Oglądasz profil – Fergus

Awatar użytkownika

Ogólne

Godność:
Fergus Sugref
Rasa:
Diabeł
Płeć:
Nieokreślono
Wiek:
100 lat
Wygląda na:
0 lat
Profesje:
Majątek:
Sława:

Aura

Aura swoją siłą niezbyt wyróżnia się spośród wielu innych, ale zdecydowanie nie można nazwać jej słabą. Jej ostry i słony smak szybko przykuwa uwagę tych, których zmysł magiczny jest wyostrzony, a przytrzymuje ją hipnotyzująca i bardzo wyrazista poświata błyszcząca niczym oglądany pod słońce bursztyn; wielu odpycha jednak roztaczający się wokół, duszący odór siarki. Mimo tego nikt kto zechce się jej lepiej przyjrzeć nie będzie żałował: lśniące złotem monety o ostrych, jakby poszarpanych brzegach spadają z nieba, by przebić się przez unoszoną w powietrzu gładką, zabarwioną na cynowo taflę wody i odbijając się od twardych, żelaznych skał w końcu wpaść w bezlitosne objęcia tańczących swobodnie wraz z wiatrem, miedzianych języków ognia. Ich bezwolnej podróży ku upadkowi towarzyszy szum nadchodzącej wichury, następnie plusk wodnej powłoki, rumor spadających głazów i trzask płomieni, za którym idzie rozchodzące się po ciele uczucie gorąca.

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Fergus
Grupy:
Płeć gracza:
Kobieta

Skontaktuj się z Fergus

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
7
Rejestracja:
7 lat temu
Ostatnio aktywny:
5 lat temu
Liczba postów:
27
(0.03% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.01)
Najaktywniejszy na forum:
Błyszczące Jezioro
(Posty: 23 / 85.19% wszystkich postów użytkownika)
Najaktywniejszy w temacie:
[Nad Błyszczącym Jeziorem]Demon, Anioł no i Diabeł.
(Posty: 17 / 62.96% wszystkich postów użytkownika)

Połączone profile


Atrybuty

Krzepa:raczej silny, raczej wytrwały, wytrzymały
Zwinność:bardzo zręczny, szybki
Percepcja:wyostrzony wzrok, przytępiony smak
Umysł:bystry, ineligentny, Żelazna wola
Prezencja:Ładny

Umiejętności

Walka wręczBiegły
UnikiBiegły
SzulerstwoOpanowany
AktorstwoBiegły
PływanieOpanowany
Czytanie mapOpanowany
GeografiaOpanowany
ŻeglarstwoBiegły
TaniecOpanowany
PrzetrwanieOpanowany
JeździectwoPodstawowy
PiekielnologiaBiegły
Targowanie sięOpanowany
KieszonkowiecOpanowany

Cechy Specjalne

Aura StrachuZaleta
Przebywanie blisko niego objawia się dreszczami i nieprzyjemnym mrowieniem w kręgosłupie, po którym kolana zaczynają się trząść, a ciało ogarnia przenikliwe zimno, nawet przy pustynnych upałach. Taką siłę ma diabelska aura strachu, która sprawia, że nikt nie chce się zadawać z tworami najgorszych grzechów w historii kontynentu. Oczywiście jej siła zależy od osobnika. U Fergusa objawia się tylko poczuciem niebezpieczeństwa i chęcią zabrania nogi za pas. Choć diabeł nie jest tak groźny jak inne, jego aura roztacza informację, że nie jest również do końca miłą osobą.
Podatność na wodę święconąWada
Tym co może poważnie zranić lub zabić diabła jest woda święcona i pobłogosławiony nią oręż. Sprawia, że ciało piekielnych istot samoistnie się zapala i zamienia się w czarny popiół. Stosuje ją wielu Palladynów, dlatego Fergus wyjątkowo ich unika. Ceni sobie własne życie.

