Oglądasz profil – Fenrir

Awatar użytkownika

Ogólne

Godność:
Fenrir
Rasa:
Smokołak
Płeć:
Mężczyzna
Wiek:
200 lat
Wygląda na:
35 lat
Profesje:
Wojownik, Najemnik, Włóczęga
Majątek:
Dostatni
Sława:
Nieznany

Aura

Aura nabiera matowości dzięki doświadczeniu, jakie nabyła w długim okresie swojego obcowania ze światem. Nie oślepi nikogo nagłym blaskiem, chociaż bez problemu dostrzec można żelazne płyty. Kształtem przypominają one smocze łuski, co stanowi idealnie twardą ochronę dla bijącego od środka ciepła. W prześwitach nałożonych na siebie platform płynie cynowa barwa. Zdaje się ona żarzyć i buchać gorącem, które niemalże namacalnie opala twarze czytelników. Czuć w nim dziwną woń, jakoby zwierzęcego futra trudnego do dokładniejszego opisania. Smocze łuski zakończone są bardzo ostro, a ich powierzchnia jest ujmująco gładka. Spływająca cyna jest giętka, nabrzmiała, ale nie pikantna. W smaku łagodnie gorzka i rzadko kiedy spotyka się by była sucha. W głównej mierze lepi się do warg. Cała ta kompozycja kryje się pod nikłą siatką poświaty barwy topazu i chociaż delikatnie się kołysze to nie wydobywa z siebie ani nuty dźwięku.

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Fenrir
Grupy:
Płeć gracza:
Mężczyzna

Skontaktuj się z Fenrir

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
10
Rejestracja:
10 lat temu
Ostatnio aktywny:
-
Liczba postów:
371
(0.40% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.10)
Najaktywniejszy na forum:
Sady
(Posty: 119 / 32.08% wszystkich postów użytkownika)
Najaktywniejszy w temacie:
[Wieś Sady] Niezwykły gość
(Posty: 102 / 27.49% wszystkich postów użytkownika)

Połączone profile


Atrybuty

Krzepa:silny, wytrwały, odporny
Zwinność:zręczny, szybki, dokładny
Percepcja:dobry wzrok, dobry słuch, przytępiony smak
Umysł:bystry, błyskotliwy, b. silna wola
Prezencja:Ładny, godny, przekonywujący

