Ruiny NemeriiGospoda "Przeżytek"

Miasto które niegdyś tętniło życiem, zniszczone po Wielkiej Wojnie dziś jest miastem nieumarłych... tutaj za każdym rogiem czai się cień. Długie ulice, tajemnicze zakamarki opuszczonych ogrodów i domów. Wampirze zamki, komnaty luster, rozległe katakumby i tajemne mgły zalegające nad miastem. Jeśli nie jesteś jednym z tych którzy postanowili żyć wiecznie strzeż się, bo możesz już nigdy nie wrócić do swojego świata!
Awatar użytkownika
Xena
Kroczący w Snach
Posty: 200
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Gospoda "Przeżytek"

Post autor: Xena »

Jeżeli chcesz poczuć się jak u siebie o Ty nieumarły, bądź szukasz przygód żywy człowiecze - zapraszamy!
Dostaniesz tu wszystko czego chcesz, czy to krew, czy żołądek.
Zakazane księgi walają się tutaj po kątach. Raj dla wszystkich potępionych, grzeszników, heretyków, tych których odrzuciło społeczeństwo.

Wampirzyca weszła z impetem do tawerny, stare drewno zaskrzypiało, w lokalu był tylko dostojny osobnik, który stał za ladą. Wampir w długich czarnych włosach sięgających pasa uśmiechnął się widząc, że skóra wampirzycy lekko się rumieni. Znali się od kilku stuleci, mieli za sobą kilka upojnych nocy. Ot nic ciekawego zwykła wampiryczna egzystencja. Opadła ciężko na krzesło.
- Cóż się stało Panno Xeno? - zagaił wesoło, skwitowała to tylko lodowatym spojrzeniem.
- Daj mi tylko pokój bez okien z łazienką, a jutro wieczorem wszystko Ci opowiem. - powiedziała cicho, była zła na siebie, że dała się tak ponieść emocjom. Wampir podał jej klucz i posłał ciepłe spojrzenie. Wzięła i powlokła się w ciemność. Marquis zamknął za nią ciężkie dębowe drzwi i okrył magicznym płaszczem tak by stopiły się z otoczeniem. Pociągnął za dźwignie i przed ukryte wejście do podziemi opadł kamienny blok, zatrzaskując wszystkich wypoczywających w podziemiach.

Marquis był wampirem dwu tysiącletnim i należał do jednych z najbardziej uzdolnionych magicznie. Zawsze stał za ladą pucując szklanki bądź robiąc inne przyziemne rzeczy. Zdawałoby się że jest nawet normalną istotą ludzką, gdyby nie dziwnie jasna skóra i bardzo długie kły, które okazywał zawsze gdy była ku temu okazja. Z Xeną spotkał się kilka razy i zawsze miło spędzał z nią czas folgując swoim fantazjom seksualnym. Bardzo ją lubił, ona również darzyła go dozą ciepłych uczuć. Ale wtedy, wtedy po prostu nie miała siły na pogaduchy przy lampce ciepłej krwi.

Ranek się zbliżał, a wampirzyca weszła do pokoju. Stało tam ogromne dębowe łoże z baldachimem, do łazienki prowadziły białe drzwi, skrywające marmurową wannę. Szybko się wykąpała i naga ociekająca wodą, położyła się na miękkim posłaniu. Zwinęła się w kłębek, a jej oczy zaszły łzami, krwawymi łzami. Jedna spłynęła po jej aksamitnym policzku zostawiając ślad. Upadła na białą pościel. Chwilę później pojawił się przy niej demon. Otulił ją ciepłym ramieniem. Czuła jego ciało, rzeźba była doskonała. Zamknęła oczy. Dzień właśnie wstawał.


Słońce już powoli zaczęło zmierzchać. Bogini Nut połykała Ra, by znów móc połączyć się ze swoim kochankiem. Xena gwałtownie podniosła się z posłania, pochyliła się i ukryła twarz w dłoniach. Wstała i na palcach poszła do łazienki. Obmyła twarz, zimną wodą. Wróciła i padła na łóżko, pogładziła swoje ramię, gdzie jeszcze wczoraj była mała ranka. Tyle się wydarzyło wciągu tych kilku dni.

