Ruiny NemeriiRuiny pierwszej wartowni zamku.

Miasto które niegdyś tętniło życiem, zniszczone po Wielkiej Wojnie dziś jest miastem nieumarłych... tutaj za każdym rogiem czai się cień. Długie ulice, tajemnicze zakamarki opuszczonych ogrodów i domów. Wampirze zamki, komnaty luster, rozległe katakumby i tajemne mgły zalegające nad miastem. Jeśli nie jesteś jednym z tych którzy postanowili żyć wiecznie strzeż się, bo możesz już nigdy nie wrócić do swojego świata!
Cyrus
Szukający drogi
Posty: 38
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Ruiny pierwszej wartowni zamku.

Post autor: Cyrus »

Obrazek
Gdzie legendy Nemerii staczają się z okrutną prawdą przeszłej potęgi, tam zawsze powstaje siła powalająca na łopatki i kolana. Siła ta rządzi się swoimi niezrozumiałymi prawami oraz zasadami, przy okazji wzbudzając ze zmarłych setki pogrzebanych tutaj ludzi.

Nie wiadomo ile odbyło się tutaj bitew. Niektórzy piszą, że dwadzieścia, inni że dwadzieścia jeden....tysięcy. Chyba nikt się tego nie dowie, oprócz tego, iż ruiny wartowni pełne są mrocznej energii.


Głowa nieżyjącego potoczyła się po skalnym urwisku na tyłach ruin. Wyglądała ona niczym piłka do zabawy, albo jak kamień, który nabierając prędkości, porywa tez inne obiekty. Cyrus, uśmiechnięty na w poły diabelsko, zatańczył "Glamis" paradnego walca, chowając ostrze miecza z powrotem do skórzanej eleganckiej pochwy zamocowanej skomplikowaną pętlą przy pasku.
-Cyrusie Havelocku, spełniłeś dzisiaj swój powszechny obowiązek naprawy świata. Mogę być z Ciebie dumny.-wypowiedziała swoje słowa postać na lewej dłoni, patrząc na piękny zachód słońca wtapiająca się leniwie w dwie góry. Hamlet słynął z ceremonialnych mów, ale ta należała do nader krótkich.

Mężczyzna nie odpowiedział. Zamyślony, czerpał wiele przyjemności z tego, że według jego kalkulacji, następni nieumarli pojawią się mniej więcej za godzinę.

Uwielbiał się patrzeć na cuda natury. Wszystko zaplanowane co do milisekundy przez Największego zdawało się być normalnymi, pospolitymi rzeczami bądź też wydarzeniami, które powtarzają się regularnie w ciągu doby. Jednak było to szaleństwo wielu pomniejszych trybików, które czynią z człowieka przedstawiciela części wszechświata, który może to podziwiać.
Kaiba
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 92
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kaiba »

Tereny wokół wartowni zostały spopielone, z setek a może i tysięcy pogrzebanych tu ciał mogących zmienić się kiedyś w nieumarłych pozostało zaledwie kilkanaście jako tako całych szkieletów. W promieniu kilku set metrów od twierdzy znajduje się jedynie pas popiołu i czarnej ziemi, tworzący kilkumetrowe zagłębienie podług reszty terenu, gdzieniegdzie nadal tlą się niewielkie piekielne płomienie...

Diabeł przemierzał przestworza na swoim czarnym rumaku, Kuronosie. Piekielne pominie spowijały kopyta zwierzęcia, zjawisko to połączone z galopem na wysokości kilku tysięcy metrów sprawiało wrażenie jakby istota ślizgała się po materii wymiaru, do tego z niesamowitą prędkością.
W pewnym momencie Kaiba wyczuł... Coś... A raczej jak on sam to określił, kilka tysięcy ciał, które już niedługo mogą zmienić się w nieumarłych. Kuronos, biegnąc po lekko zakrzywionej osi zaczął obniżać wysokość. Czarownik już chciał zacząć inkantację, gdy wyczuł jeszcze jedną rzecz. Jakąś istotę obdarzoną magią ziemi. Po ostatnich doświadczeniach, nie sądził już, że można zaufać innym, nie sądził, że jest to łatwe. Rumak zatrzymał się jakieś sto metrów nad ziemią, zarżał głośno. Białowłosy nie biorąc pod uwagę opinii istoty, zaczął inkantować.
- Płomieniu naturalny! Płomieniu piekielny! Usłysz me wezwanie! Stań pod moją wolą! Spełnij moją wolę! Zapłoń!
Wokół małego zamku, tereny zostały objęte kilkumetrową ścianą ognia, ziemia nawet na głębokości kilku metrów zaczęła skwierczeć z powodu nierealnie wysokiej temperatury.
Już po chwili, Diabeł siedzący na swoim rumaku znajdował się na ziemi, kilka metrów naprzeciwko nieznajomego. Płomienie dogasały, silny wiatr zawiał po okolicy. Kaiba, istota wyglądająca na dwadzieścia dwa lata, jednak która widziała ponad dwa tysiące wiosen, białowłosy, piekielny.
- Istoto, czy na prawdę zamierzałaś walczyć z tymi tysiącami nieumarłych które niedługo powstały by z okolicznych ziemii Bez magii destrukcji, magii ognia... Czegoś innego co może zniszczyć ich doszczętnie, czyż nie był to butny pomysł?
Cyrus
Szukający drogi
Posty: 38
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cyrus »

Cyrus siedział wygodnie, wpatrując się w wolną od osiedleńców przestrzeń. Pagórki wydawały się być spopielone dawnymi szramami bitew historii, natomiast słońce...Słońce widziało już dużo rzeczy, których nie jest się w stanie opisać na kartach archiwów.

Łowca zmrużył oczy nienaturalnie, mimo braku światła gwiazdy uderzającej prosto w twarz. Na przestworzach niebieskich dojrzał bowiem istotę nie z tej ziemi, być może nawet nie z tego wymiaru. Węch zaczął mu przypominać o obecności chodzącego ognia, smrodu piekieł wyciągniętego z najgorszych koszmarów. Spotkanie z nieznajomym jeźdźcem będzie niczym chodzenie po rozżarzonych węglach.

Gdy osobnik niezwykle tajemniczej postury i wyglądu czarownika spotkał się z nim twarzą w twarz, Havelock stuknął obcasami butów o skaliste podłoże, kłaniając się nisko. "Glamis" świerczała, naładowana magią rubinu.
-Witaj, o mężny podróżniku. Nie powiedziałbym, że oczekuję dzisiaj dłuższej bitwy z siłami mroku. Prawdę mówiąc spodziewałem się ujrzeć kogoś większego niż zwykłego nieumarłego, jakich tu faktycznie jest dużo. Z tego co widzę, czuję i słyszę, musisz dużo wiedzieć na temat magii niszczenia i ognia. Ba, mogę też wysnuć wniosek, że sam zrodziłeś się z płomienia. Uśmiechnął się szarmancko, nie wykazując jakichkolwiek nietolerancji wobec istot z dalekich zakątków. Nie było w tym nawet powodu zdobycia surowców materialnych za sprawą nowej znajomości, nic z tych rzeczy. Wiedział skądinąd, że wymarłe rasy miały na ogół wiele opowieści, magii, przeżyć i doświadczeń, które mogłyby posłużyć ku dobremu na pożytek całego świata. Cyrus może nie chciał od razu pytać mężczyzny z jakich terenów przebywa, ale zapewne zaprosi go do karczmy, gdzie-zgodnie z umową-czekała na niego zapłata za znalezienie ostatniego ze strażników wartowni i odprowadzenie go spacerkiem do zaświatów.
Kaiba
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 92
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kaiba »

Kaibę zdziwiło zachowanie nieznajomego, a zwłaszcza jego sposób wypowiadania się. Dobrą rzeczą jest znać się na oratorstwie, lecz nadużywanie swoich zdolności czasem może nie doprowadzić do niczego dobrego. Diabeł nadal nie schodząc ze swojego rumaka powiedział spokojnym tonem.
- Nigdy nie powinieneś nie oczekiwać nieznanego. Nawet nie wiesz ile istot zginęło jedynie z powodu swojej ignorancji.
Przerwał na chwilę... Przez świadomość istoty piekielnej przewinęło się wspomnienie... Chwile desperacji podczas walki z balorem, zlekceważenie przeciwnika... Nie, on już nigdy więcej nie powtórzy takiego błędu... Wściekłość na samego siebie, na swoją głupotę, przyszła nieoczekiwanie, uderzyła jak grom z jasnego nieba. Przez krótką chwilę kostur zapłonął ogniem piekielnym. Diabeł wziął głębszy oddech, uspokoił się.
- O czymże to większym wspominałeś, dziecko?
Cyrus
Szukający drogi
Posty: 38
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cyrus »

