w oczy. Ogieñ w kominku przygas³ na dobre, jednak w jego wnêtrzu nadal tli³ siê ¿ar, roztaczaj±c przyjemne ciep³o wokó³ towarzyszy. Teraz mrok pokoju roz¶wietla³o jedynie kilka ¶wiec. Twarze obojga zatopione w pó³mroku wygl±da³y jak tajemnicze cienie, z zapomnianych krain. Oczy Niary powêdrowa³y ku ciemnym oczom Meridiona.
- Ta kobieta doskonale rozumie istotê, tego, co siê wtedy wydarzy³o. I tak, nadal twierdze, ¿e to mi pomog³o. Gdyby nie tamte wydarzenia, nie sta³by¶ teraz ze mn± twarz± w twarz – rzek³a, wrêcz powtarzaj±c my¶li demona. Wêdrowiec chyba zapomnia³, ¿e anielica, po przemianie uzyska³a kilka nowych zdolno¶ci.
- Dlaczego jeste¶ tak pesymistycznie nastawiony do ¶wiata Meridionie? Dlaczego nie potrafisz zaufaæ moim s³owom? Czy tak, tak trudno jest Ci uwierzyæ, ¿e nie mam do Ciebie ¿alu? Nawet do tego, co mówiê podchodzisz z takim dystansem, jakbym by³a Ci ca³kiem obca. A przecie¿ z jaki¶ powodów znów zechcia³e¶ ze mn± podró¿owaæ. Czy przy naszej poprzedniej przygodzie nie zd±¿y³e¶ zauwa¿yæ, ¿e nie potrafiê k³amaæ, ¿e wszystkie moje s³owa p³yn± z g³êbi serca? S±dzisz, ¿e pewnie, nie rozumiem tego, co siê wtedy sta³o. Mo¿e my¶lisz, ¿e powinnam ciê potêpiaæ, za opêtanie tej kobiety. Ale nie robiê tego. S±dzê, ¿e tak w³a¶nie musia³o siê staæ, ¿e nic siê nie dzieje przez przypadek. Mówisz i my¶lisz zgo³a odmiennie. Nie wiem, co jest prawd±… To, co mówisz, czy to, co my¶lisz. Jeste¶ wielk± niewiadom± nawet dla samego siebie. Z jednej strony nie ufasz temu, ¿e rozumiem, z drugiej nawet, je¶li tak jest cieszysz siê, ¿e Ciê nie potêpiam. Ale zrozum, rozumiem wiêcej ni¿ Ci siê wydaje, a moje zdanie o Tobie w gruncie rzeczy pozostaje niezmienne.
- Ta kobieta doskonale rozumie istotê, tego, co siê wtedy wydarzy³o. I tak, nadal twierdze, ¿e to mi pomog³o. Gdyby nie tamte wydarzenia, nie sta³by¶ teraz ze mn± twarz± w twarz – rzek³a, wrêcz powtarzaj±c my¶li demona. Wêdrowiec chyba zapomnia³, ¿e anielica, po przemianie uzyska³a kilka nowych zdolno¶ci.
- Dlaczego jeste¶ tak pesymistycznie nastawiony do ¶wiata Meridionie? Dlaczego nie potrafisz zaufaæ moim s³owom? Czy tak, tak trudno jest Ci uwierzyæ, ¿e nie mam do Ciebie ¿alu? Nawet do tego, co mówiê podchodzisz z takim dystansem, jakbym by³a Ci ca³kiem obca. A przecie¿ z jaki¶ powodów znów zechcia³e¶ ze mn± podró¿owaæ. Czy przy naszej poprzedniej przygodzie nie zd±¿y³e¶ zauwa¿yæ, ¿e nie potrafiê k³amaæ, ¿e wszystkie moje s³owa p³yn± z g³êbi serca? S±dzisz, ¿e pewnie, nie rozumiem tego, co siê wtedy sta³o. Mo¿e my¶lisz, ¿e powinnam ciê potêpiaæ, za opêtanie tej kobiety. Ale nie robiê tego. S±dzê, ¿e tak w³a¶nie musia³o siê staæ, ¿e nic siê nie dzieje przez przypadek. Mówisz i my¶lisz zgo³a odmiennie. Nie wiem, co jest prawd±… To, co mówisz, czy to, co my¶lisz. Jeste¶ wielk± niewiadom± nawet dla samego siebie. Z jednej strony nie ufasz temu, ¿e rozumiem, z drugiej nawet, je¶li tak jest cieszysz siê, ¿e Ciê nie potêpiam. Ale zrozum, rozumiem wiêcej ni¿ Ci siê wydaje, a moje zdanie o Tobie w gruncie rzeczy pozostaje niezmienne.
