Oglądasz profil – Seiran
















- Brak Avatara -

Ogólne

Godność:
Seiran Dalarhall
Rasa:
człowiek
Płeć:
Nieokreślono
Wiek:
22 lat
Wygląda na:
0 lat
Profesje:
Majątek:
Sława:

Aura

Wyrazista aura o średniej sile i barwie platyny. Bije od niej szmaragdowa poświata. Wokół niej nie słychać żadnego dźwięku. Towarzyszy jej metaliczna woń oraz zapach dobrze wyprawionej skóry. W dotyku jest giętka, gładka i ostra a w smaku pikantna.

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Seiran
Ranga:
Szukający drogi
Grupy:

Skontaktuj się z Seiran

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
12
Rejestracja:
13 lat temu
Ostatnio aktywny:
12 lat temu
Liczba postów:
29
(0.03% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.01)
Najaktywniejszy na forum:
Leonia
(Posty: 12 / 41.38% wszystkich postów użytkownika)
Najaktywniejszy w temacie:
[Uliczki Leonii]Pozory
(Posty: 12 / 41.38% wszystkich postów użytkownika)

Połączone profile


Atrybuty

Krzepa:wytrwały, wrażliwy
Zwinność:niezwykle zręczny, bardzo szybki, precyzyjny
Percepcja:dobry słuch, pozbawiony zmysł magiczny
Umysł:bystry, błyskotliwy, Żelazna wola
Prezencja:piękny, arytokratyczny, charyzmatyczny

Umiejętności

DyplomacjaBiegły
GeopolitykaOpanowany
EtykietaBiegły
FechtunekBiegły
UnikiBiegły
Edykacja artystycznaOpanowany
Szereg umiejętności artystycznych obowiązkowych dla młodych dam, w tym śpiew (alt), gra na pianinie, rysunek, malowanie, haft ozdobny.
TaniecBiegły
Umiejętność obejmuje praktycznie wszystkie tańce spotykane na dworach arystokratycznych.
JeździectwoBiegły
PrzetrwanieOpanowany
Umiejętność poradzenia sobie z daleka od ludzkich siedzib. Rozpalenie ognia, przygotowanie strawy, znalezienie jedzenia, radzenie sobie ze zwierzętami...
PoliglotaBiegły
Czytanie i pisanieOpanowany

Cechy Specjalne

Zamknięty umysłDar
Częściowa odporność na magię umysłu, emocji i telepatię. Wiąże się to z pochodzeniem dziewczyny - arystokraci od zawsze knuli za swoimi plecami, musieli zabezpieczać się przed magami. Stąd też każde dziecko z najważniejszych rodzin przechodziło odpowiedni trening, połączony z piciem dziwnych eliksirów i poddawaniem magicznym ingerencjom.

Magia: Intuicyjna

Nowicjusz

Przedmioty Magiczne

OmamiaczBaśniowy
Nieco pognieciona, metalowa bransoleta bez ozdób. Nie pozwala na rozpoznanie w Yvienn kobiety. Zmienia jej aurę, zapach, blokuje magiczne poznanie. Dzięki niemu dziewczyna może z powodzeniem udawać mężczyznę.

Charakter

Na pierwszy rzut oka mamy niesamowicie charyzmatycznego młodzieńca, który zawsze stawia na swoim. W zasadzie coś w tym jest. Jeśli sam nie jest w 

stanie, pomoże mu w tym wierny kompan Iliaha. Poza tym jednak sprawia raczej dość sympatyczne wrażenie. Niesamowicie kulturalny i zawsze
poprawny, z ogromnym szacunkiem do kobiet... przynajmniej dopóki zachowują się tak, by nie hańbić dobrego imienia swojej płci. Dla tych bowiem jest
straszliwie bezwzględny i nie próbuje często nawet ukrywać swojego wstrętu. Nie lubi wtrącać się nieproszony w cudze sprawy, posiada jednak kompleks rycerza. Zawsze leci na pomoc ludziom w potrzebie, często dopiero po czasie dowiadując się, w co też się tak naprawdę wmieszał. Nie lubi, kiedy ktoś za bardzo się nim interesuje. W życiu kieruje się honorem, bardzo poważnie traktuje wszelkie obietnice. Zawsze stara się dotrzymać słowa, skłonny jest do ogromnych poświęceń. Nie lubi mówić o sobie, niechętnie też myśli o swej przeszłości. Nie umie zaakceptować swojej prawdziwej płci, ukrywa ją
wstydliwie, z przekonaniem o niższości. Unika też arystokracji, w obawie, że mógłby zostać rozpoznany...

