ElisiaSpotkanie

Miasto przedstawia bardzo stereotypowy wygląd architektury przedstawianej w literaturze i malarstwie. Szare, kamienne domy w najbogatszej części miasta. Arystokracja ma nawet osobną dzielnicę. W miarę oddalania się od ogromnej katedry będącej centrum miasta, zabudowania rozrzedzają się, a kamienie są zamieniane na drewno i glinę.
Awatar użytkownika
Lisariel
Zbłąkana Dusza
Posty: 5
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Spotkanie

Post autor: Lisariel »

Lisariel krytycznym spojrzeniem obrzuciła ostrze swojego miecza, szukając na nim jakichkolwiek rys, skaz lub brudu. Wypatrzyła niewielką plamkę zaschniętej krwi i szybko przetarła metal szmatką – miecz był jej skarbem, miecz był nią, miecz musiał być w idealnym stanie. Zawsze i wszędzie.

Skończyła polerować głownię i z namaszczeniem ułożyła broń na ziemi obok siebie. Siedziała na schodkach prowadzących do jakiejś zapuszczonej, zaniedbanej kamienicy, której niewiele brakowało do osiągnięcia zaszczytnego miana „ruiny”. Był wieczór i z każdą chwilą robiło się coraz bardziej szaro i zimno. Widoczność także pogarszała się z minuty na minutę, choć w gasnącym świetle dnia wszystko jeszcze było dobrze widać.

Nie miała żadnego zajęcia na tą noc, nikt jej niczego nie zlecił – żadnej kradzieży, żadnego zabójstwa… Planów także nie miała. Zresztą, gdzie się podziać też nie, chociaż to akurat nie robiło na niej większego wrażenia – przywykła. Miała kilka monet ze sobą, a jeśli ma się pieniądze, znalezienie kąta do spania nie jest czymś trudnym. Bez nich też da się to zrobić, choć potrzeba nieco większej pomysłowości i zaciśnięcia zębów, by nie narzekać na warunki. Ale wszystko, absolutnie wszystko, jest kwestią przyzwyczajenia.

Lisariel westchnęła, przeciągając się rozkosznie, odrzuciła w tył swoje długie, czarne włosy – jej dumę i chlubę. Rozejrzała się dookoła, uliczka była zupełnie pusta, jeśli nie liczyć jej i wychudzonego psa, kręcącego się po okolicy i względnie cicha – jedynymi odgłosami dochodzącymi do jej uszu były przytłumione przez odległość pijackie przyśpiewki z karczmy znajdującej się o jedną przecznicę dalej.

Dziewczyna wstała, zbierając swoje rzeczy. Wszystkie mieściły się w podniszczonej, skórzanej torbie, której strzegła jak oka w głowie. Miecz wsunęła do przewieszonej przez plecy pochwy, prosta rękojeść wystawała ponad ramieniem Lisariel, tworząc dość osobliwe połączenie z białą, zwiewną sukienką, którą dziewczyna miała na sobie. Czarny płaszcz przewiesiła sobie przez zgiętą rękę i niespiesznym krokiem ruszyła w stronę gospody.

Wystarczyło, by otworzyła drzwi, a w twarz uderzyła ją mieszanina ostrych zapachów: piwa, jadła i potu. Nie było to może szczególnie czyste miejsce, ale nie przeszkadzało jej to; karczma jak każda inna. Widząc, że spojrzenia tych gości, którzy jeszcze byli w stanie to zrobić skierowały się na nią, uśmiechnęła się pod nosem, po czym przeszła przez izbę i usiadła przy wolnym stoliku pod ścianą, o którą oparła się plecami. Liczyła na spokojny wieczór przy kuflu albo dwóch, choć brakowało jej nieco towarzystwa… Z drugiej strony zaś cieszyła się, że jest sama.

