Oglądasz profil – Fleur

W tej karcie postaci zostały wprowadzone zmiany i wymagają one ponownej akceptacji
Awatar użytkownika

Ogólne

Godność:
Dawniej Blaithin Nisfilio, obecnie Fleur Bonnet
Rasa:
Pokusa
Płeć:
Nieokreślono
Wiek:
427 lat
Wygląda na:
0 lat
Profesje:
Majątek:
Sława:

Aura

Średnia w sile, matowa aura o szmaragdowej poświacie. Jej barwa zmienia się płynnie, utrudniając poprawne jej odczytanie. Kiedy jednak się skupić aura okazuje się posiadać cynowy kolor. Słychać wokół niej delikatny szept zachęcający do rozmowy, zaś w tle buczący, trwały, pojedynczy ton. Jej zapach w pierwszej chwili przywodzi na myśl kobiece perfumy, zasłaniają jednak one woń siarki i smoły. W dotyku aura jest gładka i miękka, bije od niej ciepło. W smaku zaś zarówno ostra co kwaśna.

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Fleur
Grupy:

Skontaktuj się z Fleur

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
11
Rejestracja:
11 lat temu
Ostatnio aktywny:
11 lat temu
Liczba postów:
8
(0.01% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.00)
Najaktywniejszy na forum:
Efne
(Posty: 5 / 62.50% wszystkich postów użytkownika)
Najaktywniejszy w temacie:
[Główna ulica Efne] Kolejne miejsce
(Posty: 3 / 37.50% wszystkich postów użytkownika)

Połączone profile


Atrybuty

Krzepa:niezbyt silny, niezbyt wytrwały, wytrzymały
Zwinność:bardzo zręczny, szybki, perfekcyjny
Percepcja:wyostrzony wzrok, wyostrzony smak, czuły zmysł magiczny
Umysł:bystry, ineligentny, silna wola
Prezencja:olśniewający, szarmancki, charyzmatyczny

Umiejętności

UwodzenieMistrz
TaniecBiegły
ŚpiewOpanowany
PoezjaBiegły
AktorstwoMistrz
UnikiBiegły
EtykietaOpanowany
KulturoznawstwoOpanowany
PolitykaPodstawowy
Otwieranie zamkówPodstawowy
Czytanie AurOpanowany
KrawiectwoOpanowany
JeździectwoPodstawowy
SzpiegostwoPodstawowy
Targowanie sięPodstawowy

Cechy Specjalne

Czytanie w myślachZaleta
Bez trudu wyciąga z umysłów mężczyzn, to co jej potrzebne. Jak ma wyglądać, zachowywać się czy nawet ubierać ich wymarzona dziewczyna, żeby ich uwieść. Stara się jak najrzadziej używać tej umiejętności, zwykle stawiając na swój wdzięk i niewątpliwy urok osobisty.
Zdolność przemianDar
Jak każda pokusa, musi umieć przeobrażać się w zależności od potrzeb swojej ofiary. Jest to dla niej naturale i przychodzi łatwo, niemal bez wysiłku. Niemal, bo każda zmiana zabiera jej trochę energii, im większa, tym więcej.
LatanieDar
W swojej naturalnej postaci posiada skrzydła, czarne i błoniaste, przpominające skrzydła nietoperza. Ona ich nie cierpi niemal tak samo jak pojawiającego się w naturalnej postaci ogona i poza naprawdę wyjątkowych sytuacji nie przybiera formy ze skrzydłami.
Odbieranie energiiFenomen
Na początku swojego życia jako pokusa zdarzyło się, że odmówiła wykonywania tego, co się do niej należy, znaczy uwodzenia śmiertelników. Nic na nią nie działało, żadne prośby ani groźby. Zastosowano więc nietypowe rozwiązanie. Rzucono na nią czar, ona twierdzi, że klątwę, która sprawia, że przy zbliżeniu się do śmiertelnika, choćby przy pocałunku, będzie odbierała mu energie i przelewała na siebie. To samo nie zmieliłoby jej nastawienia, ale bez tej energii staje się mniej odporna, słabnie, choruje. W ostateczności może nawet umrzeć. Za to kiedy jest nasycona energią to ta krąży wokół niej, tworząc specyficzną aurę, która nie ma nic wspólnego z jej naturalną aurą. Ta sprawia tylko, że dosłownie emanuje zmysłowością i erotycznością, wzmaga jej urodę i wdzięk i ułatwia uwodzenie. W paktyce wygląda to tak, że z taką aurą zwraca uwagę praktycznie wszystkich. Nie sposób jej przeoczyć. Ludzie różnie na nią reagują. Niektóry są onieśmieleni i schodzą czym prędzej z drogi, niektórzy zagadują, inni zaczynają jej nadskakiwać, a jeszcze inni wręcz przylepiają się do niej. Zdarza się też, i to nawet w miarę często, że próbują się do niej dobierać, zdarzały się również po prostu napady i wykorzystywanie. Im lepszą osobą była osoba uwiedziona, tym więcej energii mu zabiera i wystarcza na dłużej. Osoby, z których czerpała energię są potem zawsze wyczerpane, przed kilka dni są bardzo zmęczeni i ospali, czasem mają nieco osłabioną odporność.

Magia: Intuicyjna

Dziedzina IstnieniaUczeń
Może to się wydawać śmieszne, ale pokusa używa jej zwykle do tworzenia... Ubrań. Tak, właśnie ubrań. Wydawałby fortunę, jeśli za każdym razem, kiedy zmienia figurę kupowałaby nowe ubrania pasujące do niej, a tak oszczędza czas, nerwy i pieniądze.
Dziedzina EmocjiNowicjusz
Przydatna przy rozkochiwaniu w sobie kolejnych ofiar. Rzadko z niej korzysta, bo uważa, że to uwłaczające, korzystać z magicznych sztuczek przy czynności, która dla każdej pokusy powinna być łatwa.

Przedmioty Magiczne

Mroczny

Charakter

Charakter Fleur z pewnością nie pasuje to tego zwykle prezentowanego przez pokusy. Stereotypowa pokusa jest tchórzliwą istotą, której 

jedynym zajęciem i jedyną radością w życiu jest uwodzenie kolejnych mężczyzn. Zachowanie Fleur jest pod pewnymi względami i lepsze i gorsze
od tego zwykłego.Jest osobą, która ma zwyczaj uważnie obserwować otoczenie i oceniać je własną miarką. Nie uznaje stereotypów ani
uprzedzeń, stara się wyciągać wnioski z czynów, nie ze słów czy przynależności rasowej. Patrzy na wszystko z dystansem, także na własne
zachowanie. Ocenia siebie tak samo surowo, co obce osoby, a może jest wobec siebie bardziej krytyczna niż dla kogokolwiek. Jest sama dla
siebie najsroższym sędzią. Zawsze stara dociec przyczyny czyiś zachowań, uważa, że każdy odruch ma jakieś uzasadnienie w przeszłości.
Ciekawe jest to, że mimo iż jest piekielną, uwodzenie kolejnych mężczyzn nie sprawia jej żadnej radości, może jedynie bardzo ulotną satysfakcję
z odwalonego obowiązku. Owszem, jest w tym dobra, nawet bardzo, stwierdza to sama mimo wrodzonego samokrytycyzmu. Boleje nad każdą
duszą, która została potępiona z jej powodu. Każda kolejna kładzie na jej barki kolejny ciężar. Dźwiga go cierpliwie, uznając za sprawiedliwą kare
i oczywistą konsekwencję tego, że
jest kim jest. Gdyby zajrzeć jej pod kolejne, schowane pod sobą maski, odkryłoby się olbrzymie zwały smutku i poczucia winy, przenikające jej
duszę jak dwa miecze, wybierające najmniej odpowiednie momenty na zaatakowanie i uzewnętrznienie się.
Jej zachowanie na co dzień może się zmieniać dosłownie z minuty na minutę. Czy oznacza to, że jest płochliwa i niestała, zmienna jak wiatr?
Otóż nie. Fleur jest osobą zaskakująco stałą w uczuciach i postanowieniach. Można to nazwać zdecydowaniem, uporem lub po prostu głupotą -
jakiekolwiek próby zmienienia tego zawodzą. Pokusa zmienia tylko maski, z zawrotną prędkością przeskakując z roli do roli, modyfikując je w
razie potrzeby i tworząc nowe. Jest to dla niej zarówno sposób na uwodzenie, jak i ochrony własnej osoby przed zranieniem. Działa to na
zasadzie to nie mnie on obraził, tylko ją gdzie ona to rola, którą gra. Dzięki oddzielaniu siebie od
maski zachowała dużo ze swojego pierwotnego charakteru. Wciąż kocha tańczyć i lubi przebywać wśród natury. To, że jest pokusą nie zmieniło
w tym nic. Uwielbia przebywać wśród ludzi i lubi flirtować, kocha zabawę. Szybko się przywiązuje do ludzi, ale gdy tylko stwierdza, że ktoś jest
zainteresowany czymś więcej niż przyjaźnią stara się uciąć kontakt jak najszybciej, dla dobra tamtej osoby. O woje uczucia nie dba, woli dbać o
innych. To się bardziej opłaca na dłuższą metę stwierdza często z przekąsem. Stara się być, o zgrozo, dobrą osobą, choć nie pozbywa się
charakterystycznego zaabsorbowania własną osobą, dla własnego bezpieczeństwa. Ma dokładnie określone zasady, na co co może sobie
pozwolić i błyskawicznie się odcina, jeśli ktoś te zasady narusza. Są jak wysoki mur bezpieczeństwa, którym chroni nie siebie, a innych. Jedyną
osobą, którą za ten mur wpuszcza, choć niechętnie, jest Nirveill. Tylko jemu ufa. On ją traktuje trochę jak córkę, trochę jak przyjaciółkę, i
często doradza w różnych sprawach. Lubi też z nią dyskutować i przekomarzać się z nią. Fleur nawet jeśli nie widzi go przy sobie, jest pewna,
że nad nią czuwa.

Wygląd

Jak wygląda pokusa? Chyba najłatwiej będzie najpierw opisać jej naturalną postać.

W swojej naturalnej postaci piekielna ma ciemną, nieomalże czarną skórę i długie, zaplecione w wiele drobnych warkoczyków włosy, o ciemnej
barwie przypominającej heban. Jest dość wysoka, ale szczupła, ma kuszące, uwodzicielskie kształty. Z pleców wyrasta para ciemnych,
błoniastych skrzydeł, swoją fakturą i budową przypominających skrzydła nietoperze. Posiada również ogon, do którego nigdy nie mogła się
przyzwyczaić. Jest on dość cienki, koloru identycznego co skóra i zakończony strzałką. Do niczego nie przydatny, bardziej irytuje niż pełni
jakąś funkcje.
Kiedy nie jest w swojej naturalnej postaci, czyli prawie zawsze, bo unika przeobrażania się w nią, przybiera różne postacie, w zależności on
tego, kogo właśnie gra. Ma swoje ulubione wzory, których używa często, bo są uniwersalne i mogą służyć zarówno do codziennego użytku, jak i
do polowania. Posiada jednak jedną postać, w której czuje się najlepiej i której nigdy nie używa, żeby uwodzić, choć świetnie by do tego
pasowała. No, są dwie takie postacie, lecz drugiej nie używa, ze względu na sentyment do niej. Chodzi o formę, w której poznała swojego
męża.
Była wtedy elfką, dość urodziwą, choć nie w sposób kojarzący się z leśnymi elfami. Niska, ale obdarzona kobiecymi krągłościami, z burzą jasnych
loków i zielonymi oczami. Atrakcyjna, choć w niekonwencjonalny, swój własny sposób.
Jej codzienna forma to niewysoka, ludzka dziewczyna. Szczupła i wiotka, choć wszystkie krągłości są na swoim miejscu i cieszą oczy mężczyzn.
Twarz drobna, ale przykuwająca spojrzenia, wzrok przyciągają szczególnie oczy, wyraziste, jasne, często podkreślone makijażem, o
marzycielskim wyrazie, rozkojarzone, patrzące mężczyzn takim wzrokiem, jakby byli spełnieniem jej marzeń lub pewne siebie, mierzące wszystkich
otwarcie wzrokiem wyzywającym i szelmowskim. Wydatne usta, kusicielskie, ale nie wulgarne, wyglądają
na stworzone do całowania, równie często uśmiechają się zwodniczo, co wykrzywiają w pogardliwym grymasie. Gęste, jasne włosy spływają
falami na wątłe ramiona otulając ją niczym srebrna chmura i dalej, sięgając za łopatki. Pojedyncze kosmyki zachodzą na oczy i wręcz prowokują,
żeby je założyć za ucho czułym gestem. Porusza się miękko, kobieco, nieświadoma nawet zmysłowego kołysania bioder przy każdym kroku.
Wydaje się, że wszystko w jej wyglądzie stworzone jest, by kusić, zwodzić, uwodzić, ale nie w
bezpośredni, wulgarny sposób, lecz zawoalowany, ukryty.
Ubiera się elegancko, z klasą. Lubi się stroić w świecidełka i drogie tkaniny, bogato ozdobione. Jej stroje są zawsze wyważone, bez przesady,
nie są ani zbyt prowokujące, ani zbyt pruderyjne. Nie mają też nadmiaru zdobień. Wszystko z umiarem. Włosy splata rzadko, zwykle nosi je
swobodnie w rozpuszczone, mimo tego prawie nigdy nie są potargane. Na szyi nosi okrągły, duży medalion, z miniaturowym zatrzaskiem. W
środku nie nosi jednak portretu bliskiej osoby, a malutki kluczyk sprytnie umiejscowiony w środku.

Historia

Fleur, jak każda pokusa, urodziła się w piekle, z ran Matki Rozpusty. Nie była wyjątkową pokusą. Nieco tylko od zwykłej wrażliwsza, miała więcej 
oporów przed uwodzeniem, choć nikomu prawie o tym nie mówiła. Prawie, bo była jedna osoba, której się zwierzała. Nie była to pokusa, czy inny
piekielny od urodzenia. Nirveill był upadłym aniołem, który upadł przez miłość. Zakochał się w śmiertelniczce i i zignorował swoją misję. Za karę
Pan strącił go do piekieł. On wydostał się i przeżył z nią jej krótkiego, ludzkiego życia. Później, nie wiedząc co zrobić ze sobą bez niej. To było
dawno temu, do tego czasu rzucił już z siebie żałobę. Kiedy opowiadał tę historie grupce pokus, te roześmiały się i wykpiły jego, jak to określiły,
''głupie sentymenty''. Tylko Fleur się wzruszyła, choć ukryła to przed nimi. Później się z nim zaprzyjaźniła, całkiem odrzucając towarzystwo
swoich sióstr.Potrafiła zamęczać go godzinami pytaniami dotyczącymi Alaranii. W końcu, po długich namowach, w których korzystała z każdej
chyba sztuczki, by go przekonać do tego, wyruszyli na krótką, przynajmniej w zamiarze, wycieczkę do świata ludzi.
Pokusa była absolutnie zachwycona Alaranią. Wszystko, co dla ludzi oczywiste i zwykłe, dla niej było prawie cudem. Błękitne niebo, chmury,
słońce, jego wschody i zachody były źródłem nieustannego zachwytu. Zielona trawa, kwiaty, owoce, ich niezwykłe kolory, kształty, zapachy i
ich różnorodność były przedmiotem ciągłego uwielbienia. Z każdą roślinką, z każdym zwierzątkiem latała do anioła, ciągając go za sobą i zadając
całe masy pytań, których powstydziłaby się czterolatka. Zachowywała się jak dziecko w sklepie z zabawkami, których jeszcze nie zna. Anioł
znosił to z iście anielską cierpliwością, rozbawiony jej zachowaniem.
Miną jakiś czas, zanim się się oswoiła i dopiero wtedy spotkała pierwszych ludzi. Byli to zbóje, co na widok piekielnej czmychnęli czym prędzej w
las. Następne spotkania były coraz bardziej udane, aż w końcu zamieszkała w mieście. Tam też poznała elfa, ona sama też była pod postacią
elfki. Zaiskrzyło i pokusa zgodziła przyjąć jego romantyczne oświadczyny.
Jej mąż, pierwszy i jedyny. Miał na imię Jothan i był artystą w każdym calu. Tego dowiedziałby się od niej na jego temat osoba, która jakimś
cudem odkryła, że taka osoba była w jej życiu i przetrwała atak szału i awanturę o wtrącanie się w jej sprawy. Prawda była nieco bardziej
skomplikowana. Każdą chwilę najchętniej spędzał samotnie, wygrywając kolejne melodie na flecie i lutni. Kochał ją, nawet bardzo, ale zawsze na
pierwszym miejscu była muzyka, ludzkie życie. Znikał na całe dnie z domu, by nic nie mówiąc położyć się spać. Ona wiedziała, że jej nie zdradzał,
przynajmniej nie w ogólnie pojęty sposób. Fleur zawsze się wydawało, że dla niego muzyka była jak kobieta, i jeśli rozumieć to w ten sposób, to
owszem, zdradzał ją na każdym kroku, nawet w jej obecności. Kiedy grał w jego oczach zawsze było coś, ludzkie tylko z rzadka pojawiało się,
kiedy przebywał z nią. Był z nią, ale jego prawdziwą miłością była muzyka. Czuła się odtrącona, odrzucona na boczny tor i niedoceniona. A
wiecie, co czyni odtrącona, niedoceniona i rozżalona zachowaniem męża kobieta?
Ona go zdradziła.
Romans nie trwał długo. Właściwie to było tylko kilka spotkań, ale dręczona poczuciem winy porzuciła kochanka. On się zemścił, mówiąc o
wszystkim Jathanowi. Ten dzień był najgorszym w jej życiu. Wolałaby, żeby przeklinał na nią, na świat, na wszystko. Ale on milczał. Posłał jej
tylko jedno spojrzenie, przepełnione bólem i wyszedł z domu, nie biorąc nawet płaszcza, choć padało. Po chwili wahania pobiegła za nim. Znalazła
go nad rzeką, stał na niewielkim mostku i patrzył w grzmiącą wodę. Jakimś cudem przekonała go, by wrócił do domu. Widziała jednak, że popełniła
niewybaczalny błąd. Błąd, który zniszczył człowieka, którego kochała. Zrobiłaby wszystko, by
wymazać swoje istnienie z jego życia. Uprosiła o to anioła, który przez ten czas czuwał nad nią z daleka.
Pracowała w spokoju tyle lat, aż wszyscy jej bliscy pomarli. Dopiero wtedy zbuntowała się. Nie chciała wodzić niewinne osoby na zgubę, nie
chciała dalej uwodzić. Wszelkie próby wyperswadowania jej tego nie pomogły, a nie ograniczono się do słownych gróźb. Niektóre zyskały bolące
odpowiedniki w rzeczywistości w postaci bicia i tortur. Nie załamała się, więc wykorzystano to, że wciąż chciała żyć i bała się, że zachoruje i
będzie umierać powoli i boleśnie. Rzucono zaklęcie, a raczej klątwę, jak dla niej. Zbliżając się do osoby, która nie jest innym piekielnym lub
nieumarłym, ot, choćby całując odbierała mu energię, przelewając na siebie. To samo w sobie jej nie
zachęciło, wręcz przeciwnie, jeszcze bardziej zacięła się w swoim uporze. Tyle, że z czasem coraz bardziej słabła i zaczęła chorować.
Doprowadziła się prawie na skraj śmierci. Powiedzieli, ze jedynym sposobem, by takie sytuacje się nie zdarzały, jest regularne pobieranie dawek
energii. Na początku, żeby zrobić im na złość, uwodziła samych łajdaków, osoby złe do szpiku kości, które i tak były skazane na potępienie.
Odkryła wtedy, że im lepszą i porządniejszą osobą była jej ofiara, tym więcej zabiera energii, a tym samym starcza na dłużej. Każde odebranie
energii skraca nieco życie ofiary przybliża go do końca. Nie może czerpać z nieumarłych, bo oni nie żyją, a z piekielnych, żeby nie mogła
wykorzystać tej umiejętności na swoich.
Historie podobne co z Jathanem powtarzały się kilkakrotnie, aż nauczyła się odpychać w czas wszystkich, który mogliby być blisko jej. Fleur żyje
z dnia na dzień, czerpiąc energię nie częściej niż to absolutnie potrzebne i przybierając swoje role, zakładając nowe maski. Często wraz z
Nirveillem podróżuje i zmienia miejsca zamieszkania, nigdzie nie zostaje na tyle długo, by ktoś się do niej przyzwyczaił. Nirveill pomaga jej
odnaleźć się w nowych miejscach i pojawia się jak tylko pokusa go potrzebuje, czy to żeby ją pocieszył, czy to żeby żeby ją obronić.
  • Najnowsze posty napisane przez: Fleur
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Data
  • Re: Karczma "Rozpłatana chimera"
    Anioł uśmiechnął się z rezerwą, kręcąc przecząco głową. Nawet nie spojrzał na elfa, bo spojrzenie utkwił w małej salce, z której raz po raz dobiegały wybuchy śmiechu. Zmarszczył brwi, jakby coś go zaniepokoiło,…
    3 Odpowiedzi
    4549 Odsłony
    Ostatni post 11 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: Karczma "Rozpłatana chimera"
    Fleur szła swobodnie, uśmiechnięta. Cieszyła się z towarzystwa, w przeciwieństwie do anioła. Nirveill, nie odstępujący jej o krok, nie wydawał się być uradowany. Wręcz przeciwnie, co chwilę mierzył elfa podejrz…
    3 Odpowiedzi
    4549 Odsłony
    Ostatni post 11 lat temu Wyświetl najnowszy post