Oglądasz profil – Erufaeleth
















- Brak Avatara -

Ogólne

Godność:
Erufaeleth Sarnond Lossedil
Rasa:
Nemorianka
Płeć:
Nieokreślono
Wiek:
296 lat
Wygląda na:
0 lat
Profesje:
Majątek:
Sława:

Aura

Bardzo silna, srebrna, matowa aura o połysku żelaza, która roztacza rubinową poświatę. Wydziela zapach perfum, powodując podniecenie. Da się usłyszeć kojącą, głęboką melodię przechodzącą w zmysłowy szept. Odznacza się giętkością i lepkością, w dotyku aksamitna, chociaż z ostrymi krawędziami. Bije od niej przenikliwy chłód, w smaku zaś piekielnie gorzka.

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Erufaeleth
Ranga:
Błądzący na granicy światów
Grupy:

Skontaktuj się z Erufaeleth

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
11
Rejestracja:
11 lat temu
Ostatnio aktywny:
-
Liczba postów:
19
(0.02% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.00)
Najaktywniejszy na forum:
Archiwum Alarańskie
(Posty: 5 / 26.32% wszystkich postów użytkownika)
Najaktywniejszy w temacie:
Prośby o akceptacje zmian w KP
(Posty: 2 / 10.53% wszystkich postów użytkownika)

Połączone profile

Brak profili posiadających połączenia.

Atrybuty

Krzepa:raczej silny, wrażliwy
Zwinność:zręczny, bardzo szybki, precyzyjny
Percepcja:dobry wzrok, wszechsłyszący, niezwykle czuły węch, szczątkowy smak, wyostrzone czucie, wyostrzony zmysł magiczny
Umysł:bystry, ineligentny, silna wola
Prezencja:olśniewający, arytokratyczny, charyzmatyczny

Umiejętności

KaligrafiaMistrz
Ci, którzy nie szczędząc sił, formują pięknie litery, którzy starannie kaligrafują słowa, są istotami szczęśliwymi. Zasypiają i budzą się w pałacach. Inni są istotami udręczonymi. Ich świat pozbawiony jest formy, poddany tysiącom interpretacji, narażony na wszelkie przekształcenia. Samogłoski pod ich piórem upodabniają się do przebitych haczykiem pyszczków ryb wyciągniętych z wody, spółgłoski do oderwanych łusek. Żyją, ściśnięci w swym działaniu, w swych atramentowych norach. Dręczy ich Nieskończoność i tylko ona może ich ocalić, jak uratować się może ziarno piasku, które nagle staje się gwiazdą.
StrategiaBiegły
Znajomość sztuki wojennej, dowodzenia dużymi oddziałami.
Władanie Bronią białąMistrz
Zagłębiona sztuką władania orężem pod okiem doświadczonego instruktora
HistoriaPodstawowy
Wiedza na temat dawnych wydarzeń i ich chronologii według czasu globalnego.
AlchemiaOpanowany
Umiejętność tworzenia różnych eliksirów, mikstur i maści. Postać, opanowała to rzemiosło zna właściwości poszczególnych pierwiastków alchemicznych i potrafi przewidzieć, jakie efekty da ich połączenie. Zna się również na destylowaniu ekstraktów i esencji składników.
SkrytobójstwoBiegły
Umiejętność cichego likwidowania ofiar. Obejmuje ona znajomość różnych rodzai broni i trucizn, zastawiania pułapek, podchodzenia ofiar, zdobywania na ich temat informacji.

Cechy Specjalne

RegeneracjaDar
Odbudowa utraconych części w żywym organizmie (większe rany wymagają czasu)
Orientacja w terenieZaleta
Postać posiada „fotograficzną” pamięć przebytej drogi, gdy znajdzie się na nieznanym terenie potrafi odczytywać różne wskazówki z otoczenia, by wrócić na właściwy szlak.
Mowa UmysłuZaleta
Umiejętność porozumiewania się na odległośc za pomocą myśli.
TeleportacjaFenomen
Zdolność, która polega na przemieszczaniu swojego ciała w miejsca znane przez postać.

Magia: Intuicyjna

Magia DemonówNowicjusz
Dar dziewiczy, niepoznany dotychczas
Dziedzina UmysłuMistrz
Opiera się na obronie własnego umysłu i sztuce ingerencji w czyjś. Możliwość zaszczepienia w umyśle innej osoby imperatywu na tyle silnego, by postępowała ona zgodnie z nim i wedle woli Nemoriana.
Magia EmocjiAdept
Magia ta pozwala postaci wejrzeć do świata emocji, a także wkroczyć do krainy snów (i koszmarów). Magia ta daje również możliwość kontrolowania emocji innych istot. Wywoływanie u nich gniewu, jak i też ich uspokajanie.

Przedmioty Magiczne

Mroczny

Charakter

Jej wszystkowidzące oczy z obojętnością patrzą na świat, kryje się w nich  jakaś tajemnica, 

nie znane a istotne rzeczy, których jeszcze nikt dotychczas nie mógł odkryć. Atakuje za
uwielbienie odczuwania zmysłowego, za niechęć do zabijania. Zżerana przez nienawiść,
ogląda się w przeszłość. Nic nie może ją zaspokoić i sprawić jej przyjemności, dopóki
nie odbierze tego innym, a posiadając wreszcie, rozczarowana i zniechęcona kieruje
swoje zainteresowanie w inną stronę. Zemsta - ślepa, sterylna, w czystej formie i
godna pogardy (...) Mamrotała coś nad pasjansem, całkowicie pochłonięta sobą.
(...)Erufaeleth jest tak gruboskórna, że żadne wznioślejsze uczucie nie porusza ją.
Nie jest osobą, która poddaje swoje motywy i racje pod dyskusję, nawet wewnętrzną.
Jest jedną z tych, które po prostu działają. Taka osoba musi być pod silną presją,
by choć trochę otworzyć się i wyznać, jaka jest metoda i myśl w sposobie jej życia.
Nie wierzy nikomu. Jest jak kot, który najlepiej czuje się we własnym towarzystwie,
samotny drapieżca, morderca. A przecież zbliżyła się w jakiś sposób do Authchíra,
odsłoniła się do pewnego stopnia, po prostu mówiąc prawdę. Odrzuciła swój zwyczajny
szyderczy i drwiący ton, swoją wyższość. Choć przez moment zapomniała o wiecznym
gniewie i złości. Było to już odsłonięcie siebie. Kiedy stali sami w wieży Avadara, czuła
pewną wspólnotę duchową z nim, tak jak z nikim innym, do czasu kiedy nie odszedł.
(...) Jest czarująca. Wypływał z niej chłód, gdy stukała w bruk swą laską.
I żywiołowość, ta beztroska swoboda, z jaką zabijała (...) Posiada mądrość
czarnoksiężnika, moc... Można dojść do wniosku,że być może udało jej się w
jakiś sposób osiągnąć świadomy byt z identycznych sił.Wysoka, pełna godności,
skąpana w pruskim błękicie swego płaszczu, z głową odrzuconą do tyłu,
głębokim bez skazy głosem, podśpiewująca arię operową z przedstawienia,
z którego dopiero co wyszła. Uległa zemście doskonałej. Zawsze czuła ,
że nie mogłaby pozostać dobrą istotą, jednocześnie walcząc z innymi.
Być dobrą znaczyło po prostu pozostawać przez innych pokonaną, chyba że odkryje
bardziej interesujące pojęcie doskonałości. Z niej promieniuje blask (...) To właśnie
przyciąga wszystkich do niej. I dzieje się tak nawet wtedy , kiedy jest wściekła
albo zniechęcona. Ma w sobie światło, które prawie oślepia. W każdym aspekcie jej
planowanego szlaku znajdowała bogactwo, obfitość i nie było końca jej entuzjazmowi
i pasji, która z niej wypływała. Światło, zawsze światło. I zawsze w odpowiedniej
proporcji do blasku światła, które było w niej. Przez śmierć Authchíra, stała się trochę
bardziej smutna, trochę bardziej wredna, a także trochę bardziej czujna. Jest również
nieskończenie bardziej potężna, chociaż wspomnienia, które w niej żyją, są bliżej świata
niż kiedykolwiek przedtem - te niespokojne, głodne wspomnienia, darzące jednocześnie
miłością i nienawiścią niepokonaną nieśmiertelną klatkę, w której je zamknięto.
Kiedy śpiewała, ogłaszała: - Pozwólcie mi ukazać moją istotę! Jestem symbolem zła;
a jeśli jestem symbolem prawdziwym, w takim razie czynię dobrze. Nic jej nie pokona.
Lęka się i nie lęka zarazem. Cierpi, słabnie i wreszcie zanurza się po czym, powstaje.
Jest królową Nocy, Najbardziej Przeklętą z Przeklętych, tym potworem wśród licznych
i rozmaitych istot. Wygląda jak anioł, lecz w rzeczywistości tkwi w niej jedynie zło.
Odwieczne prawa natury rządzą istotami jej podobnymi. Jest piękna jak wąż
diamentowy czy prążkowany tygrys, ale pozbawiona łask. A źródłem prawdziwego
cierpienia jest dla niej, uosobienie zła, świadomość istnienia dobra i szacunek, jaki
budzi ono w niej. Nigdy nie udało jej się uwolnić od własnego sumienia. Lecz przez całe życie
czuła nieodparte pragnienie, by wbrew sumieniu dążyć do osiągnięcia doznań o wielkiej
intensywności. Cała jej postać emanuje rozkoszną dumą, zadowoleniem z tego,
kim jest i gdzie się znajduje a kot, myjący futerko, nie sprawiałby wrażenia istoty
bardziej odprężonej i zadowolonej z siebie. Kto ją widział nie zapomni jak cudownie
się prezentowała z bezdennymi, fremeńskimi oczami, pełna nowych nadziei i wspaniałych,
dumnych marzeń. Ma skłonność do teatralnych gestów i chorobliwego uporu. Nie zna umiaru,
gdy chodzi o przesadę i ekscentryczność. Lubi zmiatać z drogi wszystkie przeszkody,
gdzie tylko się pokażę, i jest zupełnie sfiksowana na punkcie klejnotów.
Dlaczego demon miałaby czaić się w cieniu? Dlaczego demon maiłaby czekać u bramy?
Dla niej nie ma wieży, do której nie mogłaby wejść. Mówisz o Mrocznym Darze
ona go używa. Jest demonem posągiem, ubranym w jedwabie i złoto, nadchodzącym
po cichu, by wygasić nagle świece. Przetrwała wszystko, co jej się przydarzyło,
tylko dlatego, że jest tym, kim jest. Siła, wola, nieugiętość to jedyne elementy jej duszy,
z którymi się w pełni utożsamia.


Nadano jej imię : Erufaeleth Sarnond Lossedil i nic... nawet ciało... nie zdoła jej pokonać.

Wygląd

(...) skąpana była w klejnotach, z warkoczami splecionymi złotem i ubrana

jak starożytna królowa w szatę z adamaszku pod którą nosiła tunikę
z najwykwintniejszego jedwabiu. Kobaltowe rękawy jej sukni z tafty
odbijały się w pochyłych zwierciadłach i wydawało się, że w pokoju nie
znajduje się jedna kobieta, ale całe ich zgromadzenie. Emanowała od niej
niesłychana siła, majestatyczne poczucie jej obecności w pokoju (...) reszta
światła owionęła jej pozbawioną konkretnego wyrazu twarz, odbiła się od
klejnotów wokół jej szyi i od jej wielkich fremeńskich oczu w kształcie migdałów,
obramowanych gęstymi, kruczoczarnymi rzęsami. Niezwykłe oczy, jeszcze
wyrazistsze dzięki temu, że osadzone w alabastrowej twarzy z pięknie
zaokrąglonymi skrońmi, stawały się jeszcze większe, gdy wpadała w złość,
a jej usta, wydawały się bardzo stanowcze. Nie wykrzywiały się, nie były
ściągnięte w żaden sposób, były jak kwiat róży na jej twarzy.
Niesłychanie silna, a jednocześnie krucha. Szczupła, niemniej jednak
posągowa istota.


Miała w sobie wyrafinowanie i tajemniczość komety.

Historia

  

Daemonis Mentatio



''Wiesz, Ojcze, kiedy jestem naprawdę wściekła, kiedy ta furia pojawia się w moich oczach,
nie potrafię nad tym panować...Wiesz zresztą. Pamiętasz... Suknię panny Onniёl, która zajęła
się wąską stróżką dymu, gdy wygłaszała swe nieznośne oskarżenia. Zginęła większość jej koni.
To nie była moja sprawka. Ale oni o tym nie wiedzieli. Oskarżali mnie, bo zawsze gdy byłam w pobliżu,
coś płonęło. Wszyscy w końcu mieli mnie za diabelski pomiot. Nie chcieli się do mnie zbliżać.
Ojcze... To spowodowało wyrwę w moim sercu, która wypełniona była czystym żarem.
Rosła we mnie złość, kiedy czułam jak bardzo mnie nienawidzą.


Ale Ty nie byłeś lepszy...


Bałeś się o swoją nienaganną opinię. Tylko ona Cię obchodziła. Cicha śmierć, hmm...? Mam to po Tobie.
Noszę w żyłach Twoją krew, to oczywiste. Byłabym potworem, gdyby nie płynęła tam także krew Matki...
Którą wkrótce miałeś na rękach. Pamiętasz? Osłoniła mnie swoim ciałem, kiedy przyszedłeś nocą wraz z innymi,
którzy chcieli się mnie pozbyć. Przeszkadzała Ci, więc ją zabiłeś. Nazywałeś mnie potworem, choć sam nim byłeś.
Piekło wkrótce Cię pochłonie. A ja będę Twoim katem.

Cisza, rozbrzmiewająca w moich uszach. Ich krzyki, wykrzywione w grymasie twarze...
To wszystko było tak odległe... Zdawało się, że między nami była jakaś bariera. Byłam przerażona.
Uciekłam jak tchórz. Ale Ty mnie nie goniłeś, Ojcze. Wiedziałeś, że nie dam sobie sam rady w objęciach lasu...


I zapewne zginęłabym gdyby nie Authchír.


Zepsuta szumowina, hmm...? Tak byś go nazwał. Ja natomiast nazwałam go bohaterem.
Tak, Bohaterem. Uratował mnie, gdy byłam wycieńczona i przerażona do szpiku kości. Zabrał mnie ze sobą.
Spędziliśmy wspólnie wspaniałe dwanaście lat. To on nauczył mnie władać mieczem. Od niego dostałam Laindîr,
który noszę przy sobie do dziś dnia. Jako mój mentor był dość srogi i chłodny, ale wiedziałam,
że jestem dla niego jak ''syn''. Ale i na Niego wkrótce przyszedł czas. Nie był już bardzo młody.
Zanim to się stało, zdążył wyszkolić mnie. Zabijanie sprawiało mi przyjemność.
To było jak lekarstwo na cierpienie. Krew. Ta rubinowa ciecz połyskująca na moich dłoniach.
I echo, które pozostało po dudniącym jeszcze do niedawna, sercu.


To choć na chwilę dawało mi ukojenie. Zanim Ciebie nie dopadnę... Musi mi wystarczyć''.


__________________________________________________________________________


Erufaeleth pławi się w chwale. Jest dumną, nie posiadającą skrupułów łowczynią.
Pożąda siły od ofiar, które zostają przez nią odsączane z podziwu godnym brakiem empatii.
Wiele istot czyha na jej życie więc nie ma zamiaru ujawniać się bez powodu. Przegapiła tymczasem wydarzenia
te elementarne ale także te niezmiernie ważne, jak na przykład śmierć Authchíra, przy którym nie była obecna.
Przez co stała się nazbyt katatoniczna, całkowicie niezmienna, po tych wszystkich latach
na wszystko obojętna a jej zasadą jest to, że nigdy nie będzie posłuszna.



  • Najnowsze posty napisane przez: Erufaeleth
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Data
  • Re: Prośby o akceptacje zmian w KP
    Bardzo proszę o zaakceptowanie moich zmian w KP. [Spisanie całej swej historii w inny sposób, jednakże nie nastąpiły w niej zmiany pomijając dodanie wyjaśnienia skąd wziął się "Laindîr" - obosieczny miecz ze zł…
    769 Odpowiedzi
    382661 Odsłony
    Ostatni post 10 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: Nie masz z kim pisać?
    Jeśli ktoś chciałby podjąć się sesji ze specyficzną osobowością Nemorianki, napiszcie w owej sprawie do mnie na . Pozdrawiam serdecznie, i czekam niecierpliwie
    1028 Odpowiedzi
    381227 Odsłony
    Ostatni post 10 lat temu Wyświetl najnowszy post