Oglądasz profil – Callisto

Awatar użytkownika

Ogólne

Godność:
Callisto "Kelpie" Rashess
Rasa:
Leśny Elf
Płeć:
Kobieta
Wiek:
25 lat
Wygląda na:
25 lat
Profesje:
Złodziej, Skrytobójca, Wędrowiec
Majątek:
Dostatni
Sława:
Nieznany

Aura

Emanacja nie zachwyca siłą, ponieważ nie jest ona zbyt duża, nawet nie przeciętna, tylko słaba. Już z oddali z łatwością można wyróżnić spore żelazne plamy na jej powłoce zdające się pokrywać ją całkowicie. Jednakże tu i ówdzie widnieją również barachitowe ślady, a na szczycie ktoś rozsypał odrobinę miedzianego pyłku. Całość otula jasne szmaragdowe światło sprawiające, iż aura olśniewa swym blaskiem. Nie słychać żadnych dźwięków, jednakże można poczuć przyjemną i delikatną woń lasu. Powierzchnia jest bardzo elastyczna, gnie się na różne strony i grozi swymi niezwykle ostrymi zakończeniami, gdy tylko ktoś skuszony jej niebywałą aksamitnością ośmieli się podejść zbyt blisko. W smaku lepi się niemiłosiernie, skleja wargi, od czasu do czasu w najmniej spodziewanym momencie robi się sucha tak bardzo, że wywołuje pragnienie.

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Callisto
Grupy:
Płeć gracza:
Kobieta
Ranga:
[img]http://granica-pbf.pl/images/administrator.png[/img]

Skontaktuj się z Callisto

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
7
Rejestracja:
8 lat temu
Ostatnio aktywny:
2 lat temu
Liczba postów:
399
(0.43% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.14)
Najaktywniejszy na forum:
Księga Boskich Praw
(Posty: 41 / 10.28% wszystkich postów użytkownika)
Najaktywniejszy w temacie:
Nieobecności
(Posty: 38 / 9.52% wszystkich postów użytkownika)

Połączone profile


Atrybuty

Krzepa:przeciętna
Zwinność:niezwykle zręczny, bardzo szybki, precyzyjny
Percepcja:sokoli wzrok, czuły słuch, wyostrzony węch, wyostrzony smak, b. wyostrzone czucie, nieznaczny zmysł magiczny
Umysł:bystry, błyskotliwy, silna wola
Prezencja:piękny, nieokrzesany, charyzmatyczny

Umiejętności

Skaradnie sięMistrz
Ku własnemu zdumieniu, ale i radości, nigdy nie musiała się tego uczyć. Elfickiemu pochodzeniu zawdzięcza bezszelestne poruszanie się po niemal każdym podłożu. Dziwnym trafem nie zaszeleści pod jej stopą nawet uschnięty liść i nie złamie się żadna gałązka.
ZłodziejstwoEkspert
Tutaj zachachmęci, tu zagada, szczupłe palce sprawnie wyłuskają sakiewkę zza pasa, nie pozostawiając po sobie nawet cienia dotyku. Dziewczyna jest doskonała w swoim fachu, zarówno jeśli chodzi o kieszonkowstwo, jak o włamywanie się do budynków w polowaniu na większą okazję.
GimnastykaBiegły
Dziewczyna jest niebywale gibka. Można wręcz odnieść wrażenie, że jej kręgosłup ugina się pod jej wolę pozwlając na przemykanie niedostępnymi dla większości ludzi miejscami. Wciśnie się w każdą szczelinę, uniknie większości ciosów i jest niezwykle uzdolnioną akrobatką. Wspinaczka na drzewa i skakanie po gałęziach nie spowoduje u niej nawet zadyszki. Nie traci równowagi na niestabilnym gruncie, co często się przydaje podczas ucieczki po dachach domów.
ŁucznictwoBiegły
Dziewczyna jest niemal mistrzynią w posługiwaniu się łukiem i strzałami, całkiem nieźle radzi sobie też z kuszą (jeśli ją ma), ale zazwyczaj starcza jej siły zaledwie na kilkanaście naciągnięć. Łuk jest jej o wiele bliższy, potrafi trafić w ruchomy cel z dużych odległości lub w ciemnościach. Nawet przy beznadziejnej widoczności lub pogodzie jej strzały zawsze znajdują cel. Z tą bronią w rękach jest śmiertelnie niebezpieczna i niebywale precyzyjna.
Władanie bronią białąBiegły
Bezbłędnie posługuje się nożami i sztyletami, oczywiście najlepiej tymi własnymi, gdy zna ich wyważenie, rękojeść, skazy. Jednak z każdym rodzajem ostrza jest śmiertelnie niebezpieczna. Całkiem nieźle posługuje się też krótkim mieczem, chociaż nie jest to jej ulubiona broń. Noże i sztylety są o wiele bliższe jej sercu i jest do nich bardzo przywiązana.
Otwieranie zamkówBiegły
Od dziecka włamywała się do wszystkiego co było zamknięte. Jej brat tylko wspierał ją w jej dążeniach i dociekliwości. Gdy zorientował się, że te kilka zamków we wiosce jego mała siostrzyczka pokonywała niemal z zamkniętymi oczyma, zaczął montować dla niej coraz to nowe, bardziej skomplikowane mechanizmy. Dlatego zwykłe zamki dziewczyna pokonuje bez najmniejszych problemów i nie wydając jednego dźwięku. Do tych bardziej skomplikowanych potrzebuje chwili. Ale dotychczas nie spotkała jeszcze żadnego mechanizmu, który by się jej nie poddał
SkrytobójstwoBiegły
Większość zabójstw udaje jej się dokonać głównie dzięki bezszelestnemu poruszaniu się. Zakradnięcie się do niczego nie spodziewającej się osoby i poderżnięcie jej gardła to dla niej pestka. Niespecjalnie zna się na truciznach. Poza tym jednak potrafi być niezauważona, poruszać się jak cień i nieść śmierć tak cicho, jakby jej tam nigdy nie było
SzulerstwoBiegły
Callisto jest doskonale świadoma tak mocno rozwiniętej umiejętności i bezczelnie ją wykorzystuje. Kręci, mataczy, uśmiecha się zalotnie, przytakuje sprzeciwiając się i generalnie sprawia, że ludzie nie mają pojęcia na co się właśnie zgodzili, ale z pewnością jest to świetny plan.
Unieszkodliwianie mechanizmówZaawansowany
Uznaje to za rzecz nieco trudniejszą od rozpracowywania zamków, ale unieszkodliwienie pułapki daje też o wiele większą satysfakcję. Bardzo dobrze radzi sobie z postymi mechanicznymi pułapkami, niestety jest kompletnie bezradna w przypadku tych magicznych. Czasem jedynie uda jej się je w ogóle wyczuć, ale niestety zazwyczaj w nie wpada.
TropienieZaawansowany
Ślady fizyczne pozostawione przez ldzi i zwierzęta nie mają dla niej tajemnic. Tropienie w kogoś lub czegoś w lesie jest dość proste, gorzej w mieście, lecz nadal radzi sobie nieźle. W końcu to nie tylko szukanie złamanych gałązek i śladów na ziemi, lecz także umiejętne rozpytywanie, ogólna spostrzegawczość i umiejętność łączenia faktów.
TresuraZaawansowany
Nie wiadomo właściwie, czy tresura to odpowiednie słowo, ale dziewczyna bez problemów nakłania zwierzęta do postępowania zgodnie z jej wolą. Po prostu ładnie prosi :)
PolowanieOpanowany
Lata samotnego życia na trakcie sprawiły, że bez problemu potrafi zadbać o swój posiłek. Potrafi wytropić większość zwierząt, chociaż zazwyczaj nie musi, idzie jedynie śladem strumienia świadomści odbieranego od innych zwierząt. Zna mieszkańców lasu i potrafi sobie z nimi poradzić. Poluje jednak raczej na mniejsze zwierzęta, a większe jedynie na sprzedaż lub zamówienie. Ponadto nie przepada za uderzeniem uczucia paniki przekazanego przez zwierzę, gdy umiera.
Targowanie sięOpanowany
Handlarze są zazwyczaj o wiele bardziej czujni niż inni ludzie, jednak nawet z nimi radzi sobie nieźle. Czasem gra, czasem przekonuje rozsądnymi argumentami, czasem okantuje lub zagrozi. Zazwyczaj jednak stawia na swoim i od transakcji odchodzi zadowolona. Co ważniejsze, tak samo jej kontrahent.
PrzetrwanieOpanowany
Potrafi o siebie zadbać, przeżyje w lesie, na pustkowiu i w mieście. Potrafi opatrzyć swoje i cudze rany, znaleźć pożywienie, pitną wodę i bezpieczne schronienie. Nie straszne jej ani dzikie zwierzęta ani przypadkowi ludzie.
UnikiOpanowany
W przypadku osoby tak zwinnej i wysportowanej, uniki przychodzą naturalnie. Ciało reaguje jednocześnie z umysłem, czasem nawet wcześniej, w wyniku nawyków. Może nie uniknie bełtu wystrzelonego z odległości metra, ale diabelnie ciężko jest dziewczynę trafić ciosem lub ostrzem.
WspinaczkaOpanowany
Zarówno w swojej kociej postaci, jak i tej ludzkiej, Callisto niezwykle sprawnie wspina się na.. wszystko. Uwelbia spędzać czas na wysokości. Czuje się tam o wiele bezpieczniej, niż na ziemi wśród ludzi.
ZielarstwoPodstawowy
Orientuje się w większości pospolitej roślinności leśnej. Wie, które rośliny są trujące, które łagodzą popażenia, a wywar z których pozwoli zbić gorączkę.

Cechy Specjalne

Przemiana w kotaDar
Póki nie zacznie tego kontrolować, nie może przemieniać się na własne życzenie, ani nie ma wspomnień z okresu przemiany. Transformację wywołują niezwykle silne emocje – tak jak pierwsze przeobrażenie wywołała śmierć jej brata. Im częstsza przemiana tym większa nad nią kontrola aż do całkowitego władztwa nad darem.
RegeneracjaDar
Po przemianie w kota wszelkie obrażenie zewnętrzne, jak i wewnętrzne goją się znacznie szybciej. Przy śmiertelnych obrażeniach dłużej przeżyje w swojej zwierzęcej formie i ma większe szanse na uzdrowienie.
Mowa zwierzątZaleta
Dla dziewczyny rozmowa z ssakami i ptakami nie stanowi żadnego problemu. Z inteligentniejszymi zwierzętami może prowadzić wymianę myśli, przypominającą ludzką rozmowę z użyciem słów (z tym, że nikt ich nie słyszy) lub wymieniać się uczuciami i obrazami. Z mniejszymi lub bardzo rozemocjonowanymi zwierzętami porozumiewa się jedynie za pośrednictwem obrazów i prostych sygnałów. Jeśli chodzi o wszelkiego rodzaju owady, gady, płazy i ryby, potrafi odczytać jedynie ich ogólne intencje i przekazać podstawowe bodźce, np. uciekaj! atakuj! wróg! przyjaciel! Zwierzęta są zazwyczaj podatne na jej sugestie, darzą ją naturalną sympatią, o ile nie są pod władzą kogoś silniejszego od niej. Wtedy może jedynie próbować przekonać do siebie zwierzę.
Sokoli wzrokZaleta
Sokoli wzrok to jest zdecydowanie najlepsze określenie. Nic jej nie umknie, dostrzeże nawet najmniejszy ruch z oddali. Doskonale widzi w ciemnościach, już nie mówiąc o takim widzeniu pod postacią kota.
SamotnośćKlątwa
Nie wiadomo, czy to w wyniku porzucenia, czy jakiegoś umyślnego czynu, dziewczyna została skazana na samotność. Nie zdaje sobie z tego sprawy, ponieważ w żaden sposób nie odtrąca ludzi ani nie ma problemów z nawiązywaniem znajomości. Po prostu z nikim nie może związać się na dłużej, a osobom do tego zmuszonym, dzieje się zazwyczaj coś złego. Klątwę oczywiście można złamać, jeśli wie się jak. A tylko osoby o bardzo czułym zmyśle magicznym mogą w ogóle rozpoznać ciężar klątwy na dziewczynie.

Magia:

Nowicjusz

Przedmioty Magiczne

Mroczny

Charakter

Callisto jest dziewczyną z jednej strony niezwykle charakterną, z drugiej dość niepewną siebie. Miesza się w niej zbyt wiele różnej natury, by jakaś kompletnie ją zdominowała. Na co dzień jest ostrożna, ale skłonna do zawierania nowych znajomości i śmiechu. Innym razem staje się melancholijna i stroni od ludzi, spędzając czas sama w lesie, lub mając za towarzysza jedynie Thora. Chodzi własnymi ścieżkami, nie daje łatwo sobą manipulować, jest nieco egoistyczna w swoim podejściu do świata, lecz czasem również zaskakująco bezinteresowna, gdy widzi kogoś potrzebującego pomocy.
Jedno jest pewne – nie chcesz z nią zadzierać. W tym względzie jej natura jest zgodna. Skrzywdziłeś ją lub, och uchroń Cię Losie, Thora? Znajdzie Cię i się zemści. Nie będzie to jakaś wysmakowana zemsta podawana na zimno. Pewnie rzuci się na ciebie z pazurkami, nożem lub własnymi zębami i będzie usiłowała rozszarpać gardło.
No, ale nie przesadzajmy, kto by chciał zadzierać z tak uroczą, charyzmatyczną osóbką? Spójrz, jak pięknie się uśmiecha, jak wdzięcznie przyjmuje Twoje komplementy. Nawet nie zauważysz jak namówi Cię na coś, a ty i tak będziesz święcie przekonany, że był to Twój własny pomysł. Nawet okiem nie mrugnie, łgając jak z nut. Prawdziwe łzy toczą się po jej pięknej twarzy, gdy przyłapana na gorącym uczynku, wskazuje tego p r a w d z i w e g o złodzieja.
Ma swój własny kodeks i według niego postępuje. Jej poczynania nie zawsze ze sobą zgodne, ale mimo to nie robi niczego wbrew sobie. Potrafi dostrzec złożoność świata i ludzi. Nigdy nikomu bezgranicznie nie ufa, ale też nikogo nie spisuje na straty.
Poza tym jest dość beztroską osobą. Ma dopiero 25 lat, i chociaż życie mocno ją doświadczyło, a ona musi sobie sama radzić już od dawna, nie straciła radości życia. Bierze z niego co chce i nie ogląda się za siebie. Nie ma już na co. To właśnie ta beztroska, mylona czasami z odwagą, pakuje ją w większość niesamowitych przygód, nie mylić z kłopotami! Zdarza jej się podróżować z obcymi, spać pod gołym niebem, tańczyć na środku miasta, biegać po drzewach goniąc wiewiórki i spać na grzbiecie Thora, gdy ten niesie ich w dalszą drogę. W końcu, co innego robić z życiem, niż czerpać z niego pełnymi garściami?

Wygląd

Niewysoka, raptem 168 cm wzrostu, postać w płaszczu podróżnym zapiętym luźno na klamrę przy szyi i kapturze na głowie, rzucającym cień na prawie całą twarz. To pierwsze wrażenie jakie sprawia Callisto. Stara się nie rzucać w oczy. Znacząco spiczaste uszy ukrywa zazwyczaj pod kurtyną gęstych, płomiennie czerwonych włosów, które w tym stroju stanowią jej jedyny element charakterystyczny. Gdy jednak poczuje się swobodnie i zrzuci płaszcz, oczom obserwatora ukazuje się dziewczyna o niezwykłej urodzie. Zielone oczy w kształcie migdałów i wydatne kości policzkowe zdradzają elfickie pochodzenie, podobnie jak idealnie gładka skóra. Szczupła, gibka sylwetka, z wyraźnie zarysowanymi piersiami i biodrami, przyodziana jest w krótki i obcisły skórzany top oraz dopasowane brązowe spodnie z tego samego materiału. Sięgające kolan czarne buty na obcasie, dopasowane są do szczupłych łydek dziewczyny rzemieniami i metalowymi klamrami. Biodra otacza luźno gruby skórzany pas, do którego przytroczone są liczne drobne sakwy i pochwy z nożami. Dodatkowy długi sztylet przypasany jest czarnym rzemieniem do prawego uda. Drugi ukryty jest w cholewie lewego buta. Na plecach może być przewieszony łuk, niewielki kołczan liczący raptem kilkanaście strzał i krótki miecz. Dłonie prawie zawsze skryte są pod skórzanymi rękawicami bez palców. 
Tyle informacji uzyska postronny obserwator, którego wzrok przyciągnęła dziewczyna. Ktoś bardziej spostrzegawczy dostrzeże dodatkowo na biodrze wytatuowane czarnym tuszem symbole. Zauważy, że dziewczyna prawie nigdy nie ściąga rękawiczek. Jeśli jednak uda mu się zobaczyć jej dłonie, zauważy wypalony podwójny trójkąt na wierzchu lewej. Oznakowana, gdy pierwszy i ostatni raz pozwoliła przyłapać się na kradzieży. Śmiejące się, chodź czujne oczy, swobodne, nonszalanckie ruchy i perlisty śmiech. Otacza ją aura tajemniczości, lecz także coś co przyciąga i zachęca do poznania. I nie chodzi tu o głęboki dekolt. Uważny obserwator zauważy miękkość w kocich niemalże ruchach, swobodę w ruchu i rozmowie. Połączenie dumnej postawy z dzikością w ruchu. Ubranie, które nie krępuje ruchów, wytarte pochwy na noże i szybkie dłonie. Czy ona właśnie ukradła saszetkę tamtemu facetowi? Nie, wydawało Ci się, ręce ma puste, obejmuje nimi kolano podkurczone na stołku.
Zwykła dziewczyna. Chociaż wyjątkowo piękna. I ma dużo broni. Hm..

W kociej postaci nie wyróżnia się niczym szczególnym, poza wyjątkowo zielonymi ślepiami. Gładka czarna sierść, niewielkie rozmiary. Ot, dachowiec.

Historia

Callisto urodziła się w dalekiej krainie, w wielkim borze, zamieszkanym przez leśne elfy. Jej matka już od jakiegoś czasu trzymała się na uboczu, żeby ukryć ciążę i teraz nadszedł ten straszny moment! Chwila zapomnienia z jakimś mięśniakiem z miasta i teraz ta mała płomiennowłosa dziewczyna krzyczy tak strasznie, z wyrzutem. Twarz elfki spogląda niewzruszenie na płaczące dziecko, po czym zawija je starannie w sukna. Gdyby nie to, że ten Łowca się upomniał o małą, utopiła by dzieciaka w rzece.

Jon Bane siedział w rozpadającym się już fotelu przed kominkiem i patrzył jak Thomas – jego jedyny syn – pochyla się z uśmiechem nad zrobioną przez nich naprędce kołysce. Leżąca w środku rudowłosa dziewczynka śmiała się radośnie i wyciągała do chłopca małe dłonie. Omówili to już dokładnie. Chłopiec będzie opiekował się małą na czas jego nieobecności. Przecież wróci niedługo. Robota jak każda inna. Co to dla niego, ubić niedźwiedzia. Jeśli wyruszy z samego rana, będzie z powrotem w domu w przyszłym tygodniu. Tom był zachwycony. Nie dosyć, że ojciec powierza mu gospodarstwo w opiece, to jeszcze będzie mógł sam zajmować się Kelpie. Duma wprost go rozpierała.

Pięcioletnia Callisto siedziała na najwyżej gałęzi i zagryzała małą piąstkę by nie wybuchnąć śmiechem. Thomas udawał, że jej nie widzi i po raz kolejny obchodził drzewo nawołując ją i dziwiąc się głośno, gdzie podział się ten mały urwis. Dla niego, odkąd ojciec nie wrócił nigdy z wyprawy, mała stanowiła oczko w głowie. I chociaż ona i tak Jona nie pamiętała, to i tak starał się by nic jej nie zabrakło, i by nie czuła się samotnie. W końcu dziewczynka nie wytrzymała i śmiejąc się radośnie, zeskakiwała z gałęzi na gałąź, aż w końcu wylądowała w ramionach brata. Temu serce nieco zamierało za każdym razem jak widział siostrę lecącą pozornie bezwładnie w dół, dopóki nie łapała się jakiejś gałęzi. Obiecał, że jak Callisto złapie jakąś kuropatwę to po obiedzie znowu będzie uczył ją otwierać zamki. Dziewczynce nie trzeba było dwa razy powtarzać i bez słowa popędziła do lasu. Przy okazji pobawi się trochę z Thorem.

Wiedziała, że coś jest nie tak, gdy nie usłyszała odpowiedzi na wołanie. Thomas o tej godzinie zawsze był w domu i zawsze na nią czekał. Taka była umowa. I chociaż wiedziała, że Thomas mógł jednak wyjść po coś, może ktoś pilnie potrzebował pomocy… czuła, że coś jest nie tak. Nie była już dzieckiem, miała 12 lat, a Thomas wiele ją nauczył. Widziała wyłamany zamek w drzwiach, poczuła krew, zanim ją dostrzegła. A tego, co zobaczyła nie zapomni już nigdy. Tego zapachu, widoku poderżniętego gardła najdroższej jej osoby, otwartych ze zdziwienia ust brata, poprzewracanych mebli i wyrzuconych szuflad, własnego krzyku brzmiącego w uszach…

Obudziła się naga, zwinięta w kłębek na stercie własnych ubrań. Obok leżał śpiący Thor, oplatając ją ciałem. Podniosła się i oparła na rękach. Była zdezorientowana, wyczerpana i cała brudna od ziemi i krwi. Wtedy basior podniósł łeb i spojrzał jej w oczy, a w jej myśli wlały się obrazy z minionych godzin. On, słyszący jej krzyk we wsi i pędzący przez las. Wypadł na polanę by zobaczyć miotającego się po izbie czarnego kota, unurzanego we krwi Thomasa i płaczącego przeraźliwie. Później spłoszony zwierzak wypadł przez drzwi a Thor pobiegł za nim, pilnując by nic jej się nie stało. Callisto zamrugała gwałtownie na ten zalew obrazów i zemdlała.

Nie miała nikogo, żeby zwrócić się o pomoc. O ile Thomas kochał ją bezwarunkowo, inni mieszkańcy wsi odnosili się w stosunku do niej, co najmniej z rezerwą. Nie wiedziała ile siedziała na podłodze, ściskając w dłoniach zimną rękę brata. Ale gdy wstała otępiała i wyszła na dwór był już ranek. Złapała bezwiednie jeden ze szpadli stojących przed domem i poszła do lasu. Wykopać grób dla brata.
Wszystkie pieniądze i cenne rzeczy z domu zginęły, ale Thomas pod łóżkiem chował łuk, kołczan ze strzałami i sakiewkę z wytrychami. Wszystkim potrafiła posługiwać się od dziecka. Przed odejściem podpaliła dom. Pierwsze miesiące przeżyła jedynie trzymając się myśli o bracie i o wszystkim czego jej nauczył.
Był dla niej absolutnie wszystkim i spędzał z nią każdą wolną chwilę. Nawet, gdy wyruszał na małe wycieczki z chłopakami ze wsi, pozwalał jej iść za nimi. To była taka ich zabawa i świetny układ - mała mogła iść za nimi tak długo, dopóki, któryś z towarzyszy Thomasa jej nie zobaczył. Umawiali się, że wtedy brat wzruszy ramionami, twierdząc że nie wiedział, że za nimi idzie, a ona wróci do domu. Ale żaden z chłopców nigdy jej nie zobaczył, nawet Thomas. Chociaż wypatrywał jej całą drogę, zmartwiony że coś się stało, płomienna kita nie śmignęła nigdzie między drzewami. Na początku nie chciał jej wierzyć, że rzeczywiście zawsze za nimi chodziła, ale gdy potrafiła opisać ich rozmowy, a w ostateczności przynieść na dowód jednego z królików, które upolowali, a który wtedy zdawał się zniknąć nie wiadomo gdzie, brat jej uwierzył. Z ogromnym zdumieniem przyznał, że nigdy nie widział, by ktoś poruszał się tak bezszelestnie i rozsądnie, aby grupa polujących chłopców go nie zauważyła. Zwłaszcza gdy chodziło o małą, ruchliwą, rudowłosą dziewczynkę. Zawsze chwalił jej postępy w nauce i sam chętnie poświęcał czas, by nauczyć ją rzucać nożami do celu. Nie było z nimi nikogo, kto mógłby zwrócić i uwagę, jakie to niebezpieczne, ani że Callisto powinna uczyć się raczej haftu, a nie posługiwania nożami i uników...

Następne siedem lat spędziła na trakcie. Nie zatrzymywała się w miastach na długo. Po pierwsze dlatego, że nie chciała na dłużej opuszczać Thora, a po drugie nie chciała by ludzie zorientowali się, że po mieście krąży złodziej. Złapano ją tylko raz. To wystarczyło, by na całe życie została z wypalonym znamieniem na dłoni. Ale to załatwiły skórzane rękawice. Bardziej zabodło ją upokorzenie, gdy sterczała cały dzień na rynku zakuta w dyby. Od tego momentu noga się już jej nie powinęła.

Zabiła na razie tylko kilkanaście osób. Jak na to, że była samotną dziewczyną na szlaku, to i tak nieźle. Pierwsze zabójstwo było właściwie w samoobronie. Próba zawłaszczenia sobie jej osoby przez jakiegoś patałacha nie skończyła się dla niego dobrze. Nie miała wyrzutów sumienia, wiedziała jakiego rodzaju był człowiekiem i że świat za nim nie zatęskni. Później nie było już tak etycznie. Zazwyczaj byli to bogaci kupcy, którzy komuś się narazili. A ona zazwyczaj nie miała pieniędzy i brała zlecenie. Bo nie było trudne, a zapłata była dobra. Bo chciała nauczyć się walczyć, żeby móc przetrwać. Za te pieniądze zaopatrywała się w noże, sztylety, strzały i inne niezbędne rzeczy. Nie miała wyrzutów sumienia. Zastanawiała się przez pewien czas, czy nie powinna, ale później stwierdziła że nie ma sensu. Jeśli już zdecydowała się utrzymywać głównie z zabójstw, to nie było sensu rozpamiętywać tego w nieskończoność.
W wieku 20 lat postanowiła zabawić w mieście parę dni dłużej. Był jarmark, wiedziała, że nieźle się obłowi. Oczy świeciły jej się na sam widok kobiet wyciągających ze szkatułek najlepsze ozdoby na tę okazję. Pijani mężczyźni lekką ręką stawiający piwo w karczmie, kompletnie nie pilnując swoich sakiewek. Ach, musiała przyznać, życie złodzieja było satysfakcjonujące. Ukradzione rzeczy zawsze sprzedawała. Wolała nie ryzykować, że jakaś panna przyłapie ją z jej bransoletą na ręce, czy chustą na szyi. Doszło do tego, że została w mieście prawie przez miesiąc i znów była o włos od wpadki. Nieostrożna! Tego samego dnia zapakowała manatki, sprzedała towar i wyruszyła w dalszą drogę.
Kolejne 5 lat na trasie. Ostatni rok był dla niej ciężki. Skończyły jej się prawie wszystkie pieniądze, nie było popytu na zwierzynę, ani żadnych zleceń, z którymi mogłaby sobie poradzić, a radziła sobie niestety tylko ze skrytobójstwem i łowiectwem. Szła więc przed siebie, odwiedzając wszystkie miasta po kolei, zbierając w lesie zioła i owoce na sprzedaż, polując i szukając jakiegoś miejsca zaczepienia. Ewidentnie potrzebowała, aby szczęście się do niej w końcu uśmiechnęło.

Towarzysz

Imię:Thor
Gatunek:wilkor
Płeć:Samiec
Wiek:15 lat

Thor=Nazwała go Thor. Spodobało mu się to imię. Znają się od jej najmłodszych lat, gdy znalazła go, jako szczeniaka, uwięzionego w rybackiej sieci, wyciągniętej na brzeg rzeki, skąd próbował gwizdnąć rybę. Usłyszała jego wołanie i zdążyła uwolnić, zanim rybacy zauważyli obecność małego złodziejaszka. Od tej pory co jakiś czas spotykała go w lesie, gdzie bawili się beztrosko, jak tylko dzieci potrafią.
Gdy po śmierci brata opuściła wioskę, ruszył za nią, zauważyła go po paru dniach, jak idzie jej śladem za linią drzew. Od tej pory podróżowali razem. Basior znikał czasem na parę dni lub dłużej, ale zawsze ją odnajdywał. Podobnie ona, gdy zawitała w mieście na dłużej, nie ryzykowała spotkań z przyjacielem. Po latach nauczyła się, że wilk zawsze krąży niedaleko i dołącza do niej, gdy ta wyrusza w dalszą podróż.
Później dowiedziała się od niego o własnych przemianach i o tym, że strzeże jej w tym czasie. Okazuje się, że kotka świetnie się z nim dogaduje i łaskawie pozwala wozić się na grzbiecie. A Thor zdaje później Callisto relację z jej poczynań w zwierzęcej formie. Basior jest większy niż zwykły wilk oraz bardziej potężny. O czarnym umaszczeniu i żółtych błyszczących ślepiach, samym wyglądem odstrasza często potencjalnych wrogów swojej towarzyszki. Żyje też zdecydowanie dłużej niż zwykły wilk powinien, ale żadne z nich tego nie kwestionuje i cieszą się po prostu swoim towarzystwem.
  • Najnowsze posty napisane przez: Callisto
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Data
  • Absolutyzm natury
            Jej pytania odbijały się od wilkołaka, jak od ściany, ale półelfka nawet nie westchnęła, przechylając znów tylko głowę na bok i niemal z fascynacją przyglądając się brunetowi. Ignorował nawet Thora i to…
    15 Odpowiedzi
    3217 Odsłony
    Ostatni post 2 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Absolutyzm natury
            Calli przez chwilę czekała na odzew, przechylając tylko lekko głowę, gdy odpowiedziało jej milczenie. Jeszcze jej to nie irytowało, a bardziej ciekawiło, gdy mężczyzna nawet nie próbował zbywać jej półs…
    15 Odpowiedzi
    3217 Odsłony
    Ostatni post 2 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Nieobecności
    2.11 idę do szpitala i prawdopodobnie przetrzymają mnie tam do tygodnia. Później... może być różnie xD Gdyby ktoś coś ode mnie potrzebował to walcie na gg, raczej odpiszę. Gdybym z jakiegoś powodu zapadła się k…
    918 Odpowiedzi
    360243 Odsłony
    Ostatni post 2 lat temu Wyświetl najnowszy post