Oglądasz profil – Adrastos
Ogólne
- Godność:
- Adrastos Kshaeta Asar
- Rasa:
- Leśny elf
- Płeć:
- Nieokreślono
- Wiek:
- 450 lat
- Wygląda na:
- 0 lat
- Profesje:
- Majątek:
- Sława:
Aura
Nieco silniejsza od przeciętnej, blada, matowa aura o barachitowo-cynowej barwie. Wokół niej rysuje się ametystowa poświata, czuć delikatną woń lasu. Słychać szeleszczące liście, zawodzący wiatr, liczne głosy i dziecięcy śmiech. W dotyku emanacja jest bardzo ostra; mimo znacznej twardości niebywale giętka oraz elastyczna. W ustach zostawia nadzwyczaj lepki posmak, łagodny i gorzki. Niekiedy biją od niej pomuchy, nie wiedzieć czemu przesycone chłodem...Połączone profile
Atrybuty
Krzepa: | raczej silny, wytrwały, wytrzymały |
---|---|
Zwinność: | niezwykle zręczny, bardzo szybki, perfekcyjny |
Percepcja: | sokoli wzrok, czuły słuch, wyostrzony węch, wyostrzone czucie, wyostrzony zmysł magiczny |
Umysł: | bystry, błyskotliwy, b. silna wola |
Prezencja: | maszkaron, godny, charyzmatyczny |
Umiejętności
Przetrwanie | Mistrz |
---|---|
Potrafi radzić sobie z dala od cywilizacji, nawet mając ograniczoną ilość narzędzi. Zdobycie jedzenia, czy znalezienie kryjówki nie stanowi dla niego problemu. Zna lub potrafi odszukać prawie każdy szlak. Nie ma dla niego bezpieczniejszego miejsca niż dzicz. | |
Uniki | Mistrz |
Nie będąc w stanie blokować ataków musial nauczyć się ich unikać. | |
Posługiwanie się Argusem | Mistrz |
Łączy ona zarówno walkę w zwarciu przy użyciu Argusa, jak i łucznictwo. Potrafi również wyrabiać świetnej jakości strzały. | |
Meteorologia | Opanowany |
Jest w stanie przewidzieć pogodę na najbliższe godziny, może dzień - pod warunkiem że nie wystąpi anomalia. | |
Anatomia | Biegły |
Wie gdzie skierować strzałę, by szybko zabić. | |
Walka bronią białą(miecz jednoręczny) | Biegły |
Potrafi biegla władać mieczem jednoręcznym. Choć robi to w ostateczności, zdecydowanie woli łuk. | |
Bestiologia | Biegły |
Zna wszystkie zwierzęta występujące w lesie, oraz sporo mieszkających w innych miejscach. zna ich zachowania, nawyki oraz zdolności. | |
Zielarstwo | Biegły |
Zna prawie wszystkie rośliny i zioła. Potrafi z nich wytworzyć sporo trucizn, oraz parę maści leczniczych. Umie też je bez większego problemu odszukać. | |
Tropienie | Mistrz |
Potrafi odnajdywać ślady, jakie zostawiło zwierzę, bądź istota humanoidalna. Wie również jak się do niej podkradać, by ułatwić polowanie. Dzięki znajomości tropienia, wi również jak zatrzeć po sobie ślady. | |
Sporządzanie trucizn | Biegły |
Potrafi wytwarzać zarowno trucizny jak i odtrutki na nie. Umie również zatruwać broń, najlepiej wychodzi mu to na strzałach. | |
Skradanie się | Biegły |
Gdy skrada się bardzo trudno go usłyszeć, potrafi rownież szybko znaleźć dobrą kryjówkę w razie zagrożenia. |
Cechy Specjalne
Mowa zwierząt | Zaleta |
---|---|
Potrafi porozumiewać się w myślach ze zwierzętami. | |
Mowa roślin | Zaleta |
Potrafi porozumiewać się z roślinami, choć z powodu ich powolnej egzystencji ciężko z nimi rozmawiać. | |
Widzenie w slabym świetle oraz Niewidzialność | Zaleta |
Półmrok jest dla niego rownie jasy co środek dnia. Niewidzialność z kolei (Loteria) pozwala na krótki okres stać się niewidzialnym lecz lekko wyczerpuje to siły. | |
Wrodzona biegłość w posługiwaniu się bronią (łuk) | Zaleta |
Od zawsze miał talent to poslugiwania się tą bronią. | |
Niewyjściowa twarz | Zaleta |
Na skutek tortur jego twarz została trwale oszpecona. Nie jest w stanie tego naprawić nawet magia. Mężczyznom na jego widok trzęsą się nogi, kobiety mdleją z przerażenia. Dzieci albo krzyczą, albo rownież tracą przytomność. Efekt zależy od siły woli, choć nawet osoba o żelaznej woli odczuwa nieprzyjemność patrzenia na niego. |
Magia: Rozkazy
Powietrza | Adept |
---|---|
Potrafi tak pokierować wiatrem, by zwiększyć zasięg lotu strzały. | |
Życia | Uczeń |
Potrafi uleczyć większość ran, nie jest jednak w stanie uleczyć złamania. |
Przedmioty Magiczne
Argus | Zaklęty |
---|---|
Długi, idealnie wyważony i giętki łuk ze stalowym majdanem, zakończony u obu końcy stron ostrzami. Wykonany jest z ciemnego drewna. Łuk nigdy się nie zapali. Potrzeba by żelaznych mięśni, by złamać tą broń. Dodatkowo magia zaklęta w Argusie wspomaga trafianie do celu, dzięki czemu elf bardzo żadko chybia, zwiększa ona rownież dystans na jaki może polecieć strzała. | |
Maska cieni | Zaklęty |
Maska wykonana z nieznanego mu metalu, może ją zdjąć tylko w blasku dnia. Gdy zechce może dzieki niej stać się niewidzialnym. Znika równiż jego zapach i aura, nie można również wyczuć jego umysłu. Poruszając się w takim stanie jest bezszelestny. Odszukać go można ewentualnych po śladach jakie zostawi. Maska ma jednak pewne wady: Działa tylko gdy jest ciemno. W pół cieniu wciaż działa, ale ktoś o bardziej wyostrzonych zmysłach da radę dostrzec, lub wyczuć elfa. |
Charakter
Adrastos kiedyś był wesoły, cieszył się każdą rzeczą jaką ujrzał. Kochał przebywać w towarzystwie innych stworzeń, często opowiadał zabawne
historie.
Zył i był szczęśliwy - dusza towarzystwa. Po uwięzieniu i ucieczce zmienił się nie do poznania.
Stał się wycofany, małomówny choć spokojny - bardzo ciężko wytrącić go z równowagi. W jego głosie brzmi niezmierzony smutek. gdy tylko ktoś
próbuje zapytać go o powód, milknie zamykając się w sobie. Po maksymalnie paru dniach odchodzi, bez żadnego pożegnania. Jedyne co może go
zatrzymać, to informacja o nekromantach, których chętnie wybiłby wszystkich.
Jedyne co mu pozostało z dawnego ja to chęć pomocy żywym istotom w potrzebie. Oraz miłość do Ravi oraz Aiasa. Poza zemstą, tylko ich
życie ma dla
niego sens wart dalszego życia.
Wygląd
Ciężko powiedzieć coś dokładnego o jego wyglądzie, gdyż nigdy nie pokazuje nikomu nawet fragmentu swojego ciała. Jest dość szczupły, ok 65
kg wagi,
przy wzroście 173cm.
Gdyby komuś udało się obejrzeć go bez ubrań odkryłby głownie blizny, oraz ciało w niektórych miejscach prawie stopione, uszy zaś wyglądałyby
jakby
były odgryzione przez dzikie zwierze. Całkowicie zdrowe pozostały tylko oczy. Jedyne co można czasem dostrzec to ciemnobrązowe długie
włosy,
wystające spod płaszcza.
Nosi sobie lnianą szarą kurtkę oraz spodnie w kolorze zmatowiałej zieleni. W takim samym kolorze, są również wytrzymałe, skórzane buty.
Srebrna,
lekka elficka zbroja chroniąca tors, oraz ręce aż do dłoni, jest jego jedyną ochroną. Jedyną jej ozdobą są rubiny na zarękwiach. Tak sam kamień
jest
również spinką od ciemnozielonego płaszcza z kapturem. W tym samym kolorze jest również przyszyty do kaptura fragment materiału
zasłaniającego
twarz od nosa, aż po szyję. Druga część jego oblicza jest zakryta czarno-szarą Maską Cieni. Widać tylko jego oczy, w kolorze nieba. Oczy w
których
odbijają się przeżyte cierpienia i smutek.
Historia
DZIECIŃSTWO
Lata młodzieńcze spędził w domu, niedaleko Kryształowego Królestwa, zajmował się tylko tym, co go zainteresowało. Łucznictwo, trochę magii,
wycieczki po Szepczącym Lesie. Zabawy w towarzystwie przyjaciół. Na setne urodziny dostał od ojca prezent - Argusa. W tedy też nauczył się
nim władać
jak bronią białą. Na ćwiczeniach i rozrywce upłynęło kolejne 43 lata, do czasu wydarzenia, które miało odmienić całe jego życie...
Była noc, a on wracał do domu. Gdy w oddali ujrzał łunę światła w kolorze czerwieni i pomarańczu przyspieszył kroku. Dom został doszczętnie
spalony,
jednak jego rodzice stali jak gdyby nic się nie stało i patrzyli na zgliszcza. Chciał ich przytulić, dowiedzieć się co się stało coś go jednak
powstrzymało.
Jakiś instynkt, ze coś jest nie tak... Nie trwało długo nim się dowiedział co. Elfy, które widział przed sobą były martwe, lecz ożywione przez
nekromantów, których dostrzegł dopiero po chwili. Zmusili oni jego ojca i matkę by go pochwycili nim szok minął i zdążył zareagować. Potem była
ciemność...
UWIĘZIENIE
Gdy się obudził odkrył, że jest przykuty do ściany łańcuchami a jego magia nie działa. Nie wiedział ile czasu minęło, ani gdzie jest - nie
interesowało go to
zresztą. Chciał umrzeć, zapomnieć... Nie mógł jednak, ludzie którzy go pojmali nie pozwoliliby mu na to, a nawet gdyby za chwilę by im służył.
Pozostało
mu się stąd jakoś wydostać, nie wiedział jeszcze jak ale musiał to zrobić. Dla siebie i swoich rodziców, wciąż pod władzą sekty nekromantów.
Każdy dzień był taki sam. Przynajmniej wydawało mu się, że to były dnie. Zasypiał i budził się co chwilę, wydawało mu się że posiłki dostawał
dwa razy
dziennie, ale nie był pewny. Przed każdym był odkuwany i prowadzono go do jakiejś prowizorycznej toalety. Zawsze miał asystę dwóch magów,
był
jednak zbyt słaby by ich atakować. W przerwach między tymi jakże ciekawymi wydarzeniami, dającymi mu chwilę wytchnienia, torturowali go.
Wypróbowywali na nim zaklęcia, oraz różnorodne narzędzia, zapewne zaklęte... Jego rany goiły się po nich bardzo wolno, czasem wcale.
Pozostały mu
po nich zarówno blizny jak i stopiona gdzieniegdzie skóra, oraz miejscami wyrwane strzępy ciała. Niektórzy z akolitów nie mogli już na niego
patrzeć,
wymiotując gdy tylko zerknęli. Krzyczał, błagał by przestali, nic to jednak nie dawało...
Okazja do ucieczki nadarzyła się gdy jak przed każdym posiłkiem prowadzono go do toalety. Tym razem był z nim tylko jeden strażnik, lepsza
szansa
mogła się nie trafić... Udał, ze się potyka, a gdy ten w odruchu chciał mu pomoc, elf zaatakował go. Nie wie jakim cudem udało mu się go zabić,
ale
najważniejsze, ze teraz był wolny. Szczęście sprzyjało mu jeszcze jakiś czas, gdy cichaczem wymykał się z budynku. Przypadkiem trafił do
pokoju
odmiennego niż wszystkie inne. Tak jak do tej pory wszędzie widział kamienne podłogi i ściany, tak teraz ujrzał przed sobą najlepsze dywany.
Pomieszczenie musiało należeć do przywódcy sekty. Jego łuk Argus wisiał na ścianie, zapewne jako trofeum tuż obok niego wisiała czarno biała
maska.
Zabrał oba przedmioty nie wiedząc, że tym samym uruchamia magiczny alarm... Jego poszukiwania pozwoliły mu również na odkrycie rzeczy,
które
mogły ukryć jego makabryczny wygląd - wszystko to, co do dziś nosi na sobie. Kończył przeszukiwać pokój, gdy nekromanci do niego weszli.
Jego
pierwszą myślą, było to, ze chciałby być teraz niewidoczny, by go nie ujrzeli. Głupi ma zawsze szczęście, więc i tym razem mu się udało. Tylko
dzięki temu,
że stał w cieniu otwartych drzwi, maska zadziałała. Magowie odeszli, a on nie wiedząc co się przed chwilą stało uciekł z budowli, która po
wyjściu okazała
się niewielkim domem gdzieś na pustkowiu. Dzięki nocnej porze umknął pogoni, obiecując sobie zemścić się na swoich prześladowcach i uwolnić
duszę
rodziców.
CZASY PÓŹNIEJSZE
Wiele dni zajęło mu odzyskanie formy, ale w końcu mu się to udało. Myśląc tylko o zemście powrócił do miejsca swojego uwięzienia, zastał
jednak tylko
puste zgliszcza. Sekta uciekła, a on nawet nie wiedział gdzie ich szukać... Jedyna jego szansa, to znalezienie jakiejś poszlaki w środku...
Poszukiwania zajęły mu kolejne kilka dni, musiał więc w tym znienawidzonym miejscu rozbić obóz. Miał się już poddać i popełnić samobójstwo -
wyzwolić
się z cierpienia. Jego starania dały jednak rezultat: Natrafił na wpół spaloną tunikę z wyszytym symbolem. Choć nie było możliwe odczytanie
całego,
wystarczyło mu by znów mieć cel w życiu. Pod materiałem trafiła mu się jeszcze jedna niespodzianka: dwa jaja. Wieczorem położył je przy
ognisku, mając
zamiar zrobić jajecznicę, nie zdążył jednak. Z jaj wykluły się dwa ptaki Ravi oraz Aias. Nie mógł ich zabić, pokochał je gdy tylko je ujrzał.
Następnego dnia wyruszył, zabierając ze sobą oba stworzenia, oraz tunikę. Teraz żył nie tylko dla zemsty, ale również dla tych dwóch ptaków...
CZASY OBECNE
Historia ta ciągle trwa. Nie wiadomo co przyniesie elfowi los...
-
- Najnowsze posty napisane przez: Adrastos
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Data
-
-
Re: [Na skraju nizin i plaży] Odpoczynek nad Rzeką Motyli
Jednak elfowi nie dane było zaznać spokojnego snu. Gdy wszyscy inni zapadli w sen, w końcu zjawił się drugi z sokołów. Obudził on elfa, z całej siły dziobiąc go w głowę. Zbliżali się zbrojni. I jedyną osobą jak… - 36 Odpowiedzi
- 21312 Odsłony
- Ostatni post 9 lat temu Wyświetl najnowszy post
-
-
-
Re: [Na skraju nizin i plaży] Odpoczynek nad Rzeką Motyli
Skinął głową w odpowiedzi na podziękowania dziewczyny. Pomijając ten jeden ruch, elf siedział praktycznie nieruchomo, wpatrując się tylko w strzelające płomienie. Po cichu jednak prowadził rozmowę z Aiasem, któ… - 36 Odpowiedzi
- 21312 Odsłony
- Ostatni post 10 lat temu Wyświetl najnowszy post
-
-
-
Re: [Na skraju nizin i plaży] Odpoczynek nad Rzeką Motyli
-Jak widać sama potrafi się zaprosić. - Odparł Adrastos, widząc wyłaniającą się zza drzewa kobietę, którą nota bene sam tak niedawno poznał. Przez chwilę wszyscy siedzieli w milczeniu, które chyba dla wszystkic… - 36 Odpowiedzi
- 21312 Odsłony
- Ostatni post 10 lat temu Wyświetl najnowszy post
-