Ogólne
Potęga: | |
Imię: | Kimiko |
Rasa: | Panterołaczka |
Wiek: | 20 lat |
Aura
Czy znajdziesz chwilę by spojrzeć na tę młodziutką i lśniącą aurę ? By poznać jej wyraźnie złote fale. Obejrzeć jej cynowe ławice, przecinające złociste przestrzenie. Czy zechcesz dostrzec promienie szafiru, które przebijają się z pod obecnych barw, niby właśnie otwarte kocie oczy odsłaniane spod powiek. Jeśli tak, zauważysz też, że szafirowe lśnienie zawiera delikatne skazy i niedoskonałości, ale mimo nich błyszczy dzielnie, stawiając im opór.
Wokół nie dosłyszysz żadnego dźwięku, ale jego brak uzupełni silna woń zwierzęcej sierści, charakterystycznej dla drapieżnika.
W dotyku aura jest aksamitnie gładka, kusząc swoją delikatnością. Nie daj się jednak zwieść, łagodność nie jest jedynym atrybutem tej emanacji, gdyż posiada ona również doskonale zakamuflowane ostre brzegi, a przed zbyt gwałtownym uciskiem bronić się będzie swoją giętkością i twardością, bynajmniej nie słabszymi od początkowej gładkości.
Smak jest przede wszystkim lepki, ale znajdziesz w nim też bardzo subtelne iskierki pikanterii i nieśmiałe kwaskowe nutki.
Wygląd
Kimiko jest niewysoką, mierzącą około 165 cm dziewczyną. Swoim wyglądem nie wyróżnia się z tłumu i dopiero, gdy ktoś zwróci na nią większą uwagę może dostrzec piękne rysy twarzy, których nie spodziewałby się u zwykłej złodziejki. Ma prosty nos o ostrej linii i lekko różowe, pełne usta. Ich kąciki wygięte są zazwyczaj tylko delikatnie, dodając jej tajemniczego wyglądu, dopóki dziewczyna nie poczuje się pewniej i nie roześmieje radośnie, a wówczas szeroki uśmiech ukazuje nieco dłuższe i ostrzejsze niż u ludzi kły. Długie i niezwykle gęste, czarne włosy rzadko kiedy są związane i zazwyczaj opadają ciężką kaskadą na ramiona i plecy panterołaczki, a przy okazji ukrywają małe, okrągłe uszka na głowie dziewczyny. Duże oczy w kształcie migdałów wyróżniają się nie tylko charakterystyczną dla rasy zwężoną źrenicą, ale też nietypową, jadowicie zieloną barwą tęczówek, którą ktoś kiedyś w komplemencie porównał do szmaragdów. Okala je gęsty las czarnych rzęs, a oprawę oczu wieńczą ciemne, ale zgrabnie wykrojone brwi. Czernideł używa inaczej niż większość kobiet, rzadziej podkreślając nimi oczy w ramach makijażu, a częściej smarując nim górną i dolną powiekę, dla ochrony przed słońcem podczas podróży.
Sylwetkę ma szczupłą i gibką, a kształty proporcjonalne i zdecydowanie kobiece. Nie przykuwa uwagi nadmierną ich bujnością, jednak nie sposób pomylić się co do jej płci, nawet gdy jest zamaskowana. Porusza się pozornie wolno, jakby nigdzie się nie spieszyła, gdyż zazwyczaj tak właśnie jest. Jednak w biegu lub w walce wykazuje się niebywałą prędkością ruchów i giętkością ciała. Nawet w ludzkiej postaci potrafi prześlizgnąć się przez szczeliny pozornie niedostępne dla kogoś jej budowy, wygiąć w przeczący anatomii sposób, zeskoczyć ze znacznej wysokości nie robiąc sobie krzywdy czy wspinać się do trudno dostępnych miejsc. Ma dobry refleks oraz szybkie i zwinne dłonie, co już od wczesnych lat zaczęła wykorzystywać w złodziejskim fachu. Ze znaków charakterystycznych można wyróżnić u niej wyraźną, długą bliznę, która biegnie bladą linią po wewnętrznej stronie lewego przedramienia, od samego nadgarstka, niemal po zgięcie w łokciu. Kimiko zazwyczaj ukrywa ją pod materiałowymi lub skórzanymi karwaszami, gdzie przechowuje też mniejszy sztylet. Pomiędzy łopatkami ma wytatuowany drobny wzór – kwadrat wpisany w okrąg o średnicy niewiele większej niż spora moneta. Tatuaż ma magiczną właściwość, pozwalającą panterołaczce po przemianie zatrzymać odzież i ekwipunek, przechowując je w czasie, gdy dziewczyna jest w zwierzęcej postaci.
Ubiera się przede wszystkim swobodnie, gustując w ciemnych barwach szat. Na dłoniach nosi rękawiczki bez palców. Najczęściej ubiera nieco wytarte, skórzane spodnie z nogawkami schowanymi w cholewach sznurowanych butów i luźną koszulkę lub koszulę, na którą nakłada gorset, który ma na celu otulenie materiału, by nie łopotał podczas ruchu. Rękawy podwija do łokci, by nie ograniczały ruchów, a na ramiona zarzuca w chłodniejsze dni podróżny płaszcz z kapturem. Chociaż ciemny materiał zdaje się mieć już swoje lata, a jego sięgające niemal ziemi krańce są nieco poszarpane, złodziejka chyba nie ma zamiaru rozstać się z tym odzieniem. Wówczas zasłania on bujający się, długi czarny ogon, który podobnie jak uszy jest dość czuły na dotyk. Kimiko jednak nie ukrywa go specjalnie, jeśli nie musi, więc zazwyczaj wystaje on znad noszonych nisko spodni. Pokryty gładkim czarnym futrem porusza się, jak u dzikiego kota, co lepszym obserwatorom zdradzając intencje lub wrażenia dziewczyny, nawet jeśli ona sama zachowuje kamienną twarz. Szyję panterołaczki oplata kilkukrotnie czarny rzemień, dalej puszczony luzem, skrywając się pod materiałem koszuli, między piersiami dziewczyny. Ukrywa tam niezwykle ceny dla niej wisior w kształcie koła, z rozrysowaną na nim pięcioramienną gwiazdą, z którym nigdy się nie rozstaje. Przy biodrach przypasany jest drugi sztylet, przez ramię przewieszona jest skórzana torba a na plecach zarzucona kusza.
Jej zwierzęcą postać bardziej pasuje określić smukłą, niż potężną. Jest niewiele większa od zwykłej pantery i to głównie jeśli chodzi o długość, gdyż ciało i łapy ma smuklejsze, jednak równie umięśnione. Z tego względu w walce stawia zawsze bardziej na swoją spryt i zwinność niż siłę. Jej sierść jest smoliście czarna i gładka, a oczy pozostają tak jadowicie zielone, jak w jej ludzkiej postaci. Podobne jest też zachowanie kota, który zazwyczaj preferuje wylegiwanie się gdzieś na słońcu, porusza powoli i dumnie, jednak zmotywowany lub zmuszony do walki czy zabawy, zaskakuje prędkością i żywiołowością.
Charakter
Określenie Kimiko drapieżnym kotem w ludzkim ciele jest całkiem niezłym początkiem do opisania jej charakteru. Dwie różne natury mieszają się w młodej panterołaczce, a ona nieświadomie przemienia to w bogatą i kuszącą tajemnicą osobowość.
Z jednej strony świetna aktorka, bezszelestna złodziejka, skuteczna rozbójniczka, uzbrojona w kuszę i sztylety. Z drugiej młoda dziewczyna, która pozbawiona rodziny i przyjaciół tęskni za kimś bliskim, by nie włóczyć się sama po świecie. Potrafi sprawiać wrażenie zarówno pewnej siebie, jeśli sytuacja tego wymaga, jak również spuścić skromnie oczy i zgrywać nieśmiałą dziewczynę, jeśli wie, że dzięki temu ugra dla siebie więcej. Słabość do błyskotek i swoje dość lepkie dłonie odkryła bardzo wcześnie i nie walczyła z tym specjalnie, traktując to jako środek do przetrwania, a gdy dorosła było już za późno, by coś zmieniać. Wtedy też już nie chciała. Pogodziła się ze swoimi złodziejskimi skłonnościami i tylko je udoskonalała, by nie wpaść głupio tylko dlatego, że coś zamigotało kusząco w blasku świec. Poza tym odnajduje piękno nie tylko w drogocennej biżuterii, ale nawet w przedmiotach codziennego użytku, dla innych zupełnie zwyczajnych, dla niej wyjątkowych. Nie zdziw się więc, gdy zginie ci ulubiona książka, nawet jeśli będzie miała poszarpane strony i złamany grzbiet. Gdy kradnie ukradkiem nie myśli w ogóle o właścicielu przedmiotu, nabierając wątpliwości dopiero podczas jawnych napadów. Wtedy jednak ma do czynienia zazwyczaj z nadętymi bogackimi, którym lekkie przetrzepanie sakiewki na pewno nie zaszkodzi.