Musiała porozmawiać z Marquis'em. Zaczęła delikatnie rozczesywać włosy, które otaczały ją jak skrzydła. Gdy skończyła ubrała się w zwiewną czarną spódnicę i krwistoczerwony gorset. Zostawiła torbę w pokoju i zamknęła za sobą drzwi.
Wampiry wypoczywające w tej mrocznej gospodzie za kilka godzin zaczną wychodzić w nocny świat, by zaspokoić swój apetyt. Xena była pierwsza. Pociągnęła za dźwignię i wyszła z zamaskowanego gmachu.


Przeszła mały korytarzyk i znalazła się w gospodzie. Marquis zrobił zdziwioną minę, bo dzień jednak jeszcze się nie skończył.
- Przyszłam trochę wcześniej, by spokojnie porozmawiać. - powiedziała wlokąc się do krzeseł. Marquis bez słowa postawił przed nią kieliszek, który napełnił świeżą krwią.
- Kryzys wieku średniego? - zapytał.
- I kto to mówi...- zawiesiła głos i pociągnęła łyk. - Raczej zdziwienie nienawiścią ludzi i innych istot.
- Aj. Moja kochana Xeno, moja kochana Xeno. - rzekł spokojnie i pogłaskał ją po czarnych włosach.
- Rozumiem Cię, kiedyś kiedy tak jak Ty nie byłem ustatkowany, byłem w sumie wolny, robiłem co chciałem, napotykałem "Łowców Wampirów". Zabijałem bezlitośnie. Ale teraz kiedy patrzę na to z perspektywy lat. Byłem głupi, może to była presja tego że trzymałem się z gniazdem, a Ty Ty żyjesz samotnie, nie lubisz zabijać. Zostań jakiś czas ze mną niech umilknie pamięć o Tobie, plotki niech przestaną krążyć. A wtedy pojawi się znów Najstarsza. A właśnie słyszałem od rady, że masz wsparcie... - zakończył. Xena spojrzała mu głęboko w oczy.
- Tak mam wsparcie. - zakończyła Skąd oni do stu tysięcy demonów o tym wiedzą.
- Bacznie Cię ktoś obserwuje. - szepnął tylko, jakby czytając jej w myślach. Pociągnęła kolejny łyk i powiedziała:
- Może trochę u Ciebie popracuję?
- Na razie trochę posprzątaj, później będziesz robić co innego. - uśmiechnął się tajemniczo. Xena ochoczo zaczęła sprzątać i rozstawiać krzesła, szybko się z tym uporała. Zapaliła świece na każdym stoliku. Odsłoniła okna, zza których spoglądało zaczerwienione niebo. Pousuwała pajęczyny, jakieś śmieci z podłogi, poustawiała zakurzone księgi.

Wieczór zagościł nad krainą Nemerii. Wampiry licznie ściągnęły do "Przeżytka", Xena nie zdążyła nawet zrealizować pierwszego zamówienia, gdy do gospody wszedł Luciano. Szybko poprawiła gorset i włosy. Wyglądała czarująco. Od razu przykuła jego uwagę.
- Xena! - zawołał i podszedł do niej obejmując czule. W gospodzie zrobiło się cicho, lecz po chwili parka Najstarszych udała się do alkierza, gdzie można było obserwować wszystkich i wszystko. Usiedli, przy butelce jakiejś dobrej krwi i rozmawiali o wszystkim, co zdarzyło się przez te setki lat kiedy się nie widzieli. Później nastał poranek, a oni zamiast spać wesoło figlowali w łożu z baldachimem. Trzeba było odnowić więź łączącą ją ze starym wampirem.
[i]Sufletul ei mu mai poate fi salvat!
Este blestemata!
Single este viata si o sa fie al meu!
Ma voi ridika din mormint, o so razbun
au toat puterile intunericului![/i]

