Oglądasz profil – Skoczyslaw
Ogólne
- Godność:
- Majordomus Skoczysław Paskoporty
- Rasa:
- Maie lasu
- Płeć:
- Nieokreślono
- Wiek:
- 245 lat
- Wygląda na:
- 0 lat
- Profesje:
- Majątek:
- Sława:
Aura
Jeśli muzyka lub poezja miałaby wygląd z pewnością przybrałaby postać jasnych wstęg miedzi, które tutaj będą radować twe oczy. Splatają się one pięknym tańcu z barachitowymi pasmami unoszącymi się wśród cynowego tła. Błyskający soczyście szafir tylko upiększa cały obraz. Czas gdy będziesz się cieszył słodkim zapachem leśnych kwiatów i płynnego miodu, umili ci śmiech dzieci, który zakończony zostanie pojedynczym tonem. Smak nawiązując do miodu jest lepki. Poza tym nie brak mu łagodności, którą urozmaica wyraźnie kwaśna nuta. Aura sama w sobie choć giętka i pełna ostrych brzegów, jest przyjaźnie gładką i wyjątkowo miękką w odbiorze, nie przytłaczając jednocześnie swoją siłą, która jawi się jako przeciętna.Połączone profile
Brak profili posiadających połączenia.
Atrybuty
Krzepa: | niezbyt silny, niezbyt wytrwały |
---|---|
Zwinność: | zręczny, dokładny |
Percepcja: | dobry słuch, wyostrzone czucie, wyostrzony zmysł magiczny |
Umysł: | bystry, ineligentny, silna wola |
Prezencja: | charyzmatyczny |
Umiejętności
Zielarstwo | Biegły |
---|---|
Medycyna | Biegły |
Gra na insturmentach | Biegły |
Głównie flet, lutnia i bębenek. | |
Ujeżdżanie lamy | Mistrz |
Po mistrzowsku utrzymuje się na grzbiecie Lorda Bucefaua i to nie tylko w tradycyjnej pozycji. | |
Dzierganie | Opanowany |
Taniec | Podstawowy |
Śpiew | Podstawowy |
Zwykle to Lord Bucefau śpiewa w tym duecie, ale i Skoczysław próbuje swoich sił w tej dyscyplinie. Na razie jednak się uczy. | |
Recytacja | Podstawowy |
Cechy Specjalne
Leczenie energią | Zaleta |
---|---|
Może leczyć każdą istotę, ale w skrajnie trudnych wypadkach proces leczenia zabiera prawie całą jego moc. |
Magia: Inkantacje
Życia | Adept |
---|---|
Jako dobry duszek lasu, Majordomus Skoczysław uwielbia pomagać napotkanym istotom. Najczęściej odnosi się to do pomocy uzdrowicielskiej | |
Istnienia | Adept |
Tę dziedzinę magii ćwiczył bardziej dla czystej zabawy, chociaż nie raz przydała się jako uzupełnienie uzdrowicielstwa |
Przedmioty Magiczne
Mroczny | |
Charakter
Skoczysław jest bardzo wesołym stworzeniem. Zawsze stara się pocieszać innych i nigdy nie odmawia, gdy proszony jest o pomoc. Czasami jest też dość ekscentryczny, głównie ze względu na swój ubiór, chód i mowę. Poza tym, że gada jak nakręcona katarynka, to używa słów wyniosłych, których znaczenia często nie zna bądź nie rozumie. Tak `zyskał` między innymi swój tytuł. Zdaje sobie sprawę z różnych praw i przepisów panujących w miastach i stara się ich przestrzegać, jednak często wychodzi zupełnie na odwrót, a od więzienia nie raz uratował go tylko urok osobisty i umiejętności uzdrowicielskie. Majordomus to absolutny pacyfista. W życiu nie uciekł się do przemocy, ale nie naskakuje na innych za ich fizyczne poczynania. Rozumie świat i wie, że nie wszyscy są honorowi i mili. Na życie (głównie swojej lamy, gdyż jako Maie nie potrzebuje snu ani pożywienia) zarabia jako objazdowy uzdrowiciel i skald, opowiadając swoje, bądź cudze przygody, przy akompaniamencie skocznej muzyki, gromkich śmiechów i litrów miodu i wina.
Wygląd
Majordomus Skoczysław Paskoporty ma około 70 cm wysokości i jest nieco pulchny. Oczywiście jako przedstawiciel Maie, mógłby przyjąć jakąkolwiek postać, ale taka właśnie mu odpowiada. Na okrągłą twarz, zawsze rozpromienioną uśmiechem luźno opadają jasne kosmyki blond włosów. Czubek głowy zdobi mu stary cylinder z zawiniętym rondem, przepasany czerwoną wstęgą (zupełnie taki sam jak Sir Buefaua). Skoczysław ubrany jest wcale elegancko. Na jego strój składają się zielono-bordowo-biała tunika, błękitna kamizelka z dwoma rzędami złotych guzików, bordowy płaszcz, sięgający nieco ponad kostki oraz zielonkawe bufiaste spodnie w paski (stąd `nazwisko`), owinięte przy piszczelach bordowymi taśmami. Butów nie nosi, gdyż uwielbia czuć fizyczny kontakt z ziemią (albo z kamienną ulicą). Wszystkie części garderoby oczywiście szyte są na miarę, dlatego rzadko zmienia swój styl ubioru.
Porusza się żwawo i skocznie (pewnie zastanawialiście się skąd to imię?), kręcąc głową na boki, w czym bardzo przypomina swoją lamę (chociaż czasami ciężko stwierdzić kto tak na prawdę jest właścicielem, a kto zwierzątkiem w tym związku). Kolejnym podobieństwem między nimi jest wręcz zamiłowanie do rozmów, albo raczej rozległych monologów na sto tematów na raz. Dobrze, że praktykuje magię leczniczą, gdyż po kilku minutach przebywania w jego towarzystwie słuchacza zwykle boli głowa.
Historia
- Majordomus Skoczysław Paskoporty... - zaczął niski człowieczek
- ...i jego wierny towarzysz, Lord Bucefau... - dodała stojąca obok lama
- ...do pańskich usług - zakończyli obaj.
Przed kronikarzem stała nadzwyczajna para. Podobny do człowieka osobnik, oraz biała lama...która gada. Mężczyzna aż przetarł oczy ze zdumienia. Przez cała swoją sześćdziesięcioletnią karierę objazdowego kronikarza widział wiele różnych widowisk, anomalii czy dziwactw. Oni go zaskoczyli. Był to jednak profesjonalista. Wyciągnął pergamin, pióro i kałamarz i zaczął:
- Kim jesteście? Jak tu się znaleźliście? Skąd pochodzicie?Czemu, do kroćset, ta lama gada...i się uśmiecha - uśmiech był zabawny, więc go odwzajemnił.
- Od czego by tu zacząć mój dialog? - Skoczysław podrapał się po brodzie.
- Monolog - dodał Lord Bucefau, przerywając Maie.
- Słucham?
- Monolog. Dialog zawiera wypowiedzi przynajmniej dwóch osób. Ty będziesz prowadzić monolog, opowiadając o naszym życiu.
- Cicho siedź futrzaku - fuknął karzeł.
- Ja mam imię, jeśli pamiętasz.
- To ja jestem twoim właścicielem, jeśli pamiętasz.
- Ale to ja mam Lorda przed imieniem
- Majordomus brzmi lepiej. A teraz siedź cicho i pozwól mi prowadzić dialog - lama westchnęła, obróciła oczami i przysiadła na ziemi.
- Pochodzę z gatunku zwanego `Maie Lasu`. Urodziłem się 245 lat temu. Jako istota energetyczna, mogę przybierać dowolną postać, ta jednak podoba mi się najbardziej. Przez pierwsze kilkadziesiąt lat swojego życia pozostawałem z moimi ziomkami, aż pewnego dnia znalazłem w lesie rannego człowieka. Dzięki wrodzonym umiejętnością leczniczym, oraz praktykowaniu magii uzdrowicielskiej wyleczyłem go z dolegliwości. Wtedy też postanowiłem zostać wędrownym uzdrowicielem. Wyruszyłem więc do miasta...
- Masz ponad 200 lat. Chcesz opowiadać szanownemu panu kronikarzowi wszystko ze szczegółami?
- Tym się zajmują kronikarze? Opisują każdy szczegół, aby dalsze pokolenia mogły dokładnie zapoznać się z ciekawymi osobami i zdarzeniami - odparł Skoczysław.
- Aż tak ciekawy nie jesteś - parsknął Lord Bucefau.
- Och, nie trzeba tak dokładnie. Wystarczy mi szerszy zarys, jeśli łaska - dodał kronikarz.
- Jeśli tak uważasz...przez te wszystkie lata podróżowałem po świecie, lecząc ludzi, elfy, zmiennokształtnych. Niekiedy przyłączałem się do wypraw o różnym celu. Poszukiwacze skarbów, zespoły ratownicze i tym podobne. każdy chce mieć obok siebie uzdrowiciela. Nigdy jednak nie łapałem za broń. O nie. Jestem pacyfikantem...
- Pacyfistą - Lord Bucefau poprawił Majordomusa, jak to miał w zwyczaju.
- ...tylko uzdrawiam. Po powiedzmy stu latach wędrówek i przygód spotkałem Lorda Bucefaua.
- Spotkałeś? Mahaminir chciał wyrzucić mnie przez okno - lama podjęła temat. - Jak bardzo uwielbiam sprowadzać Skoczysława na ziemię, tak tym razem wręcz uratował mi życie. Odkupił mnie od czarodzieja, któremu nie spodobały się wyniki eksperymentów. Tylko dzięki niemu tu jestem.
Kronikarz uniósł kącik ust. Każdy lubi historie o ratowaniu biednych istot.
- Tak, uratowałem Lorda Bucefaua i od tego momentu podróżujemy razem. Okazało się, że zakup zwrócił mi się z nakładem...
- Nawiązką...
- ...z nawiązką i nawet teraz na nim zarabiam. Musi pan posłuchać jak śpiewa. Ten baryton!
- Śpiewam tenorem. ile razy mam ci powtarzać?
- Nigdzie indziej nie usłyszy pan wspanialszych historii, śpiewanych przez lamę. To dochodowy interes, więc na biedę nie narzekamy. A przygody ciągle nas spotykają. Czy coś jeszcze chciałby pan wiedzieć?
- Wydaje mi się, że nie. Mam już wystarczająco materiału. Opiszę was w moimi dziele `Niespotykane osobliwości Edmiuna Heimlisha`, jeśli oczywiście pozwolicie.
- Nie mam nic przeciwko - uśmiechnął się serdecznie Skoczysław.
- Będę zaszczycony - zawtórował mu Lord Bucefau.
Panowie ukłonili się sobie nawzajem i każdy poszedł w swoją stronę.
-
- Najnowsze posty napisane przez: Skoczyslaw
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Data
-
-
Re: Prośby do Pani Losu
Założenia mojego obecnego wątku (http://granica-pbf.pl/viewtopic.php?f=17&t=3241) się nieco posypały, dlatego prosiłbym o sensowne wyciągnięcie z niego Skoczysława wraz z jego lamą. Dziękuję - 314 Odpowiedzi
- 147028 Odsłony
- Ostatni post 7 lat temu Wyświetl najnowszy post
-
-
-
Re: [Gdzieś w lesie] - Więcej was Nainis nie miał?
Kiedy Kayla zaciekle cięła kolejne demony, Skoczysław wraz z Bucefauem chowali się w krzakach, oczekując końca walki. Te jednak nie wyglądała, jakby miała się zaraz skończyć. - Skoczysławie, czy słyszysz ten dz… - 11 Odpowiedzi
- 6665 Odsłony
- Ostatni post 7 lat temu Wyświetl najnowszy post
-
-
-
Re: [Gdzieś w lesie] - Więcej was Nainis nie miał?
- Jak pani sobie życzy - Bucefau posłusznie skierował się w stronę wskazaną przez lisiczkę. Skręcając gwałtownie omal nie potrącił nadbiegającej dziewczyny - Ano demony w rzeczy samej, ciężko nie zauważyć - odk… - 11 Odpowiedzi
- 6665 Odsłony
- Ostatni post 7 lat temu Wyświetl najnowszy post
-