Oglądasz profil – Boromir

Awatar użytkownika

Ogólne

Godność:
Boromir
Rasa:
Krasnolud
Płeć:
Nieokreślono
Wiek:
160 lat
Wygląda na:
0 lat
Profesje:
Majątek:
Sława:

Aura

Ta słaba emanacja nie tylko nie wyróżnia się niczym szczególnym na tle innych, lecz wręcz ginie w nich, przemyka niezauważona, nawet gdy nie jest jedną z wielu, lecz samotnie odbija się o zmysły. Pozbawiona zupełnie poświaty nie zdradza się blaskiem, a brak dźwięków nie przyciąga niczyjej uwagi. Bijący od niej lekki zapach ziemi i pyłu kopalnianego miesza się z otoczeniem, sprawiając, że tylko wyjątkowo czułe zmysły magiczne odróżnią ją na tle . W dotyku jest twarda niczym skała, równie szorstka i chropowata, a ostre krawędzie grożą zranieniem. Pozornie sztywna, czasem jednak wygina się nieśmiało, jakby zawstydzona własną elastycznością. Odzyskuje rezon dopiero chwaląc się silnie żelazną barwą, na której widoczne są miedziane żłobienia, jak gdyby od uderzenia kilofa. Pozostała część powierzchni ma nieokreśloną barwę, przywodzącą na myśl kamień, lub litą skałę. W smaku jest nieprzyjemnie gorzka i słona, wzmagana dodatkowo przez pikanterię.

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Boromir
Grupy:
Płeć gracza:
Mężczyzna

Skontaktuj się z Boromir

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
7
Rejestracja:
7 lat temu
Ostatnio aktywny:
7 lat temu
Liczba postów:
7
(0.01% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.00)
Najaktywniejszy na forum:
Równiny Andurii
(Posty: 5 / 71.43% wszystkich postów użytkownika)
Najaktywniejszy w temacie:
[Nieopodal Valladonu]Spotkanie na Rubinowym Szlaku
(Posty: 5 / 71.43% wszystkich postów użytkownika)

Połączone profile

Brak profili posiadających połączenia.

Atrybuty

Krzepa:silny, wytrwały, odporny
Zwinność:bardzo zręczny, powolny
Percepcja:dobry wzrok, dobry słuch, przytępione czucie
Umysł:bystry, b. silna wola
Prezencja:barbarzyński

Umiejętności

Walka mieczemBiegły
JeździectwoOpanowany
KowalstwoBiegły
GórnictwoOpanowany
BudownictwoOpanowany
ArchitekturaPodstawowy
MatematykaOpanowany
PoezjaPodstawowy
Targowanie sięBiegły
Czytający i piszącyOpanowany

Cechy Specjalne

TwardzielZaleta
Wielodniowy marsz, choroba i ból nie są dla Boromira przeszkodą by brnąć dalej przed siebie.

Magia:

Nowicjusz

Przedmioty Magiczne

Mroczny

Charakter

Boromir, jak każdy krasnolud, jest grubiański, rubaszny i barbarzyński. Daleko mu do mistrza dobrych manier, często przeklina, pokazuje obraźliwe gesty i mówi to, co mu ślina na język przyniesie. Mówi wprost, nie owija sensu wypowiedzi w ładne słówka i najczęściej podkreśla wypowiedź głośnym splunięciem. Jest przy tym niewyobrażalnie szczery i prawdomòwny, często klnie się na honor, choć ci co go znają wiedzą, że z honorem u niego cienko. Wychodząc na przeciw wyobrażeniom prawdziwego krasnoluda, Boromir nie jest chciwy, złoto mało go interesuje, co nie znaczy, że w ogóle. Lubi mieć pełny mieszek, ale dość szybko potrafi go roztrwonić na przyjemności niż odłożyć np. w banku lub na czarną godzinę. Jest bardzo zżyty ze swoim mieczem, nikomu go nie pożycza, a biada temu kto go dotknie. Ma naturę awanturnika, gdy za dużo wypije, prowokuje do awantury lub przyłącza się do już istniejącej. W towarzystwie jest raczej otwarty, ale z powodu manier szybko potrafi zniechęcić do siebie ludzi. Najlepiej dogaduje się z innymi krasnoludami i grubiańskimi ludźmi, z niewiadomych przyczyn gardzi męskimi przedstawicielami elfiej rasy, choć często obcuje z ich płcią piękną. Jest "gruboskórny", obelgi i wyzwiska spływają po nim jak po kaczce, więc bierze je tylko za próbę prowokacji, która często kończy się mordobiciem.

Wygląd

Na pierwszy rzut oka Boromirowi nieco brakuje do wyglądu "typowego" krasnoluda, wykreowanego przez ludzkich skrybów i bajarzy. Po pierwsze, jak na przedstawiciela rasy, która rodzi się, żyje i pracuje pod zwałami ziemi, Boromir jest dość wysoki i wąski. Jego barki nie są tak szerokie jak u innych, ale też w niczym im nie ujmują. Ciało krasnoluda to widoczny efekt wielu lat ćwiczeń i wojennego rzemiosła: pewna postawa, umięśniony tors, nogi i ramiona, zdolne unieść dojrzałego byka. Jego owalna twarz jest szorstka, kolorem przypomina śniadą, poplamioną popiołem. Oczy, koloru węgla są małe i osadzone głęboko po obu stronach bulwiastego nosa. Wiecznie sine, spękane usta i kwadratowy podbródek otoczone są czarną brodą, która nie jest tak bujna jak u innych krasnoludów. Podobnie włosy, które tego samego koloru co broda są krótkie i tłuste. Drugą sprawą, odróżniającą go od "typowego" krasnoluda jest jego ubiór. Boromir nie nosi płytowych pancerzy i szerokiej tarczy, gustuje w prostych, workowatych spodniach i białej koszuli, na którą zakłada długi, brązowy kaftan, wzmacniany na barkach podwójnym szfem i przewiązany grubym, skórzanym pasem. Jego buty są wykonane z twardej skóry, ciepłe w środku i nieprzemakalne. Ich podeszwa wytrzymuje każdy typ podłoża, zaczynając od piasku i kończąc na kamienistych płaskowyżach. Za broń służy mu miecz dwuręczny, o przedłużonej rękojeści i szerokiej klindze pokrytej krasnoludzkimi runami. Nieporęczny, by nosić go u boku, owinięty skórą gryfa, przewieszony jest przez plecy właściciela.

Historia

Urodził się w Thenderonie, Stolicy Rubinów i Win na południowo-zachodnich stokach Góry Druidów, gdzie mieściła się największa kopalnia tych czerwonych kamieni i żyzne stoki, będące najlepszą podstawą pod hodowlę winorośli. Jako syn kapitana gwardii miał życie pełne stresu, kontroli i obowiązków, które zresztą go ukształtowały. Już w wieku dziesięciu lat został przyjęty na termin u zaprzyjaźnionego kowala, który zaszczepił w nim pasję do obróbki metali i kunsztu krasnoludzkiego oręża. Boromir, choć czasem nieostrożny, okazał się pojętnym uczniem i nie długo po uzyskaniu papierów czeladniczych, zaczął zarabiać na swoich wyrobach, przynosząc tym samym pierwsze zyski. Z czasem jednak w życie młodego krasnoluda wdarła się rutyna, a czas pokoju i dobrobytu źle wróżył pracy w kuźni, dlatego w każdej wolnej chwili Boromir udawał się do kopalni, gdzie pomagał Derevilowi i Olafowi, przyjaciołom po fachu i bliskim sąsiadom, z którymi żył w przyjaźni. Razem zapuszczali się w odmęty góry, poszukując nowych złóż i zabijając siedzące w mroku bestie, z którymi nie radzili sobie pozostali górnicy. Bardzo szybko zyskali rozgłos, który spotkał się z pozytywnym odbiorem. Całą trójkę przeniesiono do miejskich koszar, gdzie pod okiem Farantisa, ojca Boromira, zaczęli trenować, by pewnego dnia dołączyć do gwardzistów.
***
- No to co? - zapytał Derevil, kapitan gwardii królewskiej, oparty o marmurową kolumnę jak panisko. - Kto dalej splunie?
Inne krasnoludy odpowiedziały mu szczerym, głębokim rechotem po którym rozległ się dźwięk rzucanej o posadzkę broni i hełmów. Minutę później siedmiu brodatych mężczyzn starało się jak mogło, by ich flegma wylądowała jak najdalej na pałacowej podłodze.
Pierwszy pluł Olaf, siwy wartownik spod głównej bramy, o którym mówiono, że potrafi opróżnić antałek piwa w kilka minut.
- Jakieś dwa łokcie - podsumował kapitan, rechocząc jak żaba z pozostałymi. - Twoja kolej, Gali.
Gwardzista Gali, otyły krasnolud o rudej brodzie i świdrujących oczkach, podwinął sumiastego wąsa, wydął wargi i splunął w górę, licząc na najwyższy wynik.
- Półtora pędzi - ocenił na szybko jego poprzednik. - Póki co wygrywam.
- Nie tak szybko - zaśmiał się trzeci śmiałek, równie siwy co Olaf, acz pozbawiony włosów na czaszce. Niestety długi wąs i gęsta broda sprawiły, że krasnolud splunął nie dalej niż kilka centymetrów od własnego buta, co szybko skończyło się wyśmianiem przez towarzyszy.
- Stary Oli za bardzo się rozmarzył - mruknął Derevil, stając na linii. - Pokażę wam jak to się robi.
I rzeczywiście jego ślina wylądowała zaraz za szotem Olafa, przeganiając go tym samym na drugie miejsce.
- Ktoś jeszcze się odważy?
- Ja - odparł wysoki i chudszy od pozostałych, krasnolud w brązowym kaftanie i z mieczem na plecach, który pojawił się przy nich nie wiadomo kiedy.
- No proszę, Boromir. Dawno nie odwiedzałeś kompanii. Jak tam na dole?
- Nie mogę narzekać, choć - karzeł zniżył głos do szeptu. - Ktoś musi powiedzieć królowi, że rubiny się kończą.
- Jak to?
- Ostatnia jaskinia nam wyszła i poszerzamy stare szyby, ale coś mi się widzi, że góra więcej rubinów nam nie da. Lecimy na okrawkach.
- Później będziemy się martwić - oznajmił Derevil, poklepując towarzysza po ramieniu. - Teraz pluj.
Boromira nie trzeba było długo namawiać. Podciągnął rękawy kaftana, przetarł spękane wargi i razem z głębokim wdechem, splunął wprost na szatę przechodzącego elfa, zmierzającego wprost do komnaty króla.
- Co za chamstwo - oburzył się długouchy, kierując się w ich stronę. Twarz miał czerwoną ze złości. - Który z was za to odpowiada.
- Ja - przyznał się Boromir, puszczając oko do kapitana straży - Nie chwaląc się właśnie pobiłem rekord. Splunąłem na pięć i pół łokcia.
Krasnoludy, choć z początku pobladły, odzyskały kolory i wiwatowały, klaszcząc w swoje olbrzymie dłonie.
- Zapłacisz mi za to - syknął elf, dobywając sztyletu i przystawiając go do szyi krasnoluda.
Wszyscy, po za Boromirem drgnęli jak rażeni i postąpili krok bliżej, kładąc palce na rękojeściach swoich mieczy i toporów.
- Żądam od ciebie satysfakcji za zniewagę - powiedział elf, patrząc mu w oczy.
- Gdzie i kiedy?
Wokół widowiska zebrał się spory tłum. Wśród nich byli ludzie, krasnoludzka straż, jak i towarzystwo dworu i przedstawiciele elfiej rasy. Ci ostatni wydawali się pożerać wszystkich wzrokiem, pewni, że pojedynek ukaże krasnoludy za ich brak manier.
- Tu i teraz - odpowiedział elf, stanął na jednym z końców utworzonego okręgu i wyciągnął miecz.
Boromir chciał uczynić to samo, lecz powstrzymało go silne szarpnięcie kapitana.
- To Elemmio, dowódca tajnych służb elfiego króla. Nie wygrasz z nim.
- Jesteś pewien?
- Całe życie spędziłeś pod pokładem góry. Jesteś kowalem, górnikiem, budowniczym, nie wojownikiem.
- Błąd - odparł Boromir, wyciągając dwuręcznego sihila z gryfiej pochwy. - Na mieczu znam się równie dobrze, co na kamieniach.
Tymi słowami krasnolud napluł na klingę i natarł na przeciwnika, z wysoko uniesionym mieczem. Zaskoczony elf, widząc z jaką lekkością krasnolud go dzierży uskoczył w bok i ciął od lewej, celując w szyję i barki, licząc, że mu się uda. Szczęk stali rozwiał jego plan. Wolniejszy od niego Boromir w ostatniej chwili zgiął łokieć, przechylił miecz nad głowę i odbił uderzenie. Następnie szerokim łukiem ciął poziomo powietrze, lecz elf odbił półobrotem w prawo i zaczął zachodzić karła od tyłu.
Krzyki dopingowania spłynęły raz z jednej raz z drugiej strony.
- Nie baw się z nim - warknął jeden z elfów.
- Tnij po jajach! - zawołały echem krasnoludy.
Kolejne cięcie padło z prawej strony i gdyby nie siła Boromir straciłby ucho. Na ugiętych nogach ponownie odbił brzeszczot elfa, że ten stracił równowagę i przyklęknął na jedno kolano.
- Gdzie ci do mnie? - zaśmiał się Boromir, spluwając na posadzkę.
Nim jednak zdążył przyjąć postawę, elf skoczył na niego i ciął z rozmachem po czole.
Krasnolud cudem uniknął śmierci, lecz ostrze dosięgło kilku włosów na jego czerepie, których pozostałości przeleciały mu przed oczami.
- Stawaj! - powiedział elf.
- Proszę bardzo! - zawołał krasnolud z impetem wpadając na przeciwnika.
Niedbałym ruchem sparował cios, po którym elfi miecz zsunął się po klindze sihila i uderzył o rękojeść. Nim Elemmio zdążył go wyszarpnąć dostał pięścią w szczękę, po czym zatoczył szeroki łuk i upadł na marmurową posadzkę. Zwycięski Boromir szybko się przy nim znalazł, odrzucił miecz na bok i poderwał szefa tajnych służb za włosy.
- Poddajesz się? - zapytał.
W oczach elfa zabłysła pogarda i nienawiść, lecz gdy ujrzał siedmiu gwardzistów stojących za Boromirem murem, zamrugał oczami i przytaknął.
- Wygrał Boromir! - zawołał Deveril, rozdzielając walczących i oddając im ich własną broń. - Na świadków biorę elfy, że to wasz człowiek wyzwał na pojedynek naszego druha. Co powiecie?
- Myśmy zaczęli - odparł wysoki, jasnowłosy przedstawiciel pięknej rasy, oddając im ukłon.
- Ale to nie koniec - warknął na zakończenie Elemmio, odchodząc.
- Znajdziesz mnie w kopalni pod miastem! - zawołał za nim Boromir i razem z towarzystwem udał się do karczmy.
  • Najnowsze posty napisane przez: Boromir
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Data