-Nieznane to moje drugie imię. Tuż po Elezearze.- wtrącił pogodnie, wyciągając ze skórzanej pochwy swoją zdobycz, dziedzictwo wszystkich przodków, którzy wiele lat kuli miecz nazwany pierwszą wilkołaczką rodu. "Glamis", bo tak brzmiało to imię, połyskiwało skutecznością. Cyrus, stojąc wyprostowany w postawie przed pojedynkiem na szpady, kreślił ostrzem na ziemi zrozumiałe dla niego wzorce gestykulacji platformy podróżniczej. Gdy usłyszał to, co miał już usłyszeć, wyciągnął szyję ku tyłowi, delikatnie się zapominając.
-Wspominałem o Twoim pochodzeniu, Panie. Nikt o skromnych korzeniach nie podróżuje takim transportem, w dodatku nie pachnie też ogniem wieczystym. Uwielbiam takie egzotyki. Miałem do czynienia z nimi w ciągu swego lekkodusznego życia. Nie nazywaj mnie jednak dzieckiem. Z pewnością Ty jesteś starszy ode mnie, ale obydwoje nadal pełnimy stan pełnoletności. Jestem Cyrus Havelock.-uśmiechnął się kącikami ust, pozwalając lewej dłoni unieść się przed siebie. Małe kontury twarzy również wygięły usta w szczerym uśmiechu.
-Jam jest Hamlet, syn Hamleta Starszego. Miło mi cię poznać, Nieznajomy Towarzyszu.
[color=#990033]She should not lock the open door
Fullmoon is on the sky and He's not a man anymore
She sees the change in Him but can't
See what beccame out of her man... [/color]

[url=http://img682.imageshack.us/img682/1936/werewolfbyjlonewolf.jpg][color=#990033]I[/color][/url] [url=http://img534.imageshack.us/img534/2623/shirtlessoclockbyjlonew.jpg][color=#990033]II[/color][/url] [url=http://img153.imageshack.us/img153/3893/partialtransformationby.jpg][color=#990033]III[/color][/url]
Kaiba
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 92
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kaiba »

Białowłosy zastanawiał się, czy ten z którym rozmawia jest niesamowicie odważny, czy też po prostu lekkomyślny nie ważąc swoich słów ostrożniej. Wspomniał coś o spotykaniu podobnych istot piekielnych, chyba nie był do końca szczery, odzywając się do nich w podobny sposób, dawno by już nie żył.
- Stworzył mnie bóg, zdradził mnie bóg, przyjęło mnie piekło i jego ognie, nic więcej wiedzieć nie musisz, prócz mojego imienia. Możesz zwać mnie Kaiba.
Diabeł przerwał mówienie, patrzył na wysuniętą w jego kierunku broń, to stworzenie zaiste było bardzo aroganckie lub nie ceniło swojego życia.
- Jeśli byłbyś na tyle łaskawy, opuść swoją broń. > Powiedział, odwrócił lewą dłoń ukazując jej wewnętrzną stronę, zaczął stopniowo ogrzewać ostrze, aż do momentu gdy zostanie ono opuszczone.
- Kilka dobrych rad dla ciebie. W piekle ktoś pełnoletni to osoba która ma kilka set lat, a nazywanie mnie "egzotykiem" niczego dobrego ci nie przyniesie.
- Skoro poznałeś już część mojej genezy, czy raczyłbyś opowiedzieć coś o sobie?
Cyrus
Szukający drogi
Posty: 38
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cyrus »

Z chęcią opuściłby ostrze, gdyby tylko miał do tego powód i sposobność. Niestety, tego drugiego nie posiadał, gdyż ostrze jedynie co robiło, to zwisało końcem w dół, pozwalając sobie na przyjęcie roli kijka do rysowania po ziemi. Havelock był bowiem praworęczny, a dłoń którą podniósł należała do drugiej ręki. To w niej zawarty był Hamlet. Ktoś tutaj nie uważa....
-Jak wspomniałem, jestem Cyrus Havelock. Nie pochodzę z piekła, ale z barwnej mieściny, wręcz wioski, osady. Pięć domów na krzyż z ratuszem, kościołem i wiadomymi budynkami. Wdałem się w geny swojego zmarłego ojca. Pracuję jako Łowca Bestii. Poluję na takowe, które dały się popamiętać mieszkańcom krain. Czasem wystarczy z nimi porozmawiać, bo 99% konfliktów rodzi się z niedogadania, często trzeba zmusić ich zwierzęce umysły do myślenia...a w ostateczności niestety trzeba je zabijać. To przykre, ale niestety-prawdziwe.-zakończył część swojej genezy, o którą Kaiba prosił.
[color=#990033]She should not lock the open door
Fullmoon is on the sky and He's not a man anymore
She sees the change in Him but can't
See what beccame out of her man... [/color]

