Oglądasz profil – Ananke

Awatar użytkownika

Ogólne

Godność:
Ananke "Smoczyca" Saahas
Rasa:
Lodowy Elf
Płeć:
Kobieta
Wiek:
212 lat
Wygląda na:
25 lat
Profesje:
Żołnierz, Wojownik, Uzdrowiciel
Majątek:
Dostatni
Sława:
Rozpoznawalny

Aura

Aura jest wyrazista i silna, nie pozostawiając wątpliwości czy niedomówień. Pierwsze zobaczysz lśniące, wypolerowane żelazo, jednak nie daj się tak łatwo zwieść, gdyż w morzu stali tkwi znacznie więcej barw. Na całej powierzchni możesz dostrzec srebrne opiłki tworzące wraz z żelazem metaliczną mozaikę, dodatkowo upstrzoną kroplami barachitu. Całości dopełniają niknące po chwili smugi kobaltu, oraz wstęgi cyny pojawiające się raz gęściej raz rzadziej, by w najmniej oczekiwanym momencie zniknąć ucięte cieniutkim, acz nieustępliwym łańcuszkiem platyny.
Całość lśni piękną szafirową poświatą, gdy zaś wsłuchasz się swym zmysłem w brzmienie aury, dosłyszysz pojedynczy dźwięk niby kurant wybijający godzinę, by momentalnie zostać przywitany radosnym śmiechem licznych dzieci. Gdy przeniesiesz się z wesołego harmidru, ukoi Cię zapach mroźnego lasu, gdzie woń igliwia i żywicy, miesza się z mroźnym wiatrem i rześkim zimowym powietrzem.
Próbując dotknąć aury, będzie się ona gięła zwinnie umykając zmysłom, gładka niby jedwab, jednak gdybyś spróbował nacisnąć mocniej spotkasz niezłomny opór twardej powierzchni, która przywita Cię swoimi ostrymi krawędziami. W smaku lepkość doznań jest wręcz trudna do zniesienia, jakby chciała uwięzić Cię na wieki w swej kleistej toni. Cały czas towarzyszyć Ci będzie intensywnie kwaśny posmak, czasem delikatnie przełamany subtelną goryczką.

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Ananke
Grupy:
Płeć gracza:
Kobieta

Skontaktuj się z Ananke

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
7
Rejestracja:
7 lat temu
Ostatnio aktywny:
4 lat temu
Liczba postów:
42
(0.05% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.02)
Najaktywniejszy na forum:
Rododendronia
(Posty: 42 / 100.00% wszystkich postów użytkownika)
Najaktywniejszy w temacie:
Rynek w centrum miasta
(Posty: 42 / 100.00% wszystkich postów użytkownika)

Połączone profile

Brak profili posiadających połączenia.

Atrybuty

Krzepa:raczej silny, wytrwały, wytrzymały
Zwinność:niezwykle zręczny, bardzo szybki, perfekcyjny
Percepcja:sokoli wzrok, przytępiony smak, czuły zmysł magiczny
Umysł:niezwykle bystry, błyskotliwy, b. silna wola
Prezencja:piękny, nieokrzesany, charyzmatyczny

Umiejętności

JeździectwoMistrz
PrzetrwanieMistrz
Walka krótkim mieczemMistrz
Strzelanie z łukuMistrz
UnikiBiegły
AnatomiaBiegły
PrzywództwoBiegły
TaktykaBiegły
StrategiaBiegły
Walka sztyletamiBiegły
AnatomiaBiegły
WspinaczkaOpanowany
TresuraOpanowany
Walka wręczOpanowany
PolowanieOpanowany
GeografiaOpanowany
KreomagowanieOpanowany
Czytanie aurPodstawowy
HodowlaPodstawowy
PływaniePodstawowy
ZielarstwoPodstawowy
Wiedza o rasachPodstawowy
Czytanie i pisaniePodstawowy

Cechy Specjalne

Odporność na zimnoZaleta
dziewczyna nie odczuwa chłodu niemal w ogóle, a siarczysty mróz jest dla niej jedynie lekkim zimnem. W związku z tym nie sprawia jej problemów ani pływanie w lodowatej wodzie, ani podróżowanie w góry jedynie w cienkiej tunice ani też wznoszenie się na smoku bardzo wysoko bez żadnej ochrony przed chłodem.
Sokoli wzrokZaleta
jak sama nazwa wskazuje, dziewczynie można pozazdrościć wzroku. Dzięki temu też jest doskonałą łuczniczką, trafiając bezbłędnie nawet w ruchomy cel przy wybitnie niesprzyjających warunkach.
Niezwykła percepcjaZaleta
ma talent do wypatrywania subtelnych znaków, na które inni mogą nie zwrócić uwagi. Wyczulenie na wszelkie tiki, nerwowe gesty, czy nawet kroplę potu spływającą po skroni sprawia, że dziewczynę trudno okłamać czy oszukać. Doskonale zapamiętuje charakterystyczne punkty w obcych miejscach, najdrobniejsze zmiany w wyglądzie ludzi, rzeczy i miejsc.
Ejdetyczna pamięćZaleta
Ananke zapamiętuje wszystko, co kiedykolwiek zobaczyła. Każda księga, jaką przeczytała jest wyryta w jej mózgu, by elfka mogła w każdej chwili wrócić pamięcią do konkretnej strony i dokładnego tekstu. Podobnie ma się z zapamiętywaniem wszystkich miejsc, w których była i wszystkich osób, jakie poznała. Dotyczy to oczywiście zmysłu wzroku. Może, ale nie musi bowiem pamiętać rzeczy, o których słyszała lub które dotykała, jednak zazwyczaj i tak ma je zachowane w pamięci, dzięki niezwykłej percepcji.
BezpłodnośćSkaza
chociaż elfka bardzo pragnie dziecka, nie jest w stanie naturalnie go począć. Nie pomogą na to niestety ani ziołowe mikstury ani magia.

Magia: Rozkazy

ŻyciaAdept
chociaż posiada ona wiele różnych przeznaczeń, Ananke studiowała przede wszystkim leczenie ran, zarówno zewnętrznych, jak i wewnętrznych, oraz, co nie było ani zbyt powszechne, ani pochwalane, wykorzystanie magii życia do zatrzymywania funkcji życiowych przeciwnika. Dzięki studiowaniu anatomii w połączeniu z magią Ananke potrafi na odległość sprawić, by konkretny narząd przeciwnika przestał działać lub dana aorta została przerwana.
IstnieniaAdept
wykorzystywała tę magię na wszelkie możliwe sposoby, zarówno tworząc nowe przedmioty, jak i modyfikując już istniejące. Zauważyła, że trudność rośnie nie tylko z rozmiarem rzeczy, ale też z jego złożonością, trudnością w zdobyciu składających się na niego materiałów lub precyzją wykonania.

Przedmioty Magiczne

Mroczny

Charakter

Ananke jest przede wszystkim bardzo pewna siebie. Oprócz tego jest też jednak niezwykle dobrą i wrażliwą osobą. Jest pełna współczucia niemal dla każdej istoty, niezależnie od jej rasy. Nie uznaje wyróżniania osób na dobre i złe tylko dlatego, że urodziły się niebie, na ziemi lub piekle. Twierdzi, że każdego określają jego własne czyny i on sam odpowiada jedynie przed własnym sumieniem. Do nikogo nie należy ocena czyjegoś zachowania, gdyż nie wie z czym ta istota musi się zmierzyć w swoim życiu. Jest więc również bardzo tolerancyjna. Chociaż ma swoje poglądy i twardo przy nich obstaje, potrafi zrozumieć, że inni nie muszą się z nią zgadzać i szanuje to. Każdy ma u niej na dzień dobry kredyt zaufania, niczym stary znajomy. To później od danej osoby zależy, czy to zaufanie zawiedzie, czy też odwdzięczy się tym samym zyskując przyjaciela. Ananke jest niezwykle lojalna wobec własnych ludzi i przyjaciół, włącznie z oddaniem za nich własnego życia. Jej niezachwiana pewność w żołnierzy, którymi dowodzi sprawia, że czują się oni o wiele potężniejsi i lepsi, ufając jej bezgranicznie, gdy wydaje im rozkazy. Po tej krótkiej charakterystyce nietrudno domyślić się, że dziewczyna niezwykle łatwo nawiązuje znajomości, zarówno przyjacielskie, jak i nieco bardziej intymne. Nie jest z nikim związana na stałe, lecz nie odmawia sobie drobnych przyjemności życia, chociaż stara się nie mieszać ich z pracą, gdyż to mogłoby stwarzać pewne utrudnienia w dowodzeniu.

Elfce nie przeszkadza towarzystwo ludzi, chętnie bawi się i śmieje w towarzystwie, lecz jak każdy potrzebuje też czasu dla siebie, który zazwyczaj spędza samotnie lub ze swoim smokiem. I chociaż jest niezwykle godna zaufania i ludzie często jej się zwierzają, ona sama nie dzieli się łatwo informacjami o sobie. Chociaż może zabrzmieć to jak hipokryzja, jej z kolei trudno jest komuś zaufać i nie czuje na tyle bliskiej relacji z nikim, oprócz Malachiego oczywiście, by zdradzić mu swoje sekrety. Których zresztą nie ma aż tak wiele, więc problem z głowy.

Wygląd

Ananke już na pierwszy rzut oka kojarzy się z zimnem. Długie, śnieżnobiałe włosy układają się na jej plecach, ucięte równo w połowie ich długości. Niemal zawsze wyglądają na lekko zmierzwione, jakby dziewczyna dopiero co zsiadła z konia lub smoka. Dwa pasma opadają z przodu na jej pierś, splecione niedbale, odsłaniając spiczaste, zakolczykowane uszy. Owalną twarz o wyraźnie zarysowanych kościach policzkowych zamieszkują fiołkowe oczy w kształcie migdałów, a ich elektryzujące i bystre spojrzenie nadaje delikatnemu wizerunkowi dziewczyny nutę drapieżności, co w połączeniu z jej tajemniczym uśmiechem stwarza niezwykle kuszące wrażenie. Charakteru dodają jej też cienkie czarne brwi, wyróżniające się przy tak jasnych włosach oraz intensywnie brzoskwiniowe usta. Ananke mierzy równe 170 cm wzrostu, jednak i tak należy do niższych przedstawicielek swojej rasy. Jej sylwetka jest niezwykle szczupła, lecz delikatnie umięśniona, przez co nie sprawia wrażenia kościstej. Średniej wielkości piersi odznaczają się wyraźnie w ubraniach, a talia jak u osy równoważy dość wąskie biodra.

Zazwyczaj nosi proste skórzane spodnie, wysokie do kolan buty na obcasie i dopasowaną, brązową bluzkę, narzucając na wierzch sięgający jedynie do pasa kożuszek bez rękawów. Jako, że przyzwyczajona jest do poruszania się jazdą, konną lub na smoku, nawet jej codzienne spodnie wzbogacone są o grubszą warstwę skóry na wewnętrznej stronie ud i w kroku, by nie przetarły się zbyt szybko od siodła. Na misjach, jako jedna z niewielu dowodzących drużyną, nie wymaga od swoich żołnierzy pełnego rynsztunku, gdyż, jak twierdzi, pełna zbroja ogranicza ruchy, spowalnia i naraża na obrażenia w walce bardziej niż jej brak.

Głos ma niezwykle donośny, jak na tak drobną dziewczynę, lecz niezwykle dźwięczny. Nawykła do wykrzykiwania rozkazów dość głośno, by usłyszeli ją inni jeźdźcy, mówi nieco podniesionym tonem i sama czasem orientuje się w tym i ucisza się sama ze śmiechem. A śmieje się cudownie, aż ma się wrażenie, że sam ten dźwięk jest w stanie rozegnać wszelkie troski. Staje się on też niezwykle zaraźliwy i po chwili razem z nią rechoczą wszyscy jej kompani i osoby wokoło.

Chociaż od jeźdźca można by oczekiwać nieco wykrzywionych nóg i takiegoż kroku, Ananke porusza się niezwykle prosto, a jej szczupłym, długim nogom zdecydowanie nie można nic zarzucić. Porusza się, gestykuluje i mówi z charakterystyczną dla siebie niedbałą nonszalancją, która tak dodaje jej uroku i tajemniczości. Mimo młodego wyglądu, zarówno jej postawa, jak i zachowanie wskazują na to, że jest dojrzalsza niż na to wygląda i lepiej traktować ją poważnie.

Historia

Ananke niemal dosłownie urodziła się w siodle. Jej rodzice należeli do niewielkiej, liczącej raptem około 200 osób koczowniczej grupy lodowych elfów, zmierzających na południe. Jej matka zaszła w ciążę, donosiła ją i urodziła dziewczynkę w podróży, takie już było ich życie i nikt nie narzekał. Młoda elfka więc od dziecka musiała nauczyć się życia w trudnych warunkach, walki i sztuki przetrwania. Podróżowali konno, nie mieli żadnego dobytku oprócz tego, co nieśli na własnych plecach i w jukach. Walczyła zazwyczaj z ojcem w ramach treningu, ale też z innymi elfami w jej wieku. W końcu dzieciarnia musiała się czymś zająć żeby nie oszaleć. Strzelanie z łuku przyszło jej naturalnie i szybko dołączyła do grona myśliwych zaopatrujących grupę w zwierzynę. <br><br>Jej ambicje jednak szybko sięgnęły poza jedynie walkę o przetrwanie. Ciągnęło ją w świat i przy pierwszej możliwości opuściła swoją grupę, by samotnie wyruszyć do Alaranii. Z rodzicami nie była nigdy specjalnie związana. Łączyły ich tylko więzy krwi, nic poza tym. Pożegnanie nie było więc zbyt łzawe, mimo iż wszyscy wiedzieli, że już więcej się nie zobaczą. <br><br>Chociaż jej umiejętności przetrwania, jazdy i walki były naprawdę imponujące, poza tym młoda elfka nie posiadała żadnego wykształcenia. W pierwszym odruchu ruszyła więc na uniwersytet, gdzie z ogromnym zdziwieniem odbiła się od drzwi. Okazało się bowiem, że pobieranie nauk jest płatne i to w kwocie niemożliwej do zdobycia poprzez dorabianie sobie w mieście. Ananke jednak doskonale wiedziała czego chce i zamierzała to zdobyć, w ten lub inny sposób. Sprzedała więc swojego konia i cały dobytek i powtórnie ruszyła do bram uniwersytetu, gdzie tym razem powitano ją z otwartymi ramionami.<br><br>Przez lata zdobywała potrzebną jej wiedzę, doskonaląc jednocześnie wrodzone zdolności magiczne. Dzięki fotograficznej pamięci i inteligencji w mig łapała wszystko, co tylko wpadło jej w ręce. Do gustu przypadło jej zwłaszcza idealne jej zdaniem połączenie wiedzy z anatomii z magią życia, stanowiące szybką i niewidzialną broń w walce z przeciwnikiem. Z zapałem poznawała tajniki odczytywania emanacji i kreomagowania i prawdopodobnie chłonęłaby wiedzę jeszcze przez kilkaset lat, gdyby jej brutalnie nie przerwano. Włożone w edukację środki wyczerpały się bowiem w końcu i elfkę uprzejmie, lecz zdecydowanie pożegnano. <br><br><br>Ananke jednak wciąż było mało. Miała wrażenie, że świat stoi otworem, a ona jest zbyt mała, by móc go ogarnąć umysłem. Nie mając grosza przy duszy zrobiła jedyną rozsądną rzecz, jaka przyszła jej do głowy, czyli wcieliła się do wojska. I chociaż kobiety nadal były czymś niespotykanym w szeregach armii, elfka szybko zorientowała się, że był to strzał w dziesiątkę. Co prawda zaczynała na kolanach od szorowania podług w latrynach, jednak potrafiła zagryźć zęby i robić swoje w nadziei, że kiedyś to zaprocentuje. Miała nad innymi przewagę długowieczności, nad wyraz rozwiniętych zmysłów i niespotykanego hartu ducha, który pozwalał jej podnosić się nawet po największych porażkach. A było ich wiele.<br><br>W ten sposób szybko pięła się w górę, zyskując coraz to nowe umiejętności, doskonaląc swoją walkę, jazdę i zdobywając szacunek. Mimo iż była kobietą, a na dodatek młodą (z wyglądu na pewno), nabrała pewności siebie i nonszalancji, która sprawiała, że szybko nawiązywała znajomości i wzbudzała zaufanie. Miała przyjaciół i kochanków, odnosiła sukcesy w armii, wciąż się rozwijała, a co najważniejsze, mnóstwo podróżowała. Wówczas sądziła, że jej życie jest absolutnie idealne. Była szczęśliwa.<br><br>Kryzys nastał, gdy dowiedziała się, że jest bezpłodna. Niby nic nadzwyczajnego, zdarza się to wielu kobietom, a powody nie zawsze są znane. Może zbyt wiele razy otrzymała ciosy w podbrzusze? Może to cięcie w bok w ostatniej bitwie naruszyło jakiś ważny organ, którego nie udało jej się zregenerować? A może taka się urodziła? Nie wiedziała. Piła ziółka, chodziła do znachorek i odprawiała najgłupsze rytuały robiąc z siebie przed samą sobą kompletną idiotkę, lecz jej brzuch pozostawał idealnie płaski. W końcu pogodziła się z losem. Nie miała wyboru. Nadal jednak jej spojrzenie łagodniało, a serce pękało na widok goniących się po mieście dzieci.<br><br>Ucieczkę od ponurych rozmyślań znalazła w momencie, w którym awansowano ją na kapitana oddziału jeźdźców smoków. Oznaczało to co prawda chwilowy zastój w podróżowaniu, jednak Ananke nie miała nic przeciwko krótkiemu okresowi stagnacji. Do tej pory ona i jej oddział zdobyli wystarczającą sławę, by być rozpoznawanymi i chociaż elfka nie była z natury pyszna, musiała przyznać, że mimo wszystko sprawiało jej to przyjemność. Zwłaszcza ceniła sobie zaufanie, jakim obdarzał ją jej oddział. Składali się na niego sami mężczyźni, jednak mieli oni wyraźny respekt do Ananke, która zdążyła już udowodnić im swoją wartość zarówno odwagą w walce, jak i inteligentnym przywództwem i swoją niezłomną wiarą, jaką w nich pokładała. Przezwisko <i>Smoczyca</i> wymawiane więc było z szacunkiem, lecz mimo wszystko tak, by tego nie słyszała.<br><br>Proces aklimatyzacji w mieście ułatwił poznany przez dziewczynę mężczyzna - Malachi, który jak się później okazało był aniołem. Pierwszym, jakiego kiedykolwiek poznała. Zanim się zorientowała zapragnęła od niego czegoś więcej niż zwykłej znajomości, wiedziała jednak, że z pewnych względów jest to niemożliwe, nie zdradzała się więc ze swoimi uczuciami. Pozostali więc dobrymi przyjaciółmi, a ona szybko znalazła zapomnienie w swojej pracy.
  • Najnowsze posty napisane przez: Ananke
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Data
  • Rynek w centrum miasta
            Ananke z szerokim uśmiechem obserwowała, jak anioł sprawnie przeprawia się przez bramę. Nie wiedziała, czy wciąż pilnuje swojej przykrywki i nie chce pokazywać anielskich skrzydeł, czy tak już mu to wes…
    89 Odpowiedzi
    30622 Odsłony
    Ostatni post 4 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: Rynek w centrum miasta
            Przymknęła oczy, odpoczywając w bezpiecznym objęciu, ciesząc się tym rodzajem bliskości, do którego z Malachim jeszcze nie przywykła. Zmarszczyła lekko brwi, słysząc, że anioł zmienił zdanie i wyprostow…
    89 Odpowiedzi
    30622 Odsłony
    Ostatni post 4 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: Rynek w centrum miasta
            Słuchała uważnie, przyglądając się aniołowi łagodnym wzrokiem i z lekkim uśmiechem przyjmując ciepłe słowo. Nigdy nie mogłaby go zranić, nie umyślnie, ale bała się że zrobi to niechcący, przez bezmyślno…
    89 Odpowiedzi
    30622 Odsłony
    Ostatni post 5 lat temu Wyświetl najnowszy post