Ta niezwykle połyskliwa, złoto-miedziana emanacja jest nieznacznie słabsza od przeciętnej. Otacza ją szmargdowa poświata i zapach smoły, jak również nieznoźne gorąco, zgrywające się z donośnym trzaskiem płomieni. Aura cechuje się powierzchnią miękką, ostrą oraz gładką, ale przede wszystkim wprost niesamowicie elastyczną. Zostawia w ustach posmak pikantnej słodkości.
Enid jest kuglarką, specjalizuje się w sztuczkach z ogniem
Walka Wręcz
Podstawowy
Nóż, sztylet
Uniki
Biegły
Gimnastyka
Biegły
Kuglarstwo
Biegły
Śpiew
Opanowany
Taniec
Biegły
Cechy Specjalne
Klątwa
Magia: Intuicyjna
Magia Ognia
Uczeń
Przydaje się w sztuczkach
Przedmioty Magiczne
Mroczny
Charakter
Na pewno nie jest to osoba, która marzy o spokojnym domku na wsi i świętym spokoju. Enid do życia potrzebuje wrażeń, adrenaliny i dreszczyku emocji.
Występy z ogniem i zabieranie tego, co nie jej jej tego dostarczają. Często robi rzeczy uważane przez większość społeczeństwa za wariackie lub zbyt
niebezpieczne. Mimo swego zawodu, jest osobą otwartą i towarzyską. Lubi pomagać innym, ale jest dość samolubna, przez co wszystko, co robi jest
uzależnione od jej humoru, którego też niemożna nazwać stałym. Ma swoje humory i łatwo wyprowadzić ją z równowagi, jak również uspokoić. Nie
zastanawia się długo zanim coś zrobi, jest spontaniczna i energiczna. Mówi to, co myśli, i to w chwili, gdy to myśli.
Wygląd
Enid jest szczupłą, filigranową osobą. Do tego jest dość niska, przez co sprawia wrażenie, jakby zaraz miał ją porwać najmniejszy podmuch wiatru. Mimo
tego na pewno nie przegapi się jej w tłumie, głównie przez rzucający się w oczy, krzykliwy strój, do jakich ma słabość. Nie może się pochwalić bardzo
rozwiniętymi atrybutami kobiecymi, niemniej nie można powiedzieć, że jest płaska. Długie, czarne włosy dobrze komponują się z bladą cerą i czerwonym
strojem połykacza ognia. W ciemnych oczach odbija się blask ognia, przez co wydają się być czerwone bądź złote. Ma ładne, interesujące rysy twarzy, ale
pięknością nikt by jej nie nazwał. Trójkątna twarzyczka, z wysokimi kościami policzkowymi, dużymi oczami i jaskółczymi brwiami najczęściej jest pogodna,
pełna zainteresowania. Uśmiech, a uśmiecha się często, dodaje jej uroku.
Historia
Enid jest dzieckiem ulicy. Od najmłodszych lat zmuszona była do walki o przetrwanie, każdy kęs jedzenia trzeba było zdobyć i i wywalczyć. Szybko nauczyła się kraść jedzenie na targu, drobne przedmioty z kieszeni mieszczan lubiły nagle znikać w jej towarzystwie. Mieszkała w starym, zrujnowanym domu na przedmieściach, razem i innymi dzieciakami. Była to trudna lekcja postępowania z ludźmi. Kiedy miała już 12 lat, zobaczyła na jarmarku grupę wędrownych kuglarzy i zachwycona ich występami postanowiła do niech dołączyć. Oczywiście, nie przyjęto jej, ale sprytna dziewczynka ukryła się w ich wozie i wyjechała z nimi. Kiedy ją odkryto, było już daleko od miasta. Postanowili, że kiedy za rok wrócą do miasta, to ja zostawią a na razie dziewczyna na być przydatna. Szybko zorientowali się, że dawanie jej szycia to marnotrawienie lnu i nici, gotować to nie potrafi zupełnie, a zwierzętami zajmować się raczej nie będzie, bo za nimi nie przepada z wzajemnością. Jedyne, co umiała właściwie, to kraść i rozpalać ogień. Enid trafiła pod opiekę połykacza ognia, który pod pozorem zabawy i nauki żonglowania pochodniami i połykania ognia wytrenował w niej szybkość, zręczność i precyzję potrzebne do złodziejstwa. Później nauczył ją otwierania zamków, szulerstwa i wszystkiego, co było potrzebne złodziejowi. Mała podczas ich występów zwijała ludziom sakiewki. Próbowali nauczyć ją też skrytobójstwa, ale była na to za wrażliwa, za bardzo łagodna. Poznała tylko podstawy. Po roku, zgodnie z postanowieniem, zostawili ją w mieście. Tam douczyła się reszty sama, pokochała życie na krawędzi prawa i wykrycia.
Najnowsze posty napisane przez: Enid
Odpowiedzi
Odsłony
Data
Re: [Wybrzeże] W drodze do Turmalii Enid odprowadziła krasnoluda ponurym spojrzeniem. Korzystając jednak z jego pozwolenia kuglarka pod jego nieobecność wypiła sporą część zawartości manierki. Przyjemnie szumiało jej w głowie. Uznała, że skoro po…
Re: [Wybrzeże] W drodze do Turmalii Mina jej zrzedła momentalnie. Wyglądała na prawie podłamaną.Jak prawie każdy artysta, tak i Enid była totalnie przewrażliwiona na punkcie swoich występów. Komentarz, jaki właśnie jej posłał, był najgorszą obelg…
Re: [Wybrzeże] W drodze do Turmalii Enid rozpromieniła się w uśmiechu, jak dziecko, które dostało pozwolenie na zabawę swoją ulubioną zabawką. Bo dla niej występy były zabawą, rozrywką czy czymś w rodzaju hobby, nie traktowała ich jak pracy. Może…