[url=http://img682.imageshack.us/img682/1936/werewolfbyjlonewolf.jpg][color=#990033]I[/color][/url] [url=http://img534.imageshack.us/img534/2623/shirtlessoclockbyjlonew.jpg][color=#990033]II[/color][/url] [url=http://img153.imageshack.us/img153/3893/partialtransformationby.jpg][color=#990033]III[/color][/url]
Kaiba
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 92
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kaiba »

Diabeł zaśmiał się głośno, dopiero po kilku sekundach zdołał się opanować. Pierwszy raz od... Od zawsze, ktoś doprowadził go do płaczu ze śmiechu wcale nie żartując.
- Cyrus, tak? Zaiste masz niewielkie doświadczenie. Jeśli taka ilość konfliktów brała by się z nie dogadania, to demony, istoty piekielne, większość upadłych, musiał byś ich nie wliczać do swojej rachuby. Świat nie jest tak prosty jak Ci się zdaje, o nie. Musisz się jeszcze wiele nauczyć, nieprawdaż? Chciałbym zaproponować Ci układ, obustronnie wiążący. Ja przekażę tobie część mojej wiedzy, w zamian ty nauczysz mnie trochę o magii ziemi. Co odpowiesz?
Kaiba spokojnie czekał na odpowiedź, delikatnie zaburczało mu w brzuchu, chyba nadchodził czas na posiłek, dla niego i dla jego konia. Cóż, jeśli drugi rozmówca zgodzi się na układ, nie pożałuje swojej decyzji.
Cyrus
Szukający drogi
Posty: 38
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cyrus »

-Nie param się walką ze wszystkimi stworzeniami. Wiadomym jest, że każdy ma swój słaby punkt, a moim jest...a, pozwól, że nie zdradzę. Chodzi mi najwyżej o nikłą próbę zadowolenia wszystkich. Pół-wilkołak raczej tego nie zrobi. Co do twojego punktu widzenia-mówisz tutaj o istotach stworzonych nie z radości Natury Neutralności bądź Dobra, tylko o czystym źle. Trudno sprawić, by woda stała się ogniem, niebo planetą, a tym bardziej, by demon zamienił się w anioła. To, co mówisz, oczywiście ma sens. Dopowiadam jednak dla spokoju serca.-życzliwość nie znała granic, jeżeli chodzi o potomka Kaitana Havelock'a. Dziwne to było spotkanie: skrajnie mrocznego, ognistego diabła z chaotycznie dobrym, czarno-białym Cyrusem.
-Pragniesz poznać podstawy Magii Ziemi? Po co Ci ona, skoro władasz najbardziej destrukcyjnym żywiołem? - spytał z ciekawości.
[color=#990033]She should not lock the open door
Fullmoon is on the sky and He's not a man anymore
She sees the change in Him but can't
See what beccame out of her man... [/color]

[url=http://img682.imageshack.us/img682/1936/werewolfbyjlonewolf.jpg][color=#990033]I[/color][/url] [url=http://img534.imageshack.us/img534/2623/shirtlessoclockbyjlonew.jpg][color=#990033]II[/color][/url] [url=http://img153.imageshack.us/img153/3893/partialtransformationby.jpg][color=#990033]III[/color][/url]
Kaiba
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 92
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kaiba »

Kaiba spokojnie wysłuchał przemowy Cyrusa, nadal nie potrafił zrozumieć punktu widzenia krótko wiecznych istot.
- Jakże możesz powiadać o walczeniu z potworami, gdy teraz wspominasz o zwalczaniu istot dobrych lub neutralnych które zeszły na złą drogę? Toć nie wypada zwać ich potworami.
Pytanie o to czemu chce więcej mocy, na początku w ogóle nie zrozumiał sensu tego pytania, lecz szybko przypomniał sobie, że nie jest już w piekle.
- Osiągnąłem apogeum władzy nad płomieniem, jedynym sposobem bym mógł zwiększyć swoją moc jest nauka odmiennych dziedzin sztuk tajemnych. Istnieją istoty potężniejsze ode mnie, dlatego dążę do potęgi, nie dla władzy, nie mam zamiaru nigdy musieć słuchać czyichś rozkazów.
Długie przemowy, dziwne pytanie, wszystko to powoli zaczęło nużyć piekielną istotę. Lewą ręką stworzył sobie ognistą kulę i zaczął się nią bawić, podrzucając ją i chwytając na zmianę. Nie było to jednak tak zwyczajne jak mogło by się wydawać. Ognista piłeczka nie oscylowała tylko w poziomie, wręcz przeciwnie. Poruszała się z pozoru chaotycznie, by na koniec zawsze trafić z powrotem do ręki Diabła, który podrzucał ją po raz kolejny, kolejny i kolejny
Cyrus
Szukający drogi
Posty: 38
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cyrus »