Królowa Niara
Królowe na trony!
"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."
“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Królowe na trony!
"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."
“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
- Meridion
- Lord Demon
- Posty: 448
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa: Przemieniony
- Profesje: Mędrzec , Władca , Wędrowiec
- Kontakt:
Meridion skrzywi³ siê s³ysz±c s³owa Niary i cofn±³ o krok. Nie lubi³, gdy kto¶ narusza³ jego prywatno¶æ zw³aszcza, gdy grzeba³ mu w my¶lach. Przez te wszystkie lata, które prze¿y³… no w³a¶nie, przez te wszystkie lata, które prze¿y³ by³ niezwykle samotny, gdy¿ za wszelk± cenê stara³ siê chroniæ w³asne my¶li. Kiedy¶ s±dzi³, i¿ taki los bêdzie mu odpowiada³ i bez trudu go zniesie, a nawet bêdzie zadowolony. Przecie¿ wiedzia³, i¿ staj±c siê d³ugowiecznym godzi siê na to, i¿ wszyscy, których kiedykolwiek zna³ odejd± w niepamiêæ, gdy zestarzej± siê i umr±, podczas gdy on ¿yæ bêdzie nadal w pe³ni swych si³. Wtedy jednak, nie zna³ tylu d³ugowiecznych istot, co teraz. Mo¿e koniec koñców nie musi byæ taki samotny jak s±dzi³? Na tym ¶wiecie ¿yje znacznie wiêcej d³ugowiecznych stworzeñ ni¿ pocz±tkowo przypuszcza³.
Demon przez d³ug± chwilê przygl±da³ siê w milczeniu stoj±cej przed nim Niarze, zastanawiaj±c siê, co ma jej odpowiedzieæ. W koñcu odezwa³ siê spogl±daj±c Jej prosto w oczy:
- Nie jestem pesymistycznie nastawiony. Po prostu przez te wszystkie lata, które prze¿y³em nauczy³em siê, i¿ nie wszystko jest takie kolorowe, na jakie pocz±tkowo wygl±da, a mrok czai siê nie daleko i tylko czeka by Ciê po¿reæ, gdy najmniej siê tego spodziewasz. Nauczy³em siê te¿, nie zwi±zywaæ z lud¼mi, bo z mojego do¶wiadczenia wynika, i¿ prêdzej czy pó¼niej ich raniê znacznie bardziej ni¿ kiedykolwiek by³bym w stanie im to wynagrodziæ. Ludzie w moim otoczeniu cierpi±.
Meridion odwróci³ siê plecami do Niary i podszed³ do okna. Opar³ na parapecie swe d³onie i wpatruj±c siê w odleg³e niebo kontynuowa³:
- Stwierdzi³em, i¿ skoro ci±gle tylko raniê inne osoby, lepiej bêdzie nie zwi±zywaæ siê z nimi. W ten sposób ochroniê je przed moim… przekleñstwem. Lepiej bêdzie w samotno¶ci kroczyæ ¶cie¿k±, która obra³em. A jednocze¶nie… - tu Meridion westchn±³ - …a jednocze¶nie, czujê, i¿ nie mogê ¿yæ samemu. I pomimo mych postanowieñ ci±gnie mnie do innych. Ty Niaro – tu odwróci³ siê w stronê kobiety – jeste¶… ja… - Wêdrowiec nie potrafi³ znale¼æ odpowiednich s³ów. W koñcu powiedzia³ – Nie chcia³bym traciæ Ciê ju¿ wiêcej z oczu.