Umiejętności

Władanie mieczami długimiMistrz
Wszystkiego, co Fenrir umie, jeśli chodzi o walkę tym rodzajem oręża, nauczył go Voro. Starszy smokołak uznał, że jego „syn” musi umieć obronić siebie lub kogoś, na kim mu zależy i właśnie dlatego zdecydował, że nauczy go walczyć mieczem tak dobrze, jak on sam potrafi.
Walka wręczMistrz
Druga umiejętność związana z walką, w której Voro nauczył go wszystko, co sam o niej wiedział. Fenrir musiał poradzić sobie w sytuacjach, w których nie będzie mógł walczyć mieczem. Większość lekcji składała się na praktyczną walkę między nimi, oczywiście bez użycia broni białej.
UnikiEkspert
W czasie walki nie można polegać wyłącznie na pancerzu. Mimo, że zbroja Fenrira nie należy do najlżejszych, to i tak udaje mu się sprawnie wykonywać w niej uniki.
BestiologiaBiegły
Podróżowanie po Alaranii to nie tylko spotkania z ludźmi lub innymi rasami inteligentnymi. Czasami można natknąć się na potwory lub zwierzęta niekoniecznie nastawione przyjaźnie do podróżnika – wtedy przydaje się wiedza na temat takich stworzeń.
AnatomiaBiegły
Umiejętność przydatna nie tylko w medycynie, bo osobom walczącym także przyda się wiedza na temat tego, jakie części ciała przeciwnika atakować.
PrzetrwanieBiegły
Poruszając się po dziczy lub nocując w niej, trzeba mieć jakąś wiedzę o tym, jak przetrwać w takich warunkach.
Skradanie sięBiegły
Umiejętność przydatna… czasami. Co prawda, poruszałby się ciszej bez zbroi na ciele, jednak udało mu się opanować sztukę skradanie w pancerzu tak, że przy takim poruszaniu się rzadko kiedy mógłby zdradzić swoją pozycję.
MedycynaBiegły
Nie jest niezniszczalny, więc czasem zdarza się, że zostaje mniej lub bardziej ranny. Wtedy medycyna przydaje się, aby zająć się ranami, chociaż raczej nie udałoby mu się zrobić tego z jakimiś poważniejszymi obrażeniami.
AlchemiaBiegły
Umie tworzyć różne eliksiry, mikstury i maści. Głównie taki, które mają jakiejś właściwości lecznicze.
Czytanie i pisanieOpanowany
Biegle czyta i pisze we wspólnym i smoczej mowie, jednak słabiej idzie mu komunikacja w języku smoków.
TropienieOpanowany
Można tropić zwierzęta, można tropić ludzi… Wystarczy wiedzieć, jak wypatrzyć ślady i nie chodzi tu wyłącznie o odcisk buta, łapy lub kopyta w błocie.
PolowanieOpanowany
Przydaje się, gdy akurat okaże się, że spędzasz noc w lesie i chcesz zjeść coś lepszego niż suchary i suszone mięso.
ZielarstwoOpanowany
Umiejętność łączy się z alchemią i medycyną. Zioła można wykorzystać do stworzenia różnych substancji, także tych o leczniczych właściwościach.
Targowanie sięOpanowany
Fenrir często pracuje jako najemnik, więc taka umiejętność może przydać się przy próbie podbicia ceny za wykonane zlecenie.
WspinaczkaOpanowany
Co prawda, może przywołać skrzydła, którymi mógłby bez problemu pokonać przeszkodę w postaci stromego pagórka czy zbocza, jednak… zdarzają się sytuacje, w których niekoniecznie powinien to robić i właśnie wtedy przydaje mu się umiejętność wspinaczki.
JeździectwoPodstawowy
Tutaj sprawa wygląda podobnie, jak ze wspinaczką – niby ma skrzydła i dzięki nim może pokonywać znaczne odległości o wiele szybciej niż pieszo, ale czasem po prostu lepiej, gdy taką odległość pokona na grzbiecie wierzchowca.
PływaniePodstawowy
Podstawy pływania wystarczą mu, żeby wiedzieć, jak utrzymać się na powierzchni wody i się nie utopić.

Cechy Specjalne

Zianie KwasemDar
Nie wszystkie smokołaki i smoki zieją niszczycielskim ogniem. Fenrir należy do tej grupy zmiennokształtnych, ponieważ, w czasie przebywania w smoczej formie, może on ziać strumieniem kwasu, który ma silne właściwości żrące lub formować z niego niewielkie kule, którymi może pluć na odległość.
Smocza ŁapaDar
Prawa ręka Fenrira z ludzką ma wspólny jedynie kształt, ponieważ szpony i pokrywająca ją łuska w kolorze bladej czerwieni, skutecznie przywodzą na myśl smoczą kończynę i właśnie tak jest też najczęściej nazywana. Łapa ta jest tak samo darem, jak i klątwą, bo jest bardzo przydatna w walce, jednak przez nią Fenrir postrzegany jest jako odmieniec i mało osób potrafi dostrzec, iż jego charakter jest inny niż świadczyłaby o tym anomalia, która jest jego ręką. Mężczyzna nie urodził się taki, a smocza łapa jest następstwem śpiączki, która była wynikiem, kiedyś doznanych, ran i musiała być skutkiem jakichś czarów na niego rzuconych. Z biegiem czasu przyzwyczaił się już do tego wszystkiego, jednak nadal zdarza mu się zakrywać całą rękę peleryną i udawać, że jest ona złamana, tym samym nie pozwalając ludziom na to, żeby przyglądali się ręce, która wygląda, jakby została ucięta od jakiegoś pomniejszego smoka, a następnie została przyszyta do ciała zmiennokształtnego.
Lot (postać hybrydy i smoka)Rasowa
Skórzaste skrzydła wyrastają z pleców Fenrira, gdy przybiera formę hybryda lub smoczą. Są silne i dają możliwość lotu w obydwu wymienionych formach.
Przemiana w smoczą hybrydę i smokaRasowa
Smokołaki potrafią przyjąć postać przypominająca smoka, a także hybrydę, która łączy w sobie cechy smoczej postaci (skrzydła, łuska pokrywająca ciało) i humanoidalnej. Postać potrafi przyjąć obie te postaci i potrafi zrobić z nich użytek, a odpowiednią przemianę dostosować do konkretnej sytuacji.