Magia: Rozkazy

OgniaAdept
Fergus jest samoukiem we wszystkich czterech dziedzinach Magii Żywiołów, lecz nigdy nie udało mu się wskoczyć na wyższy poziom niż Adept. Jak sam twierdzi, to co potrafi w pełni go satysfakcjonuje i nie widzi potrzeby żeby cokolwiek dalej z tym robić. Najczęściej jednak używaną przez niego magią jest wrodzona magia ognia pochądzoca z Piekła. Jest ona nieodłączną częścią diabła i Fergus uwielbia się z nią utożsamiać. Nie znaczy to jednak, że nie korzysta z innych żywiołów.
WodyAdept
PowietrzaUczeń
ZiemiUczeń

Przedmioty Magiczne

Mroczny

Charakter

Co można powiedzieć o Fergusie Sugrefie, oprócz stwierdzenia faktu, iż jest nieodpowiedzialnym i pakującym się w kłopoty chłystkiem? Niewiele.Ten zamknięty w ryzach beztroski diabeł jest młodym awanturnikiem, dla którego dobra zabawa i przygody stoją wyżej niż zdrowy rozsądek. Zrodzony przez kłamstwa, nadmierny spryt i dwulicowość, Fergus korzysta z życia na wszystkie możliwe sposoby, zaczynając na niewinnym hazardzie, a kończąc na uwodzeniu córek bogatych kupców. Jest arogancki i nie brak mu pewności siebie, często stara się udowodnić swoją wyższość, a przy tym jest niepoprawnym optymistą i zawsze stara się wyszukiwać w beznadziejnej sytuacji drugiego dna. Co zaś się tyczy jego manier, to można powiedzieć, że ma ich sporo. Fergus wie, jak się zachowywać, lecz robi to tylko w chwilach, które sam uzna za stosowne i nie obchodzą go konsekwencje. Ma reputację "lubiącego wypić i wszczynającego awantury", choć styl z jakim bierze w nich udział pozostawia wiele do życzenia. Fergus jest nie honorowy i kantuje, by zyskać przewagę. Często polega na magii i wykorzystuje otoczenie, by zmylić przeciwnika. W stosowaniu brudnych chwytów nie widzi nic złego i tłumaczy się tym, że przeciwnik również mógł tak postąpić. Lecz on był szybszy. Co do towarzystwa to nie ma specjalnych wymagań, oby tylko znosili jego głupie żarty i sielankowy styl życia. Fergus jest kobieciarzem i nigdy nie jest z jedną dłużej niż dwa-trzy dni. Boi się stabilizacji i tego, że kobieta której powierzy serce, je złamie. Co do reszty to jest otwarty na znajomości, szczery do bólu i mówi co mu ślina na język przyniesie. Szczególnie to ostatnie jest główną przyczyną wszystkich jego problemów.

Wygląd

Jak na diabła Fergus nie jest specjalnie wysoki, choć spokojnie za takiego może uchodzić w Alaranii. Mierzy około metra dziewięćdziesięciu wzrostu i waży sto kilogramów, czego jednak nie widać z powodu szczupłej sylwetki i wyrzeźbionych mięśni, ukrytych pod warstwą ubrań. Jego skóra jest ciepła i szorstka w dotyku, barwą przypomina pomarańczową cegłę, lecz gdyby przyjrzeć się bliżej można dostrzec, że jest bardziej chropowata niż u innych przedstawicieli jego rasy. To przez sól i morskie powietrze, które przesiąkły go na wylot, kiedy Fergus służył na Aquili. Twarz ma owalną i pociągłą, oczy lekko zapadnięte, zakryte mgiełką, o dość roześmianym wyglądzie. Usta przecięte uśmiechem, w najlepszym przypadku branym za uwodzicielski, w najgorszym za lekceważący. Krótko przycięta bródka zdobi jego podbródek, a brązowe włosy, przeczesane na prawą stronę głowy. Jak każdy diabeł, Fergus również ma rogi, a raczej kilku calowe różki, wyrastające wprost z czoła i szpiczaste uszy. Jego stopy są typowo ludzkie, ale dłonie: szersze niż u człowieka, o dłuższych, lekko wykręconych palcach, z których każdy kończy krótki, ostry pazur. Końcowym elementem wyglądu jest długi, czerwony ogon, o nietypowym, podwójnym rozwidleniu. Przypomina miniaturową kotwicę, dzięki której Fergus może bez trudu używać go jak chwytaka. Do jego ubioru należy biała, wiązana na piersi koszula, czerwona kamizelka i zielony, marynarski płaszcz z położonym kołnierzem, złotymi szwami na wykończeniach i podwójnymi mankietami. Nogi zakrywają beżowe spodnie z utwardzanej skóry, a nogi chronią wysokie buty sznurowane wzdłuż piszczela.