[url=http://img74.imageshack.us/img74/8591/vampirebeauty.jpg]*[/url][url=http://i678.photobucket.com/albums/vv149/divinelove_album/f_BloodyRosebm_5179457.jpg]*[/url][url=http://gothik.ws/images/dessins%20goth/Femme%20vampire.%20Woman%20vampire%20wallpaper.%20Gothic%20girl.JPG]*[/url]

[url=http://i902.photobucket.com/albums/ac221/yuyuhakushi/Monsters/AbbysalEmperor.jpg]Zankou w czystej piekielnej postaci[/url]
Anti
Zbłąkana Dusza
Posty: 9
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anti »

Drzwi gospody otworzyły się z hukiem, do sali weszła zakapturzona postać. Istota ta odrzuciła kaptur do tyłu ukazując twarz młodego człowieka pełną blizn i innych śladów walki. Człowiek ten bez słowa usiadł przy jednym ze stołów, wyjął zza pazuchy manierkę, wziął kilka łyków orzeźwiającej wody, potem schował manierkę i wyjął chleb. Oderwał kawałek, schował bochenek i zabrał się do spożywania pokarmu. Gdy skończył przykrył głowę kapturem, oparł się o ścianę i zasnął.
Awatar użytkownika
Xena
Kroczący w Snach
Posty: 200
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Xena »

Dzień już umknął, bał się nocy. Xena otworzyła oczy, lecz starego wampira nie było już przy niej.
Pewnie poszedł zobaczyć zachód słońca.pomyślała, a demon w jej głowie mruknął tylko Oby spłonął! roześmiała się i ubrała szybko. Trzeba było pomóc Marquisowi przy barze. Gdy weszła do pustego lokalu, nie był w sumie taki pusty. Przy jednym ze stolików siedział młody chłopak i beztrosko sobie pochrapywał.
Oszalał? Demon ryknął gromkim śmiechem.
Posłała Marquis'owi zadziwione spojrzenie, a ten tylko uśmiechnął się i upił kolejny łyk z kieliszka pełnego krwi. Jeżeli ten mężczyzna chciał przeżyć musiała chcąc nie chcąc go obudzić.
Podeszła do niego od tyłu i szepnęła, a raczej zasyczała.
- Wssstawaj młody człowieku...- jej słowa otuliły go jakby pokrywa śniegowego puchu, który dął zabierając powietrze. Do lokalu powoli zaczęły schodzić się wampiry i inne mary. Niektórzy zaczęli rzucać w stronę młodego chłopaka łakome spojrzenia. Wampirzyca jako, że była najstarsza skutecznie, dawała odczuć innym żeby się nie interesowali.
[i]Sufletul ei mu mai poate fi salvat!
Este blestemata!
Single este viata si o sa fie al meu!
Ma voi ridika din mormint, o so razbun
au toat puterile intunericului![/i]

[url=http://img74.imageshack.us/img74/8591/vampirebeauty.jpg]*[/url][url=http://i678.photobucket.com/albums/vv149/divinelove_album/f_BloodyRosebm_5179457.jpg]*[/url][url=http://gothik.ws/images/dessins%20goth/Femme%20vampire.%20Woman%20vampire%20wallpaper.%20Gothic%20girl.JPG]*[/url]

[url=http://i902.photobucket.com/albums/ac221/yuyuhakushi/Monsters/AbbysalEmperor.jpg]Zankou w czystej piekielnej postaci[/url]
Anti
Zbłąkana Dusza
Posty: 9
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anti »

Najemnik miał sen. Śnił mu się pełen kufel zimnego piwa. Kufel wołał do niego "Wypij mnie! Wypij mnie!". Nie pamiętał nic więcej bo ktoś wyrwał go ze snu.
-Ccco? A dobra już wstaję, nie ma problemu.- Chłopak wstał i rozejrzał się wokół siebie. Ze wszystkich stron otaczały go wampiry. Po chwili zobaczył osobę która wyrwała go ze smacznego snu. Była to wampirka, nieznana mu dotąd. Była bardzo piękna i na oko to była dość dobrze znana w gospodzie.
- Przyszedłem tu bo szukam zlecenia, człowiek, nieumarły, ktokolwiek. Rasa nie jest dla mnie ważna. Byle był ten wysiłek dobrze wynagrodzony.- Rękę trzymał w gotowości by w razie czego móc szybko wyciągnąć broń. Zaczął się rozglądać i czekać na reakcję wampirów.
Awatar użytkownika
Xena
Kroczący w Snach
Posty: 200
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Xena »