Magia:

Nowicjusz

Przedmioty Magiczne

Smoczy SzponZaklęty
Miecz długi, który stworzony jest z tajemniczego stopu metali nadającemu jego ostrzu kolor ciemnego srebra. Oprócz tego jest on też zaklęty przez magię, a obydwa te czynniki sprawiają, iż broń jest bardzo wytrzymała i ostra na tyle, że smokołak naprawdę rzadko ją ostrzy. Ostrze Szpona przetnie naprawdę wiele rzeczy i nie chodzi tu tylko o organizmy żywe czy materiał, gdyż magia ukryta w broni sprawia, iż nawet duchy mogą nim zostać zranione i unicestwione. Miecz ten dostał od swojego opiekuna jako jeden z prezentów, gdy Voro nauczył go już wszystkiego na temat walki mieczem i Fenrir miał go opuścić, aby wyruszyć w świat.
Czarny NaszyjnikZaczarowany
Naszyjnik ten, na chwilę przed przemianą Fenrira w postać smoczo- podobną, wchłania jego ekwipunek i przechowuje go w sobie, aż Fenrir nie powróci do postaci humanoidalnej. Swoją nazwę wziął od tego, że ozdobiony jest czarnym klejnotem i właśnie ten klejnot odpowiedzialny jest za magiczną właściwość naszyjnika, czyli za wchłanianie ekwipunku zmiennokształtnego, który będzie mu zbędny, gdy przyjmie postać podobną do smoka.

Charakter

Przeważnie podróżuje samotnie, czego przyczyną jest to, iż wielu ludzi uważa go za odmieńca ze względu na defekt w postaci smoczej łapy i dlatego rzadko zdarza się, aby szedł szlakiem w czyimś towarzystwie. Przyzwyczaił się już do tego, że prawa ręka odstrasza od niego wielu ludzi, zanim zdążą go lepiej poznać, więc wygląda na to, że często nie robi dobrego pierwszego wrażenia, o ile ktoś patrzy wyłącznie na wygląd i myśli sobie, że skoro czyjaś ręka wygląda tak, jak ręka Fenrira to musi to być jakaś klątwa i lepiej nie przebywać w towarzystwie takiej osoby czy coś podobnego, takie myślenie jest błędne, jednak mało kto przebywa z nim na tyle długo, aby zobaczyć, jak jest naprawdę i jak wygląda życie osoby pokroju smokołaka. Zdarza mu się, że owija pelerynę wokół smoczej kończyny i tworzy z niej prowizoryczny temblak i tym samy zasłania ją przed spojrzeniami innych. Jeśli już zdarzy mu się przebywać w czyimś towarzystwie, to stara się traktować taką osobą w podobny sposób, w jaki ona traktuje jego. Jest samodzielny i potrafi polegać na sobie, życie samotnika sprawiło, iż nie posiada przyjaciół, a jego zaufanie jest dość trudne do zdobycia. Jednak dusza i życie wojownika, z czasem, dała mu takie cechy, jak waleczność i odwaga, a także bezwzględność, zawziętość i przejawy brutalności, które najczęściej widoczne są w walce i chyba tylko wtedy się pojawiają. Poza tym może sprawiać wrażenie tajemniczego i skrytego, a o swym życiu i historiami z nim związanymi opowiada dość niechętnie, chociaż zależy to też od tego, o co jest zapytany.