Nie krzywdzi nikogo, jeśli nie musi, ale zagrożona się nie waha. Nóż albo sztylet są w jej dłoniach prawie tak groźne, jak panterze zęby i pazury, a w obronie własnej skóry panterołaczka potrafi walczyć z niezwykłą zaciekłością. Co do obrony innych niczego nie można być pewnym. Jeśli będzie mogła to z pewnością pomoże potrzebującemu, ale nie kosztem własnej skóry. Zbyt wiele razy oszukana, by ufać, a jednocześnie złakniona towarzystwa, będzie podchodziła powoli, węsząc podstęp, nim faktycznie odważy się zaryzykować. Początkowo ostrożna w relacjach, z wyjątkową podejrzliwością traktuje każdy przejaw sympatii, nie mówiąc już o zainteresowaniu jej osobą. Wychowana w przeświadczeniu, że jest bezwartościowa, w ciągu swojego życia nie napotykała zbyt wiele opinii świadczących o czymś odmiennym, a wszelka poświęcana jej uwaga była powierzchowna i interesowna. Nawet, gdy przez moment w swoim życiu czuła się częścią rodziny, została później zdradzona i można się domyślić, jak to wpłynęło na jej relacje międzyludzkie.
Gdy spędzi się z nią trochę czasu, Kimiko okazuje się wesołą i radosną dziewczyną, beztroską, często może nawet szaloną, czy nieco dziką. Wychowała się w na gościńcach i leśnych szlakach, w najlepszym wypadku na ulicy miasta. Maniery więc zna w teorii i stosuje je tylko wtedy, gdy mogą jej się do czegoś przydać, lecz nawet wówczas wygląda to dość teatralnie, chociaż większość ludzi daje się nabrać. Stara się sprawiać wrażenie, że nie przejmuje się tym, co o niej mówią inni, ale tak naprawdę ma bardzo wrażliwe serce i łatwo ją skrzywdzić. Urazy nie chowa długo, uznając to za małostkowe i zwyczajnie zbyt kłopotliwe, jednak słów nie zapomina. Nie chowa do nikogo żalu, po prostu sama katuje się nimi w chwilach słabości. Jest też bardzo samotna, dlatego chętnie szuka towarzystwa i gdy już takowe znajdzie, uczepia się go, jak nie przymierzając, rzep psiego ogona.
Chociaż często krępuje ją własne zachowanie nic nie poradzi na to, że instynkty często biorą nad nią górę. Zdarza się, że nie może powstrzymać się od dotykania czy wąchania ludzi, ocierając się o nich i wywołując tym często konsternację. Jest trochę płochliwa, ale ciekawska. Prycha i syczy, gdy ktoś ją zdenerwuje, ale potrafi w jednej chwili złagodnieć i trącić kogoś nosem dla okazania sympatii, nawet gdy jest w ludzkiej formie. Często granica między jej ludzkim a kocim zachowaniem zdaje się zacierać, zwłaszcza podczas nowiu. Wówczas jej euforyczne zachowanie jest nie do powstrzymania, a ona przezornie umyka wcześniej do lasu, by nie tańczyć nago w centrum jakiegoś miasta. Nie jest do żadnego terenu przywiązana, więc błąka się całe swoje życie, szukając swojego miejsca na ziemi, jak to mówi, i (jeśli się uda) przyjaciół.
Z ciekawostek. Kimiko kocha błyskotki i wolność, a tą czuje zwłaszcza, gdy biega, co uwielbia robić. Nieważne czy pod ludzką, czy zwierzęcą postacią, potrafi puścić się biegiem przez las, równinę czy nawet góry i nie zatrzymywać się godzinami. Oczyszcza wtedy umysł i serce, wyzbywa się negatywnych emocji i łapie łyk nadziei, że może wszystko się w końcu dla niej dobrze ułoży. Uwielbia ryby, stąd rychłe pokonanie niechęci przed wodą przez tego kota. Boi się samotności i… burzy. Nie przyznaje się do tego głośno, uznając że takie strachy nie przystoją czarnej panterze, ani dorosłej dziewczynie, ale zwija się wtedy w kłębek i próbuje przeczekać nieprzyjazną pogodę, najlepiej w jakimś ciepłym i suchym miejscu. Na kocimiętkę zaś reaguje, jak każdy kot, ale niestety nawet wtedy, gdy jest w ludzkiej postaci.