Wygląd

Patrzysz na Seirana i widzisz młodego, pięknego mężczyznę. Może niezbyt wysokiego, mógłby być też nieco lepiej zbudowany, nieco mizernie wygląda, 

ogólnie jednak nie jest źle. Trochę taki elfi... Sam zresztą twierdzi, że płynie w jego żyłach domieszka elfickiej krwi. Posiada długie i jasne włosy, związane z tyłu ciasno rzemieniem, z przodu natomiast gęsta grzywka skrywa jego czoło. Oczy ma małe i pełne tajemnic, z tą rzadko spotykaną głębią. Barwy bardzo
jasnej szarości, dzięki czemu potrafią zahipnotyzować rozmówczynie... albo rozmówców. Twarz delikatna o ślicznych rysach, przez co wygląda on nieco
kobieco... Ubrany w obcisłe, skórzane spodnie i długie tuniki w ciemnych barwach, na to zwykle skórzana, nabijana ćwiekami kurta. Przy pasie posiada
szablę, bardzo piękną i bogato zdobioną. Kiedy zaś w samotności zdejmuje górę swego stroju, piersiowy odcinek przewiązany ma bandażem... Zaraz,
bandaż? Pod nim zaś znajdują się wypukłości, których zdecydowanie nie powinno być.
Dłonie posiadają wyraźne ślady po wieloletnim noszeniu grubych pierścieni, zazwyczaj jednak skryte są pod skórkowymi rękawiczkami.

Historia

''Kobieta jest od tego, by mężczyznę podziwiać i być mu natchnieniem. Powinna promienieć pięknem, by radować jego serce i oczy. Oczywiście ważne jest także wszechstronne wykształcenie i obycie. No i liczne talenty - śpiew, taniec, haft... no przecież nie wojaczka. Kobieta, nawet uczona w mieczu, 
mężczyźnie nigdy nie dorówna. Nie tak silna, nie tak zręczna, nawet nie tak inteligentna... Nie, nie, kobieta niechaj ozdobą salonu pozostanie. Rozumiesz to, prawda... księżniczko?''

Yvienn Verana Laela 'de Caldwell przyszła na świat w demarskiej rodzinie książęcej i takimi słowami karmiona była od pacholęcia. Zawsze wystrojona, otoczona damami dworu i zastępem nauczycieli, dorastała w atmosferze nadopiekuńczości. Miała wszystko, bywała często na dworze królewskim, przyjaźniła się nawet z księżniczką Rardą. Niby powinna być szczęśliwa, a jednak nie była. Nieustannie prześladowało ją poczucie bycia gorszą, czego szczerze nie znosiła. Gdyby urodziła się mężczyzną, mogłaby żyć dużo ciekawiej, tymczasem czekał ją los lalki. Na samą myśl o tej niekończącej się liczbie dni spędzonych przy płochych rozrywkach, ogarniała ją straszliwa beznadzieja. Miała jednak trochę radości w życiu. Ponieważ jej brat i przyszły spadkobierca księstwa był wciąż bardzo młody, dała radę przekonać ojca, by pozwolił jej towarzyszyć sobie podczas polowań. Z czasem wyprosiła też dla siebie nauczyciela od szermierki, zaczęła głębiej studiować politykę i dyplomację. Wiedziała, że mężczyzną się przez to nie staje, chwytała się jednak wszystkiego co ''męskie'', aby jakoś podbudować swoją samoocenę. Nienawidziła swojego słabego ciała.

Lata mijały, a ona powoli wychodziła z wieku dziecięcego i stawała się młodą damą. Przynajmniej w teorii. Cały zamek doskonale wiedział, że
księżniczka Yvienn nie była tak delikatna i bezbronna, jak to się wydawało na pierwszy rzut oka. Księżna i niania księżniczki kręciły nosem, najwięcej do powiedzenia nadal jednak miał książę. On zaś mówił wyraźnie - pozwólcie dziecku się wyszumieć. Dopóki nie zaniedbywała swoich obowiązków i
nauczyciele ją chwalili, pozwalał jej na wszystko. Właściwie to wydawał się szalenie zadowolony i podkreślał, że w córce bardzo wyraźnie widać jego
krew. Żałował tylko jednego - że dziewczyna nie urodziła się chłopcem.