Rozsiadła się wygodniej, mocząc wargi w przyniesionym jej przez uczynnego karczmarza bursztynowym piwie.
"Don’t tear me down for all I need
Make my heart a better place
Give me something I can believe
Don’t tear me down"
Within Temptation, All I Need
Awatar użytkownika
Gelaerd
Szukający drogi
Posty: 32
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gelaerd »

Udało mu się, tym razem miał szczęście, wszedł do miasta w największym tłumie, tuż przed zamknięciem bram. Strażnicy go nie zauważyli. Jak zwykle szedł prosto do karczmy "Zielony grzyb" miał tam zapewniony nocleg. Wszedł najpierw do stajni, gdzie szybko zajął się swoim koniem. Od razu gdy wkroczył do izby wspólnej, zasiadł w ciemnym kącie. Karczmarz niósł właśnie kufel piwa jakiejś kobiecie. Gdy tylko zobaczył rycerza, krasnolud podał zamówienie i nawet nie żądając zapłaty podbiegł na swych krótkich nóżkach do srebnowłosego.
-W czym mogę pomóc?- zapytał, chcąc odwdzięczyć się za dawną pomoc i spłacić dług rasy.
Awatar użytkownika
Lisariel
Zbłąkana Dusza
Posty: 5
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lisariel »

Pijąc wolno podany jej przez karczmarza napój (za który, nawiasem mówiąc, wcale nie zażądał zapłaty, co było dość nietypowe, zwykle bowiem kazano płacić sobie z góry), Lisariel przypatrywała się gościom gospody. Niektórzy wyglądali na stałych bywalców, nie brakowało też kobiet o wiadomej profesji, sporą jednak część klienteli stanowili zwyczajni ludzie, którzy wpadli tu, by mile spędzić wieczór - samotnie lub z przyjaciółmi, przy kuflu piwa lub miodu.

Uwagę dziewczyny przykuł nowy przybysz - był szczupły, ale dobrze zbudowany, na twarz opadały mu niespotykanej, bo srebrzystej barwy włosy. Było w nim coś, co ją zaciekawiło: ten rodzaj ludzi, których po prostu trzeba poznać.

Na widok mężczyzny karczmarz rzucił się ku niemu, cały w ukłonach, Lisariel zaś nie spuszczała z niego spojrzenia swoich szarych oczu. W srebrnowłosym było coś... Nie potrafiła tego nazwać, ale było to dziwne i budziło w niej zainteresowanie.
"Don’t tear me down for all I need
Make my heart a better place
Give me something I can believe
Don’t tear me down"
Within Temptation, All I Need
Awatar użytkownika
Gelaerd
Szukający drogi
Posty: 32
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gelaerd »

Gelaerd zamówił mimo protestów karczmarza wyłącznie wodę, oraz coś do jedzenia. Siedział z opuszczoną głową czekając na posiłek. Nie przyglądał się nikomu, nie chcąc zwracać na siebie uwagi. Nie wychodziło mu to. Już chwile później jakiś pijaczyna próbował go zaczepić, wyśmiewając i sprośnie nazywając. Rycerz nie reagował, również na wcale nie ciche szepty. Czekał spokojnie. Sam nie wiedział dlaczego przyjechał do tego miasta. Coś go tu ciągnęło. Coś co miało odmienić jego życie.
Awatar użytkownika
Ailis
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 145
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Ranga: [img]http://granica-pbf.pl/images/moderator.png[/img]
Kontakt:

Post autor: Ailis »

Ailis wytarła niespiesznie ostrze sztyletu w koszulę ofiary. Dobrze zbudowany, pięćdziesięcioletni mężczyzna, leżał na podłodze w kałuży krwi z podciętym gardłem. Pomyślała, że łatwo poszło. Ofiara nawet nie zorientowała się, że ktoś był w pokoju. Facet wszedł do pomieszczenia, zamknął drzwi i skierował się w stronę łóżka, do którego nigdy nie dotarł. Kim był? Czym się zajmował? Czy miał rodzinę? Ailis nie znała odpowiedzi na żadne z tych pytań, a nawet gdyby, to nic ją to nie obchodziło. Przyjmowała tylko zlecenia, odbierała należną jej zapłatę, a później robiła swoje. W jej mniemaniu była to uczciwa praca. W końcu nikogo nie okradała, tylko odbierała należność za wykonaną robotę. A fakt, że kogoś zabiła? Trzeba było się nie narażać temu, kto zlecił zabójstwo. Gdyby nie ona, ktoś inny wykonywałby te zlecenia, a ofiary i tak by zginęły. Ich życie było przesądzone, a ona robiła tylko za posłańca losu.
Teraz pozostało jedynie opuścić miejsce pracy. Wymknięcie się przez okno nie wchodziło w grę – wychodziło na ulicę, z pewnością ktoś by ją zauważył. Wiedziała o tym, kiedy tu przychodziła, więc założyła suknię, aby nie rzucać się za bardzo w oczy i aby przedstawienie, które za chwilę odegra, wyglądało wiarygodnie.
Schowała sztylet i przystanęła przy drzwiach, nasłuchując przez chwilę. Gdy nie usłyszała nic niepokojącego uchyliła je ostrożnie, rozglądając się po pustym korytarzu. Pomyślała, że mogłaby po prostu wyjść głównym wyjściem, ale nigdy nie popełniała dwa razy tego samego błędu. Ostatnim razem, kiedy tak zrobiła została aresztowana i tylko cudem udało jej się uciec z więzienia.
Wyszła z pokoju, odwróciła się w stronę pomieszczenia, które przed chwilą opuściła. Popatrzyła na martwe ciało tonące we krwi i ucieszyła się, że ma taką wprawę, iż udało jej się nie pobrudzić. Wzięła głęboki oddech i krzyknęła przeraźliwie, by po chwili opaść zemdlona na podłogę.
"Jedyna straszna rzecz na świecie to nuda."
Awatar użytkownika
Lisariel
Zbłąkana Dusza
Posty: 5
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lisariel »