- Niech mości pan podąża za mną. - szepnęła tylko i zaprowadziła do okrytego ciemnością alkierza. Wampiry już rozsiadły się wygodnie, wesoło zamawiając wino i krew.
- Czy waćpan raczy żartować, ogłaszając wszem i wobec, że jest płatnym zabójcą? - roześmiała się delikatnie zasłaniając usta.
- W tym barze mości panie każdy stwór, za krople Twej krwi gotowy jest zabić, kropli krwi, albo i duszy. - rzekła już poważniej.
- Wina? Piwa? Może chcesz się zabawić z jakąś wampirzycą? Mamy tu wszystko co w normalnej gospodzie, tylko w trochę starszym wydaniu i może trochę niebezpieczniejszym. - uśmiechnęła się ukazując kawałek kiełków. Zadziwiał ją ten mężczyzna, albo swoją zuchwałością, albo po prostu głupotą.
- Ale wino jest na prawdę wyborne! A co do zlecenia, może będę miała dla Ciebie małe zadanko. - uśmiechnęła się uwodzicielsko i poprawiła włosy, które łagodnie opadały jej na twarz.
[i]Sufletul ei mu mai poate fi salvat!
Este blestemata!
Single este viata si o sa fie al meu!
Ma voi ridika din mormint, o so razbun
au toat puterile intunericului![/i]

[url=http://img74.imageshack.us/img74/8591/vampirebeauty.jpg]*[/url][url=http://i678.photobucket.com/albums/vv149/divinelove_album/f_BloodyRosebm_5179457.jpg]*[/url][url=http://gothik.ws/images/dessins%20goth/Femme%20vampire.%20Woman%20vampire%20wallpaper.%20Gothic%20girl.JPG]*[/url]

[url=http://i902.photobucket.com/albums/ac221/yuyuhakushi/Monsters/AbbysalEmperor.jpg]Zankou w czystej piekielnej postaci[/url]
Gildar
Szukający drogi
Posty: 32
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gildar »

Szybkim krokiem przebywał trakt. W końcu dotarł do jakiejś karczmy. Widział w jej wnętrzu gości, toteż wszedł do środka. Zastał tam dosyć sporo osób. Nie było ich jednak tak wiele, żeby zająć wszystkie stoliki. Elf usiadł przy jednym, wolnym i wyjął z torby jakąś opasłą księgę, po czym zaczął ją dokładnie studiować.
Awatar użytkownika
Xena
Kroczący w Snach
Posty: 200
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Xena »

Wstała i wyszła z alkierza. Musiała przyjmować zamówienia, ot tak po prostu nie mogła wdawać się w pogawędki przy kieliszku wina, czy krwi. Podchodziła do stolików i szybko podawała barmanowi zamówienia. Do gospody wkroczyła jakaś dziwna istota. Jego twarz przyozdabiał jakiś dziwny malunek. Podeszła do gościa, czuła dość dużą aurę, a księga którą trzymał w dłoniach, była przez nią przerabiana na początku jej mrocznej przeszłości. Miał małe elfie uszka, Cóż to za istota! czytała o hybrydach
- Podać coś? - powiedziała lekko, głębokim głosem i wbiła lodowate spojrzenie w jego skupione oczy.
[i]Sufletul ei mu mai poate fi salvat!
Este blestemata!
Single este viata si o sa fie al meu!
Ma voi ridika din mormint, o so razbun
au toat puterile intunericului![/i]

[url=http://img74.imageshack.us/img74/8591/vampirebeauty.jpg]*[/url][url=http://i678.photobucket.com/albums/vv149/divinelove_album/f_BloodyRosebm_5179457.jpg]*[/url][url=http://gothik.ws/images/dessins%20goth/Femme%20vampire.%20Woman%20vampire%20wallpaper.%20Gothic%20girl.JPG]*[/url]

