Podczas rozmowy sprawia wrażenie rozluźnionego i przyjaznego, pomimo tego, że odkąd wyruszył z domu, nie miał zbyt wielu przyjaciół, a jedynie przelotne kontakty to dobrze dogaduje się z ludźmi, a oni często mówią, że "dobrze mu z oczu patrzy". Jest szczery, otwarty i skory do rozmowy, choć nie przepada za jej zaczynaniem, woli, kiedy ktoś jako pierwszy okaże inicjatywę w tej kwestii. Kiedy trzeba, jest stanowczy i zawsze potrafi ocenić sytuacje z punktu widzenia trzeciej osoby. Dobrze dobiera argumenty i woli, kiedy dowódca jest konkretny i prosty w swoich poleceniach. Woli najpierw coś zrobić a później odpoczywać. Zawsze dopisuje mu dobry humor i potrafi znaleźć plusy w prawie każdej sytuacji, choć jest raczej realistą. Nie obraża się o byle błahostki, a kiedy jest na kogoś zły, to daje mu o tym znać w jednym zdaniu i tyle, chyba że ten ktoś zaczyna dyskusję, w której Mat czuje się bardzo swobodnie i waży każde słowo oraz każde zapamiętuje. Kiedy chce odpocząć, wybiera się samotnie do lasu lub popływać, leży i po prostu odpoczywa. Pijackie zabawy w karczmach to nie jego brożka. Chętnie znalazłby nowych przyjaciół, ale tryb życia niestety mu na to nie pozwala. Za każdym razem szuka coraz większej przygody, więc małe wyprawy najemnicze przestają mu powoli wystarczać. Poza tym jest wytrwały, sumienny, odpowiedzialny i kiedy sobie coś postanowi, uważa, że osiągnie swój cel, choćby miało mu to zająć i całe lata. Boi się jedynie tego, że straci kogoś bardzo mu bliskiego, dlatego ma poważne opory, jeśli chodzi o wchodzenie w związki.

Mat mierzy 185 centymetrów wzrostu oraz waży 84 kilogramy. Jest dobrze zbudowany z widoczną muskulaturą oraz lekkim zarostem. Dłonie z widocznymi zgrubieniami, lecz wciąż całkiem delikatne. Ma piwne oczy oraz włosy koloru ciemny blond, które dochodzą mu do ramion, zazwyczaj przeczesuje je palcami na prawą stronę. Standardowo ubiera luźną białą koszulę z długim rękawem, który podwija nad łokcie, skórzaną kurtkę z kapturem oraz spodnie ciemnobrązowego koloru oraz lekkie trzewiki, do tego zakłada skórzany pas z metalową klamrą. Czasami zależnie od sytuacji lub nastroju ubiera stalowy naramiennik na lewy bark oraz skórzany karwasz na przedramię po tej samej stronie. Na plecach w pochwie nosi swój stalowy półtoraręczny miecz, łuk zabiera ze sobą tylko, kiedy wyrusza na wyprawę lub przenosi się z miasta do miasta. Po jego chodzie można poznać, że czuję się komfortowo w otaczającym go środowisku, wygląda raczej, jakby nigdzie się nie śpieszył, no, chyba że musi.

Mat Hu Ring urodził się w małym gospodarstwie typowej wiejskiej rodziny, wujostwo mieszkało zaledwie parę metrów obok. Jego dzieciństwo przebiegało spokojnie i szczęśliwie. W rodzinie głównie byli rolnicy i hodowcy koni, ale Mat nie lubił pomagać ojcu na polu ani w stajni, wolał biegać z przyjaciółmi po lasach i chodzić na pobliskie jezioro. Rodzina nauczyła go polować, tropić oraz jak przetrwać w lesie. Podpatrywał też wieczorami matkę, kiedy zajmowała się zielarstwem. W wieku 15 lat poznał miłość swojego życia, za którą świata nie widział, dziewczynę tak piękną, jak żadną inną. Mieszkała w wiosce pół dnia drogi na północ, lecz odległość była dla nich niczym. Pomimo młodego wieku ich związek był bardzo dojrzały. Trwał półtora roku i był to najszczęśliwszy czas w życiu tej dwójki. Niestety dziewczyna została zabita, kiedy wracała od Mata do domu. W tamtym momencie Mat uświadomił sobie, że nie chce mieć już nic wspólnego z rodzinnymi stronami i chce zapomnieć o wszystkich, co wiązało się z jego miłością. Spędził jeszcze trochę ponad rok, szkoląc się w walce wręcz oraz mieczem, dodatkowo często wyruszał sam na jakiś czas w góry lub głęboko w las, aby przebywać w samotności i skupić się na przetrwaniu niż na myśleniu o niedalekiej przeszłości. W wieku 18 lat postanowił wyruszyć z domu, gdzie go droga poniesie. Nie raz przyszło mu spać na ulicy lub głodować przez 3 dni. W końcu jeden z kupców zaproponował mu ochronę jego karawany w drodze z miasta do miasta. Właśnie tak zaczęła się jego kariera najemnika, rola, w której czuł się pewnie i był skupiony na pracy. Poznawał wielu nowych ludzi oraz udało mu się opanować kilka nowych umiejętności takich jak magia ognia u jednego z miejscowych magów, którego poznał podczas jednej z wypraw, zabawił wtedy w mieście trochę dłużej, niż robił to zwykle, ale się opłacało. Nauczył się również podstaw etykiety oraz kartografii. Czasami dorabiał na sprzedaży skór, choć były to psie pieniądze. W wieku 21 lat pierwszy raz ujrzał morze. To była jego mała miłość, żeglowanie sprawiało, że czuł się wolny, mógł oddychać świeżym powietrzem. Załapał się na pierwszy statek, jaki mógł i za miskę oraz koję szorował pokład, a także uczył się jak żeglować. Opanował to całkiem nieźle, choć podczas sztormu nie czuł się jak ryba w wodzie. Szlifował dzięki temu również pływanie, kiedy trzeba było kogoś wyciągnąć z wody albo złapać coś, co wypadło z okrętu lub odwiązało się od burty. Trzy i pół roku spędził na pokładach różnych statków lub pracując dla ludzi, których poznał na statkach, podczas pijackich wieczorów przy ognisku nauczył się jak naśladować dla zabawy innych ludzi lub udawać jakieś zachowania, żeby rozbawić towarzyszy. Od jakiegoś już czasu poszukuję jakiejś większej przygody lub wyprawy z ciekawymi towarzyszami, choć wciąż zarabia na wyprawach mniejszych lub większych zazwyczaj ochraniając karawany, zdobywają przedmioty lub rzadko kiedy informacje. Nigdzie nie zagrzewa miejsca na dłużej niż to potrzebne.