Oglądasz profil – Shuu
















- Brak Avatara -

Ogólne

Godność:
Shuu 'Eclipse' Amami
Rasa:
Smokołak
Płeć:
Nieokreślono
Wiek:
86 lat
Wygląda na:
0 lat
Profesje:
Majątek:
Sława:

Aura

Aura o przeciętnej sile, barachitowej barwie i szmaragdowej poświacie. Wprawniejsze oko wychwyci również w poświacie rubinowy odcień. Jasna i połyskliwa, roztacza chłód. Wokół niej słychać zmysłowy szept, pojedynczy ton składający się z zawodzenia głosów ludzkich, przerywanych czasem nagłą ciszą. Wydziela zapach sierści. W dotyku aura jest twarda i sztywna, jej powierzchnia natomiast gładka i raczej ostra. W smaku czuć łagodną słoność.

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Shuu
Ranga:
Błądzący na granicy światów
Grupy:

Skontaktuj się z Shuu

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
12
Rejestracja:
12 lat temu
Ostatnio aktywny:
12 lat temu
Liczba postów:
16
(0.02% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.00)
Najaktywniejszy na forum:
Smocza Przełęcz
(Posty: 13 / 81.25% wszystkich postów użytkownika)
Najaktywniejszy w temacie:
[Smocze Freski]Poszukiwania
(Posty: 13 / 81.25% wszystkich postów użytkownika)

Podpis

Połączone profile

Brak profili posiadających połączenia.

Atrybuty

Krzepa:raczej silny, wytrwały, odporny
Zwinność:szybki, niedokładny
Percepcja:dobry słuch, wyostrzony węch, szczątkowy smak, przytępione czucie, czuły zmysł magiczny
Umysł:bystry, niezbyt błyskotliwy, b. silna wola
Prezencja:piękny, nieokrzesany, charyzmatyczny

Umiejętności

Odnajdywanie PortaliPodstawowy
PrzetrwanieBiegły
Wiedza o duchachOpanowany
Czytanie AurPodstawowy
PływaniePodstawowy
PolowanieBiegły
Skradanie sięPodstawowy
Pismo runiczneOpanowany
KartografPodstawowy

Cechy Specjalne

Klątwa DuszyDar
W dzieciństwie Shuu został oznaczony klątwą, jego mroczna natura przerodziła się w osobny byt. Nie może ponosić się przez to emocjom. Jeśli klątwa się uaktywni, z ciała ulatnia się niebotycznie duża ilość mrocznej aury. Poza zmianą charakteru, wyróżnia się głównie szybką regeneracją i niewrażliwością na ból.
Płomienie KaryFenomen
Potrafi zapłonąć żywym ogniem, jednak nie jest na to niewrażliwy. Co najmniej jest na to dobrze odporny, jednak im dłużej to używa, tym bardziej zaczyna ranić swoje ciało. Nie może przekazywać tego ognia nikomu, a jeśli zwiększy jego intensywność, zwiększając tym samym zasięg mocy, jeszcze szybciej się rani. Może się pojawić, gdy jego emocje będą brały górę.
Lecznicza KrewDar
Jego krew posiada lecznicze właściwości, mogąc leczyć rany chorego po jej wypiciu oraz uleczyć z prostszych trucizn. Dzięki temu krew jest smaczniejsza, nawet dla zwykłych istot.
Mowa ZwierzątZaleta
Ze względu na jego umiłowanie do tych stworzeń, odkrył swoje predyspozycje co do rozmowy z nimi

Magia: Rozkazy

Dziedzina IstnieniaAdept
Dziedzina DuchaUczeń
Dziedzina EmocjiMistrz
Najczęściej wykorzystywana do blokowania własnych emocji i musi zneutralizować magię na sobie, jeśli chce użyć jej na kimś innym.
Dziedzina PustkiUczeń

Przedmioty Magiczne

Pierścień niewidzialnościZaklęty
Nie umożliwia on niewidzialności, a jedynie istoty trudniej dostrzegają posiadacza, więc niezainteresowani nim w ogóle go nie spostrzegą. Widzą go, jeśli przez przypadek na niego trafią, albo sam się ujawni.
Magiczne UbranieZaklęty
Jest to najzwyczajniej ubranie, które potrafi się zmieniać zgodnie z wolą właściciela. Nie ma żadnych bojowych, czy defensywnych zdolności.