Wygląd

POSTAĆ HUMANOIDA:
Pierwszym, co rzuca się w oczy, w jego ogólnym wyglądzie, jest smocza łapa, która zakończona jest szponami, łuska pokrywająca się, kończy się dopiero za łokciem, zachodząc lekko na ramię. Jeśli już ktoś odwróci wzrok od jego prawej ręki, zobaczy, że smokołak może być zaliczany do wysokich mężczyzn, gdyż mierzy sobie sześć stóp i jedną dłoń (czyli około 190 cm), a jego ciało jest umięśnione, jak przystało na wojownika, i ma atletyczne proporcje. Jeśli nie bierze się pod uwagę smoczej łapy, to śmiało można stwierdzić, iż Fenrir jest dość przystojny. Twarz zmiennokształtnego ma elfickie rysy, jednak nieco ostrzejsze i ma on ludzkie uszy, a na twarzy smokołaka często gości tajemniczy, niewielki uśmieszek. Jego głowę porastają czarne włosy, które przeważnie ścięte są dość krótko, a na twarzy najczęściej gości kilkudniowy zarost. Pod średniej wielkości brwiami, które nie są ani za cienkie, ani za grube, widać oczy, które mają, typowe dla smokołaków, wąskie, pionowe i gadzie źrenice, a ich kolor jest mieszanką koloru złotego, pomarańczowego i kilku niewielkich plamek koloru czerwieni, przez co swym kolorem przypominają ogień, w dodatku, gdy odbija się od nich światło, czasami może wydawać się, iż naprawdę płoną.
Fenrir posiada blizny, które są dla niego niczym pamiątki: jedna przechodzi przez lewą część jego twarzy, mając swój początek na czole, a koniec na środku policzka. Kolejne znajduje się na jego plecach, a dokładniej to pomiędzy łopatkami i jest to pięć blizn, które są śladem po walce z wilkołakiem. Najświeższymi bliznami są trzy blizny po prawej stronie brzucha, które są pozostałością po broni zwanej szponem, a także jedna, która przechodzi przez całą długość lewej łydki i jest śladem po pułapce, w którą wpadł.
Przeważnie, zwłaszcza na szlaku, można zobaczyć go w pełnym rynsztunku, czyli w zbroi, na którą składają się hełm, napierśnik połączony z naramiennikami, pojedyncza rękawica połączona z karwaszem, buty i części zbroi, które ochraniają nogi smokołaka, jednak można je łatwo odczepić od skórzanych spodni. Poza tym jest też czarna peleryna, która sięga mu do końca pleców i ma kolor czarny, a materiał, z którego jest wykonana, sprawia, iż ma się wrażenie, że za zmiennokształtnym ciągnie się obłok czarnego dymu. Natomiast pod zbroją nosi zwykłą lnianą i białą koszulę.

POSTAĆ HYBRYDY I SMOCZA:
Hybryda nie różni się zbytnio od postaci humanoida, jedynie jego skóra zmienia się w coś podobnego do łuski, a z pleców wyrastają mu czarne, skórzaste skrzydła, które jednak są mniejsze od tych znajdujących się na grzbiecie formy smoczej.

Smocza postać swą wielkością nie dorównuje prawdziwym smokom, jednak na pewno jest większa niż jakakolwiek wiwerna. Długość jego ciała, od czubka pyska do końca ogona, wynosi jeden pręt i dwa łokcie (czyli około pięciu metrów i sześćdziesięciu centymetrów). Ciało Fenrira w tej formie pokryte jest czarną łuską, przechodzącą na brzuchu w jaśniejszy odcień, który niemalże przypomną kolor popiołu, a nie czerń. Oczywiście, smocza łapa smokołaka nie zmienia koloru i stanowi kontrast dla reszty łuski. Na grzbiecie posiada parę skrzydeł. Jedno i drugie ma rozpiętość niespełna pięciu metrów, jest koloru czarnego z szarą błoną ze skóry i kształtem przypomina smocze. Z głowy wyrasta mu para czarnych rogów, z których każdy jest długości, niespełna, trzech dłoni (jakieś dwadzieścia centymetrów). Oczy Fenrira nie zmieniają się, a smocza paszcza, zdolna ziać kwasem lub tworzyć z niego kule, ukrywa rząd ostrych jak brzytwy zębów. Przednie i tyle kończyny zakończone są ostrymi pazurami, a ogon kolcem, w którym, co prawda, nie ma ukrytego jadu, jednak jego ostrość podobna jest do tej, którą mogą pochwalić się szpony.

