Elisia[Centrum Najemników]

Miasto przedstawia bardzo stereotypowy wygląd architektury przedstawianej w literaturze i malarstwie. Szare, kamienne domy w najbogatszej części miasta. Arystokracja ma nawet osobną dzielnicę. W miarę oddalania się od ogromnej katedry będącej centrum miasta, zabudowania rozrzedzają się, a kamienie są zamieniane na drewno i glinę.
Caecus
Szukający drogi
Posty: 42
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Caecus »

Gdy otrzymał cały ekwipunek od Nessira, schował dwa sztylety do rękawów, a trzeci za pas. Potem narzucił na siebie płaszcz, zakrywający tradycyjnie całe ciało, zapiął klamrę i zaciągnął kaptur. Ślepota miała swoje wady i zalety. Dobrze wykształcona zdolność echolokacji łatwo pozwoliła wyczuć, że stawiane kroki są dużo delikatniejsze niż ludzkie, nawet jeśli różnica była niezauważalna dla normalnych ludzi. Potrafił to rozpoznać, ponieważ za dawnych czasów, przed tragicznym wypadkiem, miał okazję przez kilka dni podróżować z kotołaczką. Swoją drogą dalekosiężny plan zakładał odnalezienie jej. Być może coś wiedziała o jego znajomych, których wtedy spotkała. Tak czy inaczej kobieta, którą teraz spotkał było inną osobą. Założył, że jest kotołaczką lub czymś pokrewnym, a więc mogło się okazać, że zna jego dawną znajomą.
Usłyszał jej słowa. Nazywają ją Łapą, a więc jego odczucia na jej temat były prawidłowe. A więc interesowała ją wspólna praca. Zbiera się już duża grupa. Plan podróżowania samotnie jest wciąż aktualny, ale wiadomo, że co jakiś czas będzie potrzebował kogoś do współpracy. Tak jak w tym wypadku. Normalnie pewnie by jej z miejsca podziękował, jednak ona mogła być pierwszym krokiem na drodze Zemsty.
- Weźmiesz moją część. -Odezwał się wreszcie.- Przygotuj się do wyjazdu.
Nie miał zamiaru pytać jej czy walczyła kiedyś z wampirem. Nie interesowało go czy przeżyje ten kontrakt. Zgłosiła się przecież na własną odpowiedzialność.
Nessir
Szukający drogi
Posty: 44
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Nessir »

Nessir wprawdzie zauważył inny chód kobiety, lecz szybko skojarzył to z raczej wyuczonym uwodzicielskim krokiem jakim posługują się głównie czarodziejki czy niektóre kobiety z bogatych rodów. Przez chwilę nawet zagapił się na miękki i naturalny ruch bioder jaki towarzyszył jej krokom. Szybko jednak oprzytomniał i zaczął słuchać tego co ma do powiedzenia.
Musiał przyznać że początkowo zrobiła na nim wrażenie. Kolejna łuczniczka, widać że ma fach w ręku, walczyła z wampirem, do tego wygląda na opanowaną i spokojną. Nie ma co wybrzydzać czy się czepiać. Jej delikatny krok szybko skojarzył z elfimi korzeniami. Odwzajemnił uścisk dłoni i również pozwolił sobie na lekki uśmiech.
- Nessir.
Wszystko mu się podobało, do momentu przyjścia mnicha. Z miejsca podzielił kwestię pieniędzy co niezbyt mu przypadło do gustu. Sam chciał zaproponować jej maksymalnie 40% kwoty od zlecenia. Rozważny i tajemniczy mnich zapomniał chyba że póki co ktoś musi wyłożyć na jego ekwipunek, konia i utrzymanie na czas wyprawy, a tak się złożyło ze tym kimś był właśnie Nessir.
- Wydaję mi się że kwestię pieniędzy podzielimy później. - mruknął nieco poddenerwowany.
Spojrzał na Caesusa i zaczął się zastanawiać nad jego opaską, rozumiał że w ramach treningu mógł sobie nosić opaskę, jednak zgodził się na współpracę z nieznajomą kobietą nawet nie patrząc jak wygląda. Coś mu nie grało w zachowaniu mnicha, jednak przy nowej towarzyszce wolał nie zadawać zbyt wielu pytań.
- Rozumiem że wyjeżdżamy jutro o świcie. ?
Awatar użytkownika
Kelisha
Szukający Snów
Posty: 178
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Panterołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kelisha »

Kelisha skinęła Nessirowi głową przy uścisku dłoni. Zauważyła też jego niezadowolenie przy wspomnieniu tematu pieniędzy. Nic dziwnego, wprosiła się na wyprawę i z miejsca jeden z mężczyzn zaproponował jej połowę pieniędzy. Dziwny układ. Ale nie powinna narzekać, dowolna kwota podzielona na dwoje dawała lepszy wynik, niż przy podziale na troje. Do mężczyzny z opaską podeszła bez czekania na ruch z jego strony i najpierw ustawiła bezczelnie jego prawą dłoń we właściwej płaszczyźnie, a dopiero potem ją uścisnęła. Jakoś nie miała ochoty czekać, aż zdejmie opaskę i zauważy jej ruch.
- Jak dla mnie jutrzejszy poranek jest idealny. Jeśli chcecie jechać konno, przygotujcie zapasowe juki. Mnie wierzchowce nie tolerują, ale jak weźmiecie mój dobytek, dotrzymam wam kroku. Mam nadzieję, że chociaż słuch masz już dostatecznie czuły, by nie wejść w linię strzału. Krzyczeć "uważaj" nie zamierzam, jak będę celowała w wampira. - Ostatnie słowa mruknęła cicho w stronę starszego mężczyzny. Nie była pewna, ale podejrzewała u niego kłopoty ze wzrokiem. Zmiennokształtna ochraniała kiedyś w drodze niesłyszącą kobietę. Dowiedziała się wtedy jednej rzeczy: nie da się udawać braku jakiegokolwiek zmysłu. Ani samemu wytrenować do tego stopnia pozostałych, bez osłabienia któregoś. A ten mężczyzna zbyt dobrze walczył na ślepo, by przypisać to fartowi.
- Więc, panowie, idę przygotować to, co mi potrzebne. Rozumiem, że wyruszymy z tego miejsca, w końcu dobre jak każde inne. Gdybyście mnie potrzebowali wcześniej, albo chcieli przekazać jakąś informację, tamten mężczyzna będzie wiedział, gdzie mnie znaleźć. Zawsze wie. - Po tych słowach Łapa skinęła mężczyznom głową, pomachała w stronę dawnego przyjaciela, pochylonego nad jakimiś papierami i skierowała swoje kroki do wyjścia. Musiała uzupełnić braki w ekwipunku i dokupić parę srebrnych grotów. A dla pewności może też jakąś obrożę ze srebrnymi ćwiekami. Ppo co ryzykować pogryzienie?
Zablokowany

Wróć do „Elisia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości