Re: Bezludna plaża, droga do Rubidii - Naganiać.... owce- wymruczał, po czym sam się zerwał. - Co? Jakie ryby?
W kilkanaście minut doprowadził się do porządku. Świeże ubrania i czyste ciało jakby ściągnęły z jego ramion wielki ciężar. Stał tera…
Re: Bezludna plaża, droga do Rubidii Zwykle snów nie miał, nie pamiętał nawet, jak one wyglądają. Dziś było jednak inaczej.
Widział przed sobą czarną jamę, wielką, na pierwszy rzut oka bezdenną. Była ona wgłębiona w posadzkę z szarych, kamiennyh…
Re: Bezludna plaża, droga do Rubidii Uśmiechnął się. Na te słowa poczuł wewnętrzne ciepło, i nie były to gorące podmuchy od strony morza. Już tak dawno był całkowicie sam, że zapomniał, jak to jest mieć towarzysza. Lub towarzyszkę.
- Tak więc z…