Historia

Urodził się i wychował w... no właśnie i tutaj pojawia się pierwszy problem, bo w wieku około sześćdziesięciu lat w wyniku niefortunnych wydarzeń, na które składa się głównie napaść sporej grupy bandytów na smokołaka, stracił on pamięć. Wtedy nie walczył jeszcze tak dobrze, jak walczy teraz, zarówno w postaci smoka, jak i w postaci humanoida lub hybrydy, więc przewaga liczebna opryszków i zbyt małe doświadczenie Fenrira w walce spowodowało, że zbóje ci pokonali go i to w dość brutalny sposób. W dodatku był z nimi mag, który rzucił na niego jakieś tajemnicze zaklęcie, przez co zapadł w śpiączkę, a po tym, jak się przebudził, nie pamiętał sześćdziesięciu lat swojego życia. W opłakanym stanie na drodze prowadzącej przez jakiś mało ważny las nieprzytomnego smokołaka znalazł inny przedstawiciel tej rasy. Voro, bo tak miał na imię ów smokołak, który znalazł pogrążonego w śpiączce Fenrira, postanowił zaopiekować się nim. Śpiączka była... dziwna na swój sposób, bo właśnie w trakcie trwania śpiączki prawa ręka zmiennokształtnego zaczęła zmieniać się z przypominającej ludzką na smoczą łapę. Voro nie wiedział, dlaczego tak się dzieje i próbował kilku metod, które mogłyby zatrzymać ten proces, jednak nic nie poskutkowało, więc mógł tylko siedzieć i przyglądać się postępującej przemianie ręki. Śpiączka trwała prawie rok. Po tym, jak minął ten czas, Fenrir obudził się, nie pamiętał nic, nawet tego, gdzie się urodził, kim byli jego rodzice i jak ma na imię. Nie pamiętał też tego, że przed śpiączką jego prawa ręka nie wyglądała tak, jak teraz wygląda. Voro opowiedział mu o tym, jak i gdzie go znalazł, a także o tym, że jego kończyna stała się smocza w trakcie śpiączki, na sam koniec nadał mu imię- Fenrir. Niedługo po tym, jak smokołak wybudził się ze śpiączki, okazało się, że Voro jest znakomitym wojownikiem, który używa w walce miecza długiego, a także ma kilka innych umiejętności, które są przydatne dla wojownika. Za namową Fenrira, zaczął uczyć go wszystkiego, co wie. Voro potrafił także używać magii, jednak nie w takim stopniu, w jakim walczył bronią białą, a swojego podopiecznego nie mógł nauczać magii, gdyż powiedział mu, że i tak zakończyłoby się to niepowodzeniem. Większość umiejętności, które posiada Fenrir, nauczył go właśnie Voro. Fenrir uczył się szybko, nie miał problemów z opanowaniem walki typem miecza, którym walczył jego nauczyciel. Gdy Voro nauczył go już posługiwania się mieczem, w iście mistrzowski sposób, podarował mu broń- miecz, który nosił nazwę „Smoczy Szpon”, a także „Czarny Naszyjnik”. Po tym, jak Somokołak podarował mu te dwa przedmioty, opowiedział Fenrirowi skąd je ma i jakie mają właściwości. Podarowanie Fenrirowi miecza i naszyjnika przez Voro równoznaczne było z tym, że Fenrir wyrusza w świat. Swoją zbroję zdobył przy okazji wędrówki po jednym lesie, gdy trafił na kryjówkę bandytów. Wybił bandytów i przeszukał ich kryjówkę. W skrzyni herszta bandytów znalazł zbroję, którą nosi od tamtej pory. Zbroja nie jest magiczna, jednak wykonana jest z lekkiego i wytrzymałego metalu. Mimo że wygląda na typowy, ciężki pancerz to jest to błędne wrażenie, bo waży zdecydowanie mniej. Fenrir podczas swojej wędrówki w jednym miejscu siedział nie więcej niż dwa tygodnie, a gdy zawitał do jakiegoś miasta, to od razu przykuwał wzrok jego mieszkańców, jednak mimo tego, że mieszkańcy miast i nie tylko oni, traktują go trochę jak dziwoląga czy odmieńca, pomaga im, między innymi dlatego, że musiał jakoś zarobić na to, żeby zakupić prowiant na drogę, gdy ma okazję to zrobić. Fenrir w miarę tego im dłużej wędrował, tym rzadziej wkraczał do miast, a częściej spędzał noce na łonie natury. Z chęcią wędruje po świecie, głównie dla przygód, które nigdy nie wiadomo gdzie go spotkają i jakie będą..