[url=http://i902.photobucket.com/albums/ac221/yuyuhakushi/Monsters/AbbysalEmperor.jpg]Zankou w czystej piekielnej postaci[/url]
Gildar
Szukający drogi
Posty: 32
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gildar »

Z zamyślenia wyrwał go delikatny głos. Podniósł głowę i ujrzał patrzącą się na niego, zimno, wampirzycę. Widocznie wzrok kobieciny nie zrobił na nim najmniejszego wrażenia, bo nadal wpatrywał się w jej oczy. Próbował wejść do jej umysłu, ale między nimi stał, jakby, niewidzialny mur niepozwalający mu na to. W końcu wyrwał się do końca z zamyślenia i rzekł do niewiasty:
- Nie, dziękuję - po czym uśmiechnął się.
Awatar użytkownika
Xena
Kroczący w Snach
Posty: 200
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Xena »

Demon zaalarmował ją co się święci.
- Więc czego tutaj szukasz mój drogi? - zapytała, a w jej oczach pokazał się Zankou, czerń a tam gdzieś głęboko ognie piekielne. Jej głos był krystalicznie czysty acz pełny udawanej ciekawości.
- Kim jesteś? - powtórzyła jeszcze tylko raz i rozpłynęła się w tłumie. Jej szept wibrował w jego uszach, niczym denerwujący komar, lecz z drugiej strony był tak przyjemny, że chciałoby się go słuchać więcej i więcej. Poszła do alkierza, jednak była szczerze zaintrygowana tamtym dziwnym mężczyzną. Wiele stworów przybyło do gospody. Jakaś zjawa próbowała zgasić wszystkie świece, zombie śmiały się z jakiegoś głupiego żarciku. Pół duch, pół szkielet przygrywał na skrzypcach. Luciano wszedł z rozmachem do budynku i zasiadł obok tamtego tajemniczego wędrowca z malunkiem na twarzy. Nasza wampirzyca szybko podeszła do niego i otrzymała polecenie by przynieść mu krew. Posłusznie wykonała polecenie. Szybkim krokiem poszła na zaplecze, gdzie z sufitu zwieszony głową w dół wisiał jakiś nieszczęśnik. Rozdarła mu jedną z żył, krew wartko popłynęła do srebrnego kielicha. Luciano był zadowolony, tak że pozwolił jej się z niego napić.
- Niech żyją nieumarli! - zakrzyknął tylko i nawet nie dopijając zamienił się w nietoperza i poleciał w wieczór, kielich przewrócił się i lepka krew, stworzyła na stole, życiodajne koryta. Xena szybko wzięła szmatkę i zaczęła to wycierać.
- Oj, przepraszam mógłbyś panie, wziąć to cacko? - zapytała zniecierpliwiona.
[i]Sufletul ei mu mai poate fi salvat!
Este blestemata!
Single este viata si o sa fie al meu!
Ma voi ridika din mormint, o so razbun
au toat puterile intunericului![/i]

[url=http://img74.imageshack.us/img74/8591/vampirebeauty.jpg]*[/url][url=http://i678.photobucket.com/albums/vv149/divinelove_album/f_BloodyRosebm_5179457.jpg]*[/url][url=http://gothik.ws/images/dessins%20goth/Femme%20vampire.%20Woman%20vampire%20wallpaper.%20Gothic%20girl.JPG]*[/url]

[url=http://i902.photobucket.com/albums/ac221/yuyuhakushi/Monsters/AbbysalEmperor.jpg]Zankou w czystej piekielnej postaci[/url]
Anti
Zbłąkana Dusza
Posty: 9
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anti »

Mężczyzna siedział na krześle i myślał. Miał mętlik w głowie. Myślał o niedawnym spotkaniu. Ta wampirzyca może ma rację, nie powinienem rozgłaszać wszem i wobec, że jestem płatnym mordercom. Po uporządkowaniu myśli w głowie chłopak wstał.
-Dobrze, od czego by tu zacząć...- Wyszedł z pomieszczenia i wmaszerował do gospody. Podszedł do wampira za ladą.
-Jak cię zwą istoto?- Zapytał.
-Jestem Marquis człowieku.
-Więc, Marquizie daj mi kufel zimnego piwa.
-Wampir przyjął zamówienie i już po chwili Człowiek zaspokoił swe pragnienie i już po chwili przysiadł się do stolika z jakimiś istotami by zamienić kilka zdań.
Awatar użytkownika
Xena
Kroczący w Snach
Posty: 200
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Xena »