Demon przez d³ug± chwilê przygl±da³ siê w milczeniu stoj±cej przed nim Niarze, zastanawiaj±c siê, co ma jej odpowiedzieæ. W koñcu odezwa³ siê spogl±daj±c Jej prosto w oczy:
- Nie jestem pesymistycznie nastawiony. Po prostu przez te wszystkie lata, które prze¿y³em nauczy³em siê, i¿ nie wszystko jest takie kolorowe, na jakie pocz±tkowo wygl±da, a mrok czai siê nie daleko i tylko czeka by Ciê po¿reæ, gdy najmniej siê tego spodziewasz. Nauczy³em siê te¿, nie zwi±zywaæ z lud¼mi, bo z mojego do¶wiadczenia wynika, i¿ prêdzej czy pó¼niej ich raniê znacznie bardziej ni¿ kiedykolwiek by³bym w stanie im to wynagrodziæ. Ludzie w moim otoczeniu cierpi±.
Meridion odwróci³ siê plecami do Niary i podszed³ do okna. Opar³ na parapecie swe d³onie i wpatruj±c siê w odleg³e niebo kontynuowa³:
- Stwierdzi³em, i¿ skoro ci±gle tylko raniê inne osoby, lepiej bêdzie nie zwi±zywaæ siê z nimi. W ten sposób ochroniê je przed moim… przekleñstwem. Lepiej bêdzie w samotno¶ci kroczyæ ¶cie¿k±, która obra³em. A jednocze¶nie… - tu Meridion westchn±³ - …a jednocze¶nie, czujê, i¿ nie mogê ¿yæ samemu. I pomimo mych postanowieñ ci±gnie mnie do innych. Ty Niaro – tu odwróci³ siê w stronê kobiety – jeste¶… ja… - Wêdrowiec nie potrafi³ znale¼æ odpowiednich s³ów. W koñcu powiedzia³ – Nie chcia³bym traciæ Ciê ju¿ wiêcej z oczu.
- Niara
- Pani Snów
- Posty: 2129
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje: Władca , Mag , Opiekun
- Ranga: Administrator
- Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
- Kontakt:
Ostatnie s³owa zabrzmia³y jak wyznanie. Niarê przebieg³ po plecach dreszcz. Ju¿ kiedy¶ s³ysza³a podobne s³owa, o ranieniu innych i o pozostawaniu w samotno¶ci. W oczach dziewczyny pojawi³y siê ³zy, jakby kto¶ dotkliwie j± zrani³. Ale przecie¿ to nie by³a wina Meridiona. Sk±d móg³ wiedzieæ. W g³owie anielicy nadal brzmia³y echa dawnych czasów i uczuæ. Czy¿by wszyscy ludzie na tym ¶wiecie, chcieli ¿yæ samotnie – my¶la³a. Zastanawia³ siê nad sama sob±, nad tym jak bardzo ró¿ni siê od osób j± otaczaj±cych. Ona nigdy nie chcia³a ¿yæ sama. Stara³a siê nie raniæ ludzi, ale im pomagaæ. Nie by³a jednak idea³em, wielu z pewno¶ci± sprawi³a przykro¶æ, ale nigdy nie robi³a tego z premedytacj±. Ka¿da odmowa stanowi³a dla niej wyzwanie, przez d³ugi czas nie potrafi³a mówiæ „nie”, co czêsto j± gubi³o. Przez my¶l przeszed³ jej Fryderyk, nie chcia³a go raniæ, ale nie mog³a te¿ odwzajemniæ jego uczuæ, nie byli dla siebie i dziewczyna bardzo szybko to zrozumia³a. Uczucie Fryderyka by³o jednak silniejsza ni¿ siê spodziewa³a. By³a zmuszona powiedzieæ mu, wprost, ¿e go nie odwzajemnia. Z pewno¶ci± wtedy go zrani³a. Mimo poczucia winy w koñcu zrozumia³a, ¿e nie da siê tak ¿yæ by nikogo nie raniæ, a samotna egzystencja nie jest rozwi±zaniem.
Pomy¶la³a o Meridionie, znów pokaza³ swój dwoisty charakter, z jednej strony chcia³ pozostaæ sam, z drugiej szuka³ towarzystwa istot sobie podobnych – d³ugowiecznych, przyjació³, z którymi nie musia³by siê rozstawaæ tak szybko jak ze zwyk³ymi ¶miertelnikami. Niara z pewno¶ci± nie nale¿a³a do istot zwyczajnych, widzia³a ju¿ wiele, a wiosny, które prze¿y³a dawno przesta³a liczyæ. Wiedzia³a, ¿e przed ni± jeszcze wiele d³ugich lat. Nigdy jednak nie pragnê³a pozostaæ w samotno¶ci, jej ¿ycie by³o zwi±zane z tak wieloma istotami i mimo i¿ mia³a ¶wiadomo¶æ, ¿e wiele z nich odejdzie du¿o wcze¶niej ni¿ ona nie chcia³a rezygnowaæ z tych wiêzi. Z ka¿dym z tych istnieñ zwi±za³a siê, bowiem niewidzialna nici±, która ¿yæ bêdzie wiecznie. Jej rozmy¶lania przerwa³y s³owa Meridiona, które znów zad¼wiêcza³y w jej g³owie. „Nie chcia³bym traciæ Ciê ju¿ wiêcej z oczu”.
- Ty te¿ jeste¶ dla mnie wa¿ny – odezwa³a siê w koñcu, po d³ugie chwili milczenia. – Od samego pocz±tku by³e¶. Nie wiele jest istot takich jak Ty. I… - zamilk³a, po czym podesz³a do demona stoj±cego przy oknie. Wiedzia³a, ¿e najwiêksz± wie¼ miêdzy lud¼mi buduje co¶, czego nie maj±, na co dzieñ. Jej smuk³e palce zacisnê³y siê na ramieniu mê¿czyzny.
- Mo¿e szukamy daleko, tego, co mamy w zasiêgu rêki – szepnê³a, wcze¶niej przypominaj±c sobie s³owa Saury. Wygl±da³o na to, ¿e elfka mia³a racjê.
Pomy¶la³a o Meridionie, znów pokaza³ swój dwoisty charakter, z jednej strony chcia³ pozostaæ sam, z drugiej szuka³ towarzystwa istot sobie podobnych – d³ugowiecznych, przyjació³, z którymi nie musia³by siê rozstawaæ tak szybko jak ze zwyk³ymi ¶miertelnikami. Niara z pewno¶ci± nie nale¿a³a do istot zwyczajnych, widzia³a ju¿ wiele, a wiosny, które prze¿y³a dawno przesta³a liczyæ. Wiedzia³a, ¿e przed ni± jeszcze wiele d³ugich lat. Nigdy jednak nie pragnê³a pozostaæ w samotno¶ci, jej ¿ycie by³o zwi±zane z tak wieloma istotami i mimo i¿ mia³a ¶wiadomo¶æ, ¿e wiele z nich odejdzie du¿o wcze¶niej ni¿ ona nie chcia³a rezygnowaæ z tych wiêzi. Z ka¿dym z tych istnieñ zwi±za³a siê, bowiem niewidzialna nici±, która ¿yæ bêdzie wiecznie. Jej rozmy¶lania przerwa³y s³owa Meridiona, które znów zad¼wiêcza³y w jej g³owie. „Nie chcia³bym traciæ Ciê ju¿ wiêcej z oczu”.
- Ty te¿ jeste¶ dla mnie wa¿ny – odezwa³a siê w koñcu, po d³ugie chwili milczenia. – Od samego pocz±tku by³e¶. Nie wiele jest istot takich jak Ty. I… - zamilk³a, po czym podesz³a do demona stoj±cego przy oknie. Wiedzia³a, ¿e najwiêksz± wie¼ miêdzy lud¼mi buduje co¶, czego nie maj±, na co dzieñ. Jej smuk³e palce zacisnê³y siê na ramieniu mê¿czyzny.