W trakcie jednej z wędrówek, w trakcie której pierwszy raz zawędrował na teren Szczytów Fellarionu, natknął się na pewną nemoriankę o imieniu Demenstin, w której towarzystwie spędził trochę czasu. Później dotarli do Łez Rapsodii w poszukiwaniu abraskana, który był marzeniem demonicy. Podróż nie trwała długo, gdyż Fenrir zaproponował nemoriance przelot na swoim grzbiecie, na co ta zgodziła się niemalże od razu. Spotkali tam czarodzieja z magicznym fletem, który przyłączył się do nich i zaoferował pomoc w poszukiwaniach. Ostatecznie udało im się odszukać abraskany i cała trójka ruszyła w innych kierunkach.
Następna, warta wspomnienia, przygoda rozpoczęła się na Jadeitowym Wybrzeżu, gdzie smokołak spotkał kotołaczkę Sairę i Redę, która była człowiekiem. Na początku przestraszył kobiety, jednak później przekonały się do niego i, przez niedługi czas, podróżowali w trójkę, jednak Fenrir opuścił je, gdyż, na dłuższą metę, nie był dla nich odpowiednim towarzyszem w podróży.
Tym razem Fenrir zawędrował do Szepczącego Lasu, gdzie los połączył drogę jego, Virag i Sanayi. Virag nie pochodziła z Alaranii, o czym świadczyło, między innymi to, że nie znała języka wspólnego. Szybko okazało się, iż dziewczyna zna smoczy język i właśnie w taki sposób mógł się z nią porozumieć. Sanaya nie znała tego języka, jednak zmiennokształtny robił jako tłumacz, a po jakimś czasie przetłumaczył poszczególne wyrazu ze wspólnego na smoczy, robiąc to na pergaminie, który mógł posłużyć do nauki zarówno smoczego, jak i wspólnego. Sanaya już od początku wydawało mu się osobą, której może zaufać szybciej niż normalnie, w dodatku noc w stodole tylko go w tym upewniła, a także sprawiła, że między tą dwójką coś się pojawiło, coś, co jeszcze nie posiadało kształtu i czego nie można było precyzyjnie nazwać. Po jakimś czasie okazało się, że celem Virag jest miasto Meanos, więc cała trójka udała się właśnie tam. W trakcie tej podróży stali się świadkami i uczestnikami pewnej sytuacji, która składała się na morderstwo, walka z grupą elfów, a także ratunek Sanayii przed elfami, które nie miały dobrych zamiarów. Dotarli do Meanos i grupa podzieliła się, bo Virag udała się w swoją stronę, a Sanaya i Fenrir udali się do karczmy, w której wynajęli pokój i zjedli kolację. Rozmowa przy stole, a później zdarzenia w pokoju, zbliżyły ich do siebie jeszcze bardziej. Z miasta udali się do wsi Sady, w której stał dom alchemiczki. Fenrir również i tym razem zaproponował lot, który był o wiele szybszy niż marsz, a Sanaya zgodziła się na to. Smokołak, będąc już w domu kobiety, został poproszony przez jej znajomego o pomoc w łowach, na co zgodził się bardzo szybko. Już wcześniej ustalili, że udadzą się w odwiedziny do Voro i zrobili to po tym, jak Fenrir wrócił z polowania, a Tai była gotowa do drogi. Wydawać by się mogło, że nie stanie się nic, co zakłóciłoby życie Fenrira, Sanayi i Voro, jednak właśnie wtedy stało się coś złego...<br><br>Starszy smokołak zawołał młodszego pod pretekstem pomocy w domowych obowiązkach, jednak chodziło o coś innego. Voro, przez jedno z okien, zauważył zbliżających się ludzi, którzy nie wyglądali, jakby mieli dobre zamiary. Fenrir niemalże od razu zapytał opiekuna, czy może przenieść Sanayę do jej domu, na co ten odpowiedział mu kiwnięciem. Fenrir spojrzał jeszcze na alchemiczkę, mimo że ona go nie widziała, chciał mieć pewność, że zaklęcie zadziała. Zadziałało. Obaj nie mieli zamiaru poddać się bez walki, więc rozpoczęli ją chwilę po tym, jak grupa mężczyzn wpadła do środka. Razem udało im się zabić sześciu lub siedmiu przeciwników, najpierw padł Voro, który został ogłuszony pałką, a następnie Fenrir, którego ogłuszyła ta sama osoba. Mężczyźni zabrali ze sobą nieprzytomnego zmiennokształtnego, a jego opiekuna zostawili w budynku i odeszli w tylko sobie znanym kierunku.

Obudził się w celi i szybko zorientował się, że nie jest to jedyna cela. Podszedł do niego jeden ze strażników i wszystko wyjaśnił- powiedział, że cała grupa została najęta przez pewną osobę, która kolekcjonuje osobników podobnych do niego, takich, którzy przez innych określani są mianem odmieńców. Fenrir chciał uciec, bo nie miał zamiaru być czyimś zwierzęciem, które można trzymać w klatce i pokazywać innym. Cały czas wyczekiwał odpowiedniej okazji i pojawiła się ona jakieś trzy czy cztery miesiące po tym, jak został uwięziony, a przynajmniej tak mu się wydawało. Wykorzystał nieuwagę strażnika i skręcił mu kark, następnie zabrał klucze od celi i otworzył ją. Otworzył też inne kraty, za którymi więzione były inne osoby, które schwytał tajemniczy mężczyzna. Razem było ich sześć osób, czterech mężczyzn i dwie kobiety. Najpierw udali się na poszukiwania zbrojowni i magazynu, aby uzbroić się i nie walczyć z przeciwnikami przy pomocy walki wręcz, chociaż i tak szło im to dość dobrze. Fenrir oczekiwał, że swój ekwipunek znajdzie w magazynie i nie pomylił się, więc nie czekał na nic i od razu zabrał się za nałożenie na siebie zbroi i wyjęcie miecza z pochwy. Cała grupa ruszyła do wyjścia, po drodze zabijając każdego, kto wykazywał jakiekolwiek chęci na zatrzymanie ich. Gdy już wyszli na zewnątrz, mieli na swoich rękach krew wielu ludzi, dosłownie i w przenośni.<br><br>Wszyscy podziękowali sobie wzajemnie, pożegnali się ze sobą i rozeszli we wszystkie strony świata. Smokołak nie miał pojęcia, gdzie się znajduje, jednak postawiłby swój naszyjnik na to, że poza granicami Alaranii i najpewniej wygrałby zakład. Odnalazł jakiś szlak i zaczął iść wzdłuż niego, musiał dotrzeć do jakiejś wioski lub miasta i zapytać o to, gdzie jest i jak dotrzeć do Alaranii. Po trzech dniach wędrówki dotarł do wioski, w której został kilka dni, poświęcając je na odpoczynek i pomoc mieszkańcom w zamian za wskazanie kierunku, który powinien obrać, aby dotrzeć do miejsca, do którego zmierza. Wędrówka zajęła mu kilka dni, wiedział, że gdyby zmienił się w smoka, zajęłoby mu to mnie czasu, jednak wolał odbyć tę podróż pieszo.

I w końcu, po przynajmniej pięciu miesiącach, jego noga ponownie stanęła na ziemi obszaru znanego pod nazwą Alarania. Cały czas pamiętał o Sanayi i postanowił, że musi ją odszukać, jednak najpierw chciał udać się do Voro, aby ten nie musiał martwić się o to, co się z nim dzieje i, przy okazji, sprawdzić, czy starszy smokołak żyje. Dopiero po tym udał się na poszukiwania alchemiczki...

Udało mu się odnaleźć Sanayę na plaży w okolicy Turmalii. Spotkanie było dziełem przypadku, jednak oboje bardzo ucieszyli się na swój widok, a Fenrir opowiedział alchemiczce o tym, co się z nim działo, gdy nie było go przy niej. Później para udała się do miasta i spędziła tam noc. Następnego dnia odwiedzili znajomego Sanayi, u którego ta zostawiła ważną dla niej szkatułkę, jednak okazało się, że została ona zabrana, a oni muszą ją odszukać. Poszukiwania zajęły im cały dzień, jednak okazały się owocne. Zostali jeszcze jedną noc w mieście, przeznaczając ją na odpoczynek po dniu pełnym wrażeń. Następnego dnia udali się do Sadów, jednak przed tym okazało się, że smokołak stracił możliwość przemian. Szybko postanowił ją odzyskać, jednak najpierw chciał odwiedzić do Sanayi, a także samą wieś, w której on stał. Spędził tam noc, a rankiem dnia następnego wyruszył, żeby odzyskać fragment swej duszy. <br>Udał się w okolicę, w której pojawił się w Alaranii, już po ucieczce z więzienia. Spotkał tam elfkę Varii, która także spędziła tam trochę czasu. Porozmawiali ze sobą i postanowili połączyć siły — ona pomoże mu odnaleźć maga, który przywróci mu moc przemian, a on pomoże jej odszukać mężczyznę, którego dziewczyna darzy uczuciem. Najpierw zatrzymali się w karczmie, gdzie zdobyli informacje na temat przejście do twierdzy. Okazało się, że takie istnieje i dzięki niemu mogli spotkać się z magiem. Ten przywrócił smokołakowi to, co mu zabrał i rzeczywiście nie chciał wdawać się w żadne walki. Oboje udali się w drogę powrotną. Teraz przyszedł czas na to, żeby Fenrir pomógł Varii.<br>Udali się do Fargoth, aby odnaleźć tam krasnoluda - Varii wiedziała nawet, gdzie powinni zajrzeć. Karczma ta okazała się ruiną, jednak oni i tak weszli do środka, licząc na to, że może znajdą tu jakiś trop albo coś innego, co pomoże im w poszukiwaniach. Zamiast tego natknęli się na nieznajomego krasnoluda, o którego złych zamiarach świadczyły jego słowa i kusza wymierzona prosto w nich. Fenrir obmyślił już plan i zdecydował się na szarże w czasie, w którym krasnolud przeładowywał kuszę, jednak... ktoś go wyprzedził i zadał śmiertelny cios mężczyźnie w cieniu. Okazało się, że był to inny krasnolud i to w dodatku ten, którego szukali. Smokołak przedstawił mu się, przez chwilę porozmawiał z nim i Varii, a na koniec pożegnał się z tamtą dwójką. Nadszedł czas, żeby wrócić do Sanayi.
  • Najnowsze posty napisane przez: Fenrir
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Data
  • Klient w parze z kłopotami...
    Nie wiedział, co sądzić o wizji dorosłej Svety, która oddała się życiu poszukiwacza przygód. Domyślał się, że Mikao może tego nie aprobować, ale jeśli jego córka faktycznie zdecyduje się na coś takiego i będzie…
    34 Odpowiedzi
    12070 Odsłony
    Ostatni post 1 rok temu Wyświetl najnowszy post
  • Klient w parze z kłopotami...
    Mógł iść dalej, ale na postój zdecydował się głównie przez osoby, które mu towarzyszyły, zwłaszcza o najmłodszej z ich trójki. On też rozsiadł się wygodnie i zbroja zdawała się w ogóle mu w tym nie przeszkadzać…
    34 Odpowiedzi
    12070 Odsłony
    Ostatni post 1 rok temu Wyświetl najnowszy post
  • Klient w parze z kłopotami...
    Wrócił do miejsca, w którym wcześniej siedział i, w którym też pozostawił te części zbroi, które nie były mu potrzebne, gdy prezentował te kilka ciosów Svecie, co robił zresztą na jej ojcu. Nie dziwił się, że M…
    34 Odpowiedzi
    12070 Odsłony
    Ostatni post 3 lat temu Wyświetl najnowszy post