Wytarła krew i spojrzała się na tamtego nieuważnego człowieka, który zamawia piwo i siada z jakimiś wampirami. Zjawie się udało zgasiła światło. Szzzzcholerna zmora! Xena wyrecytowała zaklęcie i kilka małych kulek energii powędrowały do zgaszonych knotów. Po chwili znów błysnęło światło. Wampiry korzystając z chwili ciemności, chciały dobrać się do człowieka.
- Odejdźcie od niego! - krzyknęła i zaraz była przy człowieku. Uciekły z sykiem. Znów ją gwar wypełniać lokal, skrzypek znów skrzypiał na swoim przegniłym instrumencie. Xena opadła na krzesło obok chłopaka, cały czas mierząc niezbyt przychylnym wzorkiem tamtego wymalowanego gościa.
- Po raz wtóry ratuje Ci tyłek głuptasie!- powiedziała jak do małego kochanego dziecka.
- Czy Ty coś bierzesz jakieś zioła, że tak nieuważnie się zachowujesz? - zapytała i roześmiała się dźwięcznie. Gospoda była pełna. Owocny dziś wieczór.
[i]Sufletul ei mu mai poate fi salvat!
Este blestemata!
Single este viata si o sa fie al meu!
Ma voi ridika din mormint, o so razbun
au toat puterile intunericului![/i]

[url=http://img74.imageshack.us/img74/8591/vampirebeauty.jpg]*[/url][url=http://i678.photobucket.com/albums/vv149/divinelove_album/f_BloodyRosebm_5179457.jpg]*[/url][url=http://gothik.ws/images/dessins%20goth/Femme%20vampire.%20Woman%20vampire%20wallpaper.%20Gothic%20girl.JPG]*[/url]

[url=http://i902.photobucket.com/albums/ac221/yuyuhakushi/Monsters/AbbysalEmperor.jpg]Zankou w czystej piekielnej postaci[/url]
Anti
Zbłąkana Dusza
Posty: 9
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anti »

"Uff gdyby nie ona byłoby źle" pomyślał. Dopił piwo, odstawił kufel i podszedł do wampirki.
-Jeszcze raz dzięki, a i nie biorę żadnych ziółek (w tym momencie bohater uśmiechnął się) . To co z tym zadaniem?
Awatar użytkownika
Xena
Kroczący w Snach
Posty: 200
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Xena »

- Ze zleceniem. Hmm...W górach Dasso są pewni ludzie, którzy ze mną zadarli. Nie chciałabym, żeby napadli na gniazdo, dając po osinowym kołku moim pobratymcom. Czy mógłbyś ich dla mnie śledzić? To znaczy śledzić...Umiejętnie dostarczać mi informacji o tym, gdzie są i co robią. Oczywiście sowicie Cię wynagrodzę. - powiedziała lekko, ot tak jakby dla igraszki. Krew ze stolika, na który się rozlała, wciąż cicho skapywała na podłogę. Szybko ją starła i powróciła na poprzednie stanowisko. Wlepiła baczne spojrzenie lodowatych oczu w nieuważnego piwosza.
[i]Sufletul ei mu mai poate fi salvat!
Este blestemata!
Single este viata si o sa fie al meu!
Ma voi ridika din mormint, o so razbun
au toat puterile intunericului![/i]

[url=http://img74.imageshack.us/img74/8591/vampirebeauty.jpg]*[/url][url=http://i678.photobucket.com/albums/vv149/divinelove_album/f_BloodyRosebm_5179457.jpg]*[/url][url=http://gothik.ws/images/dessins%20goth/Femme%20vampire.%20Woman%20vampire%20wallpaper.%20Gothic%20girl.JPG]*[/url]