-Potworem nazywamy istotę, która działa na szkodę Dobra, społeczeństwa. Może to być morderca, może to być wampir chory psychicznie, albo pies Baskervill'ów, który zjada dzieci sąsiadów codziennie po kawałeczku. Mnóstwo tu opcji.
Cyrus zdążył już stwierdzić, że rozmowa z diabłem to jak rozmowa z przeciwnymi sobie myślami i punktami widzenia. Gdy ten mówi 'TAK', słyszy 'NIE'. Gdy mówi 'Woda', słyszy 'Ogień'. Nie dziwota, że bogowie jakoś go nie polubili.
Łowca chrząknął teatralnie, wysłuchał do końca wytłumaczenia Kaiba. Mężczyzna miał gadane, choć nie do końca jego racje zgadzały się z jego.
-Sądzisz, że byłbym dobrym nauczycielem dla arcymaga sztuk ognia?
[color=#990033]She should not lock the open door
Fullmoon is on the sky and He's not a man anymore
She sees the change in Him but can't
See what beccame out of her man... [/color]

[url=http://img682.imageshack.us/img682/1936/werewolfbyjlonewolf.jpg][color=#990033]I[/color][/url] [url=http://img534.imageshack.us/img534/2623/shirtlessoclockbyjlonew.jpg][color=#990033]II[/color][/url] [url=http://img153.imageshack.us/img153/3893/partialtransformationby.jpg][color=#990033]III[/color][/url]
Kaiba
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 92
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kaiba »

- Tak jak powiedziałeś jestem arcymagiem płomienia, jednak... Zaraz jak to zwały istoty z powierzchni? A tak, tak, jednak jestem całkowicie zielony biorąc pod uwagę praktyczne użycie innych rodzajów magii. Choć znam teorię, to jednak ktoś musiał by mnie ukierunkować. Życia nie nauczysz się z księgi, musisz je samemu przeżyć. Poza tym, nie zapominaj, oferowałem umowę obustronnie korzystną, to co Ci pokażę w zamian, nie jest czymś czego zobaczeniem wielu śmiertelników może się pochwalić, będąc cennym doświadczeniem dla łowcy potworów. Kiedyś możesz dostać zlecenie na istotę czysto złą i do tego potężną, co wtedy zrobisz nie znając jej?
Diabłu znudziła się już zabawa piłeczką, zrobił z niej kulę ognia o promieniu jednego metra, wystrzelił ją wysoko w powietrze, a następnie implodował. Na ziemię spadł deszcz malutkich płomyczków, które gasły zaraz po dotknięciu czegokolwiek, zaiste piękny widok.ok.
Cyrus
Szukający drogi
Posty: 38
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cyrus »

Cyrus przypatrzył się spektakularnemu deszczowi spadającemu z nieba. Krople ognia wyglądały imponująco, niczym resztki zachodu słońca, które teraz zaczynało opuszczać swoje miejsce dla potrzeb Księżyca. Luna bowiem już zaczęła tworzyć z nieba czarną pościel usłaną białymi płatkami gwiazd.
-Być może pasuje mi Twoja umowa, jednak nadal wątpię w swoje siły nauczyciela. Na ogół działam samemu, a i tak ledwo co opanowałem ostatni z bardzo silnych zaklęć żywiołu ziemi. Musisz wiedzieć, jeśli mam cię czegoś nauczyć, że aby w ogóle poznać ten typ magii, potrzebujesz delikatności, wyczucia swoich kończyn, nóg jak i rąk. Ziemia bowiem to wbrew wszystkiemu delikatny grunt, którym trudno operować w większych sferach materialnych. Rozumiesz, co mam na myśli?-spytał, nadal pamiętając o kuli ognia, która przeobraziła się w "deszcz".
[color=#990033]She should not lock the open door
Fullmoon is on the sky and He's not a man anymore
She sees the change in Him but can't
See what beccame out of her man... [/color]

