Ferris urodził się w Górach Fellarionu wiosce najniżej położonej, czyli Shaoshan . Jego rodzice byli prostymi ludźmi, którzy
wychowywali go jak najlepiej umieli. Mimo iż Ferris nie żył w dobrobycie niczego mu brakowało. Już w dzieciństwie rodzice uczyli go
solidności, dokładności w pracy. W tym okresie życia bardzo lubił spacerować po górach, ponieważ szukał przygód, które
mu zapewniały. Wioska była dla niego nudna, gdyż nigdy tam się nic nie działo. Mimo tego lubił patrzeć jak jego starsi rówieśnicy uczyli
się łucznictwa. To była jego pasja. W każdej wolnej chwili próbował wytwarzać prowizoryczne łuki wykonane z gałęzi drzew,
które były związane mocną plecionką z leśnej roślinności. Wkrótce po tym tworzył strzały z patyków i ostrych krzemieni . Była
ona prostej budowy wykonana z gałęzi, które zazwyczaj nie były proste. Władanie nie było mieczami zbyt perfekcyjnie, ale
sprawiało mu wiele zabawy. Z czasem umiejętność ta poprawiała się. Zmieniło się to, gdy spotkał wędrownego kupca, który zabłądził w
drodze do Rapsodii. Ferris wiedział, że nie może doprowadzić go do żadnej z 3 wiosek Fellarian. Postanowił, że zaprowadzi go do celu
dłuższą drogą. Młodzieniec ani kupiec nie mieli uzbrojenia, więc nie odpoczywali. W trakcie drogi kupiec nauczył młodzieńca tworzenia
trucizn. Po dłuższym czasie ujrzeli Rapsodie. Gdy doszli do murów kupiec zaprowadził, Ferrisa do swojego straganu, po czym kazał mu
wybrać coś w ramach nagrody. Chłopiec przyglądał się uważnie. Zauważył łuk. Chłopiec bez wahania go wybrał do którego piękny
sztylet z złotą rękojeścią i kołczan strzał. Chłopiec w pełni zadowolony z nagrody ruszył do domu. W trakcie drogi
strącał mieczem, drobne gałęzie drzew. Po powrocie do domu oznajmił rodzicom, że będzie uczył się sztuki łucznictwa.
Mimo lekcji nie zrezygnował z wycieczek w góry. Był najlepszym łucznikiem spośród grupy swoich rówieśników. Gdy kończył lekcje
udawał się na dużą polanę gdzie ćwiczył samotnie latanie. Z początku nie wychodziło mu to, ale z czasem zaczynał robić
postępy. Pewnego dnia krocząc na polanę zobaczył sokoła leżącego na ziemi. Był on wielki, jak na tego gatunku ptaka. Miał ok. 60 cm
wzrostu, brązowe pióra, hakowaty dziób i duże, ostre szpony. Podszedł do niego. Zauważył, że ma złamane skrzydło. Wiedział że nie
może go zostawić, w końcu był w pewnym stopniu podobnym do niego. Zaniósł go do domu gdzie opatrzył i usztywnił złamane skrzydło
sokoła. Opiekował się nim pilnie. Po czterech tygodniach sokół wyzdrowiał, lecz nie chciał opuścić Ferrisa. Młodzieniec dał mu na imię
Renny. Gdy Ferris zabrał sokoła na polanę okazało się, że ptak ma problemy z lataniem. Młodzieniec postanowił że polata wokół niego,
myśląc iż odświeży mu pamięć. Niestety nie poskutkowało ptak nadal wzbijał się w powietrze i natychmiast spadał na ziemię. Po kilku
dniach Renny latał tak sprawnie, że Ferris nie mógł wyjść z podziwu. Gdy Ferris miał 45 lat sokół zbił sobie skrzydło , więc młodzieniec
wyruszył do Rapsodii po maści dla sokoła. Rozkładając skrzydła wzbił się w górę. Po krótkim czasie wylądował w lesie tak, aby ludzie go
nie
spostrzegli. Następnie wchodząc do miasta napotkał handlarza. Zakupił maści, po czym udał się w stronę lasu. Gdy był około pół
kilometra od miasta znów rozłożył swe skrzydła i poleciał w stronę Shaoshan. Gdy był nie daleko widział biegającego w las mężczyznę.
Widząc to obniżył lot. Mężczyzna był ubrany w długi niebieski płaszcz, który zwisał mu do kostek. Miał on dziwne znamię na ręce coś w
kształcie muszli ślimaka. Gdy wszedł do domu nie zastał nikogo. Przechodząc do sypialni rodziców znalazł kałużę krwi, w której leżeli
jego rodzice. Widząc to upadł na kolana po czym rozpłakał się. Ferris domyślił się, że uczynił to mężczyzna, który uciekał. Przysiągł sobie
że pomści rodziców zabijając go. Nie długo po tym zdarzeniu przybył wujek chłopca, aby się nim zająć. Młodzieniec wiedział, że jego wuj
jest surowy i nie będzie kazał opuszczać mu wioski. Myśląc o śmierci rodziców Ferris postanowił uciec. Przed zachodem słońca zebrał do
swojej torby najprzydatniejsze rzeczy. Nie zapomniał jednak o papierze, piórze i atramencie. Wziął je, ponieważ jest młody i
niewykształcony. Postanowił robić na nim przydatne notatki oraz dokumentację. Gdy wujek zasnął chłopiec wymknął się z domu
zabierając ze sobą Renniego. Następnego dnia zebrał trujące zioła, z których sporządził truciznę. Obecnie Ferris samotnie podróżuje
szukając zabójcy rodziców i pomagając innym ludziom. Jego dom jest wszędzie gdzie przebywa.