Charakter

Jest on raczej samotnikiem, nie jest przyzwyczajony do towarzystwa ludzi. Uwielbia za to zwierzęta i to tak bardzo, iż potrafi z nimi rozmawiać. Woli ich 

towarzystwo, niżby innych ras. Szczególnie fascynują go wilki i smoki. Najczęściej widać u niego poważny wyraz twarzy, albo zaskoczony. Inne emocje
blokuje on sam, korzystając z magii emocji. Robi to ze względu na swoją klątwę. Wcześniej był wesoły i żywiołowy, ale ze względu na nią musiał się zmienić,
inaczej raniłby wszystkich wokół. Wiadomo, nie chciałby przez to zginąć, jeśli pod działaniem klątwy zabijałby bezmyślnie. Wtedy interesuje go ból i
cierpienie, a dość trudno nad tym zapanować, jak wymsknie to się. Jako tako respektuje prawo, ale bez przesady. Może pomóc, a może i nie. Zależy to od
jego widzi mi się. Ma arachnofobię, lecz dzięki magii skutecznie niweluje strach, choć obrzydzenie nadal pozostaje. Praktycznie jest związany z magią i nie
służyłoby mu życie bez niej. Ma dość złośliwy charakterek i czasem trudno przewidzieć jego słowa. Posiada takie momenty, gdzie w sumie wszystko mu
jedno, jest to tak zwane apogeum jego charakteru. Robi się apatyczny i jedynie jego stosunek do zwierząt się nie zmienia.

Wygląd

Dość szczupły typ ze wzrostem 176cm. Ma czarne włosy i jasne, niebieskie oczy. Nie widać zbytniego umięśnienia, nosi najzwyczajniejszą ciemnoniebieską 

bluzkę oraz czarne spodnie. Posiada wytrzymałe obuwie, dzięki czemu nie musi się martwić o niechodzenie w dość surowych miejscach. W jego przypadku,
jest bardziej podobny do ludzi, niż do elfów. Niespecjalnie przywiązuje uwagę do ubrań.
Gdy jest w postaci hybrydy, wydaje się masywniejszy i lekko się garbi. Ma dość długie pazurki, a także uszy. Ma wprawdzie czarne łuski, ale nie widać ich
przez futerko, jakim jest okryty, które również są czarnego koloru. Włosy zmieniają kolor na płomienny i wyrastają wielkie, pierzaste skrzydła, również
tego samego koloru. Jest smokołakiem związanym ze smokami ognia. Potrafi ziać słabszym ogniem w tej formie. Na głowie ma dwa, krótkie rogi.
W postaci smoka ma dość masywne łapy i dwa wyrastające, długie rogi z tyłu głowy. Płomienna grzywa idzie aż do pleców i ma niezwykle bujną brodę. Tu
potrafi normalnie ziać ogniem. Reszta bez zmian, poza tym, że teraz jest na czterech łapach.

Historia

Nie jest dla mnie istotne  gdzie przyszedłem na świat. Sam nawet tego nie pamiętam. Wiem tyle, ile słyszałem. Urodziłem się w obozie smokołaków, gdzie 
praktycznie wszyscy przebywali w formie hybrydy. Niestety, jakiś przemądrzały Nekromanta nie potrafił zapanować nad swoją mocą, gdyż używał
Intuicyjnej Sztuki. Przyzwał coś, co było dużo potężniejsze od niego samego. Miałem wtedy niespełna miesiąc. Nie znam przebiegu bitwy, na pewno
potwór zabił prawie wszystkich, tylko kilku przeżyło, w tym ja. Najpewniej wtedy zostałem przeklęty, być może przez tą samą istotę. W każdym razie
później mieszkałem w pewnej wiosce elfów. Przyjęli nas nawet dobrze i zacząłem tam dorastać. Praktycznie od początku miałem problemy ze swoją
klątwą. Gdy moje emocje za bardzo brały górę, zaraz traciłem całkowicie świadomość i nic nie pamiętałem. Wszyscy się mnie bali, chciano mnie nawet
zabić, by nie doszło do śmierci któregoś z dzieci. Wzięli mnie pod opiekę jednak elfi magowie, którzy zamierzali sprawdzić naturę mojej klątwy. Jak się
okazało, jest ona ściśle związana z emocjami i nie mogą na to poradzić. Muszę jedynie powstrzymywać swoje uczucia, ujarzmić je. Więc próbowałem to
robić, co jednak całkowicie nie wyeliminowało problemu i nadal było dużo ryzyka, przebywając ze mną. Nie tylko to było do bani. W pewnym momencie
zapaliłem się, gdy znowu uczucia były wzburzone, przez co przeraziłem się tego i były wtedy jeszcze większe. W końcu zaczęły mnie ranić i w końcu po
jakimś czasie spaliłbym się, jednak byłem na to w jakiejś części odporny. Wtedy jednak byłem zbyt przerażony. Za pomocą magii, uspokojono mnie. Jak
się okazało, miałem dość niebezpieczną moc, acz przydatną. Mogę zapalać się na zawołanie, albo pod wpływem emocji, jednak im dłużej tego używam
niedużym odstępie czasu, zaczynam się ranić. Zwłaszcza, gdy zwiększam intensywność ognia. Moje przeznaczenie chyba nie pozwalało na okazywanie mi
uczuć, niestety. Coraz bardziej je wyciszałem, co pomagało, jednak nie w takim stopniu. Magowie zauważyli u mnie potencjał magii, więc uczono mnie
różnych dziedzin, praktycznie do 19 roku życia. Odkryłem wtedy możliwość kontrolowania magii emocji, co zdecydowanie pomogło mi w starciu z klątwą.
Potrafiłem zablokować swoje uczucia i jak dotąd nie mogę używać tej magii, chyba, że dezaktywuję tą blokadę. Nie nadaje się to na dłuższą metę, jednak
to właśnie tego najostrzej opanowywałem, by zmniejszyć ryzyko błędu. Doszły też inne dziedziny, których jednak tak dobrze nie opanowałem, zbyt
skupiałem się na tym jednym. Wszystkie są mimo wszystko przydatne. Tutaj głównie poznałem umiejętności związane z magią. Trochę polowania też się
nauczyłem. Cały magiczny ekwipunek dostałem właśnie od nich. To taka moja nagroda za pilne uczenie się. Po tym 19 roku życia wyruszyłem stamtąd.
Wprawdzie mogłem się uczyć jeszcze magii, ale nie śpieszy mi się zbytnio. Później doszlifuję resztę i w sumie tyle mi chyba wystarczy. Ofensywna magia
to nie dla mnie. Przez długi czas żyłem właściwie w dziczy, gdzie nauczyłem się reszty potrzebnych rzeczy. Jestem po prostu wędrownikiem-magiem.
Wygodnie jest zmieniać się w smoka, gdy jest się sam i choćby brać kąpiel. Jakoś nie za często korzystam ze swojej prawdziwej formy. Prędzej, gdy
jestem na łonie natury. Wtedy jakoś przyjemniej jest. Mimo wszystko zależy to od mojego humoru, choć w centrum miasta na pewno nie będę zamieniony
w smoka, gdzie tam. Zamierzam ściągnąć z siebie tą klątwę, by móc korzystać ze swych emocji. Wprawdzie mój charakter przez te lata zmienił się już,
jednak i tak nadal marzę, by już nie blokować się. Raczej dążę do tego, by zapanować nad całym swoim ciałem i duszą. Jest to świat magii, może jakiś
mędrzec mi pomoże z tą klątwą. Oby. Nie lubię być przez nic manipulowany. Więc podróżowałem. Coraz dalej, w coraz to dziksze miejsca, a także do
innych stworzeń. Nikt jednak nie umiał zdjąć tejże klątwy. Zacząłem się zastanawiać, co z tym fantem zrobić. Zrozumiałem, że musi jeszcze lepiej nauczyć
się panować nad magią. Nie zawsze dawałem radę z potworami na drodze, klątwa kilka razy się ujawniała. Nie czuję żadnych zmian, jednak mam
przeczucie, iż wtedy coś źle się dzieje. W końcu klątwa ma na celu niszczenie, nigdy nie wiadomo, co się stanie. Nawet był zmuszony przebywać w postaci
smoka. Nie było to katorgą, w końcu uwielbiał tą postać, po prostu niezwykle trudno było chodzić, a nie chciał latać, gdyż wtedy ominąłby jakieś ważne
rzeczy. Znalazł jakiegoś maga-pustelnika, dość starego już. Kto wie ile jeszcze przeżyje. Po sprawdzeniu aury, wyczuł, iż jest bardzo silny, więc nauczyłby
go wiele rzeczy. Doszliśmy do porozumienia. Miałem spełnić jego jedno życzenie. Odnaleźć ducha jego córki i wysłać do nieba. Nie jestem jakimś
wysłannikiem niebios, a do tego potrzeba znać dziedzinę Ducha. Nic mi jednak nie powiedział o tym. Jest cel, który trzeba wypełnić. Tylko tyle. Oznacza
to, iż będę musiał znaleźć jakiś przedmiot pozwalający rozmawiać ze zmarłymi. Mag jakimś dziwnym trafem zaufał mi. Nie miałem powodu, do łamania
słowa, jednak poleganie na takim czymś... Ważne, że będę miał jakieś korzyści. Tak więc uzupełniałem swoje informacje o magii, przez kilkadziesiąt lat.
Ile to już miałem... 33 lata? Byłem zbyt nieostrożny i nie zauważyłem innego przepływu czasu. Świat zewnętrzny szybciej się starzał, niż obszar, w którym
się uczyłem. Moja nauka zakończyła się wraz ze śmiercią tego maga. Wziąłem kilka książek i ponownie ruszyłem w podróż. Znowu zaszedłem do jakiejś
wioski elfów. Jak się okazało, całkowicie przypadkiem wróciłem do ''domu''. Niektórzy z magów nadal żyli, jednak nikomu dobrze się nie żyło.
Błogosławieństwo, które ich otaczało, zostało zamienione w klątwę. Nie znam szczegółów, nie chcieli mi powiedzieć. Zostało im 15 lat. Zdecydowanie za
mało. Zero informacji. Nawet gdybym chciał, nie mógłbym pomóc. W końcu opuściłem ją. Długo tam nie zawitałem. Zmieniłem się w smoka i
postanowiłem poszukać smokołaków. To oni mają właśnie dużą wiedzę. Pewnie przynajmniej niektóre osobniki zamieszkały wysokie tereny, więc
leciałem właśnie w te miejsca. Znalazłem pewien obóz na jednej z gór i okazało się to strzałem w dziesiątkę. Na razie moim głównym celem nie było
zniesienie klątwy, a nauka magii. Muszę się o nie więcej wiedzieć, by sobie radzić w życiu. Może nawet pomoże mi w tym dziedzina Ducha. Tutaj poznałem
jej tajniki, jednak za słabo... Musiałbym osiągnąć mistrzostwo w tym, by móc coś zrobić ze swoją klątwą. Mimo wszystko była całkiem przydatna.
Zwiedzanie świata, bez potrzeby cielesnego przemieszczania. Podczas kolejnej nauki usłyszałem o mędrcu, który mieszka gdzieś w tej krainie, zdolny
znieść ciężkie klątwy - być może i moją. Po kilkudziesięciu latach po raz kolejny wyruszyłem w podróż w poszukiwanie tego mędrca, znając tylko jego
imię - Anarcus.
  • Najnowsze posty napisane przez: Shuu
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Data
  • Re: [Smocze Freski]Poszukiwania
    No cóż... przynajmniej przyda nam się taki system obronny. przeciw intruzom. - skomentował półżartem. Stał tak i czekał na efekty. W końcu coś się stało. Agresor, który chciał trzasnąć swoją łapę w pysk rdzaweg…
    31 Odpowiedzi
    18099 Odsłony
    Ostatni post 12 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: [Smocze Freski]Poszukiwania
    Warto sprostować, że on właśnie nie zwracał na nie uwagi. Dlaczego? Miał zamknięte oczy, pysk zwrócony w innym kierunku, więc nie wie skąd taki wniosek. On przecież w tejże chwili używał swojej magii. Przez dłu…
    31 Odpowiedzi
    18099 Odsłony
    Ostatni post 12 lat temu Wyświetl najnowszy post