Oglądasz profil – Rotheran

Awatar użytkownika

Ogólne

Godność:
Rotheran Lindes
Rasa:
Sanginer
Płeć:
Nieokreślono
Wiek:
24 lat
Wygląda na:
0 lat
Profesje:
Majątek:
Sława:

Aura

Aura o potężnej sile oraz pięknym, lśniącym złotym kolorze. Poświata barwi się bursztynowo. W około nie słychać żadnego dźwięku, czuć jednak zapach pieniędzy, brudu, metalu. W dotyku aura jest giętka, ostra miękka. W smaku zaś lepka, gorzka i ostra.

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Rotheran
Wiek:
26
Grupy:

Skontaktuj się z Rotheran

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
11
Rejestracja:
11 lat temu
Ostatnio aktywny:
11 lat temu
Liczba postów:
13
(0.01% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.00)
Najaktywniejszy na forum:
Danae
(Posty: 9 / 69.23% wszystkich postów użytkownika)
Najaktywniejszy w temacie:
[W mieście] Przybycie
(Posty: 5 / 38.46% wszystkich postów użytkownika)

Połączone profile

Brak profili posiadających połączenia.

Atrybuty

Krzepa:niezbyt silny, niezbyt wytrwały, wrażliwy
Zwinność:niezwykle zręczny, bardzo szybki, perfekcyjny
Percepcja:wyostrzony wzrok, dobry słuch, przytępiony smak, wyostrzone czucie, nieznaczny zmysł magiczny
Umysł:ineligentny, słaba wola
Prezencja:przekonywujący

Umiejętności

Otwieranie zamkówMistrz
Skradanie sięBiegły
ŁucznictwoOpanowany
SzulerstwoOpanowany
JeździectwoPodstawowy
Unieszkodliwianie mechanizmówBiegły
Władanie krótkimi ostrzamiOpanowany

Cechy Specjalne

Mowa smokówZaleta
Opanował smoczy język.
Odporność na ciepłoZaleta
Jest odporny na skrajny gorąc, jednakże dotyczy to przede wszystkim warunków pogodowych. Jeśli ktoś zacznie przypalać go rozżarzonym żelazem będzie płakał jak mała dziewcznka.
Połączenie myśloweDar
Jego umysł jest połączony z umysłami innych przedstawicieli jego rasy.

Magia: Intuicyjna

Nowicjusz

Przedmioty Magiczne

Mroczny

Charakter

Rotheran jest osobą, którą najłatwiej zdefiniować jako dziwną. Nienawidzi ludzi i prowadzi przeciwko nim osobistą krucjatę. Nie tworzy jednak 

jakiejś olbrzymiej armii, nie zbiera środków, by prowadzić wojnę. On po prostu kradnie, czasem także zabija, jednakże nieszczególnie lubi przemoc.
Tak więc mimo, że jest złodziejem złoto nie jest dlań ważne. Dużo ważniejsza jest nienawiść.
Wszelkie towarzystwo go irytuje, tak więc korzysta z jego dobrodziejstw tylko w konieczności. Nie cierpi tłoków i gwaru im towarzyszącego. Bardzo
szybko denerwują go też osoby wywyższające się nad niego samego, jest bowiem przekonany o swojej wyższości nad wszystkimi istnieniami.
Jedynym czego się obawia, jest jego ludzka strona. Samego siebie uznaje raczej za smoka, niż pół-smoka.
Oprócz tego jest arogancki, niewdzięczny i przejawia wszystkie objawy narcyzmu.

Wygląd

Rotheran to średniego wzrostu mężczyzna o dość przeciętnej urodzie. Jest szczupły, bardzo szczupły. Spowodowane jest to dużymi brakami jeśli 

chodzi o jego tkankę mięśniową. Ma raczej łagodne rysy twarzy, co zdecydowanie na pasuje do grymasu złości, który najczęściej gości na jego
twarzy. Włosy średniej długości, brązowe. Oczy czerwone, wyglądające jakby z ich właściciela biła chęć mordu. Nos niewielkich rozmiarów, nieco
jednak zdeformowany. Spowodowane jest to tym, iż był kilkakrotnie łamany. Kości policzkowe wystające. Usta zaś małych rozmiarów, ściśnięte
stają się praktycznie niewidoczne. Pod lewym okiem wytatuowane ma J, w hołdzie swemu mistrzowi.
Niemal zawsze ubrany w swoją zbroję, nie krępuje ona zbytnio ruchów, a jest w stanie uchronić przed strzałą wystrzeloną w plecy. Zazwyczaj
jest widywany w swoim płaszczu. Jeśli chodzi o broń, miecz zawsze nosi przypięty do pasa, łuk zaś zabiera ze sobą jedynie gdy spodziewa się
walki. Jego ruchy zawsze wydają się delikatne. Kroki choć sprężyste, ledwie muskają podłoże. Wypowiada się zazwyczaj z nieukrywaną pogardą
dla rozmówcy, potrafi jednak przybrać inny ton głosu. Posiada bogate słownictwo, jednakże najczęściej mówi jak klasyczny przykład prostaka.

Historia

Rotheran urodził się pewnej sierpniowej nocy, gdzieś na terenie Wschodnich Pustkowi, niedaleko rzeki Nefari. Poród odbył się w niewielkich 
rozmiarów namiocie, który przez kolejne czternaście lat miał służyć nowo narodzonemu za dom. Ojciec był łowcą, matka zaś zielarką. Oboje
chcieli by ich syn wyuczył się ich fachu. Los chciał jednak inaczej. Jego rodzina, wraz z resztą koczowników przeprawiała się właśnie przez lasy
niedaleko miasta Fargoth. Chłopiec wraz z kilkoma odważniejszymi kolegami postanowił się wyprawić do owej ludzkiej osady. Grupa bez lęku
przemierzała uliczki miasta, pochłaniając wzrokiem jego piękno. Już wtedy Rotheran wiedział, że opuści swoich pobratymców dla miejsc takich jak
to. Olbrzymie budowle z kamienia i drewna nijak się miały do kilkunastu skórzanych namiotów. Wtedy także dowiedział się kim zechce zostać w
przyszłości. Jak? Otóż zobaczył pewnego człowieka, który niczym niewidzialny dla innych przemykał obok przechodniów. Jego wzrok nieustannie
czegoś szukał, w końcu znalazł. Sakwa, która zwisała przy biodrze szlachcica znalazła się niemal momentalnie pod pazuchą złodziejaszka. Młody
Lindes nie czekał długo, ruszył w pogoń za złodziejem, który nadal z tą samą gracją przeciskał się przez tłum. Choć młodzian próbował z całych
sił, nijak nie był w stanie dogonić swego celu. W tym momencie warto nadmienić, że jego kondycja fizyczna do najlepszych nie należała. Był on,
w przeciwieństwie do swoich rówieśników niezwykle chudym chłopcem, który choć szybki, równie szybko się męczył. Tak więc zgubiwszy
towarzyszy oraz złodzieja po prostu usiadł w jakimś ciemnym zakamarku, chcąc nieco odsapnąć. Nie było mu to dane. Nim się obejrzał wokół
niego zgromadziła się grupka dzieciaków, na oko w jego wieku. Z kpiącymi uśmiechami wpatrywali się w Rotherana i ciskali weń co raz to
wymyślniejszymi obelgami, gdy zaś ten spróbował się przez nich przecisnąć, został siłą usadzony na powrót na miejsca. W pewnym momencie tej
grupce bandytów znudziło się rzucanie mięsem i przeszli do czynów. Bez krzty litości poczęli okładać młodego Sanginera, który nieskutecznie
starał się zasłaniać przed ciosami. To zdarzenie, choć było początkiem nienawiści do ludzi, stało się także prawdziwym początkiem złodziejskiej
kariery Rotherana. Bowiem z pomocą przybył mu nie kto inny, jak złodziej którego pół-smok gonił. Na jego widok wszyscy oprawcy prysnęli,
mimo, że ten niski człek w czarnym płaszczu nie wydawał się być niebezpiecznym. Postąpił dwa kroki ku leżącemu na ziemi Rothowi i przyklęknął
nad nim.
-Młody, wstawaj. Wszystko w porządku? Nie za mocno cię obili?
-Dla...dlaczego oni mi to zrobili? -Rotheran ewidentnie zignorował wszystkie zadane pytania, jak i polecenie by wstał. Złodziej skwitował to
zmarszczeniem brwi, widocznie był niezadowolony.
-Słuchaj no, to ludzie. Ludzie to okropne istoty, zrobią wszystko, by komuś ciężej się żyło. Teraz zaś rusz ten tyłek z ziemi i choć ze starym
Jerasem do karczmy. Tam sobie pogawędzimy.
Młodzieniec zrobił co mu powiedziano i udał się za złodziejem. Rozmowa w karczmie była długa, nim Rotheran się zorientował zapadł zmrok. Nie
miał pojęcia o tym, iż jego towarzysze całemu obozowi powiedzieli, że chłopak został zamordowany podczas ich wyprawy do miasta. W związku z
późną porą Jeras zaproponował mu spędzenie nocy w tym przybytku, Roth zgodził się. Jego ziomkowi w tym czasie pakowali swe manatki, by
ruszyć jak najdalej od miejsca barbarzyńskiego morderstwa.
Przez ten splot wydarzeń Rotheran został z Jerasem i począł szkolić się w fachu złodzieja, gdy jego mistrz został zabity podczas jednego z
większych włamań Sanginer został sam. Nie żeby mu to specjalnie przeszkadzało, w tym momencie miał 24 lata, był już dobry w swym fachu i
zamierzał to pokazać całemu światu, przy okazji kradnąc znienawidzonym przez siebie ludziom.
  • Najnowsze posty napisane przez: Rotheran
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Data
  • Re: [Okolice Danae] Wyprawa
    Polana, którą znaleźli wydawała się być idealna do spędzenia nań nocy. Odgrodzona od reszty świata murem z drzew, niemała przez co wyłapanie próbującego się podkraść do obozu przeciwnika było znacznie łatwiejsz…
    8 Odpowiedzi
    6943 Odsłony
    Ostatni post 11 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: [Okolice Danae] Wyprawa
    Ironizowanie kobiety nie spodobała mu się, ale czegóż oczekiwać po tak barbarzyńskim ludzie jakim są ludzie? Dobrze, że przynajmniej zgodziła się na postój. Gdyby i tu postanowiła pozwolić sobie na ironię Rothe…
    8 Odpowiedzi
    6943 Odsłony
    Ostatni post 11 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: [Okolice Danae] Wyprawa
    Rotheran został nieco zbity z tropu pytaniem kobiety. Nie był pewien czy znów powinien skłamać, ostatecznie stwierdził, że ciężko byłoby przedstawicielowi innej rasy znaleźć jego pobratymców. -Urodziłem się wśr…
    8 Odpowiedzi
    6943 Odsłony
    Ostatni post 11 lat temu Wyświetl najnowszy post