[url=http://i902.photobucket.com/albums/ac221/yuyuhakushi/Monsters/AbbysalEmperor.jpg]Zankou w czystej piekielnej postaci[/url]
Gildar
Szukający drogi
Posty: 32
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gildar »

W pomieszczeniu zapanował chwilowy mrok. Elf uniósł czoło i warknął pod nosem:
- Zapalcie to cholerne światło, bo osobiście wypatroszę...
Gdy w izbie było już jasno, Gildar na nowo pogrążył się w lekturze. Po chwili zaczepił go jakiś pijak. Bełkotał coś niezrozumiałym dla wszystkich, zapewne, językiem. W końcu zaczął "podskakiwać" do elfa. Ten wymierzył mu solidnego kuksańca w nos. Pijaczynie to jednak dodało tylko sił do walki. Młodzieniec, niby, niedbałym ruchem ręki skinął na niego. Moczymorda poleciał na ścianę. Gdyby był trzeźwy zapewne zrozumiałby, jaki błąd teraz popełnił. Uderzył elfa w brzuch. Nie było to nie wiadomo jak silne uderzenie, ale Gildar miał swoją godność.
- Głupiec... - mruknął tylko. Po chwili, opój leżał już na podłodze. Młodzian wniknął do jego umysłu. Niczym ostry sztylet przeszył jego mózg, sprawiając mu tym samym ból. Elf już chciał go ostatecznie wykończyć, ale powstrzymała go jakaś siła wyższa. Wstał i skierował ku upitemu jegomościowi swe palce. Ten po chwili zmienił się w niedużą, białą myszkę, która niezwłocznie umknęła pod stół.
Gildar rozejrzał się. Na szczęście nikt nie zwrócił uwagi na to całe zajście. A nawet jeśli zwrócił, to nie robił sobie z tego nic. Po kilku minutach elf znowu siedział przy stole studiując książkę. Przelotnie ujrzał tylko lodowate spojrzenie, jakim wampirzyca "obdarowywała" go z końca sali.
Ostatnio edytowane przez Gildar 14 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Anti
Zbłąkana Dusza
Posty: 9
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Anti »

Człowiek tylko przytaknął i wyszedł z gospody. "Czas się trochę zabawić" pomyślał. I pędem ruszył w stronę gór Dasso.
Awatar użytkownika
Xena
Kroczący w Snach
Posty: 200
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Xena »

Błyskawicznie znalazła się przy tamtym dziwnym gościu. Zasiadła obok niego i przyszpiliła go oczyma.
- Co Ty sobie wyobrażasz chłoptasiu? Jesteś w mojej gospodzie i bawisz się w czary-mary z pijakami? Próbujesz wniknąć mi do umysłu? Myślisz że pójdzie Ci to gładko? Połowa tej sali to wykwalifikowani zabójcy wszystkich istot na chodzących po tym padole łez. - Miała ochotę mu coś zrobić, ale demon usilnie ją prosił by wdawała się w kłopoty.
- I może waćpan raczy odpowiedzieć na poprzednie pytania? - rzuciła już lżej, lecz oczy oczy wciąż pałały rozbudzoną, niezdrową ciekawością i wściekłością. Niech ma się na baczności!
[i]Sufletul ei mu mai poate fi salvat!
Este blestemata!
Single este viata si o sa fie al meu!
Ma voi ridika din mormint, o so razbun
au toat puterile intunericului![/i]

[url=http://img74.imageshack.us/img74/8591/vampirebeauty.jpg]*[/url][url=http://i678.photobucket.com/albums/vv149/divinelove_album/f_BloodyRosebm_5179457.jpg]*[/url][url=http://gothik.ws/images/dessins%20goth/Femme%20vampire.%20Woman%20vampire%20wallpaper.%20Gothic%20girl.JPG]*[/url]

[url=http://i902.photobucket.com/albums/ac221/yuyuhakushi/Monsters/AbbysalEmperor.jpg]Zankou w czystej piekielnej postaci[/url]
Zablokowany

Wróć do „Ruiny Nemerii”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości