Oglądasz profil – Mizuko
















- Brak Avatara -

Ogólne

Godność:
Mizuko
Rasa:
Maie Kropli
Płeć:
Nieokreślono
Wiek:
238 lat
Wygląda na:
0 lat
Profesje:
Majątek:
Sława:

Aura

Silniejsza od przeciętnej aura, srebrna aura o szafirowej poświacie. Pachnie miodem i kwiatami. Wokół słychać liczne głosy i śmiech dzieci oraz stabilny monotonny głos odmawiający mantrę. W tle słychać odległy szum strumienia. W dotyku jest gładka i lepka, a w smaku słodko - kwaśna.

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Mizuko
Ranga:
Błądzący po drugiej stronie
Grupy:

Skontaktuj się z Mizuko

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
11
Rejestracja:
11 lat temu
Ostatnio aktywny:
4 lat temu
Liczba postów:
55
(0.06% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.01)
Najaktywniejszy na forum:
Czarna Puszcza
(Posty: 18 / 32.73% wszystkich postów użytkownika)
Najaktywniejszy w temacie:
[W głębi puszczy] Na tropie
(Posty: 18 / 32.73% wszystkich postów użytkownika)

Połączone profile

Brak profili posiadających połączenia.

Atrybuty

Krzepa:raczej wytrwały
Zwinność:niezbyt zręczny, niedokładny
Percepcja:wyostrzony smak, wyczulony na magię
Umysł:pojętny, silna wola
Prezencja:Ładny, godny, szarak

Umiejętności

Odnajdywanie portali źródeł magiiOpanowany
Czytanie aurBiegły
Wiedza tajemnaOpanowany
Wiedza o duchachMistrz
(Loteria: do M)
ReligioznastwoBiegły
MetereologiaOpanowany
MedycynaOpanowany
ZielarstwoBiegły
AnatomiaOpanowany
PrzetrwanieBiegły
PływanieOpanowany
UnikiOpanowany
GotowanieMistrz
Prowadzenie domuOpanowany
SzyciePodstawowy

Cechy Specjalne

Oddychanie pod wodąZaleta
Jak sama nazwa wskazuje, potrafi oddychać pod wodą.
ZmiennokształtnosćDar
Może przybrać dowolną postać.
Tworzenie mentalnych wieziZaleta
Może stworzyć z inną osobą mentalną więź, dzięki, której może zajrzeć (odwiedzić) duszę tej osoby. Wybrana osoba musi jednak zaakceptować ów połączenie. Sama więź objawia się w sposób indywidualny i niepowtarzalny w każdym przypadku i pozwala na kontakt w obu kierunkach (osoba, z którą Mizuko się związała, sama może zajrzeć w jej duszę).

Magia: Rozkazy

WodyAdept
ŻyciaUczeń
PorządkuMistrz

Przedmioty Magiczne

Magiczna czarka z herbatąZaklęty
Napełnia się herbatą, jeśli właścicielka ja poprosi.
Pierścionek podróżniczkiZaklęty
Pozwala w swoim oczku zmieścić cały bagaż, jaki zechce spakować tam właścicielka, równocześnie niwelując jego masę i objętość w czasie podroży.
Straszny Szmaciany PajacykBaśniowy
(Loteria) Dziwnym trafem sam się przemieszcza z miejsca na miejsce, gdy się odwraca do niego plecami.

Charakter

Trudno opisać jej charakter. Poziomy rozwoju emocjonalnego, umysłowego, społecznego (nie wspominając o cielesnym), jaki prezentuje, nie zawsze współgrają ze sobą, co może powodować różne dziwne zachowania, często niespójne ze sobą i zaskakujące. W sensie ogólnym jest dobrą istotą, choć nie zawsze jej rozumienie dobra pokrywa się z ogólnie przyjętymi ustaleniami. Postępuje zgodnie ze swoimi przekonaniami, starając się nie krzywdzić niepotrzebnie innych, siebie tym bardziej. No dobrze, jest nieco samolubna. Może wydawać się chwilami aspołeczna, jednak wynika to bardziej ze strachu zmieszanego z onieśmieleniem niż z braku potrzeby kontaktu z innymi czy też ich niemożności albo – co gorsza – pychy. Nie przywykła bowiem do ogromnych skupisk ludzkich takich, jak duże miasta, gdzie wszyscy się gdzieś spieszą i jest się zupełnie anonimowym. Woli miasteczka i wsie gdzie można swobodniej porozmawiać. Uwielbia jedzenie, picie i spanie, czyli ogólnie mówiąc przyjemności cielesne, choć nie potrzebuje ich do przetrwania. Jest ciekawa świata, a przy tym z pozoru beztroska i sympatyczna. Właściwie po bliższym przyglądnięciu się wrażenie się nie zmienia, choć czasem, kiedy wymaga tego sytuacja, rzeczywiście potrafi być poważna. Naprawdę daje się lubić.

Wygląd

Pierwszą i najczęściej używaną przez nią formą, jest postać młodej kobiety. Jej nieco dziecięca uroda sprawia, iż jest bardziej atrakcyjna, paradoksalnie kobieca, pociągająca. Seksowna, ale nie wyzywająca czy wulgarna, może właśnie dzięki owemu nieco dziewczęcemu niewinnemu wizerunkowi. To w takim razie jak wygląda?

Niezbyt wysoka dziewczyna, o niemal przyjemnej dla męskiego (i nie tylko) oka kobiecej sylwetce, którą ktoś nazwał wiolonczelą, poetycko nieprawdaż? Dość ładne, choć niezbyt duże piersi, szerokie biodra, ładnie zarysowane uda. Co dalej? Ciemnobrązowe, gęste włosy związane w gruby warkocz i jeśli pora roku pozwala to wplata w fryzurę kwiaty. Równie ciemne, jak jej włosy są pięknie oprawione orzechowe oczy patrzące z serdecznością na ten świat. Ładnie wykrojone malinowe usta, krągłe policzki, iż uroczymi dołeczkami i mały nosek. Ubiera się różnie, stara się praktycznie, ale czasem przegrywa z jej słabością do rzeczy nietypowych. Lubi proste sukienki, choć czasem włoży spodnie.

Kolejną postacią jest przystojny mężczyzna o szlachetnych rysach nieco przypominający elfa. Smukła sylwetka, ciemne długie proste włosy kontrastujące ze śniadą cerą i ciemne oczy oraz ładnie wykrojone usta. Uwagę zwracają szczupłe jasne i delikatne dłonie.

Jednak jak to Maia jest istotą energetyczną. W swojej prawdziwej pierwotnej formie nie ma nadanego, zdefiniowanego, przypisanego kształtu. Właściwie można przyrównać ja do delikatnie opalizującej, skrzącej się miejscami mgiełki unoszącej się w powietrzu. W zależności od nastroju może przybierać różne odcienie powstałych iskierek. Cóż jeszcze można dodać? Może to, że ma przyjemny głos? Taki miękki, aksamitny, może troszkę przytłumiony jakby odległy. Jak powstaje Cóż… któż to wie? Wszak tu magia maczała swoje paluszki.

Historia

„Wyrwana spod kontroli magia Pięciu czarodziejów-przodków wybuchła i spustoszyła większą część znanego kontynentu, przetaczając się po nim niczym nawałnica i zabierając ze sobą setki istnień. Jednakże moce rozpętane przez krąg nie były tylko niszczycielskie. Pewna ich cześć, zamiast unicestwiać powołała do życia nowe istnienia”.

Tak zapisane jest w historii opisującej ten świat. I właśnie w tym momencie historii tego świata powstała. Piszę o niej, jako o istocie żeńskiej, choć ze swej natury nie została określona jedną płcią. Ona jako Istota- nasz język potrzebuje takich określeń, więc można przyjąć dla ułatwienia, że to Ona.
Powstała, gdy fala magii przetoczyła się przez kontynent. Pozostawiając w malutkim górskim zagłębieniu, wypełnionym czystą niczym najszczersza łza wodą, swoją cząstkę. Mała iskierka czystej magii będąca początkiem istoty bezcielesnej, energetycznej. I tak trwała, księżyc wiele razy robił się cieniutki niczym źdźbło trawy zakrzywionej przez wiatr i wiele razy jaśniał pełną tarczą, słońce niestrudzenie wędrowało po niebie wyznaczonym kolejnymi porami roku cyklem. I minęło wiele wiosen, lat, jesieni i zim swoim niestałym upływem czasu – raz niczym mgnienie oka, a raz bardzo wolno jak to Alarani bywa. A Ona tam trwała, choć to nie była jeszcze Ona, tylko iskierka magii, Jednak nie pozostawała niezmienna przez ten cały czas i powoli rosła jednak nadal będąc zbyt wątła, by móc stać się pełnoprawnym Bytem o swojej woli, uczuciach czy pragnieniach. Cały ten świat w jakimś stopniu przesycony jest okruchami wszechobecnej magii i właśnie czasem te okruchy wpadały i płomień się podsycał. Aż pewnej wiosny przyszły ulewne deszcze, padało i, padało i padało tak, jak nie padało tam jeszcze od Wybuchu Magii. I wezbrały wody i potoki, popłynęły, zabierając maleńkie wgłębienie wodne w swoje szerokie ramiona, niosąc ją w dół swojego nurtu. Płynęła tak niesiona wraz z wodą aż dotarła do Jeziora Astrea. Tam zatrzymała się zepchnięta w przybrzeżne sitowie.

Wiosna zmieniła się w upalne lato, a ona cichutko tam trwała, zaplątana. Któregoś dnia Poczuła ulewę. Woda wokół niej się poruszała inaczej niż zwykle. Było ciepło i zaczynała powoli odczuwać to, co było wokół niej. Najpierw tylko to, co bardzo blisko, choć nie mogła jeszcze nic zobaczyć czy usłyszeć. Tak więc czuła wodę i jej temperaturę, z każdą nocą oddająca ciepło zgromadzone za dnia, czuła ryby, a potem jętki w mule i te, które już się przeobraziły. Wiedziała, kiedy zwierzęta przychodziły napić się wody. Czuła ich obecność, kiedy ta się zbliżała i kiedy znikała gdzieś tam. Z czasem zaczęła widzieć i słyszeć z początku bardzo niewyraźnie przez wodę, która stawała się coraz zimniejsza. Nie lubiła tego, to było niewygodne odczucie. Wtedy podjęła pierwszą decyzję, choć nie bardzo świadomą- zagrzebana w muł postanowiła przeczekać zimę, choć nie wiedziała, czy nadejdzie kolejna wiosna.

Nadeszła powoli zdejmując czapy śniegu z drzew i pierzyny z łąk. Gdy mróz odkuł lodowe tafle jezior, powoli zaczęła się budzić wzmocniona zimowym snem i iskierkami energii lasu uwalnianymi spod śniegu budzącej się do życia przyrody. Zbierała je skrzenie i zyskiwała własną świadomość, pragnienia i cele. Najpierw dość proste z czasem jednak stawały się coraz jaśniejsze. Znalazła ciekawość i chęć życia. Nie bardzo wiedziała, po co żyje i właściwie nie zastanawiała się nad tym. Liczyła się tylko chwila obecna. I tak wiedziona ciekawością świata wyszła w las, by zobaczyć drzewa, mech, paprocie i poczuć wiatr i deszcz i wszystko, co ja otaczało. A było to dla niej piękne, cudowne i fascynujące. Któregoś dnia na swej drodze spotkała człowieka i poszła za nim do wioski leżącej niżej w górach przy jeziorze- było ono znacznie większe od tego, które poznała. Ludzie to naprawdę fascynujące istoty. Obserwowała ich z ukrycia — ciekawili ją, a ona szukała towarzystwa. Najpierw tylko patrzyła, oni byli tacy fascynujący. Mieli swoje codzienne sprawy, problemy, radości, smutki. Dzięki temu i ona nauczyła się określać swoje uczucia i to pozwoliło jej przybrać Kształt. Taki jaki mają ludzie, stało się to po prostu. Któregoś dnia, gdy pragnienie zbliżenia się do tych ciekawych istot było silniejsze niż w dniach wcześniejszych. Wyglądała tak jak inni ludzie, była po trochu zbieraniną tego, co do tej pory widziała, a po trochę taka jak chciała być. I tak zaczęła się jej przygoda. Ona była w tamtym czasie przesiąknięta magią i magia w niej działała, tak że niektóre rzeczy po prostu wiedziała- jak chodzić, by się nie przewrócić i iść przez las i nie pokłuć się ostrymi pędami jeżyn, tańczyć, mówić w mowie ludzi, którzy tam żyją i śpiewać i robić tyle wspaniałych rzeczy. Innych musiała się uczyć jak szyć, jak leczyć, bo samo posiadanie maggi życia czy harmonii nie sprawiało, że potrafiła pomóc. Była szczęśliwa, choć z początku ludzie byli nieco nieufni wobec niej zaakceptowali ją i pozwolili mieszkać w domku na skraju wsi należącym do wiedźmy, której pomagała w pracach domowych. Polubiła jezioro i często tam wieczorami chodziła. Czasem zapuszczała się naprawdę bardzo daleko, nie wracając przez kilka dni. I właśnie podczas jednej z takich wycieczek usłyszała płacz. Płakała młoda dziewczyna. Zrobiło się jej jakoś żal tej dziewczyny. Pod postacią magicznego obłoczka podfrunęła do zarośli w zatoczce, w której siedziała owa płacząca płowowłosa dziewczyna na oko lat dziewiętnaście.
– Dlaczego płaczesz?- w końcu nie wytrzymała i spytała. Dziewczyna pociągnęła skądinąd ładnym noskiem, rozejrzała się wokół i nie zauważywszy nikogo, uznała, że jej się przesłyszało. I stwierdziwszy, że i tak jej wszystko jedno, żałosnym głosem zaczęła się skarżyć.
– Wszystko jest takie niesprawiedliwe, ojciec chce mnie wydać za syna przywódcy wioski, a ja kocham innego. Co prawda mój wybrany maż jest dość sympatyczny, ale niezbyt inteligentny i choć całkiem przystojny to ja wolę swojego chłopca — po czym kolejne łezki popłynęły po jej policzkach.
– A ojciec mnie zabije, jak się dowie, że ja już z nim… urwała, a potem zbladła.
- Przywódca wioski mnie zabije… to będzie hańba na całą wieś, jak się okaże, że nie jestem dziewicą. Jak ja chciałabym, żeby znów nią być albo się utopię w tym jeziorze, albo… albo sama nie wiem — i ukryła twarz w dłoniach, wybuchając kolejnym spazmem płaczu. W tym momencie rozległ się głos z sitowia.
– Hmmm da się załatwić - Maie nie bardzo wiedziała, co takiego ważnego w tym dziewictwie i po co im ta błonka, ale jak dziewczynie tak zależy, to da się załatwić.
– Tylko wiesz… nie top się, dobrze? – ;ubiła to jezioro, a topielice w nim nie były sprawa przyjemną, no przynajmniej z takiego powodu.

~*~

A jak została ''pomniejszym bóstwem jeziora'' dla mieszkańców pewnej zapomnianej górskiej wioski? Cóż pomagała dziewczętom w tego typu sprawach, okazało się, że to nie był to znowu taki rzadki problem. I tak dziewczyny w potrzebie, ich matki i ojcowie zaczęły się do niej modlić z prośbą by ich córka w dniu ślubu była dziewica. Sprawiało to pewne problemy, gdyż musiała się przenosić z miejsca na miejsce. Właściwie jej głównym zajęciem było leczenie, które wspomagane magią było silniejsze od tego, które znali w wioskach. Dzięki modlitwie wielu ludzi została bóstwem. Takim małym, pomniejszym i właściwie to nie widziała z bliska innych bogów o potędze, o której ona by śniła, no gdyby miała takie aspiracje. Tak naprawdę nie była jedyna, po drodze spotkała trochę innych bóstw. Jedne były bardzo małe a inne takie jak ona. Zajmowały się wieloma sprawami. Jedne były odpowiedzialne za jezioro, inne opiekowały się grotami, czy drzewami, a jeszcze inne magią sprowadzały urodzaj na teren. Żyły wśród ludzi potęga swoja nie przewyższając magów, naturian, smoków … robiły to, co trzeba.
  • Najnowsze posty napisane przez: Mizuko
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Data
  • Re: [Gdzieś na bagnach] Ale tu mokro...
    Świat z punktu widzenia Mizuko nie był zbyt skomplikowany, przynajmniej zazwyczaj. Dla niej rzeczy były tym czym były. Oczywiście trudno uogólniać tą teorię w świecie magii, zmiennokształtnych istot i pór roku…
    6 Odpowiedzi
    5574 Odsłony
    Ostatni post 10 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: [Gdzieś na bagnach] Ale tu mokro...
    Mizuko w istocie dobrze bawiła się będąc noszoną, ale monotonne kołysanie i poczucie bezpieczeństwa i ogólnie ciepło i miękko uwite przytulne gniazdko sprawiły, że ptaszyna zapadła w przyjemny sen. Co prawda ni…
    6 Odpowiedzi
    5574 Odsłony
    Ostatni post 10 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: [W głębi puszczy] Na tropie
    Mizuko niepewnie spoglądała na przedstawiciela wilczej rasy zajadającego owsiankę z owocami. Nie wyglądał na groźnego, a wręcz przeciwnie wyglądał dość pociesznie wylizując miskę z resztek nieczęsto goszczący…
    50 Odpowiedzi
    24152 Odsłony
    Ostatni post 10 lat temu Wyświetl najnowszy post