Nie przestawała obserwować srebrnowłosego spod przymrużonych powiek. Nie rozumiała tego, co ją do niego przyciągało, ale nagle samotne spędzenie wieczoru przestało się jej podobać. Chciała porozmawiać. Z kimkolwiek. O czymkolwiek.

To, że wstała, zabierając ze sobą do połowy opróżniony kufel dotarło do niej dopiero wtedy, kiedy stała już dosłownie o dwa kroki od stolika obiektu jej zainteresowania. Zamrugała, zdziwiona, próbując przypomnieć sobie, kiedy podjęła decyzję, żeby się do niego dosiąść i po co właściwie - przecież nie potrzebowała innych. Zawsze radziła sobie sama. Potrafiła radzić sobie sama. Nie potrzebowała nikogo i niczego.

Już miała odejść, mając nadzieję, że srebrnowłosy jej nie zauważył, kiedy on podniósł głowę i skierował na nią spojrzenie ciepłych, brązowych oczu.
"Don’t tear me down for all I need
Make my heart a better place
Give me something I can believe
Don’t tear me down"
Within Temptation, All I Need
Awatar użytkownika
Gelaerd
Szukający drogi
Posty: 32
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gelaerd »

Gelaerd siedział jak zwykle spokojnie gdy podeszła do niego kobieta. Na początku ignorował ją. Jednak, gdy stała przy nim jeszcze chwile, nie odzywając się. Odwrócił głowę. Zobaczył drobną dziewczynę, o pięknych czarnych włosach i głębokich szarych oczach. Jak na oko ocenił miała około 19 lat.
-W czym mogę pom...- Jego pytanie przerwał kobiecy okrzyk z pięter mieszkalnych karczmy. Szybkim ruchem wstał o mały włos nie przewracając krzesła i szybkim krokiem ruszył na w stronę hałasu. Z wpół obnażonym mieczem wpadł na korytarz, sprawdził co stało się w pokoju. Chowając jednocześnie broń kucną przy dziewczynie.
Awatar użytkownika
Lisariel
Zbłąkana Dusza
Posty: 5
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lisariel »

Srebrnowłosy poruszył się i spojrzał na nią zanim zdążyła odzyskać rozum i wrócić na swoje miejsce. Zaczął coś mówić, ale nie dosłyszała słów, bowiem w tej samej chwili rozległ się wysoki, raniący uszy kobiecy krzyk. Lisariel drgnęła i instynktownie ruszyła w stronę, z której dochodził - ku wyjściu na wąskie schody, prowadzące na górę, do pokoi, które można było wynająć. Srebrnowłosy zrobił to samo, momentalnie zerwał się ze swojego miejsca i rzucił przed siebie. Lisie przemknęło przez myśl, że wygląda na takiego, co to każdemu musi pomóc. Nią kierowało co innego: chciała wiedzieć. Wiedza jest potęgą, za informacje, które można zebrać samemu nieraz płaci się niemałe pieniądze... I zawsze może trafić się jakaś robota.

Srebrnowłosy zupełnie zapomniał już o jej obecności. Biegiem ruszył na górę, potrącił ją, przewracając na stół. Zaklęła pod nosem, podnosząc się do pionu i ruszyła za nim na górę. Resztę klienteli także zainteresował ten krzyk, oni również chcieli zobaczyć jego przyczynę: ot, dla rozrywki, dla urozmaicenia wieczoru.
"Don’t tear me down for all I need
Make my heart a better place
Give me something I can believe
Don’t tear me down"
Within Temptation, All I Need
Awatar użytkownika
Ailis
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 145
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Ranga: [img]http://granica-pbf.pl/images/moderator.png[/img]
Kontakt:

Post autor: Ailis »

Tupot stóp na drewnianej podłodze. Kroki ciężkie, długie i nerwowe. Zupełnie jakby właściciel tych nóg próbował wyskoczyć z własnej skóry, byleby jak najszybciej zobaczyć co się stało.
Ailis leżała cierpliwie na podłodze, czekając aż ktoś się nią zainteresuje. Usłyszała odgłos miecza wyciąganego z pochwy. A może wkładanego? Poczuła jak wszystkie mięśnie w jej ciele się naprężają, gotowe do walki, albo ucieczki. Szybko jednak uspokoiła ją myśl, że nikt nie obetnie jej głowy, kiedy leży bezwładnie na podłodze. Przynajmniej taką miała nadzieję. Wytężyła słuch. Kolejne szybkie kroki. Więcej osób, więcej głosów. Totalny chaos. Ailis śmiała się w myślach z reakcji ludzi. Taki zamęt i panika z powodu jednego trupa. Uznała to za śmieszne. Ludzie dramatyzują, za bardzo się przejmują, dają się ponieść masowej histerii. A zresztą niech robią co chcą – ważne, żeby nikt się nie domyślił, że to ona zgotowała im takie przedstawienie.
Nagle poczuła czyjąś dłoń na swojej szyi. W końcu, bo już zaczynała tracić cierpliwość. Ktoś poklepał ją po policzku.
- Hej, słyszysz mnie? – Nie zareagowała.
- Może powinniśmy przynieść jej trochę wody? – Spytał inny głos.
"Jedyna straszna rzecz na świecie to nuda."
Awatar użytkownika
Gelaerd
Szukający drogi
Posty: 32
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gelaerd »

Gelaerd kucał już przy dziewczynie. Wokół niej nie było krwi. Żyła, to pewnie ona wszystkich zaalarmowała swym krzykiem. Ktoś szturchnął rycerza, ktoś się przepchał obok, następna osoba na wzór białowłosego uklękła i zaczęła badać, czy dziewczyna nie jest ranna. Wszystko wyglądało tak jak powinno. Pewnie zemdlała.
Nagle do jego uszu dotarł głos.
- Może powinniśmy przynieść jej trochę wody? tuż po tym w stronę omdlałej leciało pełne wiadro. Gelaerd zareagował zbyt gwałtowanie. Nie chciał przecież być mokry. Wstał i zachwiał się, po czym runą na plecy przerwacając przy okazji drobną dziewczynę, która jeszcze tak niedawno stała przy jego stole.
Woda dotarła, bynajmniej nie w całości do celu. Większa część oblała rycerza i czarnowłosą.
Awatar użytkownika
Lisariel
Zbłąkana Dusza
Posty: 5
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lisariel »

Lisariel omiotła spojrzeniem cały pokój. Ot, zwyczajny ciasny pokoik w gospodzie, którego całe umeblowanie stanowiło stojące pod niewielkim oknem łóżko, umywalka w rogu, jedno krzesło i zniszczona ława skrzyniowa. Okiennice były zatrzaśnięte, więc w pomieszczeniu panował półmrok, rozświetlany tylko chybotliwym światłem świec.

Tym, co przyciągnęło jej uwagę nie był wcale martwy mężczyzna leżący na środku pomieszczenia w kałuży krwi - a przynajmniej nie na początku. Nie, ją zainteresowała drobna, kobieca postać. Wszystko wyglądało tak, jakby weszła do pokoju, zobaczyła zamordowanego i zemdlała. Ciekawym jednak było, że upadłszy tuż obok mężczyzny z poderżniętym gardłem, nawet w najmniejszym stopniu nie zabrudziła się krwią, której jednak trochę dookoła było.

Lisariel podeszła do martwego mężczyzny i dotknęła jego skóry opuszkami palców. Jeszcze ciepła. Umarł przed chwilą... Kto go zabił? Dlaczego? Za ile?

Wróciła do dziewczyny, uklękła przy niej. Miała niejasne wrażenie, że skądś ja zna, kojarzy, że kiedyś już ją spotkała... nabrałaby większej pewności, gdyby usłyszała jej głos, zobaczyła sposób poruszania się... ale...

Rozmyślania Lisariel przerwało zamieszanie.

- Wody! - wrzasnął ktoś. - Przynieście wody!

I zaraz jakiś uczynny półgłówek przyleciał z całym cebrem lodowatej cieczy i chlusnął nią w stronę omdlałej dziewczyny na podłodze. Kłopot w tym, że nie trafił. Srebrnowłosy mężczyzna, do którego Lisariel podeszła chwilę temu w głównej izbie gospody, do tej pory klęczący obok niej i sprawdzający czynności życiowe poszkodowanej, teraz zerwał się na równe nogi, by uniknąć oblania wartkim strumieniem wody o nieprzyzwoicie niskiej temperaturze. Zrobił to jednak zbyt gorliwie, zbyt szybko: stracił równowagę, zatoczył się, wreszcie wylądował z łoskotem na ziemi. Lisariel nie przejęłaby się tym w najmniejszym stopniu, gdyby nie fakt, że przewracając się, srebrnowłosy pociągnął ją za sobą, wywracając i ją – drugi raz w przeciągu kilku minut.

Niezadowolona Lisariel skrzywiła się, zbierając się z ziemi i już szykowała się do powiedzenia nieuważnemu rycerzykowi paru niezbyt miłych słów, kiedy poczuła, że nagle jest cała mokra i trzęsie się z zimna – idiota, który chciał ocucić omdlała kobietę, oblał wodą ją. Co prawda srebrnowłosemu też się dostało, ale nawet w połowie nie tak bardzo jak jej, więc było to raczej marną pociechą.

Była teraz zupełnie przemoczona, jasna sukienka przylgnęła jej do ciała, nagle zmieniając nieco właściwości i stając się prawie przezroczystą. W dodatku było jej strasznie zimno. Lisariel zaklęła w myślach, przypominając sobie, że płaszcz zostawiła na dole.

Chwyciła ociekające wodą czarne włosy w dłoń i wykręciła je, prychając. Nawet już nie chciało się jej mieszać z błotem jasnowłosego ratownika omdlałych kobiet, uczynnego do tego stopnia, że by ocalić jedną, wywracał całą kolekcję innych. Spojrzała tylko na niego z wyrzutem, złością i wyższością pomieszaną z poardą, doskonale widoczną w jej szarych oczach.
"Don’t tear me down for all I need
Make my heart a better place
Give me something I can believe
Don’t tear me down"
Within Temptation, All I Need
Awatar użytkownika
Ailis
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 145
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Ranga: [img]http://granica-pbf.pl/images/moderator.png[/img]
Kontakt:

Post autor: Ailis »

Niespodziewanie ktoś oblał Ailis wodą. Krew w niej zawrzała. W jej mniemaniu ludzka głupota właśnie sięgnęła zenitu. Kto to widział, żeby na nieprzytomną kobietę wylewać wiadro wody? Ailis miała ochotę wstać i stłuc tego matołka, jednak musiała odgrywać omdlałą damę, którą zszokował widok martwego ciała. Z trudem udało jej się opanować, po czym powoli otworzyła oczy i zamrugała kilka razy. Dotknęła dłonią czoła i poczuła pod palcami mokre włosy. Wokół niej zapanowało jeszcze większe zamieszanie. Kilka osób wyzywało tego, kto ochlapał ją i innych, stojących w pobliżu, lodowatą wodą. Już sądziła, że w tym całym zamieszaniu wszyscy zdążyli o niej zapomnieć, kiedy jakiś mężczyzna się do niej zwrócił:
- Dobrze się czujesz?
Pokręciła przecząco głową, a z jej oczu poleciały łzy.
- Tamten mężczyzna… czy on…? – Głos jej się łamał, ręce zaczęły trząść. Usiadła powoli, po czym wybuchnęła szlochem na widok martwego ciała.
"Jedyna straszna rzecz na świecie to nuda."
Awatar użytkownika
Gelaerd
Szukający drogi
Posty: 32
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gelaerd »

Gelaerd wstał szybko, obrócił się aby pomóc dziewczynie.
Nie zdążył. Stała już za nim ciskając pioruny z oczu. Nie zwrócił uwagi na obudzenie omdlałej. Nie patrzył na coraz to bardziej przezroczystą sukienkę. Zapatrzył się w jej szare oczy.
Dopiero po chwili oprzytomniał.
Bez słowa ściągną płaszcz, który jakimś cudem nie zamókł, zarzucił na mokrą czarnowłosą.
Awatar użytkownika
Ailis
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 145
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Ranga: [img]http://granica-pbf.pl/images/moderator.png[/img]
Kontakt:

Post autor: Ailis »

Dwóch mężczyzn próbowało ją uspokoić, jednak z marnym skutkiem.
Tymczasem jakaś parka, stojąca obok niej, zajęła się całkowicie sobą, zapominając o reszcie świata. Ailis to w ogóle nie przeszkadzało. Im szybciej ludzie zaczną wracać do swoich zajęć i o niej zapomną, tym lepiej.
Zaprowadzono ją na dół, do karczmy, żeby nie musiała oglądać zwłok. Jakiś mężczyzna musiał ją objąć w pasie, ponieważ udawała, że ledwo się trzyma na drżących nogach. Siedząc w tłocznym pomieszczeniu, powoli zaczęła się uspokajać. W końcu, jeśli będzie ryczała przez kilka godzin, ktoś się domyśli, że coś jest nie tak. Zadano jej kilka pytań, na które odpowiedziała łamiącym się głosem, ocierając co chwilę, drżącymi dłońmi, pojedyncze łzy z twarzy. Ktoś uczynny przyniósł jej kubek z ciepłą herbatą. Przyjęła go z wdzięcznym wyrazem twarzy i zamoczyła usta w gorącym płynie. Siedziała przygarbiona na krześle, trzymając kurczowo kubek, jakby miał ją osłonić przed rzeczywistością. Jakby to właśnie ten durny kubek z herbatą, przyniesiony przez jakiegoś frajera, który dał się nabrać na jej przedstawienie, miał ją ocalić przed zagładą.
"Jedyna straszna rzecz na świecie to nuda."
Awatar użytkownika
Gelaerd
Szukający drogi
Posty: 32
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gelaerd »

Gelaerd nie czekał na odpowiedź zaszokowanej dziewczyny. Mechanicznie miną ją i ruszył za omdlałą, którą prowadziło dwóch mężczyzn o widocznie dwuznacznych zamiarach. Schodząc po schodach próbował odgadnąć czy oblana dziewczyna idzie za nim. Usłyszał jedyne szybkie kroki należące niechybnie do niskiego karczmarza. Gdy wrócił do swego stołu, zastał gorący posiłek. Nim jednak zaczął jeść przyjrzał się kobiecie, która dostała właśnie od jednego z jakby nie patrzeć adoratorów kubek herbaty.
Awatar użytkownika
Ailis
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 145
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Ranga: [img]http://granica-pbf.pl/images/moderator.png[/img]
Kontakt:

Post autor: Ailis »

Minęło trochę czasu, a dwaj mężczyźni, którzy jej pomogli, zaczęli się coraz bardziej narzucać. W normalnej sytuacji Ailis skopałaby im tyłki, albo zadźgała nożem, jednakże to nie była normalna sytuacja i nie mogła sobie pozwolić na typowe dla niej zachowanie. Siedziała więc grzecznie na krześle i znosiła coraz bardziej wulgarne zachowanie mężczyzn, wyklinając ich w myślach i radując umysł wymyślnymi wizjami tortur.
Rozejrzała się przestraszonym wzrokiem po karczmie, uciekając wzrokiem, kiedy zobaczyła, że jakiś mężczyzna jej się przypatruje. Dopiero po dłuższej chwili odważyła się znowu zerknąć na salę. Zupełnie jakby szukała ratunku…
"Jedyna straszna rzecz na świecie to nuda."
Zablokowany

Wróć do „Elisia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość