Oglądasz profil – Callabriel
















- Brak Avatara -

Ogólne

Godność:
Callabriel Ellay Wells
Rasa:
Człowiek
Płeć:
Nieokreślono
Wiek:
38 lat
Wygląda na:
0 lat
Profesje:
Majątek:
Sława:

Aura

Żelazna aura o słabej sile i turmalinowej poświacie. Wokół niej słychać echo czyichś słów oraz muzykę płynącą zdaje się z bardzo daleka. Pachnie skórą, piżmem, stalą i krwią. W dotyku jest twarda i giętka a w smaku słona.

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Callabriel
Ranga:
Błądzący na granicy światów
Grupy:

Skontaktuj się z Callabriel

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
12
Rejestracja:
12 lat temu
Ostatnio aktywny:
3 lat temu
Liczba postów:
15
(0.02% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.00)
Najaktywniejszy na forum:
Adrion
(Posty: 13 / 86.67% wszystkich postów użytkownika)
Najaktywniejszy w temacie:
[Miasto] Co dalej, co dalej...
(Posty: 13 / 86.67% wszystkich postów użytkownika)

Połączone profile

Brak profili posiadających połączenia.

Atrybuty

Krzepa:raczej silny, wytrwały, wytrzymały
Zwinność:zręczny, szybki, dokładny
Percepcja:dobry wzrok, pozbawiony smaku, przytępione czucie, wyostrzony zmysł magiczny
Umysł:ineligentny, b. silna wola
Prezencja:odpychający, nieokrzesany

Umiejętności

ZielarstwoPodstawowy
Skradanie sięOpanowany
Czytanie AurOpanowany
AlchemiaOpanowany
TropienieBiegły
UnikiBiegły
Władanie obuchamiMistrz

Cechy Specjalne

Wykrywanie kłamstwZaleta
Postać bez trudu potrafi odróżnić prawdę od fałszu.
Odporność psychicznaZaleta
Ból, groza, przerażenie, nerwica, panika to pojęcia obce dla tej postaci.

Magia: Intuicyjna

Dziedzina przestrzeniNowicjusz
Postać potrafi odpychać przedmioty lub istoty, co przydaje się jej w walce. Posiada także ograniczone zdolności telekinetyczne wymagające wielkiego skupienia i wysiłku psychicznego.

Przedmioty Magiczne

Protezy lewej ręki i lewej stopyZaklęty
Magicznie wykonane z demoniej tkanki kostnej. Zostały zaklęte tak, by właściciel mógł w pełni nimi poruszać, zupełnie jak własnymi kończynami.
ExiliumZaklęty
Buzdygan charakteryzujący się tym, że od czasu do czasu, wokół jego głowicy, można zauważyć sypiące się iskry. Uderzenie tą bronią wyzwala wyładowania elektryczne (efekt wyłącznie audiowizualny) oraz na bardzo krótki okres czasu wstrzymuje bądź rozprasza wszelkie magiczne efekty.

Charakter

Osobnik ten jest raczej skryty - mało się odzywa, oszczędnie i rozważnie dobiera słowa, unika rozgłosu, stroni od tłumu i gwarnych miejsc. Nie chce skupiać 

na sobie uwagi, toteż z reguły postępuje zgodnie z obowiązującym prawem... do czasu gdy stwierdzi, że owo prawo za bardzo ingeruje w jego plany lub po
prostu przeszkadza mu w działaniach. Callabriel jest całkowicie pozbawiony sumienia - wyzbył się wszelkich uczuć względem kogokolwiek i czegokolwiek.
Jednocześnie, nie interesują go także ani bogactwo, ani władza, ani potęga. Zimny drań. Czym więc kieruje się przez życie? O tym, wie tylko on sam.

Wygląd

Callabriel wygląda na przeciętnego wzrostu, aczkolwiek dobrze zbudowanego mężczyznę. Mimo względnie młodego wieku widać, że ten typ już wiele w 

życiu przeszedł, o czym świadczyć może poniszczona skóra (którą tak właściwie widać tylko na jego twarzy), a także ohydna szrama przebiegająca od
czoła, poprzez lewe, ślepe oko, aż do policzka. Usta i czubek nosa zawsze są skryte pod ciemnoszarym szalem, a gdy zdejmie kaptur, na jego plecy opadnie
fala długich, gęstych, kruczoczarnych włosów. Nosi takie ubrania, by nie rzucać się w oczy tj. czarną koszulę z jednym, prawym rękawem, a na niej
skórzaną kamizelkę. Ochronę przed deszczem zapewnia mu wysłużony i postrzępiony płaszcz z kapturem wykonany z brązowej skóry. Wysokie do kolan
buty doskonale komponują się z pozostałymi częściami garderoby. Jego lewa ręka wydaje się być nieco potężniejsza niż prawa, zawsze jednak stara się ją
ukrywać przed ciekawskimi oczami innych. Charakterystyczne są też rękawiczki, których nigdy nie zdejmuje.

Historia

Callabriel nigdy nie poznał swoich biologicznych rodziców. Odkąd pamięta jego ''rodziną'' byli tylko i wyłącznie bracia z działającego w ukryciu zakonu pod 
nazwą ''Iustitiae''. Byli to fanatyczni, samozwańczy obrońcy sprawiedliwości, którzy najmniejszą zbrodnię, nawet te nieumyślne, niefortunne wypadki,
uznawali za główną przyczynę zepsucia świata, a kara za taki czyn była tylko jedna i ostateczna - śmierć z ręki zakonu. Bractwo było jednak świadome tego,
że jego szeregi nie są wystarczająco liczne, by ukarać *wszystkich* winnych. Dlatego też, postanowiło skupić się na - jego zdaniem - najgroźniejszej grupie,
czyli wszystkich tych, którzy chociaż w najmniejszym stopniu parają się magią.
Całe dzieciństwo Callabriela to jedno wielkie pranie mózgu. Od małego wpajano mu zasady, zgodnie z którymi działał zakon. Szkolono go w walce bronią,
unikach, uczono o magii oraz alchemii, czyli wszystkim tym, co może się przydać w polowaniu i walce z *winnymi*. Jako jeden z niewielu w zakonie posiadł
też niezwykle cenną zdolność wyczuwania kłamstw, co znacznie zwiększyło jego respekt wśród braci. W wieku 25 lat przeszedł chrzest, na którym przyjął
dwa imiona: Callabriel Ellay (wcześniej, tak jak każdy zanim przeszedł chrzest, był zwyczajnie bezimienny) i poprzysiągł wierność zasadom zakonu aż do
śmierci. Niestety, lata świetności dawno minęły, a liczne zdrady i rozłamy, a także ataki ze strony wrogów, jak i *niewinnych* przetrzebiły szeregi braci. W
ciągu kilku kolejnych lat, nastąpił nieuchronny rozpad bractwa. Callabriel wraz z kilkoma kompanami dostał się do niewoli, gdzie byli torturowani.
Wrogowie chcieli wydusić z nich informacje dotyczące pobytu oraz planów zakonu. Był to jednak próżny trud, gdyż fanatyzm i oddanie bractwu (nawet po
jego dezintegracji) nie miały sobie równych.
Dobrze zaplanowana ucieczka... i może łut szczęścia sprawiły, że losy Callabriela potoczyły się nadzwyczaj dobrze i udało mu się czmychnąć ze strzeżonej
warowni, w której był uwięziony. Ucieczka ta była jednak okupiona śmiercią jego towarzyszy oraz stratą lewej ręki i stopy. Z pewnością by się wykrwawił
na śmierć, gdyby nie szybka reakcja posiłków, które współorganizowały odbicie więźniów. W nagrodę za zasługi i wierność, obdarowano go magicznymi
protezami wykonanymi z demonich kości, które pozwalały na równie sprawne władanie tymi kończynami. Chcąc jednak uniknąć podobnych sytuacji,
pozostała garstka braci postanowiła rozproszyć się na wszystkie strony i działać samodzielnie.
Minęło kilka kolejnych lat. Callabriel chcąc wtopić się w tłum przyjął nazwisko Wells. Od dawna nie słyszał nic o jakiejkolwiek działalności braci, ale sam,
wciąż wierny zasadom zakonu, wykonuje swoją pracę co do joty...
  • Najnowsze posty napisane przez: Callabriel
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Data
  • Re: [Miasto] Co dalej, co dalej...
    Mężczyzna wbił wzrok w elfkę. - Nie jestem ci winien żadnych wyjaśnień. - Odparł spokojnie nieznajomy mrużąc oczy. - Mordowałaś, wiemy o tym oboje. Za zło, które wyrządziłaś musisz zostać ukarana. Zginiesz z mo…
    57 Odpowiedzi
    29808 Odsłony
    Ostatni post 12 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: [Miasto] Co dalej, co dalej...
    Nieznajomy, mimo, że odepchnięty przez elfkę, szybko odzyskał równowagę i błyskawicznie odwrócił się przodem do niej, nie spuszczając wzroku z szarżującego anioła. Niebianin z wyraźnym trudem zdołał uniknąć cze…
    57 Odpowiedzi
    29808 Odsłony
    Ostatni post 12 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: [Miasto] Co dalej, co dalej...
    Podjął ryzyko, wiedział co może nastąpić. Co się jednak stało, to się nie odstanie. Zmierzył wzrokiem zakutego w zbroję przybysza. Obejrzał jego skrzydła, potem spojrzał na miecz, który trzyma w dłoni. Kątek ok…
    57 Odpowiedzi
    29808 Odsłony
    Ostatni post 12 lat temu Wyświetl najnowszy post