Historia

Urodził się w 674 roku Nowej Ery Pokoju Alarańskiego i jak do tej pory udało mu się zbeszcześcić ponad trzy setki różnych kobiet i pobić stu różnych mężczyzn. Fergus Sugref to pomniejszy diabeł, zrodzony z kłamstw i rozpusty ludzkich serc postępujący w nieodpowiedzialny, nie w jego mniemaniu, sposób. Bez karcącej ręki, która by go trzymała w dyscyplinie młody diablik wychował się na niższych poziomach Piekła, które porównywalne były do slamsów i dzielnic biedy w ludzkich osadach. Stanowiące tam prawo "Przetrwa najsilniejszy, najsprytniejszy lub największy" stało się credo i główną zasadą powstających tam gangów. Zepchnięte na margines piekielnego społeczeństwa diabły łączyły się w grupy i wspólnie zapuszczały się na kupców lub drobne rubieże. Tak samo w Piekle, jak i w Alaranii. Fergus wcale nie był lepszy, ale też nie gorszy. Ze swoim wrodzonym talentem do roboty kieszonkowca i uwodzicielskim spojrzeniem, a także optymizmowi i sprytowi przewodził w grupie, która bardzo szybko zaczęła się wzbogacać na krzywdzie innych. Dochodziło nawet do morderstw i rozlewów krwi, ale młody diabeł potrafił znaleźć wyjście z każdej sytuacji. Do czasu, kiedy kosa trafiła na kamień. Niezadowolony z poczynań Fergusa, Książę Piekła wygnał go na kontynent i zabronił wracać póki nie zmieni swojego postępowania. Jego druhowie oczywiście nie poszli za nim, czego diabeł im nigdy nie zapomniał. Wizja wygnania ich przerosła i więzi bandy prysły jak za sprawą czarów.

W Alaranii diabeł postanowił zacząć od nowa, lecz w tym samym stylu. Znów zaczął napady, oddał się hazardowi i prostytutką, a w wolnych chwilach zajmował się obijaniem obwiesiów w przydrożnych karczmach i miejskich tawernach. Niczego nie żałujący, prowadził szczęśliwe, sielankowe życie, z dala od zmartwień i uciekając od konsekwencji. Niestety jedna z nich go dopadła. Spędzając jedną z upojnych nocy po wygranej w kasynie, Fergus wdał się w rozmowę z podejrzanym marynarzem, werbującym na "Aquilę", próchniejący bryg o poszarpanych żaglach i wyjętej spod prawa załodze, z których pomocą miał nadzieję na zrabowanie czegoś cennego z Wyspy Syren. Wizja wzbogacenia się na okręcie zaciekawiła Fergusa, który podpisał pergamin, jak się później okazało - Cyrograf.

"Ja, niżej podpisany Fergus Sugref z Piekielnych Czeluści, ślubuję wiernie służyć Morganowi Blackowi, kapitanowi Aquili póki umowy nie zniesie moc silniejsza niż Boskie Słowo. Na czas jej trwania jestem związany służbą i każde zadanie, zlecone mi przez kapitana, wykonam bez szemrania. W przeciwnym razie moje ciało zostanie spalone, a dusza potępiona.
Fergus Sugref".

Zrozumiawszy swój błąd, diabeł już drugiego dnia chciał zdezerterować i wyskoczyć za burtę. Choć życie podróżnika mu odpowiadało, to bycie piratem i mordowanie ku rozrywce kapitana nie bardzo. Nawet w domu się tak nie zachowywał, choć jeśli komuś groził potrafił dotrzymać słowa. Jednak przebicie niewinnemu człowiekowi serca nie leżało w jego naturze. Dlatego uciekł. A przynajmniej próbował uciec. W czynie przeszkodził mu magiczny kajdan, owinięty wokół szyi i ciążący za każdym razem, kiedy Fergus choćby pomyślał o zabraniu nogi za pas. Z tej nieciekawej sytuacji uratowała go wypełniona wodą, jak na ironię, beczka i jedno spojrzenie jadowicie zielonych oczu. U wybrzeża Wyspy Syren, Aquila walczyła ze sztormem. Smagany wichurą okręt obracał się w miejscu, przechylał na boki i nabierał takiej ilości wody, że cała załoga nie nadążała z jej wypompowaniem. Pracujący w luku Fergus zmagał się właśnie z jedną z dziur, powstałą od uderzenia w rafę. Przy użyciu magii zatrzymywał wdzierający się żywioł, a zaskoczeni jego umiejętnościami marynarze tamowali ubytek. Nie był to jednak koniec ich problemów. Podczas uderzenia fali, brygiem rzuciło na bok, a diabłem w tył, prosto na beczki. Krew spłynęła mu po twarzy, świat zaczął wirować i diabeł nie wiedział czy mdleje, czy to okręt dalej się kiwa. Jak się okazało to pierwsze. Idąc na dno wraz z okrętem, Fergus słyszał ostatnie słowa kapitana Morgana "To wszyscy, opuścić pokład". Też mi kapitan, pomyślał wtedy diabeł, zablokowany i przygnieciony beczką z wodą pitną, jak na złość, jedyną ocalałą. Nim minęła minuta okręt zniknął pod powierzchnią, a wraz z nim broń, ładunek i Fergus, który pewnie by umarł, gdyby nie syrena. Diabeł ujrzał ją kątem oka i zanim zemdlał z braku powietrza, uśmiechnął się z powodu słabego blasku, łamiącej się obroży wokół jego szyi - miłość od pierwszego wejrzenia. W ogóle miłość. Silniejsza niż Boskie Słowo.

Wyciągnięty na brzeg diabeł długo dochodził do siebie, pluł, wymiotował, walczył z napadami gorączki, którą zbijały zimne jak śnieg drobne dłonie syreny. Wyrwany z objęć śmierci i oszołomiony dziewczyną Fergus spędził na Wyspie, a raczej na jej plaży kilka miesięcy, może lat. Szczęśliwy, nie liczył czasu, lecz jego buntownicza natura powoli wracała do normy. Wdzięki syreny przestały mu wystarczać, miłość powoli blakła, aż w końcu Fergus przestraszył się jej i postanowił uciec. Wizja, że resztę życia spędzi z jedną kobietą go przerosła, dlatego każdej nocy budował w ukryciu tratwę, by odpłynąć. Pech chciał, że w dniu wyjazdu odwiedził go Morgan Black, kapitan Aquili i drugi ocalały ze sztormu. Z krótkiej wymiany zdań wynikało, że przez kilka lat był więźniem dżungli i żył z jej owoców. Na widok diabła myśl o odzyskaniu życia przesiąkła jego ciało, lecz Cyrograf już Fergusa nie zobowiązywał do niczego. Nawet do szacunku.

Nie pogodziwszy się z odmową Morgan zaatakował Fergusa, a gdy nie zdołał go powalić wziął za zakładniczkę syrenę, która zjawiła się w najbardziej nieodpowiednim momencie. Grożąc jej śmiercią, kapitan raczył wykupić miejsce na tratwie, ale w odpowiedzi dostał tylko kulą ognia w twarz. Pocisk nawet nie musnął syrenki, która odskoczyła w bok, a później wskoczyła na Fergusa całując go i przepraszając. Diabeł jednak ją odepchnął, wyjaśnił wszystko i zasiadając za sterami tratwy, dmuchnął w prowizoryczny żagiel i odpłynął w stronę Alaranii.
  • Najnowsze posty napisane przez: Fergus
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Data