Cały ten pomysł popieram. Zwłaszcza fakt, że to MG dobierają aury do gracza. Niewiele na tym forum jest zależne od mistrzów gry, a taki drobny szczegół cieszy oko i duszę.
Wygląda na to, że wszyscy już zasiedli przy stole i względnie są gotowi wysłuchać tego co ma do powiedzenia Raymond. Bez większych ceregieli i dalszego opóźniania, postanowił wyłożyć współtowarzyszom to co sam …
Całe to zgrupowanie w karczmie tworzyło nie najgorszy harmiderek. Raymond nie był przyzwyczajony jednak do pobytu wśród takich grup ludzi. Chyba jednak zbyt długo przesiadywał w towarzystwie książek. Odsunął ok…