Oglądasz profil – Jaromir
W tej karcie postaci zostały wprowadzone zmiany i wymagają one ponownej akceptacji
Ogólne
- Godność:
- Jaromir z Wirnevaldu
- Rasa:
- Człowiek
- Płeć:
- Nieokreślono
- Wiek:
- 32 lat
- Wygląda na:
- 0 lat
- Profesje:
- Majątek:
- Sława:
Aura
Słaba, lecz połyskliwa aura o cynowo-żelaznej barwie, z lekką domieszką złotego koloru. Wydziela szmaragdową poświatę, pachnie żelazem i stalą, osoba o czułym węchu zauważy też lekki, ziołowy aromat. W dotyku jest twarda i ostra, choć w pewnym stopniu elastyczna, zarazem też trochę lepka. Wokół niej panuje cisza. Roztacza lekkie ciepło, smakuje słono.Połączone profile
Atrybuty
Krzepa: | silny, wytrwały, odporny |
---|---|
Zwinność: | zręczny, szybki, precyzyjny |
Percepcja: | dobry wzrok, dobry słuch, słaby zmysł magiczny |
Umysł: | bystry, ineligentny, silna wola |
Prezencja: | godny, przekonywujący |
Umiejętności
Jeździectwo | Opanowany |
---|---|
Władanie bronią białą | Mistrz |
Uniki | Biegły |
Łucznictwo | Podstawowy |
Przetrwanie | Opanowany |
Tropienie | Opanowany |
Zielarstwo | Opanowany |
Otwieranie zamków | Podstawowy |
Skradanie się | Podstawowy |
Bestiologia | Opanowany |
Cechy Specjalne
Klątwa | |
Magia:
Nowicjusz | |
Przedmioty Magiczne
Mroczny | |
Charakter
Jest beztroski, towarzyski, pomysłowy i dość roztrzepany, jednak stara się uważać w kontaktach z nieznajomymi czy osobami o wysokiej randze, czy dużej władzy. Często robi za najemnika, a w tej pracy trzeba być bezlitosnym i nieczułym — nie musi nawet grać, chyba, jeśli chodzi o kobiety — ale takich zleceń nie przyjmuje, nie mógłby nawet zaatakować płci pięknej. Lubi działać w grupie, według niego 'więcej ludzi może zabić większą poczwarę a ten, który zdradzi... Cóż, jedna osoba mniej do dzielenia łupu — długo nie pożyje... Nieufny wobec magii. Czarodziei najczęściej omija szerokim łukiem, chyba że ten chce z nim współpracować — dziwna jest ta moc, ale nieoceniona podczas wypraw. Nie ma autorytetów, nie przestrzega prawa, jednak uważa, by nie spowodować większej afery, nie warto przecież być znienawidzonym w miejscach, gdzie można zdobyć zlecenie.
Wygląd
Średniego wzrostu mężczyzna o słowiańskiej urodzie, rozpuszczonych brunatnych włosach po pas, ciemnoniebieskich oczach i ni potężnej, ni szczupłej budowie ciała. Na początku każdej wyprawy wygląda niemal jak szlachcic, jest zadbany i ubrany w piękne szaty, pod koniec zaś można go najczęściej uznać za bezdomnego włóczęgę. Najczęściej nosi kilkudniowy zarost i swój miecz u boku, lubuje się też w skórzanych rękawicach. Mówi szybko i czasami niezrozumiale, jednak przekazane informacji nie sprawia mu żadnego problemu, nawet jeśli rozmawia z zacną królową czy bogatym hrabią.
Historia
Jaromir pochodzi z Wirnevaldu, małego, podupadającego księstwa skupiającego miasteczko Vash i kilka wiosek wokoło, leżącego gdzieś na terenach Opuszczonego królestwa blisko granicy z równinami Drivii. Urodził się w Sudii, jednej z większych wsi w dość biednej rodzinie. Jego ojciec pracował na roli, matka zaś jest lokalną zielarką i to właśnie ona uczyła młodego Jaromira odróżniać rośliny, grzyby i korzenie, które mają uzdrawiającą moc, a które są jadalne czy trujące. Ma też dwie siostry, młodszą o 4 lata Jagodę, która wyjechała do Fargoth w poszukiwaniu lepszego życia i dwudziestoletnią Haeth, opiekującą się starą matką i czekającą zawsze z utęsknieniem na wizytę brata. Jako chłopiec spędził dzieciństwo na zabawach z innymi dziećmi, włażeniu na drzewa, kąpielach w strumyku... Jednak zawsze trapiło go to, dlaczego niektórzy klepią biedę, a inni nie muszą nawet pracować, ich życie usłane jest samymi przyjemnościami. Zżył się bardzo z ojcem, całymi dniami pomagał mu w pracy do czasu, aż umarł on na nieznaną chorobę, z której nawet najsilniejsze zioła Matki nie mogły go wyleczyć. Od tego czasu Jaromir myślał nad sposobem, w który mógłby utrzymać rodzinę, zapewnić jej bezpieczeństwo, a nawet status... Myślał i myślał, aż stwierdził, że najbardziej opłacalną pracą będzie chronienie ludzi przed potworami, udziały w awanturniczych przygodach... Nie chciał nudnej, żmudnej roboty w miejscu, wolał podróżować, wyruszać w nieznane i przywozić ze sobą skarby, o jakim ludziom się nie śniło! Nikomu nie spodobał się ten pomysł, a zwłaszcza Matce, jednak on już podjął decyzje. I tak w wieku dwudziestu wiosen wyruszył razem z siostrą do Fargoth, gdzie uczył się walki bronią białą i strzelania z łuku, rozpoznawania bestii i unikania ciosów. Po kilku latach wyruszył na pierwszą wyprawę, z której po roku wrócił wychudzony, obdarty i bez grosza przy duszy. Następne przynosiły jednak większe efekty, Jaromir nauczył się podczas nich wielu przydatnych rzeczy — nauczył się jak, a także odnalazł, takich jak na przykład szlachecki, ozdobny płaszcz. Kilka miesięcy temu był w swoich rodzinnych stronach, powitany ciepło, niemal z radością. Okazało się, że ostatnio plony nie przynosiły zbyt wiele, a w okolicznych lasach rozpanoszyły się Kalaye, mięsożerne, przerażające istoty polujące na zwierzęta domowe i... Dzieci. Oprócz pieniędzy więc Jaromir dał wiosce także spokój na długie lata i stał się tutejszym bohaterem. Wrócił jednak do Jagody ostatnio podupadającej na zdrowiu, a matki i Haeth nie udało mu się ze sobą zabrać — zbyt bardzo przywiązała się do rodzinnej ziemi. Swój dom w Fargoth traktuje jako bazę wypadową, spędza tam tylko kilka tygodni w ciągu roku — przywożąc ze sobą za niemal każdym razem blizny, skarby i inne dobra materialne. Każda przygoda dla niego jest przyjemnością, poszukuje więc często sposobności na zdobycie nowego zadania, które może przynieść mu bogactwo i chwałę. Każdy wojownik powinien mieć do kogo wracać, najlepiej do żony i dzieci — tego też poszukuje, kobiety, która go pokocha i będzie czekała, aż wróci do domu...
-
- Najnowsze posty napisane przez: Jaromir
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Data
-
-
Re: Prośby do Pani Losu
Proszę o wyciągnięcie mnie z tego wątku. Było ciekawie, historia niczym z Indiana Jones'a przyprawionego magią nie dłużyła się, jednak członkowie zabawy jakoś zapomnieli by w nim odpisać, a ja czekałem, aż i sa… - 314 Odpowiedzi
- 147006 Odsłony
- Ostatni post 11 lat temu Wyświetl najnowszy post
-
-
-
Re: [Jaskinia w skale obok jeziora] Świątynia nieznanego bós
Sunęli powoli w głąb korytarza w całkowitych ciemnościach. Towarzyszka ciągnęła go za sobą, sprawdzając uważnie każdą płytkę, czy nie jest ona pułapką. Tunel zaczął się zwężać a Jaromir pomyślał, że może za chw… - 20 Odpowiedzi
- 14589 Odsłony
- Ostatni post 12 lat temu Wyświetl najnowszy post
-
-
-
Re: [Jaskinia w skale obok jeziora] Świątynia nieznanego bós
Wykończony Jaromir cofnął się w stronę ściany i oparł się o nią całym ciężarem. Lewitująca kobieta na szczęście obróciła się w drugą stronę więc miał trochę czasu na... odejście z tamtego miejsca. Wiedział, że … - 20 Odpowiedzi
- 14589 Odsłony
- Ostatni post 12 lat temu Wyświetl najnowszy post
-