Księżniczka czasami wymykała się do miasteczka, przebierając w ubranie pożyczane od służących. Zawsze też towarzyszył jej wówczas Iliaha, wojownik wybrany lata temu na jej osobistego ochroniarza. On jako jedyny wiedział o wszystkim, co robiła księżniczka, znał jej marzenia i cierpienia, chyba nawet rozumiał, co się dzieje w jej głowie. Lojalnie nie wydawał jej tajemnic, zamiast tego, uczestniczył w każdej jej wyprawie, aby jej strzec. Czasami też pożyczał jej własną odzież i pomagał udawać mężczyznę - niech dziewczyna chociaż zasmakuje tego, czego tak bardzo było jej żal. Liczył, iż szybko się znudzi, że męski świat ją rozczaruje. Stało się jednak zupełnie odwrotnie.

Podczas jednej z takich wypraw zatrzymali się w gospodzie i byli świadkami dość nieprzyjemnej sceny. W tym samym budynku zatrzymał się jakiś
podróżujący szlachcic, pod wpływem trunku zaś zaczął się zachowywać w sposób bardzo ujmujący dla jego stanu. Yvienn patrzyła z oburzeniem, jak
zaczepia pracujące w karczmie dziewczęta, tłustymi łapami zakrada się w miejsca chronione przez spódnice i dekolty. A przecież kobieta miała być
klejnotem, skarbem. Zanim Iliaha zdołał ją zatrzymać, wyrwała szablę z jego paska i wyzwała mężczyznę na pojedynek. Wyśmiał ją, ale się stawił. I
przegrał. Wyśmiany przez tłum szlachcic, w upokorzeniu opuścił gospodę, oczywiście ku zgrozie karczmarza. Ludzie nie dali jednak wyrzucić Yvienn, była dla nich jak bohaterka. Czy raczej bohater.
- Seiran - przedstawiła się, kiedy zapragnęli poznać jej imię - Nazywam się Seiran.
Świętowali i bawili się do rana, choć Iliaha nalegał na powrót. Kiedy natomiast pewna panna poprosiła go o przysługę, uznała za swój obowiązek
wypełnienie jej prośby. Tak przecież czynią mężczyźni! Tutaj natomiast dama była w potrzebie, jakiś wielki pan nękał ją i nachodził, bez szacunku dla jej czci. Yvienn nie wahała się dłużej niż pół chwili. Nie było to jednak zbyt dobre posunięcie. Kiedy bowiem stanęła z panną by oświadczyć, że strażnikiem jej będzie i nie pozwoli uczynić dziewczęciu żadnej krzywdy, spojrzała w zdumione oczy swego wuja. Naiwnie sądziła, że jej klasa nie dopuszczała się takich ekscesów, że to jedynie szlachta...
Mężczyzna był jeszcze bardziej zaskoczony niż ona. Poznał ją, tak jak i Iliahę. Księżniczka nie odważyła się rozmawiać z nim, tak jak i powrócić na dwór.
Wyruszyła w podróż, grzebiąc Yvienn głęboko w sercu. Nie miała odwagi wrócić, dusza zaś zachwycona była męskim życiem. Chciała wypróbować,
zobaczyć jak wiele może osiągnąć w ten sposób... Przefarbowała włosy na blond, pozbyła się kobiecych ciuchów, rodową biżuterię ukryła przed cudzym wzrokiem.
Wtedy też na dobre zrodził się Seiran, tajemniczy podróżnik o pięknej twarzy i szlachetnych ideałach.
  • Najnowsze posty napisane przez: Seiran
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Data
  • Re: [Uliczki Leonii]Pozory
    Dopiero po chwili dotarł do niej sens jego słów. Spodziewała się raczej jakiegoś chłodnego potraktowania, a na pewno nie zrozumienia. Przygryzła w zakłopotaniu wargę, choć nawyku tego pozbyła się niby wiele, wi…
    27 Odpowiedzi
    16945 Odsłony
    Ostatni post 12 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: [Uliczki Leonii]Pozory
    W przeciwieństwie do Solvego, Seiran długo nie mogła zasnąć. Niewygoda obandażowanej klatki piersiowej bardzo dawała o sobie znać, tak jak i skrępowanie całą sytuacją. Przy Iliasze było jakoś inaczej. W końcu b…
    27 Odpowiedzi
    16945 Odsłony
    Ostatni post 12 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: [Uliczki Leonii]Pozory
    Gdy wróciła, Solve był już prawie całkiem rozebrany - przynajmniej w jej mniemaniu. Iliaha nigdy nie pozwolił jej oglądać się bez koszuli, co teraz zaowocowało jeszcze intensywniejszym rumieńcem. Na szczęście ś…
    27 Odpowiedzi
    16945 Odsłony
    Ostatni post 12 lat temu Wyświetl najnowszy post