[url=http://img682.imageshack.us/img682/1936/werewolfbyjlonewolf.jpg][color=#990033]I[/color][/url] [url=http://img534.imageshack.us/img534/2623/shirtlessoclockbyjlonew.jpg][color=#990033]II[/color][/url] [url=http://img153.imageshack.us/img153/3893/partialtransformationby.jpg][color=#990033]III[/color][/url]
Kaiba
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 92
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kaiba »

- Ziemia, nijako nie jest ona mi aż tak obca jak mogło by się zdawać. W piekle nie brak potoków magmy, tak więc sądzę, że jeśli obdarzysz mnie kilkoma praktycznymi radami, nie będę miał problemów z opanowaniem prostszych sztuczek. A jak oboje wiemy, początki są najtrudniejsze, potem jest tylko z górki.
Kuronos zarżał, przypominając o czasie na posiłek, Diabeł postanowił coś z tym zrobić, chciał dokończyć rozmowę. Powiedział naturalnie głośnym tonem, nachylając się nad łbem wierzchowca, powiedział w języku ognia, Ignis.
- Niedługo przyjdzie czas na posiłek, jeszcze chwilka, nie martw się nie zapomniałem o Tobie.
Zaraz po tym dodał prostując się i spoglądając na Cyrusa.
- Jedynie mała wymiana opinii z moim przyjacielem, nie przejmuj się tym.
Cyrus
Szukający drogi
Posty: 38
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cyrus »

Pstryknął palcami lewej dłoni, przez co usłyszeć można było cichy jęk aktywnej twarzy Hamleta. Brzmiało to mniej więcej jak "Auć" bądź "Yiich". Nikt przecież nie lubi, jak poziom oczu styka się z podbródkiem, nawet jeśli się jest magicznym tworem nekromanty.
-I tu się mylisz, szanowny Panie. Im większą masą ziemi operujesz w magii tego żywiołu, tym więcej energii i uczucia musisz poświęcić.
-Dokładnie, przyjacielu. Magia Ziemi to coś więcej na podstawach niż proste sztuczki, których uwieńczeniem jest skalisty wychodek stworzony w sekundę. Jest to bowiem siła emocji, delikatności szczególnie. By opanować tą sztukę, trzeba być bardzo wrażliwym. Panie Kaiba, proszę zamknąć oczy i przyłożyć dłoń do ziemi. Proszę potem wziąć garść trawy wraz z gruntem i uformować z niej kulę.
[color=#990033]She should not lock the open door
Fullmoon is on the sky and He's not a man anymore
She sees the change in Him but can't
See what beccame out of her man... [/color]

[url=http://img682.imageshack.us/img682/1936/werewolfbyjlonewolf.jpg][color=#990033]I[/color][/url] [url=http://img534.imageshack.us/img534/2623/shirtlessoclockbyjlonew.jpg][color=#990033]II[/color][/url] [url=http://img153.imageshack.us/img153/3893/partialtransformationby.jpg][color=#990033]III[/color][/url]
Kaiba
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 92
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kaiba »

- Nie zwracaj się do mnie Panie, proszę Cię. Nie znoszę tego określenia używanego w stosunku do innych czy też do mnie. Trochę dziwna metoda, ale spróbujmy w końcu sam chciałem się czegoś nauczyć.
Demon zeskoczył ze swojego Rumaka, już chciał się pochylić a nagle został szturchnięty w plecy przez Kuronosa. Ponownie powiedział w mowie Ignis.
- Dobra, niech już Ci będzie, niedługo dołączymy. Idź pierwszy.
Kaiba machnął kosturem w poziomie. Na ziemi przez ułamek sekundy dało się dojrzeć pentagram. Ogień buchnął w górę rozświetlając okolicę. Diabłu nawet nie chciało się odsuwać, co więcej nie musiał tego robić. Dla kogoś innego mogło to wyglądać, jakby część jego ciała została dosięgnięta przez płomienie i spopielona, jednak jego własny ogień go nie krzywdził, zachowywał się trochę jak woda, obmywając ciało, lecz nie raniąc. Gdy słup ognia znikł, Kuronosa nie było, a Kaiba stał jak stał.
- No to do roboty. > Skomentował krótko.
Białowłosy nachylił się, niepośpiesznie przesypał trochę ziemi, gdy zebrała się już jej większa kupka, zabrał jej część i ugniótł ją tworząc kulkę. Wstał i zapytał.
- Tak więc co teraz?
Zablokowany

Wróć do „Ruiny Nemerii”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości