Oglądasz profil – Gavin

Awatar użytkownika

Ogólne

Godność:
Gavin Saber Grimshaw
Rasa:
Alarianin
Płeć:
Mężczyzna
Wiek:
28 lat
Wygląda na:
28 lat
Profesje:
Alchemik, Mag
Majątek:
Dostatni
Sława:
Nieznany

Aura

Emanacja charakteryzuje się siłą nie za wielką, ale też nie małą. Całość pokrywa srebrna barwa stale walcząca o miejsce z kobaltową. Przepasają ją delikatnie cynowe paski, nieprzykuwające zbytnio wzroku. Rtęciowe plamy zaś dają efekt odwrotny, mocno rzucają się w oczy. Zarówno górę i dół ozdabiają miedziane drobinki poruszające się czasem pod wpływem wiatru. Słychać trzaski płomieni, nagłe i niespodziewanie zupełnie jak owy podmuch gorąca niosący wielobarwne iskry. Wraz z nimi można wychwycić także zawodzenie wiatru i szept liści zmieniający się delikatnie w szum wody i kropelki lewitujące wokół aury, które wywołują wrażenie wilgoci. Wszystko zmienia okropny rumor spadających głazów w oddali, na szczęście szybko mija i nie jest zbyt głośny. Jeśli wysili się zmysł węchu, możliwym jest odkrycie zapachu, nie tylko starych ksiąg, ale także ten kojarzony z morzem. Powłoka z pozoru twarda ma tu i ówdzie miejsca miękkie, od których sprytnie odwróci uwagę widowiskowymi zgięciami oraz tymi niebywale i nadzwyczajnie ostrymi krańcami. By jednak za bardzo nie przerazić, ukazuje także swoje gładkie strony. W smaku natomiast lepka usiłuje uniemożliwić rozklejenie warg, przez co zostaje na długo w pamięci.

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Gavin
Grupy:
Płeć gracza:
Kobieta

Skontaktuj się z Gavin

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
8
Rejestracja:
8 lat temu
Ostatnio aktywny:
2 lat temu
Liczba postów:
120
(0.13% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.04)
Najaktywniejszy na forum:
Arturon
(Posty: 98 / 81.67% wszystkich postów użytkownika)
Najaktywniejszy w temacie:
Dwa oblicza obowiązku.
(Posty: 81 / 67.50% wszystkich postów użytkownika)

Połączone profile


Atrybuty

Krzepa:silny, wytrwały, odporny
Zwinność:zręczny, precyzyjny
Percepcja:wyostrzony wzrok, czuły słuch, wyczulony na magię
Umysł:niezwykle bystry, geniusz, silna wola
Prezencja:Ładny, przekonywujący

Umiejętności

AlchemiaMistrz
Wiedza tajemnaBiegły
Czytanie AurBiegły
KreomagowanieBiegły
Odnajdywanie portaliBiegły
MedycynaBiegły
FechtunekZaawansowany
Po stażu w Straży Królewskiej u kapitan Escrim nauczył się posługiwać bronią białą jednoręczną
MeteorologiaOpanowany
BestiologiaOpanowany
KartografiaOpanowany
DemonologiaOpanowany
RysunekOpanowany
Wiedza o światachOpanowany
Sporządzanie truciznOpanowany
TaktykaOpanowany
PływanieOpanowany
HistoriaOpanowany
ReligioznastwoOpanowany
PrawoPodstawowy
JeździectwoPodstawowy

Cechy Specjalne

Odporność na ogień i mrózDar
To nas zawsze zastanawiało: dlaczego ten mały chłopiec, po wywołaniu pożaru na całą wioskę, sam nie spłonął? Nie miał nawet najmniejszego poparzenia... Z początku wydawało nam się, że Gavina nie było podczas pożaru, i tylko przybył na pogorzelisko, kiedy już było po wszystkim. Jednak Wielki Mistrz wykluczył tą opcję. ON WIEDZIAŁ, od początku. Zresztą, my, po zbadaniu jego aury, i umiejętności, też wiedzieliśmy. Ten mały chłopak, kiedy poczuł wielki gniew i strach, wydobył z siebie nieświadomie tak potężną energię magiczną, że był w stanie spalić swoją wieś. A sam nie odniósł obrażeń z powodu... pochłonięcia temperatury. Nie odczuwał również chłodu i mrozu. Jest jakby... zmiennocieplny. Kiedy czuje, że jest zbyt chłodno, jego ciało się nagrzewa. A kiedy jest gorąco, pochłania wysoką temperaturę. Tak więc teoretycznie mógłby pływać w lawie. Niebywałe... Podejrzewamy, że jest to jakiś związek z jego... nie do końca ludzkim pochodzeniem... jakby jego skóra była niczym łuski smoka!... Ale to tylko domniemania.(nauczyciele z Akademii o Gavinie)
Bardzo rozległa wiedza.Zaleta
Gavin był tak inteligentny, że wystarczyło, żeby przeczytał coś raz, wszystko zapamiętywał. Na szczęście był też na tyle mądry, żeby nie zaprzepaszczać swoich talentów. Podczas pobytu w akademii chodził na wszystkie zajęcia dodatkowe, a część była stworzona specjalnie dla niego. Dokształcał się też sam, uwielbiał czytać filozofie, biografie i klasyki literatury. Wspomniałem, że przeczytał już całą bibliotekę…? Mistrzowie sprowadzali mu książki z północy. Specjalnie się uczył innych języków, żeby móc je przeczytać w oryginale. Straszny świr z niego. Przecież do niczego mu się taka ogromna wiedza nie przyda… (Wiktor o Gavinie)

Magia: Intuicyjna

OgniaAdept
PowietrzaUczeń
WodyNowicjusz
ZiemiNowicjusz

Przedmioty Magiczne

Medalion GavinaBaśniowy
Mały, srebrny medalion zawieszony na rzemyku. Tłumi aurę postaci.

Charakter

Czy ja pamiętam Gavina?!… Przecież byłem, tfu, jestem, jego najlepszym przyjacielem! 
Pytasz jaki był… hmm… Trudne pytanie, zważywszy na to, że my nie do końca potrafiliśmy go zrozumieć. Z jednej strony chodził z głową w chmurach, bez przerwy z książką w ręce, a z drugiej strony był całkowicie skoncentrowany na rzeczywistości. Podziwiałem jego skupienie. Mimo zmęczenia potrafił bez problemu zajmować się kilkoma rzeczami na raz i nic mu nie umknęło. Cechy charakteru… cóż… Nigdy nie stawał po stronie dobra, albo zła, wydawał się neutralny. Ale zawsze był sprawiedliwy. Bronił słabszych. Nie podnosił głosu i był bardzo opanowany. Otwierał się w gronie najbliższych mu osób. Wtedy dopiero widać było jego wrażliwość, czułość (szczególnie wobec tej syreny) i dobroduszność. Nie znosił ludzi aroganckich i zbyt pewnych siebie. Kiedy próbowali się z nim skonfrontować używał tak idealnie wyważonej ironii, że potrafił ich ośmieszyć, o czym oni sami nie wiedzieli. Kiedy ktoś zagroził jego bliskim, potrafił być agresywny. Nie przeszkadzało mu towarzystwo innych, ale nie potrafił za dobrze odnaleźć się w większym tłumie. Czasami potrzebował pobyć w samotności. Zdumiewało mnie to, ile on potrzebował myśleć! Zastanawiał się nawet nad takimi durnymi rzeczami, na które ja nawet nie zwracam uwagi! Na przykład: dlaczego ludzie są źli. Albo, czym są nasze słabości. Przecież to oczywiste, a on to próbował rozłożyć na czynniki pierwsze, jakby to była jakaś tajemnica ludzkości.
W stosunku do kobiet… zawsze uprzejmy, ale zdystansowany. Nie lubił być podziwiany. Wielu chłopców mu zazdrościło, a mimo to nie szeptali o nim złych rzeczy za plecami. Wzbudzał w innych szacunek.
Wszystkie rzeczy wykonuje solidnie. Kocha muzykę. Przeczytał całą bibliotekę.
Zastanawiało mnie to, że choć tak małą wagę przywiązywał do swojego wyglądu, to zawsze dbał o swoje paznokcie i dłonie.
Co jeszcze?… Lubi ryby.
- Wiktor o Gavinie

Wygląd

Pamiętam jego spojrzenie.
Sam on sprawia wrażenie "niedokończonego"… Kilkudniowy zarost, nierówno ostrzyżone, czarne włosy. Zachodzą na jego wiecznie podkrążone oczy.
I to jego spojrzenie. Jest tak inteligentne, tak przeszywające… Kiedy patrzy na ciebie, wydaje ci się, że wie o tobie wszystko. Zwłaszcza, kiedy tak delikatnie mruży oczy. Wtedy spod powiek błyszczy ten jakby wyprana, łagodna szarość jego tęczówek.
On sam… jest dość wysoki. Około sześciu stóp. Ubrany w wyświechtane, szare lub czarne ubrania. Pamiętam jak w akademii miał jeden płaszcz, który cerował kilkanaście razy, zanim kupił nowy. Jego buty czasami miały dziury. W niepogodę zawsze nosił duży kaptur.
Rzadko kiedy się uśmiechał. Czasami przy uczcie w akademii jego przyjaciele, zwłaszcza Wiktor, próbowali go rozśmieszyć, sprawdzając, czy się zaśmieje. Kilka razy im się to udało.
A jest uroczy, kiedy się śmieje. Zawsze wtedy spuszcza głowę. I ma dołeczki w policzkach.
To dziwne, że mimo jego niedbałości o wygląd zawsze ma zadbane, czyste paznokcie. I delikatną, miękką skórę dłoni.
- Czarodziejka z Akademii o Gavinie

Historia

- Czy pamiętasz Mistrzu ten moment? Co się wtedy wydarzyło? Skąd wiedział Mistrz, że tam znajdzie chłopaka?
- Oooh, oh… Dawno temu się to wydarzyło. Od wielu dni spacerował po pogorzeliskach. Oj, bardzo się to musiało na jego psyche odbić, oj bardzo.
- Co się stało tego dnia?
- Poczułem fale silnej magicznej energii. Następnie jakby uderzenie gorąca. Zdecydowaliśmy, że sam pójdę zbadać tamto miejsce. Zastanawialiśmy się, czy to nie jest jeden z Pradawnych, jednak emancje tej aury nie przypominały nam niczego takiego.
Starzec patrzył mądrym wzrokiem w przestrzeń, czyniąc chwile zamyślenia. Ze szklistych jego oczu koloru jakby wypranego błękitu wielce widać było rozterkę. Podejmował z godnością co jakiś czas rozmowę, nie spiesząc jednak nazbyt, aby słowa mogły zostać ubrane w ich ważny i bogaty sens.
- Po tym, co zostało po pożarze wioski nadmorskiej nie zostało wiele. Im bardziej żem zbliżał się do portu, tym mocniej odczuwałem ową energię czarowną. (kaszle) Spotkałem chłystka, czarnowłosego dzieciaka wśród popielisk. Kim jest, myślałem, gdzie jego rodzice? Wtem odczułem ponownie jakby ogień w twarz mi buchał nieustannie. Energia była w tym chłopcu młodym!…
- Wioska spłonęła…
- Tak, przez niego.
**
- Opowiedz mi jeszcze o twoich rodzinnych stronach - Syrena uśmiechnęła się do Gavina.
- Ach, co ja ci mam opowiadać! Wolę, kiedy ty mówisz.
- Ależ ja chcę wysłuchać i twojej historii!
- Pamiętam jak do wioski wpływały wielkie okręty. Z daleka ich żagle wyglądały jak chmury! Zawsze chciałem wdrapać się na bocianie gniazdo, zobaczyć z wysoka całą okolicę, łącznie z górami Fellarionu. Rzadko kiedy statki handlowe wpływały do naszego portu, jednak czasami przez niepogodę byli zmuszeni tam cumować. Przywozili bogactwa, złota, kamieni szlachetnych, ksiąg, ubrań kosztownych…
- Chciałbyś tam wrócić po skończonych naukach?
- Nie mam już dokąd wracać.
*
- W akademii odkryliśmy geniusz! Młodzieniec był bystry i inteligentny. Miał przyjaciela, Wiktora. Ten był mniej zdolny, ale poczciwy chłopaczyna. (kiwa głową w zamyśleniu) Taaak, dobre czasy, zaprawdę.
*
- Słyszałem, jak Wielki Mistrz mówił o pożarze twojej wioski, Gavin - Wiktor zagadnął przyjaciela.
- …
- Co się stało?
Adept przed oczami miał tamten dzień. Mama usiłująca schować trzech jego braci i dwie siostry razem z nim w ciasnej komórce. Ojciec dobywający topora z kuźni. Bandyci wbiegający do ich izby. Widział to wszystko przez drewniane kraty drzwi. Ojca zabili. Matkę bili, zdzierali z niej ubrania, krzyczała. Później już tylko ogień.
Poczuł go w piersi i na całym ciele. Nagle wszystko zajęło się płomieniem. Słońce tego dnia było krwistoczerwone. On wzniecił ten pożar, z wioski jego dzieciństwa nic nie zostało.
- To był wypadek, w kuźni mojego ojca. Od ogniska zajęła się nasza chata. Ogień rozniósł się wszędzie, nie było ratunku. Wtedy okazało się, że od urodzenia jestem niewrażliwy na płomienie. Sam jeden ocalałem.
- Stary, tak mi przykro…
*
Młody i piękny był młodzieniec czarnowłosy, Gavin, na naukach u Mistrzów magii. Uczył się szybko jak pstrąg wśród potoku wód pływa. A bystry był jak błyskawice, co je Smok śni, jak i nas wszystkich. Widywał się z piękną syreną długowłosą, co wśród swoich w Łez Rapsodii toni się chowa. Ukochaną jego była ta zielonooka, rudowłosa istota.
*
- Wpuść mnie, Wiktor!
Gavin podfrunął do okna w wieży, gdzie znajdował się ich wspólny pokój. Stukał w szybę, ale cicho, żeby przypadkiem nie obudzić Wielkiego Mistrza.
- Stary, będę kiedyś miał przez ciebie przypał.
- Chyba ja przez ciebie. Zostawiajże to okno uchylone, kutwa!
Wiktor wpuścił przyjaciela do komnaty.
- Ograniczyłbyś te schadzki z rybą.
- Może i ryba, ale ty śmierdzisz dużo gorzej.
*
- Nie wierzę w dobro i zło. W czarne i białe.
- Co masz na myśli, Gavinie?
- Świat jest w odcieniach szarości. Może być jaśniejszy lub ciemniejszy, ale nie ma czystej bieli. Ani czerni.
- A ja jaki mam odcień szarości?- spytała syrena.
- Ty jesteś kolorowa.

*
Miłość toć rzecz niemądra i jakże boleściwie bywa odtrącona. Po ośmiu cudownych latach w akademii, gdzie nieopodal wśród wody Rapsodii wielkiej toni czarodziej ukochaną spotykał, zawód spotkał go niemały. Albowiem syrenia zielonooka do oceanu wróciła, zostawiając go zrozpaczonego. Szukał jej bodajby pół dnia, głębię Łez Rapsodii przepływając wzdłuż i wszerz magicznie. Nie ma jej tu już, odpłynęła…
*
- Na Wielki Bal się spóźnisz, człowieku, po co się z tą rybą pół dnia mitrężyłeś, przecież nie wyjeżdżasz na koniec świata!
Wiktor krzątał się po komnacie, poprawiając szaty wyjściowe przy lustrze.
- NIE MA JEJ TAM, WIKTOR, NIE MA! ZNIKNĘŁA, ODESZŁA, ROZPŁYNĘŁA SIĘ, MOŻE ZA DŁUGO SPACEROWAŁA PO LĄDZIE!? NIE WIEM, NIE CZUJĘ JEJ AURY, JAKBY ZGINĘŁA!
- O czym ty pieprzysz...
ROZUMIESZ!? ONA ODESZŁA…
*
W akademii pod koniec każdego roku urządzano bale. Podczas ostatniego semestru nauki urządzany był Wielki Bal, po zdaniu wszystkich umiejętności magicznych i teoretycznych. Gavin rzadko kiedy pojawiał się na takich uroczystościach. Ale na Wielkim Balu był… tylko przez chwilę. Potem, razem z Wiktorem, poszli upić się do nieprzytomności. Nie wychodził ze swojej komnaty chyba z tydzień.
*
Mag po ukończeniu studiów wybrał zacisze wielkich miast na południu, aby tam swoje alchemiczne umiejętności szkolić, sprzedawać lekarstwa i eliksiry.
Los zaprowadził go po dziwnych ścieżkach. Zupełnym przypadkiem zaciągnął się do straży Gwardii Królewskiej, gdzie pod rozkazami kapitan Escrim udało mu się ocalić honor królewskiej rodziny.
Następna jego misja nie była jednak tak udana. Gavin został porwany przez szajkę przemytników, ledwo uszedł z życiem. Kilka miesięcy tułał się jako zakładnik, aż w końcu udało mu się uciec. Postanowił szukać Escrim, aż w końcu zastał ją stacjonującą w Serenai. Tam jednak okazało się, że to, co wcześniej ich tak mocno łączyło, zupełnie wygasło. A potem nagle, w samym środku rozwiązywania pewnego nieporozumienia, został wciągnięty przez jakąś siłę, rzucony dalej w świat...
  • Najnowsze posty napisane przez: Gavin
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Data
  • [Katima] Niech to będzie nasz sekret
    Cała scena, jaka rozegrała się w następnych kilku minutach, wprowadziła niemały zamęt w głowie Gavina. Mimo szybkiego i niespodziewanego sparingu, próbował zapamiętać wszystkie wypowiedziane słowa najdokładniej…
    23 Odpowiedzi
    4339 Odsłony
    Ostatni post 2 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • [Katima] Niech to będzie nasz sekret
    Gavin skrył się za ścianą, zatkał nos rękawem. Nie zdążył zorientować się, czym jest puszka, którą ktoś wrzucił do korytarza. W pierwszej chwili pomyślał, że może jest to kolejna bomba? I tak część korytarzy je…
    23 Odpowiedzi
    4339 Odsłony
    Ostatni post 2 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • [Katima] Niech to będzie nasz sekret
    Po pierwszym wybuchu chaos jaki zapanował wytrącił Gavina z równowagi zupełnie. Nie był w stanie myśleć analitycznie, wszystko wokół niego działo się zbyt szybko i zbyt nieprzewidywalnie - a to wprawiało go w p…
    23 Odpowiedzi
    4339 Odsłony
    Ostatni post 2 lat temu Wyświetl najnowszy post