- Mo¿e szukamy daleko, tego, co mamy w zasiêgu rêki – szepnê³a, wcze¶niej przypominaj±c sobie s³owa Saury. Wygl±da³o na to, ¿e elfka mia³a racjê.
Królowa Niara
Królowe na trony!
"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."
“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Królowe na trony!
"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."
“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
- Meridion
- Lord Demon
- Posty: 448
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa: Przemieniony
- Profesje: Mędrzec , Władca , Wędrowiec
- Kontakt:
Meridion otworzy³ usta by co¶ powiedzieæ, ale po chwili namys³u je zamkn±³ i tylko skin±³ g³ow±, przyznaj±c jej racjê. U¶miechn±³ siê do niej ciep³o, po czym powiedzia³ cicho:
- Có¿, najwidoczniej moje za³o¿enia by³y b³êdne. Mo¿e jednak jestem w stanie zrobiæ wiêcej dobrego ni¼li z³ego. Co do Ciebie, to nawet je¶li nie masz mi za z³e tego co siê wtedy wydarzy³o, to ja i tak postaram Ci siê to wynagrodziæ, a nawet daæ jeszcze wiêcej. Nie pozwolê, aby sta³a Ci siê wiêcej krzywda.
To powiedziawszy musn±³ delikatnie d³oni± twarz Niary. Potem jednak zabra³ d³oñ z jej twarzy, chwyci³ j± jednak za rêkê i poci±gn±³ za sob± w stronê jej pokoju, pomimo tego, i¿ nigdy wcze¶niej w nim nie by³.
- Có¿ pomimo tego, i¿ jak sama zauwa¿y³a¶ nie potrzebujemy snu, to jednak nasze cia³a powinny odpocz±æ przed czekaj±c± nas podró¿±. Mamy w koñcu do przebycia odleg³± drogê.
Gdy znale¼li siê w pokoju pomóg³ Niarze znale¼æ siê w ³ó¿ku. Gdy kobieta le¿a³a ju¿ w po¶cieli przykry³ j± ko³dr±, po czym usiad³ na brzegu ³o¿a.
- Pamiêtam, ¿e kiedy poprzednio podró¿owali¶my mia³a¶ k³opoty ze snem. Posiedzê, wiêc przy Tobie i postaram siê, aby ju¿ wiêcej nie drêczy³y Ciê koszmary.
- Có¿, najwidoczniej moje za³o¿enia by³y b³êdne. Mo¿e jednak jestem w stanie zrobiæ wiêcej dobrego ni¼li z³ego. Co do Ciebie, to nawet je¶li nie masz mi za z³e tego co siê wtedy wydarzy³o, to ja i tak postaram Ci siê to wynagrodziæ, a nawet daæ jeszcze wiêcej. Nie pozwolê, aby sta³a Ci siê wiêcej krzywda.
To powiedziawszy musn±³ delikatnie d³oni± twarz Niary. Potem jednak zabra³ d³oñ z jej twarzy, chwyci³ j± jednak za rêkê i poci±gn±³ za sob± w stronê jej pokoju, pomimo tego, i¿ nigdy wcze¶niej w nim nie by³.
- Có¿ pomimo tego, i¿ jak sama zauwa¿y³a¶ nie potrzebujemy snu, to jednak nasze cia³a powinny odpocz±æ przed czekaj±c± nas podró¿±. Mamy w koñcu do przebycia odleg³± drogê.
Gdy znale¼li siê w pokoju pomóg³ Niarze znale¼æ siê w ³ó¿ku. Gdy kobieta le¿a³a ju¿ w po¶cieli przykry³ j± ko³dr±, po czym usiad³ na brzegu ³o¿a.
- Pamiêtam, ¿e kiedy poprzednio podró¿owali¶my mia³a¶ k³opoty ze snem. Posiedzê, wiêc przy Tobie i postaram siê, aby ju¿ wiêcej nie drêczy³y Ciê koszmary.
- Niara
- Pani Snów
- Posty: 2129
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa: Anioł Światła
- Profesje: Władca , Mag , Opiekun
- Ranga: Administrator
- Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
- Kontakt:
W smutnych oczach Niary zamigota³y ma³e ogniki, a lekki u¶miech zago¶ci³ na jej twarzy. Spojrza³a w oczy demona i przytuli³a twarz do jego d³oni, delikatnie przekrzywiaj±c g³owê. Nie mówi³a nic. Kiedy chwyci³ j± za rêkê nie stawia³a oporu. Pozwoli³a zaprowadziæ siê do sypialni i po³o¿yæ do ³ó¿ka. Meridion mia³ racje, ju¿ najwy¿szy czas siê po³o¿yæ. Spojrza³a na mê¿czyznê siedz±cego na brzegu pos³ania.
- Ty te¿ powiniene¶ ju¿ siê po³o¿yæ – rzek³a, k³ad±c swoja d³oñ na d³oni mê¿czyzny. – Mnie nie drêcz± ju¿ koszmary, wiêc nie masz siê, o co martwic, a Twoje cia³o równie¿ powinno odpocz±æ. Wstajê wcze¶nie rano i idê kupiæ konie, je¶li chcesz mo¿esz mi towarzyszyæ, pod warunkiem, ¿e teraz siê po³o¿ysz – zaproponowa³a, w gruncie rzeczy by³ to niewielki szanta¿ dla dobra sprawy i mia³a nadzieje, ¿e Meridion siê zgodzi.
- Ty te¿ powiniene¶ ju¿ siê po³o¿yæ – rzek³a, k³ad±c swoja d³oñ na d³oni mê¿czyzny. – Mnie nie drêcz± ju¿ koszmary, wiêc nie masz siê, o co martwic, a Twoje cia³o równie¿ powinno odpocz±æ. Wstajê wcze¶nie rano i idê kupiæ konie, je¶li chcesz mo¿esz mi towarzyszyæ, pod warunkiem, ¿e teraz siê po³o¿ysz – zaproponowa³a, w gruncie rzeczy by³ to niewielki szanta¿ dla dobra sprawy i mia³a nadzieje, ¿e Meridion siê zgodzi.
Królowa Niara
Królowe na trony!
"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."
“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
Królowe na trony!
"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto."
“Nie ten mocny, kto burzy lecz ten, który podpiera. Nie ten, co łzy wyciska, lecz ten co je wyciera. Człowiekiem najszlachetniejszym w całym ludzkim tłumie, jest ten kto oprócz łez własnych cudze łzy rozumie.”
- Meridion
- Lord Demon
- Posty: 448
- Rejestracja: 15 lat temu
- Rasa: Przemieniony
- Profesje: Mędrzec , Władca , Wędrowiec
- Kontakt:
Meridion zrobi³ obra¿on± minê, ale uleg³. ¯yczy³ Niarze spokojnej nocy, po czym wyszed³, uprzedzaj±c, i¿ je¶li pójdzie po konie bez niego, to bêdzie wielce, niepocieszony. Gdy opu¶ci³ jej pokój, opar³ siê plecami o drzwi i uniós³ do twarzy d³oñ. Wci±¿ czu³ na niej ciep³o dotyku anielicy. ”Co siê ze mn± ostatnio dzieje?” – zapyta³ sam siebie i potrz±sn±³ g³ow±, chc±c oddaliæ od siebie natrêtne my¶li.
Wêdrowiec uda³ siê do pokoju przeznaczonego dla niego i po³o¿y³ w ubraniu na ³ó¿ku. Nie odczuwa³ potrzeby snu, mimo tego z³o¿y³ rêce na piersi i wprawi³ siê w medytacyjny trans. Tym razem przysz³o mu jednak to z trudem, pod powiekami, bowiem wci±¿ widzia³ twarz wpatrzonej w niego Niary.
Wêdrowiec uda³ siê do pokoju przeznaczonego dla niego i po³o¿y³ w ubraniu na ³ó¿ku. Nie odczuwa³ potrzeby snu, mimo tego z³o¿y³ rêce na piersi i wprawi³ siê w medytacyjny trans. Tym razem przysz³o mu jednak to z trudem, pod powiekami, bowiem wci±¿ widzia³ twarz wpatrzonej w niego Niary.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości